Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
Słysząc te słowa, Scurvy stwierdził narodziny nowej metafizyki, która może być „niebezpieczną bombą”, „pociskiem nowej marki z nie istniejących zaświatów”. Prokurator pierwszy raz w życiu poczuł strach, w przeciwieństwie do Księżnej Irenki. Dla niej pracujący szewcy byli źródłem rozkoszy: „Ja się nasycam cudownie ich złudną radością w męce najwyższej - w ich męce, nie mojej - tym ich bezprzykładnym dureństwem - sycę się jak niedźwiedź leśny miodem. My, dwa mózgi w istocie zbrodnicze, złączone płciowym uściskiem, bez pośrednictwa innych przyrządów...”. Nie docierały do niej słowa przerażonego kochanka o konieczności wstrzymania pracy, o jego przeczuciu dotyczącym konsekwencji rozprzestrzenienia się psychozy: „jeśli ta psychoza się rozprzestrzeni - rozwalą świat i zniszczą wszelkie sztuczne zastawki i spod zgniłego ścierwa idei-nowotworów wyciągną biedną, skarlałą ludzkość, na pośmiewisko małp, świń, lemurów i gadów - nie zdegenerowanych gatunków naszych przodków”.
W pewnym momencie do więzienia wpadli Pachołki Gnębona Puczymordy. Gdy Scurvy nakazuje im „Rozdzielić po leniwniach” szewców, dochodzi do straszliwej walki. W końcu Pachołcy zostają „zarażeni” i zaczynają też pracować. Uszczęśliwiony Sajetan padł w objęcia syna i zaczęli pracować razem, wołając: „Wal, szyj, kłuj, sturba jego suka; but sam w sobie!”.
Choć Skurvy chciał coś zrobić, Księżna skutecznie odciągała go od rozgrywającego się dramatu. Zapragnęła posiąść Prokuratora „na tle tego piekła pracy samej w sobie”, lecz nagle scenę zalał czerwony blask.
AKT TRZECI
Akcja III aktu przenosi się ponownie do szewskiego zakładu, który został jednak zmieniony na gabinet panującego władcy. Sajetan ma na sobie wspaniały kolorowy szlafrok, a Czeladnicy pstre piżamy. Wszyscy są starannie ufryzowani i dumni z terroru, wprowadzonego po przejęciu władzy.
Prokurator Scurvy, ubrany w skórę i kolorowy kapturek z dzwoneczkiem, jest uwiązany na łańcuchu do pnia drzewa. Śpi zwinięty w kłębek jak pies. Staje się obiektem kpin i żartów.
Szewcy są zadowoleni z obecnej sytuacji. Władza jest dla nich przepustką do „użycia”, czyli zaspokojenia pragnień i zachcianek. Inne odczucia ma Sajetan. Jest zawiedziony, czuje wewnętrzną pustkę i gorycz, że dawne idee i bunt uleciały. Zdaje sobie jednak sprawę, że nadszedł czas wcielania w życie głoszonych haseł rewolucji: „A zresztą nie czas gadać - robić trza - samo się nie zrobi, psia ją mać tę rzeczywistość po trzykroć - e!! Skończyły się rozkoszne czasy idej”. Stopniowo zaczyna tęsknić za czasem, gdy spokojnie wypełniał swe obowiązki, bez balastu odpowiedzialności.„Szewcy” – streszczenie szczegółowe
Słysząc te słowa, Scurvy stwierdził narodziny nowej metafizyki, która może być „niebezpieczną bombą”, „pociskiem nowej marki z nie istniejących zaświatów”. Prokurator pierwszy raz w życiu poczuł strach, w przeciwieństwie do Księżnej Irenki. Dla niej pracujący szewcy byli źródłem rozkoszy: „Ja się nasycam cudownie ich złudną radością w męce najwyższej - w ich męce, nie mojej - tym ich bezprzykładnym dureństwem - sycę się jak niedźwiedź leśny miodem. My, dwa mózgi w istocie zbrodnicze, złączone płciowym uściskiem, bez pośrednictwa innych przyrządów...”. Nie docierały do niej słowa przerażonego kochanka o konieczności wstrzymania pracy, o jego przeczuciu dotyczącym konsekwencji rozprzestrzenienia się psychozy: „jeśli ta psychoza się rozprzestrzeni - rozwalą świat i zniszczą wszelkie sztuczne zastawki i spod zgniłego ścierwa idei-nowotworów wyciągną biedną, skarlałą ludzkość, na pośmiewisko małp, świń, lemurów i gadów - nie zdegenerowanych gatunków naszych przodków”.
W pewnym momencie do więzienia wpadli Pachołki Gnębona Puczymordy. Gdy Scurvy nakazuje im „Rozdzielić po leniwniach” szewców, dochodzi do straszliwej walki. W końcu Pachołcy zostają „zarażeni” i zaczynają też pracować. Uszczęśliwiony Sajetan padł w objęcia syna i zaczęli pracować razem, wołając: „Wal, szyj, kłuj, sturba jego suka; but sam w sobie!”.
Choć Skurvy chciał coś zrobić, Księżna skutecznie odciągała go od rozgrywającego się dramatu. Zapragnęła posiąść Prokuratora „na tle tego piekła pracy samej w sobie”, lecz nagle scenę zalał czerwony blask.
AKT TRZECI
Akcja III aktu przenosi się ponownie do szewskiego zakładu, który został jednak zmieniony na gabinet panującego władcy. Sajetan ma na sobie wspaniały kolorowy szlafrok, a Czeladnicy pstre piżamy. Wszyscy są starannie ufryzowani i dumni z terroru, wprowadzonego po przejęciu władzy.
Prokurator Scurvy, ubrany w skórę i kolorowy kapturek z dzwoneczkiem, jest uwiązany na łańcuchu do pnia drzewa. Śpi zwinięty w kłębek jak pies. Staje się obiektem kpin i żartów.
Stanowisko to drażni Czeladników. Gdy Scurvy, świadomy braku przygotowania, odróżniania filozoficznych podstaw czy znajomości pojęć przez szewców - nazywa przez sen nową rzeczywistość chaosem, robotnicy postanawiają go zabić. I Czeladnik sięga po siekierę, ale powstrzymuje go Sajetan.
W trzecim akcie ponownie wracamy do szewskiej izby (jak w akcie I), która tym razem pozbawiona jest kotary i okienka. Sajetan stał na środku sceny we wspaniałym kolorowym szlafroku. Jego włosy były uczesane, a broda ufryzowana. Podtrzymywali go Czeladnicy, ubrani w kwieciste pidżamy i uczesani „z rozdziałkami na glanc”. Na prawo od tej grupy spał zwinięty w kłębek Scurvy. Miał na sobie psią skórę, na głowie kapturek z różowej włóczki z dzwoneczkiem. Był przywiązany łańcuchem do pnia.
Nagle śpiew Czeladników przerwał Sajetan. Zastanawiając się nad zmianami, które zaszły, powiedział, że rozumie już wszystko: „pędzi to życie wewnętrzne jak lawina, jak stado afrykańskich - koniecznie – gazel koło mnie. Za wszystkie czasy przeżywam wszystko, ja, starzec nad grobem się chwiejący. Wziąłem przyśpieszony kurs życia, w całości, licząc od jakiegoś siódmego roku życia, i we łbie mi się wprost przewraca. Nie wierzyłem, żeby takie zmiany w tak krótkim czasie w człowieku tak jako ja skonsolidowanym, wicie, zajść mogły”. Władza nie dała mu szczęścia, lecz doprowadzała stopniowo do obłędu. Porównywał się do pluskwy opitej „zamiast żywą krwią burżujską mieszaniną soku malinowego idejek i witryoleju codziennego kłamstwa”.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
Szybki test:
Chochoł, którym okazuje się Bubek we fraku proponuje Księżnej pójście na dancing, by tańczyć:a) tango
b) sambę
c) walca
d) rumbę
Rozwiązanie
Najgorszym pewnikiem dla Tempe jest fakt, iż praca:
a) nie jest najwyższą wartością
b) jest zbawieniem ludzkości
c) nie jest doceniana
d) nigdy nie ustanie
Rozwiązanie
Pies Księżnej to:
a) wilczur
b) pudel
c) sznaucer
d) foksterier
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies