JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
Gdy w tym momencie Księżna zapytaÅ‚a, po co w ogóle robić „witze”, czyli dowcipy, jej adorator wyjaÅ›niÅ‚, że w literaturze nie ma dobrych przykÅ‚adów żartujÄ…cych osób. Autorom dowcip dawno zjeÅ‚czaÅ‚, zajmujÄ… siÄ™ nim jedynie kanalie. Scurvy stwierdziÅ‚, że w tej matni należy być „kimÅ›”, trzeba stanąć po jakiejÅ› stronie, ponieważ w przeciwnym wypadku zawÅ‚adnie czÅ‚owiekiem strach przed odpowiedzialnoÅ›ciÄ… i straci on „najprzedniejszy kÄ…sek przeznaczonego mu życia”. Robert zdaÅ‚ sobie sprawÄ™, iż jako hrabia mógÅ‚by być jedynie obserwatorem, a nie prawdziwym „uczestnikiem” życia.
SÅ‚yszÄ…c kolejnÄ… wzmiankÄ™ o hrabiach, Księżna zabroniÅ‚a rozmawiać o nich i…zaczęła caÅ‚ować siÄ™ z Czeladnikami, których nazwaÅ‚a cudnymi chÅ‚opakami! PostÄ™powanie i sÅ‚owa kobiety zmierziÅ‚y Sajetana. Mężczyzna nie mógÅ‚ otrzÄ…snąć siÄ™ ze wstrÄ™tu. W tym czasie II Czeladnik zażądaÅ‚ od Księżnej dziesięć ognistych caÅ‚usów, takich samych, jak w powieÅ›ci „BiaÅ‚a dama” Jokaja, którÄ… czytaÅ‚ w dzieciÅ„stwie.
Wówczas kobieta skierowaÅ‚a ku mÅ‚odzieÅ„cowi maÅ‚y srebrny browning, mówiÄ…c, że dostanie zaraz dziesięć kul tak, jak bohater książki - Csikos. Zdumiony JÄ™drek zauważyÅ‚, że wszystko, o czym piszÄ… „nieuÅ›wiadomione literatniki - te rozbabrywacze pojÄ™ciowego porzÄ…dku, te nieczyste monisty”, dzieje siÄ™ teraz na jego maÅ‚ej szewskiej scence: „to syćko, co te baÅ‚aganiaste Å‚by siÄ™ wymÄ…drzajÄ…!”.
Podczas wypowiedzi Czeladnika Scurv’emu udaÅ‚o siÄ™ opanować. Nagle podniósÅ‚ siÄ™ i zaÅ›miaÅ‚: „HÄ™, hÄ™!”. SprawiÅ‚o to falÄ™ gniewu Sajetana, który rzuciÅ‚ ironicznÄ… uwagÄ™: „Patrzcie: znowu se hehe-huje. WynalazÅ‚ pewnikiem coÅ› nowego, czym siÄ™ znowu nad nami wywyższy. To huÅ›tawka, a nie czÅ‚owiek”. MiÄ™dzy mężczyznami ponownie doszÅ‚o do sprzeczki. Robert, rwÄ…c kwiaty i zgrzytajÄ…c zÄ™bami, zapowiedziaÅ‚, że speÅ‚ni siÄ™ każde jego pragnienie. OÅ›wiadczyÅ‚, że stanie na czele wszystkich i udowodni, że jest najwiÄ™kszym czÅ‚owiekiem swej biednej, demokratycznej sfery, „niedojechanej do koÅ„ca burżuazji”. ObiecaÅ‚ sobie i zebranym, że pokona problem żoÅ‚Ä…dkowy i postawi ich „zagadnienie na wyższej platformie ducha”. W koÅ„cu przewidziaÅ‚, że szewcy bÄ™dÄ… go jeszcze po rÄ™kach caÅ‚ować.
W odpowiedzi Sajetan oznajmiÅ‚ prokuratorowi, że nikt nie prosi go o dziaÅ‚anie, ponieważ minÄ…Å‚ czas inteligentów. Teraz nadeszÅ‚a era robotników, którzy powstali z „wibrionów” i w „wibriozy” siÄ™ obrócÄ…. Tempe czuÅ‚ siÄ™ w tamtej chwili kuzynem jurajskich gadów i trylobitów sylurskich, Å›wiÅ„ i lemurów, czuÅ‚ rzadki zwiÄ…zek z wszechstworzeniem. ByÅ‚ tak podniecony i rozgorÄ…czkowany, że popadÅ‚ w ekstazÄ™. Jego stan udzieliÅ‚ siÄ™ także Księżnej, która zaczęła krzyczeć, że go kocha za tÄ™ chwilÄ™: „Takim was kocham, Å›mierdzÄ…cego wszarza, ze sÅ‚oÅ„cem wszechmiÅ‚oÅ›ci gadziej w sercu starego szewca naszej planety. Ja chyba bÄ™dÄ™ waszÄ… kiedyÅ› - dla samej formy, dla fasonu, dla szyku - żeby tylko byÅ‚o to raz”.„Szewcy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaGdy w tym momencie Księżna zapytaÅ‚a, po co w ogóle robić „witze”, czyli dowcipy, jej adorator wyjaÅ›niÅ‚, że w literaturze nie ma dobrych przykÅ‚adów żartujÄ…cych osób. Autorom dowcip dawno zjeÅ‚czaÅ‚, zajmujÄ… siÄ™ nim jedynie kanalie. Scurvy stwierdziÅ‚, że w tej matni należy być „kimÅ›”, trzeba stanąć po jakiejÅ› stronie, ponieważ w przeciwnym wypadku zawÅ‚adnie czÅ‚owiekiem strach przed odpowiedzialnoÅ›ciÄ… i straci on „najprzedniejszy kÄ…sek przeznaczonego mu życia”. Robert zdaÅ‚ sobie sprawÄ™, iż jako hrabia mógÅ‚by być jedynie obserwatorem, a nie prawdziwym „uczestnikiem” życia.
SÅ‚yszÄ…c kolejnÄ… wzmiankÄ™ o hrabiach, Księżna zabroniÅ‚a rozmawiać o nich i…zaczęła caÅ‚ować siÄ™ z Czeladnikami, których nazwaÅ‚a cudnymi chÅ‚opakami! PostÄ™powanie i sÅ‚owa kobiety zmierziÅ‚y Sajetana. Mężczyzna nie mógÅ‚ otrzÄ…snąć siÄ™ ze wstrÄ™tu. W tym czasie II Czeladnik zażądaÅ‚ od Księżnej dziesięć ognistych caÅ‚usów, takich samych, jak w powieÅ›ci „BiaÅ‚a dama” Jokaja, którÄ… czytaÅ‚ w dzieciÅ„stwie.
Wówczas kobieta skierowaÅ‚a ku mÅ‚odzieÅ„cowi maÅ‚y srebrny browning, mówiÄ…c, że dostanie zaraz dziesięć kul tak, jak bohater książki - Csikos. Zdumiony JÄ™drek zauważyÅ‚, że wszystko, o czym piszÄ… „nieuÅ›wiadomione literatniki - te rozbabrywacze pojÄ™ciowego porzÄ…dku, te nieczyste monisty”, dzieje siÄ™ teraz na jego maÅ‚ej szewskiej scence: „to syćko, co te baÅ‚aganiaste Å‚by siÄ™ wymÄ…drzajÄ…!”.
Podczas wypowiedzi Czeladnika Scurv’emu udaÅ‚o siÄ™ opanować. Nagle podniósÅ‚ siÄ™ i zaÅ›miaÅ‚: „HÄ™, hÄ™!”. SprawiÅ‚o to falÄ™ gniewu Sajetana, który rzuciÅ‚ ironicznÄ… uwagÄ™: „Patrzcie: znowu se hehe-huje. WynalazÅ‚ pewnikiem coÅ› nowego, czym siÄ™ znowu nad nami wywyższy. To huÅ›tawka, a nie czÅ‚owiek”. MiÄ™dzy mężczyznami ponownie doszÅ‚o do sprzeczki. Robert, rwÄ…c kwiaty i zgrzytajÄ…c zÄ™bami, zapowiedziaÅ‚, że speÅ‚ni siÄ™ każde jego pragnienie. OÅ›wiadczyÅ‚, że stanie na czele wszystkich i udowodni, że jest najwiÄ™kszym czÅ‚owiekiem swej biednej, demokratycznej sfery, „niedojechanej do koÅ„ca burżuazji”. ObiecaÅ‚ sobie i zebranym, że pokona problem żoÅ‚Ä…dkowy i postawi ich „zagadnienie na wyższej platformie ducha”. W koÅ„cu przewidziaÅ‚, że szewcy bÄ™dÄ… go jeszcze po rÄ™kach caÅ‚ować.
Nagle Sajetan zaczął śpiewać na nutę mazurka:
„Różnorodność przeżyć nigdy nie zaszkodzi,
Jeśli człek się przy tym nie bardzo zasmrodzi,
A gdy i to nawet, i tak nic nie szkodzi,
Bo wÅ‚aÅ›ciwie mówiÄ…c, kogo to obchodzi! Hej!”
Księżna zaczęła sypać na niego kwiaty i zapewniać, że jÄ… to obchodzi. ProsiÅ‚a przy tym, by Tempe nie deklamowaÅ‚ już wiÄ™cej, ponieważ jest wówczas niesmaczny „że aż strach”, a ona musi siÄ™ za niego wstydzić. WyjaÅ›niÅ‚a szewcowi, że ona – księżna – może sobie pozwolić na takie zachowanie i sÅ‚owa, lecz nie on. NastÄ™pnie podzieliÅ‚a siÄ™ z zebranymi swym planem: zamierzaÅ‚a odpocząć od mÄ™ki swojej i swych przodków w pospolitoÅ›ci.
II Czeladnik podchwyciÅ‚ temat przodków. ZaczÄ…Å‚ wyrażać swe poglÄ…dy na temat rodziców. UważaÅ‚, że jeÅ›li nie sÄ… oni jedynie inkubatorem, to i przodkowie dalsi sÄ… „czymÅ› też, u diabÅ‚a!”. Nie można tylko sprowadzać roli krewnych i pochodzenia do absurdu tak, jak arystokraci i demi-arystony, lecz zachować umiar, ponieważ najgorszÄ… rzeczÄ… na Å›wiecie byÅ‚ polski arystokrata. Gorszy od niego byÅ‚ chyba tylko polski półarystokrata, „co siÄ™ z niczego już wypusza”.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
Szybki test:
Po zabiciu siekierą Sajetana jego ciało Czeladnicy i Księżna układają na:a) szewskim stole
b) postumencie
c) katafalku
d) worze baranim
RozwiÄ…zanie
Towarzysz X i Abramowski ubrani byli w:
a) kontusze szlacheckie
b) robotnicze uniformy
c) togi
d) angielskie garnitury
RozwiÄ…zanie
„LeniwniÄ…” Scurvy nazywa:
a) Księżnę
b) karÄ™ wymierzonÄ… szewcom
c) więzienie szewców
d) warsztat pracy szewców
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies