JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
Nagle w zakÅ‚adzie pojawiÅ‚a siÄ™ Księżna. MiaÅ‚a na sobie szary kostium, w rÄ™ku zaÅ› wspaniaÅ‚y żółty bukiet, z którego dawaÅ‚a kwiaty wszystkim po kolei. Nie ominęła nawet Scurvy'ego, który przyjÄ…Å‚ je z godnoÅ›ciÄ… i… tajonÄ… obrazÄ…. Otrzymawszy podarunek, umieÅ›ciÅ‚ go w ogromnym, tÄ™czowym flakonie, niesionym za kobietÄ… przez „wygalowanego” lokaja FierdusieÅ„ko, który trzymaÅ‚ także na smyczy foksa Terusia.
Księżna przywitaÅ‚a siÄ™ z wÅ‚aÅ›cicielem zakÅ‚adu i jego pracownikami. ZauważyÅ‚a, że majÄ… wiele zleceÅ„, a potem zaczęła zachwycać siÄ™ nagle sÅ‚owem „ochoczo”: „(…)ochoczo, jak to dawniej pisali przodkowie duchowi naszych pisarzy z osiemnastego wieku. Ochoczo - Å›liczne sÅ‚owo. Czy pan by potrafiÅ‚ siÄ™ ochoczo kochać, panie prokuratorze?”. Na bezpoÅ›rednie pytanie Scurvy odparÅ‚, że bÄ™dzie godny jej zainteresowania dopiero, gdy zrobi parÄ™ butów. Wtedy bÄ™dzie potrafiÅ‚ zrobić co zechce i z kogo zechce. W swych planach zmieniania ludzi uwzglÄ™dniÅ‚ nawet jÄ…: „Nawet z pani, dobrÄ…, domowÄ…, kochajÄ…cÄ… kobietÄ™ - potworze najukochaÅ„szy, jedyna!...”. Wypowiedziane sÅ‚owa sprawiÅ‚y mu takÄ… trudność, iż na chwilÄ™ przestaÅ‚ mówić. Tymczasem Księżna wyznaÅ‚a, że bezsilność prawnika podnieca jÄ… „do zupeÅ‚nego wariactwa”, a jego niepewność jest dla niej „rezerwuarem najwyuzdaÅ„szej, pÅ‚ciowej, samiczkowatej, bebechowato-owadziej rozkoszy”. Na koniec zdradziÅ‚a, że chciaÅ‚aby być jak samice modliszki: „które ku koÅ„cowi zjadajÄ… od gÅ‚owy swoich partnerów, którzy mimo to nie przestajÄ… tego - wie pan, hehe!”.
Przysłuchując się słowom Księżnej, II Czeladnik zaczął wymawiać niepoprawnie słowa francuskie, trzymając cały czas olbrzymi but oficerski. Szewcy wyglądali na niezwykle podnieconych.
Sajetan przykazaÅ‚ JÄ™drkowi, by oddaÅ‚ swÄ… pracÄ™ Scurv’emu, by ten jÄ… skoÅ„czyÅ‚. MówiÅ‚, że prokuratorowi i jego kolegom, dla których najszczytniejszym hasÅ‚em jest to o trzymaniu hoÅ‚oty za mordÄ™, takie buty sÄ… potrzebne. Z kolei Józek zauważyÅ‚, że cierpienie prawnika ma swÄ… przyczynÄ™ w uczuciu do perwersyjnego anioÅ‚ka, z którym nie może siÄ™ zwiÄ…zać, ponieważ obiekt namiÄ™tnoÅ›ci pochodzi z zacnego rodu, a on jest zwykÅ‚ym burżujem z trzeciego stanu, a nie hrabiÄ…. I Czeladnik zauważyÅ‚, że takich jak Scurvy hrabiowie „bezkarnie po pyskach prali jeszcze dwieÅ›cie lat wstecz”.
SÅ‚yszÄ…c te uwagi, prokurator zerwaÅ‚ siÄ™ na nogi. W tym momencie JÄ™drek wcisnÄ…Å‚ mu w objÄ™cia olbrzymi but oficerski, powodujÄ…c, że Scurvy przycisnÄ…Å‚ przedmiot do piersi i krzyknÄ…Å‚: „To jedno nie – tego jednego mi nie zabierajcie: jestem prawdziwym, liberalnym - w ekonomicznym znaczeniu – demokratÄ…”. ObserwujÄ…c tÄ™ scenÄ™, Sajetan poczyniÅ‚ uwagÄ™, że II Czeladnik „trafiÅ‚” prawnika, który teraz żaÅ‚uje, że „nie liznÄ…Å‚ tego najparszywszego istnienia, jakie być może, istnienia w zÅ‚udzie fikcyjnej wartoÅ›ci hrabskiego bytu w ostatniej poÅ‚owie dwudziestego wieku”. Tempe przewidywaÅ‚, że Scurvy oddaÅ‚ by wiele, by móc być cierpiÄ…cym hrabiÄ… i odnieść siÄ™ do istnienia niższych, pracujÄ…cych klas w sposób subtelny i zaznaczajÄ…cy swÄ… wyższość. ZgadywaÅ‚, że nie wystarcza mu, że bÄ™dzie robiÅ‚ but jako doktor praw i prokurator najwyższy „nieomalże sÄ…du ostatecznego”, a Księżna „zatrÄ…bi mu na swych wewnÄ™trznych organkach”. „Szewcy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaNagle w zakÅ‚adzie pojawiÅ‚a siÄ™ Księżna. MiaÅ‚a na sobie szary kostium, w rÄ™ku zaÅ› wspaniaÅ‚y żółty bukiet, z którego dawaÅ‚a kwiaty wszystkim po kolei. Nie ominęła nawet Scurvy'ego, który przyjÄ…Å‚ je z godnoÅ›ciÄ… i… tajonÄ… obrazÄ…. Otrzymawszy podarunek, umieÅ›ciÅ‚ go w ogromnym, tÄ™czowym flakonie, niesionym za kobietÄ… przez „wygalowanego” lokaja FierdusieÅ„ko, który trzymaÅ‚ także na smyczy foksa Terusia.
Księżna przywitaÅ‚a siÄ™ z wÅ‚aÅ›cicielem zakÅ‚adu i jego pracownikami. ZauważyÅ‚a, że majÄ… wiele zleceÅ„, a potem zaczęła zachwycać siÄ™ nagle sÅ‚owem „ochoczo”: „(…)ochoczo, jak to dawniej pisali przodkowie duchowi naszych pisarzy z osiemnastego wieku. Ochoczo - Å›liczne sÅ‚owo. Czy pan by potrafiÅ‚ siÄ™ ochoczo kochać, panie prokuratorze?”. Na bezpoÅ›rednie pytanie Scurvy odparÅ‚, że bÄ™dzie godny jej zainteresowania dopiero, gdy zrobi parÄ™ butów. Wtedy bÄ™dzie potrafiÅ‚ zrobić co zechce i z kogo zechce. W swych planach zmieniania ludzi uwzglÄ™dniÅ‚ nawet jÄ…: „Nawet z pani, dobrÄ…, domowÄ…, kochajÄ…cÄ… kobietÄ™ - potworze najukochaÅ„szy, jedyna!...”. Wypowiedziane sÅ‚owa sprawiÅ‚y mu takÄ… trudność, iż na chwilÄ™ przestaÅ‚ mówić. Tymczasem Księżna wyznaÅ‚a, że bezsilność prawnika podnieca jÄ… „do zupeÅ‚nego wariactwa”, a jego niepewność jest dla niej „rezerwuarem najwyuzdaÅ„szej, pÅ‚ciowej, samiczkowatej, bebechowato-owadziej rozkoszy”. Na koniec zdradziÅ‚a, że chciaÅ‚aby być jak samice modliszki: „które ku koÅ„cowi zjadajÄ… od gÅ‚owy swoich partnerów, którzy mimo to nie przestajÄ… tego - wie pan, hehe!”.
Przysłuchując się słowom Księżnej, II Czeladnik zaczął wymawiać niepoprawnie słowa francuskie, trzymając cały czas olbrzymi but oficerski. Szewcy wyglądali na niezwykle podnieconych.
Sajetan przykazaÅ‚ JÄ™drkowi, by oddaÅ‚ swÄ… pracÄ™ Scurv’emu, by ten jÄ… skoÅ„czyÅ‚. MówiÅ‚, że prokuratorowi i jego kolegom, dla których najszczytniejszym hasÅ‚em jest to o trzymaniu hoÅ‚oty za mordÄ™, takie buty sÄ… potrzebne. Z kolei Józek zauważyÅ‚, że cierpienie prawnika ma swÄ… przyczynÄ™ w uczuciu do perwersyjnego anioÅ‚ka, z którym nie może siÄ™ zwiÄ…zać, ponieważ obiekt namiÄ™tnoÅ›ci pochodzi z zacnego rodu, a on jest zwykÅ‚ym burżujem z trzeciego stanu, a nie hrabiÄ…. I Czeladnik zauważyÅ‚, że takich jak Scurvy hrabiowie „bezkarnie po pyskach prali jeszcze dwieÅ›cie lat wstecz”.
W tym czasie kobieta uspokajaÅ‚a swego foksa, zwracajÄ…c siÄ™ do niego pieszczotliwie TeruÅ›. Nie omieszkaÅ‚a tez zwrócić uwagi Sajetanowi, któremu wypomniaÅ‚a wypowiedziane o niej sÅ‚owa. Tempe nie przejÄ…Å‚ siÄ™ uwagami goÅ›cia. ZaczÄ…Å‚ być jeszcze bardziej stanowczy w swych poglÄ…dach. ZapowiedziaÅ‚, że bÄ™dzie niesmaczny, ponieważ już dość smaku. ZamierzaÅ‚ „wywÄ…trobić” wszystko na smród i ostateczny brud: „Niech Å›mierdzi wszystko, niech siÄ™ na Å›mierć ten Å›wiat zaÅ›mierdzi i niech siÄ™ het do cna wyÅ›mierdzi, to może potem zapachnie wreszcie; bo w nim takim, jakim jest, wytrzymać wprost nie można”. ByÅ‚ zÅ‚y na ludzi, którzy nie czuli smrodu demokratycznego kÅ‚amstwa, skupiajÄ…c siÄ™ jedynie na swÄ…dzie klozetu. Na koniec przyznaÅ‚ racjÄ™ Czeladnikowi. On też uważaÅ‚, że prawnik daÅ‚by wszystko, aby choć jeden moment być prawdziwym hrabiÄ….
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
Szybki test:
Po przejęciu władzy Sajetan ma na sobie wspaniały kolorowy szlafrok, a Czeladnicy:a) garnitury
b) smokingi
c) piżamy
d) płaszcze
RozwiÄ…zanie
Jędrek mówił, że pragnie najbardziej:
a) pieniędzy na rozpustę
b) założyć własny zakład szewski
c) zostać arystokratą
d) ładnych kobiet i dużo piwa
RozwiÄ…zanie
Pies Księżnej to:
a) foksterier
b) pudel
c) sznaucer
d) wilczur
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies