Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Jądro ciemności
Marlow stanowi w powieści alter ego Conrada. Jego opinie nie różnią się niemal w ogóle od tych, głoszonych przez autora. Jednak bohater ten posłużył przede wszystkim, jako wspaniałe narzędzie literackie. Poprzez użycie marynarza, jako opowiadającego, Conrad odrzucił dziewiętnastowieczny model wszystkowiedzącego narratora. Czytelnik nie wie więcej, niż pozwala mu na to wiedza Marlowa. Zamiast autentycznych motywów działania poszczególnych bohaterów, otrzymujemy jedynie spekulacje marynarza na ich temat.
Jeszcze bardziej niespotykanym i innowacyjnym pomysłem Conrada było zastosowanie bezimiennego narratora, który był świadkiem opowieści Marlowa. W ten sposób historia głównego bohatera jest zawarta w relacji jego towarzysza. Jednym z powodów, dla których Conrad nie uczynił Marlowa jedynym narratorem, była chęć, by czytelnik poczuł się jak jeden z członków załogi „Nellie” i „na własne uszy”, usłyszał historię marynarza.
Znaczenie powieści nie zamyka się jedynie opisem wydarzeń, które miały miejsce w Afryce. Ważną jej częścią jest fakt, iż bohater czuje potrzebę podzielenia się z kolegami wspomnieniami, aby ich ostrzec. Poprzez umieszczenie narratora w gronie słuchaczy Marlowa, Conrad chciał ukazać również skutki, jakie historia powinna wywrzeć na słuchaczach.
Bezimienny narrator wyjawił, iż dla Marlowa „sens jakiegoś epizodu nie tkwił w środku jak pestka, lecz otaczał z zewnątrz opowieść, która tylko rzucała nań światło - jak blask oświetla opary - na wzór mglistych aureoli widzialnych czasem przy widmowym oświetleniu księżyca”. Taka jest też narracja głównego bohatera. Skupia się nie na sednie sprawy, lecz na tym, co go otacza; nie opowiada o szaleństwie Kurtza i jego śmierci, ale zastanawia się jak do tego doszło.
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Narracja „Jądra ciemności”
Marlow stanowi w powieści alter ego Conrada. Jego opinie nie różnią się niemal w ogóle od tych, głoszonych przez autora. Jednak bohater ten posłużył przede wszystkim, jako wspaniałe narzędzie literackie. Poprzez użycie marynarza, jako opowiadającego, Conrad odrzucił dziewiętnastowieczny model wszystkowiedzącego narratora. Czytelnik nie wie więcej, niż pozwala mu na to wiedza Marlowa. Zamiast autentycznych motywów działania poszczególnych bohaterów, otrzymujemy jedynie spekulacje marynarza na ich temat.
Jeszcze bardziej niespotykanym i innowacyjnym pomysłem Conrada było zastosowanie bezimiennego narratora, który był świadkiem opowieści Marlowa. W ten sposób historia głównego bohatera jest zawarta w relacji jego towarzysza. Jednym z powodów, dla których Conrad nie uczynił Marlowa jedynym narratorem, była chęć, by czytelnik poczuł się jak jeden z członków załogi „Nellie” i „na własne uszy”, usłyszał historię marynarza.
Znaczenie powieści nie zamyka się jedynie opisem wydarzeń, które miały miejsce w Afryce. Ważną jej częścią jest fakt, iż bohater czuje potrzebę podzielenia się z kolegami wspomnieniami, aby ich ostrzec. Poprzez umieszczenie narratora w gronie słuchaczy Marlowa, Conrad chciał ukazać również skutki, jakie historia powinna wywrzeć na słuchaczach.
Bezimienny narrator wyjawił, iż dla Marlowa „sens jakiegoś epizodu nie tkwił w środku jak pestka, lecz otaczał z zewnątrz opowieść, która tylko rzucała nań światło - jak blask oświetla opary - na wzór mglistych aureoli widzialnych czasem przy widmowym oświetleniu księżyca”. Taka jest też narracja głównego bohatera. Skupia się nie na sednie sprawy, lecz na tym, co go otacza; nie opowiada o szaleństwie Kurtza i jego śmierci, ale zastanawia się jak do tego doszło.
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies