Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
.
On jednak walczy jak szalony, nie chce się poddać, drwi ze swych braci, hrabiów i baronów, którzy chcą się układać; czując na swoim czole pieczęć wiecznego potępienia, wzywa jednak nadal Chrystusa i Marię; bo widzisz, to poeta chrześcijański. Potem nadchodzi ostatnie natarcie; każe na okopy sprowadzić swego nieszczęsnego syna i mówi mu:
i dodaje
Trafiony kulą Jerzy pada. Hrabia rzuca się i krzyczy: < - Nazad, w przepaść, syny wolności!>
Stacza ostatnią potyczkę, a gdy z podwórców zamkowych pytają go tłumy hrabiów i baronów, gdzie ich prowadzi, odpowiada:. I każe pędzić ich na pnący się ku górze lud. Nareszcie, po wzięciu zamku, rzuca się z murów obronnych, a oto jego ostatnie słowa:
Zwyciężył lud. Tych, którzy ufali w jego litość, posłano na śmierć. Jego wódz wraz z fanatycznym prorokiem sam wstępuje na wały i przypadkiem natrafia na miejsce, gdzie leży strzęp szaty i szabla hrabiego rzucona, gdy skakał w przepaść.”
Krasiński zacytował w liście jeszcze ostatnią scenę dramatu, którą podsumował słowami odnoszącymi się do Pankracego: „Zobaczył krzyż; dzieło jego okazało się pomyłką. W chwili zwycięstwa został zwyciężony; wzniesiony przez niego gmach padł w gruzy (...).”Krasiński o „Nie – Boskiej komedii”
Autor: Ewa PetniakOn jednak walczy jak szalony, nie chce się poddać, drwi ze swych braci, hrabiów i baronów, którzy chcą się układać; czując na swoim czole pieczęć wiecznego potępienia, wzywa jednak nadal Chrystusa i Marię; bo widzisz, to poeta chrześcijański. Potem nadchodzi ostatnie natarcie; każe na okopy sprowadzić swego nieszczęsnego syna i mówi mu:
Trafiony kulą Jerzy pada. Hrabia rzuca się i krzyczy: < - Nazad, w przepaść, syny wolności!>
Stacza ostatnią potyczkę, a gdy z podwórców zamkowych pytają go tłumy hrabiów i baronów, gdzie ich prowadzi, odpowiada:
W obszernej korespondencji do swojej przyjaciółki, powiernicy wszelkich tajemnic i jednocześnie ukochanej – Delfiny Potockiej, tak pisał poeta o „Nie – Boskiej komedii”:„Chcę zapisać tu coś, co by zostało po mnie jak ślad myśli, gdybym tej myśli nie wykonawszy umarł. [...]
Czytałem ci niedawno drugiej części „Fausta” rozbiór. Poema to, widziałaś, że obejmuje całej ludzkości dzieje i przeznaczenia, ale pod formą Idei, ale pod formą rozwijań się sztuki. Grecka Helena i romantyczna poezja tam są głównymi aktorami. Wszystkich wieków czyny występują wyrażone przez sztuki koleje. Ludzkość tam jest literaturą! W moim pomyśle inaczej. [...] W nim wola i czyn w sferę sztuki przeniesionym zostaną, a nie sztuka wysztuczona jak u Goethego. Już tego poematu jest część jedna, sama nic nie znacząca, dopiero ważna, kiedy pierwszą część i trzecią, ostatnią za towarzyszki dostanie. Ta część, która jest, a sama niewiele znaczy, zowie się „Nie – Boska komedia”.
[...] Niech ci przypomnę zarys pierwszej części. Ten, co ludzkość, co typ człowieka wystawia, hr. Henryk, na początku pierwszej części ledwo młodym jest. Ta pierwsza część będzie to poema młodości.. Przyjaciel starszy jest przy nim. Ten przyjaciel to Anioł Stróż, widomy, dopóki człowiek dzieckiem, dopóki walka życia nie poczęta jeszcze, a znikający, jak tylko się pocznie. [...]
Epoka nasza jest przejścia Epoką. Każda podobna nosi barwę przeważnie złego, bywa piekłem na ziemi, bo z jednej strony stare wiary upadły, nowe nie wywikłały się jeszcze. Równie gwałtownie i nieubłaganie jedni stoją przy prawach przeszłości, drudzy przy nadziejach przyszłości! A pierwsze jest niesłuszne, drugie zaś nie są słuszne, zatem walka i niesprawiedliwość, i gwałt z każdej strony, i brak Boga wszędzie. W innych Epokach, gdy są ścisłe, pewne wiary, niezawodne, określone niebiosa, obrzędy, religie, piekło bywa gdzieś, ale nie tu. W naszych czasach piekieł nie ma za ziemią, pod ziemią, po ziemi, ale na ziemi. [...]
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies