Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
1. „Nie – Boska komedia jest pod niejednym względem typowym zjawiskiem polskiej polistopadowej poezji. Typowe są problemy, typowe ich rozwiązania, typowe nade wszystko to psychiczne podłoże, z którego wyrosła. Wszak dla całego mesjanizmu polskiego genetycznym punktem wyjścia był pesymizm. Tak zresztą, po upadku powstania, naturalny on i logiczny, że aż konieczny, nieuchronny niemal. Że u Krasińskiego przybiera w dziejowym szlaku jego myśli barwę społeczną jako dominującą, to rzeczywiście jego indywidualne znamię. Ale poza tym, czyż nie ten sam pesymizm wielkiego serca, patrzącego w otchłań dziejów ludzkich i, był tą miną, która wśród straszliwego huku wołających o pomstę instynktów etycznych wybuchnęła w wielkiej improwizacji Konrada? [...] A wreszcie ten w ogóle, a w Polsce w szczególności, na którego tle szamoce się rozpaczliwie Kordian [...].
Mesjanizm – Mickiewicz w III części „Dziadów”, w scenie „Widzenie księdza Piotra” przedstawia koncepcję mesjanizmu. Polska jawi się w niej jako naród wybrany, który cierpi na wzór ukrzyżowanego Chrystusa – przypomina sylwetkę Mesjasza rozpiętego na krzyżu – krzyżem jest jarzmo niewoli, podporządkowanie trzem zaborcom: Rosji, Prusom i Austrii. Z czasem jednak, według koncepcji poety i jego proroczej wizji, kraj miał się odrodzić – zmartwychwstać i przyczynić się do działań wolnościowych innych państw.
Samo postawienie tego problemu przez Krasińskiego, jako społecznego przede wszystkim i ogólnoludzkiego, jest także różnicą raczej powierzchowną niż istotną. Cechę ogólnoludzką bowiem miał on w istocie rzeczy i u tamtych poetów (Mickiewicza i Słowackiego). Sprawa polska tylko na tle ogólnoludzkiej mogła być z ich założeń rozwiązaną. Polska była warunkiem Królestwa Bożego, a równocześnie Królestwo Boże było warunkiem Polski. [...] Różnica tylko właśnie polega na tym, że u Krasińskiego jest ta cecha społeczna składową pesymistycznego, u tamtych przeciwnie – główni optymistycznego już kierunku rozmyślań i uczuć.”
(Józef Ujejski -1883 – 1937, historyk literatury polskiej, Główne problemy „Nie – Boskiej komedii”, „Biblioteka Warszawska” 1912, t. IV, cyt. Za: J. Ujejski, Romantycy, Warszawa 1963)Uwagi i recenzje o „Nie – Boskiej komedii” w publikacjach XX – wiecznych
Autor: Ewa Petniak1. „Nie – Boska komedia jest pod niejednym względem typowym zjawiskiem polskiej polistopadowej poezji. Typowe są problemy, typowe ich rozwiązania, typowe nade wszystko to psychiczne podłoże, z którego wyrosła. Wszak dla całego mesjanizmu polskiego genetycznym punktem wyjścia był pesymizm. Tak zresztą, po upadku powstania, naturalny on i logiczny, że aż konieczny, nieuchronny niemal. Że u Krasińskiego przybiera w dziejowym szlaku jego myśli barwę społeczną jako dominującą, to rzeczywiście jego indywidualne znamię. Ale poza tym, czyż nie ten sam pesymizm wielkiego serca, patrzącego w otchłań dziejów ludzkich i
Mesjanizm – Mickiewicz w III części „Dziadów”, w scenie „Widzenie księdza Piotra” przedstawia koncepcję mesjanizmu. Polska jawi się w niej jako naród wybrany, który cierpi na wzór ukrzyżowanego Chrystusa – przypomina sylwetkę Mesjasza rozpiętego na krzyżu – krzyżem jest jarzmo niewoli, podporządkowanie trzem zaborcom: Rosji, Prusom i Austrii. Z czasem jednak, według koncepcji poety i jego proroczej wizji, kraj miał się odrodzić – zmartwychwstać i przyczynić się do działań wolnościowych innych państw.
Samo postawienie tego problemu przez Krasińskiego, jako społecznego przede wszystkim i ogólnoludzkiego, jest także różnicą raczej powierzchowną niż istotną. Cechę ogólnoludzką bowiem miał on w istocie rzeczy i u tamtych poetów (Mickiewicza i Słowackiego). Sprawa polska tylko na tle ogólnoludzkiej mogła być z ich założeń rozwiązaną. Polska była warunkiem Królestwa Bożego, a równocześnie Królestwo Boże było warunkiem Polski. [...] Różnica tylko właśnie polega na tym, że u Krasińskiego jest ta cecha społeczna składową pesymistycznego, u tamtych przeciwnie – główni optymistycznego już kierunku rozmyślań i uczuć.”
Z góry Mont – Blanc („Kordian”) obwieszcza Słowacki poetycką prognozę dla Polaków. Jego koncepcja winkelriedyzmu nie różni się diametralnie od mesjanistycznej koncepcji Mickiewicza – obydwaj lirycy wyznaczają Polsce szczególną rolę – narodu żyjącego pod presją działań niepodległościowych innych krajów, a przez to ciemiężonego, obydwaj inaczej pojmują tę rolę: Mickiewicz w kategoriach mistycznych, Słowacki realistycznych. Mimo że różni ona wieszczów, to stanowi o ich światopoglądzie, uznawanej filozofii dziejów i etyce.
2. „Jak świadczy wstęp do części pierwszej, odróżnia autor dwa rodzaje poezji: jedną wewnętrzną, która przepaja treść życia, drugą, która dla rozkoszy innych tworzy treść odrębną. Ta druga stać się może klątwą; bo zamiast wydobywać i podnosić treść życia rzeczywistego, może, stawiając przed oczy wartości fikcyjne, wieść do lekceważenia i zniszczenia wartości rzeczywistych. Było to głębokie w swej prostocie uchwycenie jednej z najbardziej ujemnych i bolesnych stron romantyzmu, stosowanego w życiu; w dziejach małżeństwa Henryka odzwierciedlił się szereg tragedii i fars, których winę w mniejszej lub większej części ponosił romantyzm.
Pogłębia tragedię inna forma zgubnego działania poezji. Uznanie poezji wyobraźni za ideał może prowadzić do sztucznych, sprzecznych z naturą wysiłków, ażeby wznieść się do rzekomej wyżyny. Niejeden załamał się w takim dążeniu; on też w związku z bólem zawiedzionego serca wtrąca żonę Henryka w obłąkanie. [...]
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies