Obraz rdzennych mieszkaÅ„ców Konga i Afryki w „JÄ…drze ciemnoÅ›ci” ostatnidzwonek.pl
Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Jądro ciemności

Obraz rdzennych mieszkaÅ„ców Konga i Afryki w „JÄ…drze ciemnoÅ›ci”

Autor: Karolina Marlêga

Europejczycy nie traktowali rdzennych mieszkaÅ„ców Konga jak równych sobie ludzi. Uważali ich za dzikusów, co widać chociażby w sÅ‚owach ciotki Marlowa, która twierdziÅ‚a, że „trzeba oduczyć miliony tych ciemnych ludzi od wstrÄ™tnych obyczajów życia”.

Podczas pobytu głównego bohatera w Stacji Centralnej doszÅ‚o do linczu na jednym z tubylców, uznanego przez biaÅ‚ych za winnego podpalenia. Gdy pobity Murzyn pÅ‚akaÅ‚ w gÅ‚os, jeden z pracowników stacji rzuciÅ‚ z oburzeniem: „Co za haÅ‚as wyprawia to bydlÄ™! (…)Dobrze mu tak. PrzestÄ™pstwo - kara - baty! Bez litoÅ›ci, bez litoÅ›ci. To jedyny sposób”. Ta uwaga wskazuje na fakt, iż dla pracowników stacji tubylcy nie różnili siÄ™ niczym od zwierzÄ…t. Nawet Marlow ulegÅ‚ takiemu wyobrażeniu o czarnoskórych, gdy porównaÅ‚ kotlarza do „psa w majtkach i kapeluszu z piórem, chodzÄ…cego na tylnych Å‚apach”.

Jednak powieść ukazuje tubylców w dużo korzystniejszym Å›wietle. Obraz ludożerców zatrudnionych na pokÅ‚adzie parowca Marlowa jest na to najlepszym przykÅ‚adem. Pozbawieni zapasów miÄ™sa hipopotama kanibale pozostali powÅ›ciÄ…gliwi i nie rzucili siÄ™ na biaÅ‚ych, ale dalej ciężko pracowali. Główny bohater byÅ‚ dla nich peÅ‚en podziwu. Stanowili znacznÄ… wiÄ™kszość na pokÅ‚adzie, dziÄ™ki czemu z Å‚atwoÅ›ciÄ… przejÄ™liby wÅ‚adzÄ™ na statku. Pomimo to potrafili siÄ™ powstrzymać, ten „hamulec” cechuje ludzi cywilizowanych, a nie zwierzÄ™ta.

Dodatkowo tubylcy demonstrowali znacznie wiÄ™kszÄ… troskÄ™ o Kurtza, aniżeli wiÄ™kszość jego krajanów. Co prawda rdzenni mieszkaÅ„cy buszu wielbili agenta, co mogÅ‚oby Å›wiadczyć jedynie o ich zacofanej, niecywilizowanej naturze, ale ich oddanie i chęć uchronienia Kurtza przed niebezpieczeÅ„stwem budzi podziw czytelnika. Wymowa powieÅ›ci jest taka, że to Europejczycy byli „dzikusami”, a nie ci, których wÅ‚aÅ›nie tak nazywali.

Afryka w JÄ…drze ciemnoÅ›ci jest miejscem peÅ‚nym mroku, tajemnic i zgrozy. W drodze, wzdÅ‚uż wybrzeża kontynentu, francuski parowiec, na którego pokÅ‚adzie podróżowaÅ‚ Marlow, przepÅ‚ywaÅ‚ „(…) koÅ‚o różnych miejsc - osad handlowych - o nazwach takich jak Gran'Bassam, Little Popo; nazwach, które zdawaÅ‚y siÄ™ należeć do jakiejÅ› plugawej farsy odgrywanej na tle posÄ™pnej kurtyny”. DziÄ™ki takim nazwom geograficznym Afryka wydaje siÄ™ być czytelnikowi miejscem groteskowym, nierealnym, ale i niepokojÄ…cym. W powieÅ›ci brakuje opisów wyrażajÄ…cych zachwyt autora nad piÄ™knem natury „Czarnego LÄ…du”, zamiast tego spotykamy siÄ™ z personifikacjÄ… dziczy: „Dzicz poklepaÅ‚a go po gÅ‚owie i oto gÅ‚owa ta staÅ‚a siÄ™ podobna do kuli, do kuli z koÅ›ci sÅ‚oniowej; dzicz popieÅ›ciÅ‚a go - i oto zwiÄ…dÅ‚; zagarnęła go, pokochaÅ‚a, otoczyÅ‚a ramionami, przeniknęła mu do żyÅ‚, pożarÅ‚a ciaÅ‚o i przykuÅ‚a jego duszÄ™ do swojej przez niepojÄ™ty rytuaÅ‚ jakiegoÅ› szataÅ„skiego wtajemniczenia”. To uosobienie wystÄ™puje bardzo licznie w przekroju caÅ‚ej powieÅ›ci.
AfrykaÅ„ski busz kryje w sobie nieodgadnionÄ… tajemnicÄ™, zÅ‚o, a nawet Å›mierć: „ZobaczyÅ‚em, jak wyciÄ…gnÄ…Å‚ swoje kuse ramiÄ™ ruchem, który ogarnÄ…Å‚ las, bÅ‚oto, zatokÄ™, rzekÄ™, i - wobec sÅ‚onecznego oblicza kraju - zdawaÅ‚ siÄ™ przyzywać zdradziecko tym haÅ„biÄ…cym gestem przyczajonÄ… Å›mierć, ukryte zÅ‚o, gÅ‚Ä™bokÄ… ciemność z wnÄ™trza lÄ…du”. Z pozoru zielony, peÅ‚en życia krajobraz w rzeczywistoÅ›ci byÅ‚ bardzo mroczny i przerażajÄ…cy: „RozejrzaÅ‚em siÄ™ i nie wiem dlaczego, ale doprawdy nigdy, nigdy jeszcze ten kraj, ta rzeka, ta dżungla, nawet sklepienie tego jaÅ›niejÄ…cego nieba nie wydaÅ‚y mi siÄ™ tak beznadziejne i tak ponure, tak nieprzeniknione dla ludzkiej myÅ›li, tak bezlitosne dla ludzkiej sÅ‚aboÅ›ci”.

Afryka stanowiła tło dla wydarzeń powieści, ale jednocześnie stała się jej nieodzowną częścią. Niezmienny krajobraz, nieprzenikniony busz, trudny klimat, choroby, sprawiały, iż Europejczycy zapadali na czarnym kontynencie nie tylko na choroby fizyczne, ale i psychiczne.

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„JÄ…dro ciemnoÅ›ci” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „JÄ…dra ciemnoÅ›ci” w piguÅ‚ce
Geneza „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Znaczenie tytuÅ‚u „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Czas i miejsce akcji „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Motyw ciemnoÅ›ci w „JÄ…drze ciemnoÅ›ci”
Szczegółowy plan wydarzeÅ„ „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Polityczno-spoÅ‚eczna problematyka „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Problematyka psychologiczna „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Biografia Josepha Conrada
Struktura i jÄ™zyk „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Narracja „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Styl „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Uniwersalna wymowa „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Rola kobiet w „JÄ…drze ciemnoÅ›ci”
Obraz rdzennych mieszkaÅ„ców Konga i Afryki w „JÄ…drze ciemnoÅ›ci”
Tło historyczne powieści - sytuacja Konga Belgijskiego u schyłku XIX stulecia
Kalendarium twórczości Josepha Conrada
Ekranizacje „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Najważniejsze cytaty „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Bibliografia




Bohaterowie
Marlow – charakterystyka bohatera
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów „JÄ…dra ciemnoÅ›ci”
Kurtz – charakterystyka bohatera



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies