JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
Roberta Scurviego charakteryzuje: „twarz szeroka, zrobiona jakby z czerwonego salcesonu, w którym tkwiÄ… inkrustowane, bÅ‚Ä™kitne jak guziki od majtek oczy. SzczÄ™ki szerokie - pogryzÅ‚yby na proszek (zdawaÅ‚oby siÄ™) kawaÅ‚ek granitu. Strój żakietowy, melonik. Laska ze zÅ‚otÄ… gaÅ‚kÄ… (tres démodé). BiaÅ‚y halsztuk zawiniÄ™ty i ogromna w nim perÅ‚a”.
Prokurator reprezentuje klasÄ™ burżuazyjnÄ…. Jest czÅ‚owiekiem wyjÄ…tkowo faÅ‚szywym oraz zakÅ‚amanym. Otwarcie przyznaje, iż wykorzystuje swoje stanowisko prokuratorsko-ministerialne, aby zapewnić sobie jak najwygodniejsze życie: „Ja kÅ‚amiÄ™ z caÅ‚Ä… Å›wiadomoÅ›ciÄ… jako minister, ja wieszam bez przekonania, aby żreć te wÄ…parsje, te mÄ…twy tak smaczne diabelnie z Zatoki MeksykaÅ„skiej - tak: muszÄ™ kÅ‚amać i powiem ci, że dziÅ› 98% - obliczenie Głównego UrzÄ™du Statystycznego - bo statystyka wszystkim jest dziÅ› i w fizyce, i co najważniejsze w metafizyce monadologicznej z jej prymatem materii żywej - otóż 98% tej caÅ‚ej naszej bandy robi to samo bez przekonania, tylko dla utrzymania resztek ginÄ…cej klasy - jakich indywiduów, chcesz wiedzieć? - zwykÅ‚ych żuiserów pod maskÄ… jakichÅ› idei, mniej lub wiÄ™cej kÅ‚amliwych”.
Chociaż poczÄ…tkowo mówiÅ‚ o sobie, iż jest „prawdziwym, liberalnym - w ekonomicznym znaczeniu – demokratÄ…”, to później przyznaÅ‚, iż dla zachowania wÅ‚adzy byÅ‚by w stanie dostosować siÄ™ do każdych warunków i zmienić radykalnie swoje poglÄ…dy: „Nie wiem, czy jestem typem tchórza wytworzonym przez dyktaturÄ™, czy prawdziwym wyznawcÄ… faszyzmu w wydaniu «Dziarskich ChÅ‚opców»? Tężyzna sama w sobie! Kim jestem? Boże! Com ja z siebie uczyniÅ‚! Liberalizm to guano - to najgorsze z kÅ‚amstw. Boże, Boże! - jestem caÅ‚y z gumy, którÄ… na coÅ› niewiadomego naciÄ…gajÄ…. Kiedyż pÄ™knÄ™ wreszcie? Tak żyć nie można, nie wolno, a żyje siÄ™ jednak - to straszne”.
Scurvy wstydzi siÄ™ swojego mieszczaÅ„skiego pochodzenia, żaÅ‚owaÅ‚, iż nie urodziÅ‚ siÄ™ arystokratÄ…: „PrzyznajÄ™ siÄ™. DziÅ› rano wieszali przy mnie przeze mnie skazanego hrabiego KokosiÅ„skiego (…) PrzyznajÄ™ siÄ™: ja zazdroÅ›ciÅ‚em tego, że go wieszajÄ…, jego, prawdziwego arystokratÄ™! (…) On mówiÅ‚, ten hrabia, a rzygaÅ‚ równoczeÅ›nie ze strachu jak mops glistowaty: «Patrzcie, jak ostatni raz degobijuje prawdziwy hrabia. » Och - tak móc powiedzieć raz i umrzeć”. JednoczeÅ›nie zazdroÅ›ciÅ‚ arystokratom i ich nienawidziÅ‚: „Arystokracja siÄ™ przeżyÅ‚a: to nie ludzie - to widma! Za dÅ‚ugo nosiÅ‚a na sobie ludzkość te widmowe wszy”. DrażniÅ‚a go Księżna Irina, której pragnÄ…Å‚ bez pamiÄ™ci, ale nie mógÅ‚ jej zdobyć.
DziÄ™ki pomocy „Dziarskich ChÅ‚opców” udaÅ‚o mu siÄ™ zaaresztować Szewców i KsiężnÄ…, co oznaczaÅ‚o, iż przejÄ…Å‚ wÅ‚adzÄ™. Gdy zostaÅ‚ panem sytuacji okazaÅ‚ siÄ™ być prawdziwym gnÄ™bicielem. ZakazaÅ‚ rzemieÅ›lnikom jakiekolwiek pracy, co byÅ‚o dla nich najwiÄ™kszÄ… udrÄ™kÄ…. JednoczeÅ›nie rozkazaÅ‚ Księżnej, aby ta wbrew swojej naturze i przyzwyczajeniom szyÅ‚a buty. Scurvy upajaÅ‚ siÄ™ posiadanÄ… wÅ‚adzÄ…. Podczas aresztowania miaÅ‚ na sobie czerwony huzarski mundur, co Å›wiadczyÅ‚o o jego sympatii do faszyzmu. W późniejszych scenach widzimy go ubranego w czerwonÄ… togÄ™ i biret. Styl jego panowania można przyrównać do dyktatury. OtoczyÅ‚ siÄ™ piÄ™knymi umundurowanymi kobietami, które mu usÅ‚ugiwaÅ‚y. Prokurator korzystaÅ‚ z wÅ‚adzy peÅ‚nymi garÅ›ciami, piÅ‚ piwo z wielkich kufli, a na kolacje jadaÅ‚ mÄ…twy z Zatoki MeksykaÅ„skiej. Charakterystyka prokuratora Scurviego
Autor: Karolina MarlêgaRoberta Scurviego charakteryzuje: „twarz szeroka, zrobiona jakby z czerwonego salcesonu, w którym tkwiÄ… inkrustowane, bÅ‚Ä™kitne jak guziki od majtek oczy. SzczÄ™ki szerokie - pogryzÅ‚yby na proszek (zdawaÅ‚oby siÄ™) kawaÅ‚ek granitu. Strój żakietowy, melonik. Laska ze zÅ‚otÄ… gaÅ‚kÄ… (tres démodé). BiaÅ‚y halsztuk zawiniÄ™ty i ogromna w nim perÅ‚a”.
Prokurator reprezentuje klasÄ™ burżuazyjnÄ…. Jest czÅ‚owiekiem wyjÄ…tkowo faÅ‚szywym oraz zakÅ‚amanym. Otwarcie przyznaje, iż wykorzystuje swoje stanowisko prokuratorsko-ministerialne, aby zapewnić sobie jak najwygodniejsze życie: „Ja kÅ‚amiÄ™ z caÅ‚Ä… Å›wiadomoÅ›ciÄ… jako minister, ja wieszam bez przekonania, aby żreć te wÄ…parsje, te mÄ…twy tak smaczne diabelnie z Zatoki MeksykaÅ„skiej - tak: muszÄ™ kÅ‚amać i powiem ci, że dziÅ› 98% - obliczenie Głównego UrzÄ™du Statystycznego - bo statystyka wszystkim jest dziÅ› i w fizyce, i co najważniejsze w metafizyce monadologicznej z jej prymatem materii żywej - otóż 98% tej caÅ‚ej naszej bandy robi to samo bez przekonania, tylko dla utrzymania resztek ginÄ…cej klasy - jakich indywiduów, chcesz wiedzieć? - zwykÅ‚ych żuiserów pod maskÄ… jakichÅ› idei, mniej lub wiÄ™cej kÅ‚amliwych”.
Chociaż poczÄ…tkowo mówiÅ‚ o sobie, iż jest „prawdziwym, liberalnym - w ekonomicznym znaczeniu – demokratÄ…”, to później przyznaÅ‚, iż dla zachowania wÅ‚adzy byÅ‚by w stanie dostosować siÄ™ do każdych warunków i zmienić radykalnie swoje poglÄ…dy: „Nie wiem, czy jestem typem tchórza wytworzonym przez dyktaturÄ™, czy prawdziwym wyznawcÄ… faszyzmu w wydaniu «Dziarskich ChÅ‚opców»? Tężyzna sama w sobie! Kim jestem? Boże! Com ja z siebie uczyniÅ‚! Liberalizm to guano - to najgorsze z kÅ‚amstw. Boże, Boże! - jestem caÅ‚y z gumy, którÄ… na coÅ› niewiadomego naciÄ…gajÄ…. Kiedyż pÄ™knÄ™ wreszcie? Tak żyć nie można, nie wolno, a żyje siÄ™ jednak - to straszne”.
Scurvy wstydzi siÄ™ swojego mieszczaÅ„skiego pochodzenia, żaÅ‚owaÅ‚, iż nie urodziÅ‚ siÄ™ arystokratÄ…: „PrzyznajÄ™ siÄ™. DziÅ› rano wieszali przy mnie przeze mnie skazanego hrabiego KokosiÅ„skiego (…) PrzyznajÄ™ siÄ™: ja zazdroÅ›ciÅ‚em tego, że go wieszajÄ…, jego, prawdziwego arystokratÄ™! (…) On mówiÅ‚, ten hrabia, a rzygaÅ‚ równoczeÅ›nie ze strachu jak mops glistowaty: «Patrzcie, jak ostatni raz degobijuje prawdziwy hrabia. » Och - tak móc powiedzieć raz i umrzeć”. JednoczeÅ›nie zazdroÅ›ciÅ‚ arystokratom i ich nienawidziÅ‚: „Arystokracja siÄ™ przeżyÅ‚a: to nie ludzie - to widma! Za dÅ‚ugo nosiÅ‚a na sobie ludzkość te widmowe wszy”. DrażniÅ‚a go Księżna Irina, której pragnÄ…Å‚ bez pamiÄ™ci, ale nie mógÅ‚ jej zdobyć.
Scurvy to postać odrażajÄ…cÄ… i grubiaÅ„ska, o czym może Å›wiadczyć jego jÄ™zyk lub przyÅ›piewki: „ZnudziÅ‚y mi siÄ™ wszystkie famdiumondy / I zwykÅ‚ych dziwek mi siÄ™ wprost potwornie chce. / ChciaÅ‚bym mieć nowe caÅ‚kiem dziÅ› oglÄ…dy, / A potem zrobić coÅ› takiego bardzo «fe»!”. Wiele mówi o nim jego nazwisko, którego nie tylko brzmienie, ale i znaczenie jest znaczÄ…ce: „Scurvy - co oznacza szkorbut - twoje nazwisko jest symboliczne. ByÅ‚eÅ› szkorbutem chorej na przemianÄ™ ducha - w analogii do przemiany materii - ludzkoÅ›ci: ty zginiesz wÅ‚aÅ›nie tak”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies