Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Jądro ciemności
Gdy haÅ‚as na zewnÄ…trz ustaÅ‚, Marlow wstaÅ‚, lecz zanim wyszedÅ‚ z chaty spojrzaÅ‚ na leżącego w bezruchu agenta i zagÅ‚Ä™bionego w swojej pracy ksiÄ™gowego. PrzypomniaÅ‚ sobie wtedy, że jakieÅ› pięćset stóp od tego miejsca znajdowaÅ‚ siÄ™ „gaj Å›mierci”.
Następnego dnia bohater wraz z karawaną opuścił stację. Czekał go dwustumilowy marsz.
Po piÄ™tnastu dniach marszu Marlow dotarÅ‚ do Stacji Centralnej. Jeden z pracowników wyjawiÅ‚ mu, iż jego parowiec znajdowaÅ‚ siÄ™ na dnie rzeki. Dyrektor stacji byÅ‚ czÅ‚owiekiem bez wyksztaÅ‚cenia, zdolnoÅ›ci, inteligencji czy posÅ‚uchu, ale posiadaÅ‚ jednÄ… zaletÄ™, która czyniÅ‚a go idealnym do tego zajÄ™cia – nigdy nie chorowaÅ‚. Mężczyzna doskonale znosiÅ‚ afrykaÅ„ski klimat. W Stacji Centralnej panowaÅ‚ chaos, wszyscy pracownicy wydawali siÄ™ być ogarniÄ™ci żądzÄ… koÅ›ci sÅ‚oniowej. Marlow dostaÅ‚ trzy miesiÄ…ce czasu na naprawÄ™ parowca, który zalegaÅ‚ na dnie rzeki, ponieważ dyrektor kilka dni wczeÅ›niej koniecznie musiaÅ‚ odwiedzić stacjÄ™ poÅ‚ożonÄ… w górze rzeki, lecz niedoÅ›wiadczony zastÄ™pca kapitana uszkodziÅ‚ dno statku. W stacji wybuchÅ‚ pożar, pracownicy szybko znaleźli domniemanego czarnoskórego podpalacza i wymierzyli mu karÄ™ w postaci batów.
Marlow poznał jednego z czołowych agentów przedsiębiorstwa. Oficjalnie, mężczyzna był odpowiedzialny za wyrób cegieł w Stacji Centralnej, lecz tak naprawdę przebywał tam z innego powodu. Najwidoczniej łączyły go jakieś niejasne interesy z dyrektorem. W mieszkaniu mężczyzny Marlow zauważył szkic olejny. Okazało się, iż jego autorem był pan Kurtz, uznawany za wybitnego przedstawiciela cywilizowanej Europy. Agent obawiał się marynarza, ponieważ uważał go za człowieka, za którym stoją wpływowe osoby.
Agent wciąż podążał za Marlowem, lecz ten przestał go słuchać. Po raz pierwszy zastanawiał się nad postacią Kurtza. Poczuł do niego sympatię, ponieważ przeczuwał, że ten tajemniczy mężczyzna krzyżuje szyki agentowi i dyrektorowi stacji, za którymi nie przepadał. Marynarz na moment przerwał swoją opowieść. Po chwili do niej powrócił i powiedział, iż jedyną rzeczą, jakiej potrzebował do naprawienia parowca były nity, które widział na nabrzeżu. Bohater poprosił agenta, który był jednocześnie sekretarzem dyrektora, o dostarczenie nitów. Mimo późnej pory Marlow wszedł na pokład parowca. Praca przy naprawie statku pozwalała zachować mu kontakt z rzeczywistością.
Nity wciąż nie nadchodziÅ‚y, zamiast nich pojawiÅ‚a siÄ™ natomiast Wyprawa Odkrywcza Eldorado. Dowodzona przez wuja dyrektora armada plÄ…drowaÅ‚a okolicÄ™ w poszukiwaniu drogocennych Å‚upów. „JÄ…dro ciemnoÅ›ci” - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaGdy haÅ‚as na zewnÄ…trz ustaÅ‚, Marlow wstaÅ‚, lecz zanim wyszedÅ‚ z chaty spojrzaÅ‚ na leżącego w bezruchu agenta i zagÅ‚Ä™bionego w swojej pracy ksiÄ™gowego. PrzypomniaÅ‚ sobie wtedy, że jakieÅ› pięćset stóp od tego miejsca znajdowaÅ‚ siÄ™ „gaj Å›mierci”.
Następnego dnia bohater wraz z karawaną opuścił stację. Czekał go dwustumilowy marsz.
Po piÄ™tnastu dniach marszu Marlow dotarÅ‚ do Stacji Centralnej. Jeden z pracowników wyjawiÅ‚ mu, iż jego parowiec znajdowaÅ‚ siÄ™ na dnie rzeki. Dyrektor stacji byÅ‚ czÅ‚owiekiem bez wyksztaÅ‚cenia, zdolnoÅ›ci, inteligencji czy posÅ‚uchu, ale posiadaÅ‚ jednÄ… zaletÄ™, która czyniÅ‚a go idealnym do tego zajÄ™cia – nigdy nie chorowaÅ‚. Mężczyzna doskonale znosiÅ‚ afrykaÅ„ski klimat. W Stacji Centralnej panowaÅ‚ chaos, wszyscy pracownicy wydawali siÄ™ być ogarniÄ™ci żądzÄ… koÅ›ci sÅ‚oniowej. Marlow dostaÅ‚ trzy miesiÄ…ce czasu na naprawÄ™ parowca, który zalegaÅ‚ na dnie rzeki, ponieważ dyrektor kilka dni wczeÅ›niej koniecznie musiaÅ‚ odwiedzić stacjÄ™ poÅ‚ożonÄ… w górze rzeki, lecz niedoÅ›wiadczony zastÄ™pca kapitana uszkodziÅ‚ dno statku. W stacji wybuchÅ‚ pożar, pracownicy szybko znaleźli domniemanego czarnoskórego podpalacza i wymierzyli mu karÄ™ w postaci batów.
Marlow poznał jednego z czołowych agentów przedsiębiorstwa. Oficjalnie, mężczyzna był odpowiedzialny za wyrób cegieł w Stacji Centralnej, lecz tak naprawdę przebywał tam z innego powodu. Najwidoczniej łączyły go jakieś niejasne interesy z dyrektorem. W mieszkaniu mężczyzny Marlow zauważył szkic olejny. Okazało się, iż jego autorem był pan Kurtz, uznawany za wybitnego przedstawiciela cywilizowanej Europy. Agent obawiał się marynarza, ponieważ uważał go za człowieka, za którym stoją wpływowe osoby.
Agent wciąż podążał za Marlowem, lecz ten przestał go słuchać. Po raz pierwszy zastanawiał się nad postacią Kurtza. Poczuł do niego sympatię, ponieważ przeczuwał, że ten tajemniczy mężczyzna krzyżuje szyki agentowi i dyrektorowi stacji, za którymi nie przepadał. Marynarz na moment przerwał swoją opowieść. Po chwili do niej powrócił i powiedział, iż jedyną rzeczą, jakiej potrzebował do naprawienia parowca były nity, które widział na nabrzeżu. Bohater poprosił agenta, który był jednocześnie sekretarzem dyrektora, o dostarczenie nitów. Mimo późnej pory Marlow wszedł na pokład parowca. Praca przy naprawie statku pozwalała zachować mu kontakt z rzeczywistością.
Najlepiej swÄ… dÅ‚ugÄ… podróż scharakteryzowaÅ‚ sam Marlow: „WszÄ™dzie Å›cieżki i Å›cieżki, wydeptana sieć Å›cieżek snujÄ…cych siÄ™ po pustym kraju przez wysokÄ… trawÄ™, przez spalonÄ… trawÄ™, przez gÄ…szcz, na dół i w górÄ™ przez chÅ‚odne wÄ…wozy, w górÄ™ i na dół po kamienistych pagórkach rozprażonych przez upaÅ‚; a przy tym samotność, zupeÅ‚na samotność - nikogo, ani jednej chaty”. Ludność opuÅ›ciÅ‚a te tereny, ponieważ karawany, skÅ‚adajÄ…ce siÄ™ z uzbrojonych Murzynów, werbowaÅ‚y przypadkowo napotkanych ludzi do niewolniczej pracy. „Rozbijanie obozu, gotowanie, sen, zwijanie obozu, marsz”, tak upÅ‚ywaÅ‚y bohaterowi kolejne dni. Od czasu do czasu pojedynczy tragarze umierali ze zmÄ™czenia. Niekiedy dobiegaÅ‚y do marynarza odgÅ‚osy bÄ™bnów, „dźwiÄ™k dziwaczny, pociÄ…gajÄ…cy, sugestywny i dziki - o znaczeniu może równie gÅ‚Ä™bokim jak dźwiÄ™k dzwonów w kraju chrzeÅ›cijaÅ„skim”. Na swojej drodze natknÄ™li siÄ™ na pijanego biaÅ‚ego czÅ‚owieka, który wraz z oddziaÅ‚em Zanzibarczyków rzekomo pilnowaÅ‚ porzÄ…dku na drodze. W karawanie szedÅ‚ jeszcze jeden mężczyzna tej samej rasy, co Marlow. Marynarz zaznajomiÅ‚ siÄ™ z nim, lecz denerwowaÅ‚a go nietypowa przypadÅ‚ość otyÅ‚ego osobnika. Otóż mężczyzna miaÅ‚ zwyczaj mdleć w miejscach najdalej poÅ‚ożonych od cienia, czy wody. WyznaÅ‚ kiedyÅ› Å»eglarzowi, że wybraÅ‚ siÄ™ w tÄ™ wyprawÄ™ jedynie w celach zarobkowych. Gdy mdlaÅ‚, tragarze musieli nieść go w hamaku zawieszonym na tyczce. Murzyni robili wszystko, co mogli, by tylko wymigać siÄ™ od noszenia otyÅ‚ego biaÅ‚ego. Marlow musiaÅ‚ wygÅ‚osić pÅ‚omienne przemówienie w jÄ™zyku angielskim, którego nie rozumieli, ale gesty, których używaÅ‚ nie pozostawiaÅ‚y im żadnych wÄ…tpliwoÅ›ci. Tragarze zbuntowali siÄ™ wtedy i po jakimÅ› czasie zrzucili hamak, wraz z leżącym w nim mężczyznÄ…, w krzaki i uciekli. OtyÅ‚y czÅ‚owiek nalegaÅ‚, by Marlow kogoÅ› zabiÅ‚ dla przykÅ‚adu, ale w pobliżu nie byÅ‚o nikogo, poza nimi. PiÄ™tnastego dnia podróży marynarz dotarÅ‚ wreszcie do Stacji Centralnej. Miejsce to sprawiaÅ‚o wrażenie zaniedbanego, „wystarczaÅ‚o rzucić okiem, aby siÄ™ przekonać, że wÅ‚ada tu rozlazÅ‚y diabeÅ‚”. Z budynków zaczÄ™li wychodzić biali mężczyźni. Jeden z nich poinformowaÅ‚ Marlowa, iż jego parowiec znajduje siÄ™ na dnie rzeki. Wiadomość ta zszokowaÅ‚a bohatera. WÄ…saty mężczyzna zaczÄ…Å‚ go wtedy zapewniać, że wszystko byÅ‚o w porzÄ…dku, ponieważ sam dyrektor byÅ‚ przy tym i wszyscy zachowali siÄ™ wspaniale.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24
Szybki test:
Akcja powieÅ›ci toczy siÄ™ m.in. na jachcie „Nellie” pÅ‚ynÄ…cym po:a) Tamizie
b) Amazonce
c) Nilu
d) Missisipi
RozwiÄ…zanie
Jedyną rzeczą, jakiej potrzebował bohater do naprawienia parowca były:
a) nakrętki
b) gwoździe
c) śruby
d) nity
RozwiÄ…zanie
Gdy Narzeczona zapytała o ostatnie chwile Kurtza, bohater skłamał, że tuż przed śmiercią:
a) ukochany wypowiedział jej imię
b) ukochany opowiadał o niej
c) ukochany pragnął być przy niej
d) ukochany kazał zwrócić jej listy
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies