Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Szewcy

Streszczenie „Szewców” w pigułce

Autor: Karolina Marlga

SZEWCY. NAUKOWA SZTUKA ZE „ŚPIEWKAMI” W TRZECH AKTACH
Poświęcone
Stefanowi Szumanowi


Występujące osoby:

SAJETAN TEMPE - majster szewski. Miał rzadką bródkę, określoną mianem „dzikiej” oraz wąsy. Był sześćdziesięcioletnim, siwiejącym blondynem, ubranym w normalny strój szewski z fartuchem.
CZELADNICY: pierwszy z nich miał na imię JÓZEK, a drugi JĘDREK. Byli przystojnymi, „morowymi”, młodymi dwudziestoletnimi szewskimi chłopami, ubranymi w szewskie stroje z fartuchami.
KSIĘŻNA IRINA WSIEWOŁODOWNA ZBEREŹNICKA-PODBEREZKA – to bardzo piękna szatynka, niezwykle miła i ponętna. Miała około dwudziestu siedmiu bądź ośmiu lat.
PROKURATOR ROBERT SCURVY – bohater ten miał twarz szeroką, przypominającą czerwony salceson, w którym „tkwią inkrustowane, błękitne jak guziki od majtek oczy”. Jego szerokie szczęki mogłyby pogryźć na proszek kawałek granitu. Ubrany był w strój żakietowy, na głowie miał melonik, w ręku laskę ze złotą gałką (tres dmod), a biały halsztuk zawinięty (tkwiła w nim ogromna perła).
LOKAJ KSIĘŻNEJ – FIERDUSIEŃKO – swym wyglądem przypominał manekina. Jego strój – króciutka pelerynka – był czerwony, ze złotym szamerowaniem. Na głowie nosił kapelusz.
HIPER – ROBOCIARZ – ubrany był w bluzę i kaszkiet. To mężczyzna ogolony, o szerokiej szczęce. W ręku trzymał kolosalny miedziany termos.
DWÓCH DYGNITARZY – byli to towarzysz Abramowski i towarzysz X, mężczyźni wspaniale ubrani, cywile, o wysokiej inteligencji i „w ogóle pierwszej marki”. X był ogolony, a Abramowski miał brodę i wąsy.
JÓZEF TEMPE – był dwudziestoletnim synem Sajetana.
CHŁOPI – to stary chłop, młody chłop i dziwka ubrani w stroje krakowskie.
STRAŻNICZKA – to młoda ładna dziewczynka, która na mundurku nosiła fartuszek.
CHOCHOŁ – postać z Wesela Stanisława Wyspiańskiego.
STRAŻNIK – to normalny „byczy chłopak” w zielonym mundurze.
AKT PIERWSZY

Akcja I Aktu dramatu rozgrywa się w warsztacie szewskim umieszczonym wysoko ponad doliną. W tle słychać odgłosy przemysłowego miasta. Majster Sajetan Tempe pracuje z dwoma dwudziestoletnimi Czeladnikami, z których pierwszy ma na imię Józek, a drugi Jędrek. Podczas wykonywania obowiązków w warsztacie, szewcy rozmawiają o naprawie butów i frustracji spowodowanej wykonywaniem nielubianego zawodu. Są przekonani o krzywdzie społecznej, która ich dotknęła. Czeladnicy są niezadowoleni, że służą wyższym warstwom, które ich wykorzystują i poniżają.

Majster także ma poczucie bezsensu wykonywania swego zawodu oraz świadomość niższości swego życia w drabinie społecznej. Mówi: „Hej! Hej! Kuj podeszwy! Kuj podeszwy! Skręcaj twardą skórę, łam sobie palce! A, do diabła - nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy!”, ujawniając beznadziejną sytuację wykonawców szewskiej profesji. W jego wypowiedzi pojawia się co chwila powiedzonko „hej”, które denerwuje II Czeladnika. Robotnicy cierpią na „ból istnienia”.

Nagle pojawiła się myśl o zorganizowaniu przewrotu, który zmieniłby sytuację. Sajetan chciałby zająć miejsce elit rządzących, dokonać na nich zemsty: „ich dziwki deflorować, dewergondować, nimi się delektować, jus prima noctis nad nimi sprawować, w ich pierzynach spać, ichnie żarcie żreć aż do twardego rzygu…”. Choć byłoby to spełnienie jego marzeń, nie widzi on już przed sobą żadnych perspektyw poprawy bytu: „Nie wierzę już w żadną rewolucję” i dosadnie ocenia położenie szewców: „Nawóz jesteśmy”. Wówczas II Czeladnik wyraża gorzki protest: „Nawóz bo nawóz, ale oni dobrze żyli. Ichnie dziwki nie śmierdziały tak jak nasze…”. W dalszej rozmowie Tempe stawia diagnozę współczesnego społeczeństwa. Wyznaje, iż wszystko mu „tak zbrzydło na tym świecie, że więcej o niczym gadać nie warto”. Jest zdania, że ludzkość kona „pod gniotem cielska gnijącego, złośliwego nowotwora kapitału, na którym, nikiej putryfakcyjne owe bąble, faszystowskie rządy powstają i pękają, puszczając smrodliwe gazy zagniłej w sobie, w sosie własnym, bezosobowej ciżby ludzkiej”. Uważa, że nic już nie można poradzić na obecny stan, ponieważ wszystkie słowa zdolne coś zmienić zostały już „wygadane do cna”. Najgorszym pewnikiem dla niego jest fakt, iż praca nigdy nie ustanie, ponieważ machina społeczna się nie cofnie. Jedyną pociechę widzi w tym, że wszyscy „jako jeden wstrętny mąż, z zapamiętaniem nieprzytomnym orać będą, że nie będzie nawet takich próżniaków...”. Poza tym opowiada Czeladnikom, że jego syn przestał do organizacji młodych ludzi - „Dziarskich Chłopców”.

strona:    1    2    3    4    5    6  

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Szewcy” – streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Szewców” w pigułce
Geneza „Szewców”
Biografia Stanisława Ignacego Witkiewicza
Czas i miejsce akcji „Szewców”
Problematyka „Szewców”
Język „Szewców” Witkacego
Struktura i kompozycja „Szewców”
Czysta Forma Witkacego
Interpretacja tytułu „Szewców”
Problematyka władzy w „Szewcach” Witkacego
Krytyka ustrojów politycznych w „Szewcach” Witkacego
Obraz rewolucji w „Szewcach” Witkacego
Motywy literackie obecne w „Szewcach”
Nuda i Nienasycenie w „Szewcach”
Biogram życia i twórczości Witkacego
Sceniczne dzieje „Szewców” dawniej i dziś
O Witkacym powiedzieli...
Cytaty z Witkacego
Najważniejsze cytaty „Szewców”
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Księżny Iriny Wsiewołodownej Zbereźnickiej-Podberezkiej
Charakterystyka Sajetana Tempe
Charakterystyka prokuratora Scurviego
Charakterystyka pozostałych bohaterów „Szewców”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies