Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
Ważnym problemem Szewców jest zagadnienie władzy. Jest ona najwyższą wartością dla głównych bohaterów dramatu i każdy z nich dąży do jej posiadania. Witkacy ukazał władzę polityczną jako deprawującą i demoralizującą. Widać to na przykładzie Scurv’ego i Czeladników. Pierwszy po wprowadzeniu systemu faszystowskiego stał się gnębicielem więźniów. Drudzy szybko zapomnieli o wielkich ideach, które mieli zamiar wprowadzić po przejęciu sterów w państwie, a zamiast tego oddawali się uciechom i przywilejom, jakie niosły ze sobą wysokie stanowiska. W imię obrony posiadanej władzy byli oni gotowi zamordować swojego przywódcę.
Przypadek czeladników wskazuje, iż posiadanie kontroli powoduje, iż rewolucjoniści upodobniają się do tych, przeciwko którym wcześniej tak zaciekle walczyli. Władza została ukazana jako paraliżująca siła, która natychmiast ogarniała kolejnych bohaterów, którzy w wyniku rewolucji zasiadali na najwyższych stanowiskach. Żaden z nich nie potrafił zrobić nic pozytywnego i konstruktywnego mając do dyspozycji wielkie możliwości. Wszyscy poddawali się ludzkim namiętnościom, a swoją pozycję wykorzystywali na swój użytek lub przeciwko innym.
Najlepiej demoralizującą siłę władzy i paraliż, jaki ze sobą niesie oddają słowa Sajetana skierowane do Scurv’ego: „Jeden dekret, drugi, trzeci i szlus. Więc czemu, powtarzam, pan tego sam nie zacznie, mając władzę, która ci na gówno w rękach gnije, skurwysynie, a mogłaby kupą piorunów twórczych być. Czemu, rozumiejąc to, nie masz pan odwagi? Żal ci tego głupiego, spokojnego żyćka twego, które dowolnie niski stwór gdzieś głęboko ma? Czy to ze względu na publiczkę ona sobaczą, dla popularności - czy co? O - gdyby były wyższe potęgi, to modliłbym się do nich o oświecenie tej hoch-explosiv bomby władzy, aby świadomie pękła z własnej woli. Czemu, jeśli jest towarzystwo świadomego macierzyństwa, nie ma instytutu oświecającego mężów stanu co do istotnego znaczenia słowa „ludzkość” i charakteru chwil dziejowych! Czemu są oni zawsze ciasnymi pionkami jakiejś zaściankowej idejki czy intrygi, u źródeł czy raczej na dnie której siedzi ohydny, bezpłodny, bezpłciowy już polip międzynarodowej finansjery, koncernu czystej formy chamstwa albo draństwa i tak dalej, i dalej. Czemu pan tego nie zrobi mając władzę? Czemu?”.
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Problematyka władzy w „Szewcach” Witkacego
Autor: Karolina Marl�gaWażnym problemem Szewców jest zagadnienie władzy. Jest ona najwyższą wartością dla głównych bohaterów dramatu i każdy z nich dąży do jej posiadania. Witkacy ukazał władzę polityczną jako deprawującą i demoralizującą. Widać to na przykładzie Scurv’ego i Czeladników. Pierwszy po wprowadzeniu systemu faszystowskiego stał się gnębicielem więźniów. Drudzy szybko zapomnieli o wielkich ideach, które mieli zamiar wprowadzić po przejęciu sterów w państwie, a zamiast tego oddawali się uciechom i przywilejom, jakie niosły ze sobą wysokie stanowiska. W imię obrony posiadanej władzy byli oni gotowi zamordować swojego przywódcę.
Przypadek czeladników wskazuje, iż posiadanie kontroli powoduje, iż rewolucjoniści upodobniają się do tych, przeciwko którym wcześniej tak zaciekle walczyli. Władza została ukazana jako paraliżująca siła, która natychmiast ogarniała kolejnych bohaterów, którzy w wyniku rewolucji zasiadali na najwyższych stanowiskach. Żaden z nich nie potrafił zrobić nic pozytywnego i konstruktywnego mając do dyspozycji wielkie możliwości. Wszyscy poddawali się ludzkim namiętnościom, a swoją pozycję wykorzystywali na swój użytek lub przeciwko innym.
Najlepiej demoralizującą siłę władzy i paraliż, jaki ze sobą niesie oddają słowa Sajetana skierowane do Scurv’ego: „Jeden dekret, drugi, trzeci i szlus. Więc czemu, powtarzam, pan tego sam nie zacznie, mając władzę, która ci na gówno w rękach gnije, skurwysynie, a mogłaby kupą piorunów twórczych być. Czemu, rozumiejąc to, nie masz pan odwagi? Żal ci tego głupiego, spokojnego żyćka twego, które dowolnie niski stwór gdzieś głęboko ma? Czy to ze względu na publiczkę ona sobaczą, dla popularności - czy co? O - gdyby były wyższe potęgi, to modliłbym się do nich o oświecenie tej hoch-explosiv bomby władzy, aby świadomie pękła z własnej woli. Czemu, jeśli jest towarzystwo świadomego macierzyństwa, nie ma instytutu oświecającego mężów stanu co do istotnego znaczenia słowa „ludzkość” i charakteru chwil dziejowych! Czemu są oni zawsze ciasnymi pionkami jakiejś zaściankowej idejki czy intrygi, u źródeł czy raczej na dnie której siedzi ohydny, bezpłodny, bezpłciowy już polip międzynarodowej finansjery, koncernu czystej formy chamstwa albo draństwa i tak dalej, i dalej. Czemu pan tego nie zrobi mając władzę? Czemu?”.
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies