Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
Krasiński w postaciach dwóch wodzów: Pankracego i hrabiego Henryka – reprezentantów przeciwnych obozów, ukazuje tragiczny konflikt pomiędzy ideą a działaniem, celami a środkami ich realizacji. Obydwaj bohaterowie są zwolennikami pewnych idei.
Pankracy to obrońca ideału wolności i rzecznik nowego porządku w świecie. Wywodzi się z ludu, zna jego nędzę i poniżenie. Przeniknął je do głębi, poznał przyczyny. Dostrzega konieczność zmian, a możliwości, by je zaprowadzić upatruje w przewrocie polityczno – społecznym, który ma obalić stary świat i jego archaiczne zasady. Poprawa bytu ludzkiego kojarzy mu się z dobrobytem materialnym. Staje na czele ludu i prowokuje go do buntu, przekonując o słuszności swojej ideologii i przypominając o prawach uciśnionych. W jego założeniu należy odebrać bogatym i oddać biednym.
Mimo wszystko Pankracy nie do końca solidaryzuje się z tymi, którym przewodzi. Jest nieobecny podczas alkoholowych biesiad buntowników, nie ma go również wśród tańczących tłumów. Nie uczestniczy w „satanistycznej” mszy Leonarda (apostoła nowej religii i sprzymierzeńca krwawej rewolty). W istocie, ujrzawszy to, w czym biorą udział wyzwolone masy ludzkie, jego wiara załamuje się. Na jej miejscu pojawia się rozpaczliwe poczucie bezsilności wobec faktycznego oblicza natury ludzkiej. Zauważa, że jego dążenia opierają się na czymś, czego właściwie chciał uniknąć i przeciw czemu zamierzał walczyć: przeciwko rozpasaniu obywateli, przeciwko pogardzie dla klas niższych, gdy tymczasem właśnie te klasy kierują się pogardą, wstrętem wobec swych panów i pragną ich zniszczyć.
Podjąwszy jednak wyzwanie, musi brnąć dalej, ale cel walki zostaje wypaczony. Czyni to Pankracego postacią dramatyczną, która musi borykać się między wewnętrznymi przekonaniami a zewnętrzną, nędzną wizją świata i człowieka. Prawdopodobnie dlatego szuka porozumienia z arystokratą Henrykiem, poetą stojącym na straży tradycji i religii. Widzi w nim człowieka podobnego sobie, sojusznika w walce o wartości, choć inne, przeciwne: „Dlaczegóż mnie, wodzowi tysiąców, ten jeden człowiek na zawadzie stoi? (...) Czemuż tak pragnę go widzieć, omamić? – Czyż duch mój napotkał równego sobie i na chwilę się zatrzymał.?” – zapytuje sam siebie.
Domyśla się, że Hrabia musi mieć głębsze powody, by walczyć z rewolucją i nie pozwalać na rozplenienie się (wysyp) jej robaczywych owoców. Henryk występuje jako „mecenas” tępionej i ginącej warstwy społecznej. On też, podobnie do Pankracego, gardzi swoimi pobratymcami. Dostrzega w arystokratach wiele wad, wystosowuje wobec nich zarzuty: wojażowali po świecie, zamiast trwać przy Ojczyźnie, pogardzali słabszymi od siebie, miłowali się w pieniądzach i procesowali o majątki, nie bacząc przy tym na patriotyczne wychowanie dzieci.Dramatyzm głównych bohaterów „Nie – Boskiej komedii” Krasińskiego
Autor: Ewa PetniakKrasiński w postaciach dwóch wodzów: Pankracego i hrabiego Henryka – reprezentantów przeciwnych obozów, ukazuje tragiczny konflikt pomiędzy ideą a działaniem, celami a środkami ich realizacji. Obydwaj bohaterowie są zwolennikami pewnych idei.
Pankracy to obrońca ideału wolności i rzecznik nowego porządku w świecie. Wywodzi się z ludu, zna jego nędzę i poniżenie. Przeniknął je do głębi, poznał przyczyny. Dostrzega konieczność zmian, a możliwości, by je zaprowadzić upatruje w przewrocie polityczno – społecznym, który ma obalić stary świat i jego archaiczne zasady. Poprawa bytu ludzkiego kojarzy mu się z dobrobytem materialnym. Staje na czele ludu i prowokuje go do buntu, przekonując o słuszności swojej ideologii i przypominając o prawach uciśnionych. W jego założeniu należy odebrać bogatym i oddać biednym.
Mimo wszystko Pankracy nie do końca solidaryzuje się z tymi, którym przewodzi. Jest nieobecny podczas alkoholowych biesiad buntowników, nie ma go również wśród tańczących tłumów. Nie uczestniczy w „satanistycznej” mszy Leonarda (apostoła nowej religii i sprzymierzeńca krwawej rewolty). W istocie, ujrzawszy to, w czym biorą udział wyzwolone masy ludzkie, jego wiara załamuje się. Na jej miejscu pojawia się rozpaczliwe poczucie bezsilności wobec faktycznego oblicza natury ludzkiej. Zauważa, że jego dążenia opierają się na czymś, czego właściwie chciał uniknąć i przeciw czemu zamierzał walczyć: przeciwko rozpasaniu obywateli, przeciwko pogardzie dla klas niższych, gdy tymczasem właśnie te klasy kierują się pogardą, wstrętem wobec swych panów i pragną ich zniszczyć.
Podjąwszy jednak wyzwanie, musi brnąć dalej, ale cel walki zostaje wypaczony. Czyni to Pankracego postacią dramatyczną, która musi borykać się między wewnętrznymi przekonaniami a zewnętrzną, nędzną wizją świata i człowieka. Prawdopodobnie dlatego szuka porozumienia z arystokratą Henrykiem, poetą stojącym na straży tradycji i religii. Widzi w nim człowieka podobnego sobie, sojusznika w walce o wartości, choć inne, przeciwne: „Dlaczegóż mnie, wodzowi tysiąców, ten jeden człowiek na zawadzie stoi? (...) Czemuż tak pragnę go widzieć, omamić? – Czyż duch mój napotkał równego sobie i na chwilę się zatrzymał.?” – zapytuje sam siebie.
Mimo to Hrabia broni swojej klasy, bo jako jedyna zachowuje jeszcze pewne wartości, podpierając się Bogiem i przywiązaniem do tradycji. Obejrzawszy z bliska obóz rewolucjonistów powie do Pankracego: „(...) patrzałem wśród cieniów nocy na pląsy motłochu, po karkach którego wspinasz się do góry, widziałem wszystkie stare zbrodnie świata ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem (...)”
Henryk zauważa realne zagrożenie nowego światowego ładu opartego przecież na zbrodni i cierpieniu, w tym znaczeniu nie nastąpi żadna zmiana, jedynie tylko wymiana pokolenia: starszego na młodsze. Hrabia dowodzi tchórzliwymi arystokratami, skłonnymi do lojalizmu z wrogiem. Właściwie jako jedyny świadomy upadku własnej „kasty” społecznej, godzi się walczyć w obronie tego, co już przegrane. Czyni to z niego człowieka honoru budzącego szacunek nawet w rywalu - Pankracym. Samobójczy skok Hrabiego przywódca rewolucjonistów skomentuje: „on jeden spośród was dotrzymał obietnicy. – Za to chwała jemu, gilotyna wam.” Wstrząsająca śmierć Henryka świadczy o wierności wyznawanym zasadom, jednocześnie symbolizuje tragizm, niemoc przeciwstawienia się konieczności dziejowej. Ocala również „honor święty, honor rycerski”, przywdziewając mu nową szatę w „sztandarze ludzkości”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies