Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
Rewolucyjny tłum scharakteryzował poeta we wstępie do Części III: „(...) wszyscy nędzni ze znojem na czole, z rozczuchtanymi włosami, w łachmanach, z spiekłymi twarzami, z dłoniami pomarszczonymi od trudu – ci trzymają kosy, owi potrząsają młotami, heblami – patrz – ten wysoki trzyma topór spuszczony, a tamten stemplem żelaznym nad głową powija; dalej w bok pod wierzbą chłopię małe wisznię do ust kładzie, a długie szydło w prawej ręce ściska. – Kobiety przybyły także, ich natki, ich żony, głodne i biedne jak oni, zwiędłe przed czasem, bez śladów piękności, na ich włosach kurzawa bitej drogi – na ich łonach poszarpane odzieże – w ich oczach coś gasnącego, ponurego, gdyby przedrzeźnianie wzroku – ale wnet się ożywią – kubek lata wszędzie, obiega wszędzie. – Niech żyje kielich pijaństwa i pociechy!”
Dalsza część charakterystyki pojawia się w momencie, gdy Mąż pod przewodnictwem Przechrzty „zwiedza” teren wroga – obóz rewolucjonistów mieszczący się na rozległym terenie wśród lasów i łąk. Tłumy ludzi tańczą taniec wolności wokół szubienicy i śpiewają rewolucyjne pieśni w których zawierają się ich żądania oraz powody zbrojnego wystąpienia:
„Chleba, zarobku, drzewa na opał w zimie, odpoczynku w lecie! (...)
Bóg nad nami nie miał litości - hura – hura!
Królowie nad nami nie mieli litości – hura – hura!
Panowie nad nami nie mieli litości – hura!(...)”
Wśród buntowników są reprezentanci różnych klas społecznych: chłopi, rzemieślnicy, lokaje, rzeźnicy, ale także myśliciele – filozofowie, artyści, hrabianki, czyli kobiety wolne, które, wyzwalając się z małżeńskich obowiązków, porzuciły swych mężów i przywileje arystokracji. Są także i dzieci napiętnowane ideologią rewolucji, które wiedzą już czym jest śmierć i jak się zabija. Rewolucję traktują w kategoriach zabawy, zabawką staje się kolące szydło (chłopię jedzące wiśnię, z szydłem w ręku) czy głowa arystokraty. Poeta chciał w ten sposób ukazać, iż społeczny przewrót wyciska swoje piętno na każdym, a tym samym przyczynia się do wykoślawienia percepcji, rozumowania, zasady moralne tłamsi w zarodku. W przyszłości te dzieci staną się zbrodniarzami, którym obca będzie jakakolwiek wartość. Zło wyda swój plon.
W gronie rebeliantów znajduje się grupa Przechrztów – to Żydzi, pseudokatolicy dążący do obalenia chrześcijaństwa i wprowadzenia kultu Jehowy. W istocie zmierzają do tego, by zdobyć przewagę i swoją religię uczynić panującą. Działania rewolucyjne sprzyjają ich planom, ponieważ znoszą stary ład i skierowane są przeciwko katolicyzmowi. Motyw rewolucji i porewolucyjnej przyszłości w „Nie – Boskiej komedii” Krasińskiego
Autor: Ewa PetniakRewolucyjny tłum scharakteryzował poeta we wstępie do Części III: „(...) wszyscy nędzni ze znojem na czole, z rozczuchtanymi włosami, w łachmanach, z spiekłymi twarzami, z dłoniami pomarszczonymi od trudu – ci trzymają kosy, owi potrząsają młotami, heblami – patrz – ten wysoki trzyma topór spuszczony, a tamten stemplem żelaznym nad głową powija; dalej w bok pod wierzbą chłopię małe wisznię do ust kładzie, a długie szydło w prawej ręce ściska. – Kobiety przybyły także, ich natki, ich żony, głodne i biedne jak oni, zwiędłe przed czasem, bez śladów piękności, na ich włosach kurzawa bitej drogi – na ich łonach poszarpane odzieże – w ich oczach coś gasnącego, ponurego, gdyby przedrzeźnianie wzroku – ale wnet się ożywią – kubek lata wszędzie, obiega wszędzie. – Niech żyje kielich pijaństwa i pociechy!”
Dalsza część charakterystyki pojawia się w momencie, gdy Mąż pod przewodnictwem Przechrzty „zwiedza” teren wroga – obóz rewolucjonistów mieszczący się na rozległym terenie wśród lasów i łąk. Tłumy ludzi tańczą taniec wolności wokół szubienicy i śpiewają rewolucyjne pieśni w których zawierają się ich żądania oraz powody zbrojnego wystąpienia:
„Chleba, zarobku, drzewa na opał w zimie, odpoczynku w lecie! (...)
Bóg nad nami nie miał litości - hura – hura!
Królowie nad nami nie mieli litości – hura – hura!
Panowie nad nami nie mieli litości – hura!(...)”
Wśród buntowników są reprezentanci różnych klas społecznych: chłopi, rzemieślnicy, lokaje, rzeźnicy, ale także myśliciele – filozofowie, artyści, hrabianki, czyli kobiety wolne, które, wyzwalając się z małżeńskich obowiązków, porzuciły swych mężów i przywileje arystokracji. Są także i dzieci napiętnowane ideologią rewolucji, które wiedzą już czym jest śmierć i jak się zabija. Rewolucję traktują w kategoriach zabawy, zabawką staje się kolące szydło (chłopię jedzące wiśnię, z szydłem w ręku) czy głowa arystokraty. Poeta chciał w ten sposób ukazać, iż społeczny przewrót wyciska swoje piętno na każdym, a tym samym przyczynia się do wykoślawienia percepcji, rozumowania, zasady moralne tłamsi w zarodku. W przyszłości te dzieci staną się zbrodniarzami, którym obca będzie jakakolwiek wartość. Zło wyda swój plon.
„Grupa Przechrztów z „Nie – Boskiej komedii” dąży bowiem do obalenia chrześcijaństwa i wprowadzenie na to miejsce opartego na Talmudzie kultu hebrajskiego Jehowy. Ludzie ci widzą w rewolucji przede wszystkim doskonałe narzędzie do zrealizowania swoich planów. Kręcą powrozy zarówno na obrońców krzyża, arystokratów, jak i na przedstawicieli rewolucji: „Powrozy i sztylety, kije i pałasze, rąk naszych dzieło, wyjdziecie na zatratę im – oni panów zabiją po błoniach – rozwieszą po ogrodach i borach – a my ich potem zabijem, powiesim. – Pogardzeni wstaną w gniewie swoim, w chwałę Jehowy się ustroją; słowo Jego zbawienie, miłość Jego dla nasz zniszczeniem dla wszystkich. – Pluńmy po trzykroć na zgubę im, po trzykroć przekęstwo im.” (cyt. za S. Makowski) Krasiński nakreślił w dramacie krytyczny wizerunek wyznawców judaizmu, ponieważ zapoznawszy się z ówczesnymi publikacjami, widział w Żydach sojuszników wojny rewolucyjno – społecznej.
Rewolucjoniści pragną obalenia starego porządku oraz ukarania tych, którzy ich wykorzystywali i ciemiężyli. Uznają, iż najlepszym sposobem – drogą do oswobodzenia jest wymordowanie rasy panów. Jeżeli zabraknie warstwy rządzącej oni będą mogli przejąć „stery” i wprowadzić własne zasady. Nie myślą jednak o tym, że i tu konieczny będzie pewien podział i hierarchia. Mordują bez opamiętania i konsekwencji, mają na to przyzwolenie jednego ze swoich kapłanów – Leonarda, ten „wyświęca” wybranych na zabójców. Narzędziem zbrodni staja się narzędzia pracy: siekiery, kosy, cepy, noże. Buntownicy uważają Boga za winnego swoich nieszczęściom: Bóg nad nami nie miał litości - hura – hura! Odrzucają więc Jego istnienie. Zastępują Najwyższego bogiem wolności i równości. Jemu oddają cześć podczas specjalnych „wyzwoleńczych” nabożeństw.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies