Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
A jak w stosunku do „Boskiej komedii” ma się dzieło Krasińskiego?
„Nie – Boska komedia” już w samej nazwie stanowi opozycję do dzieła Dantego. „Nie – Boska” może oznaczać szatańska, ludzka, historyczna, zwyczajna, ziemska, i taka jest ta „komedia”. Dotyczy bowiem ludzkich spraw i losów zakrojonych na miarę jednostki i społeczeństwa. Nie ma w niej boskiego ładu, wypiera go wręcz szatański nieporządek. To pytanie o sens dziejów i możliwości człowieka. Pojawia się tu również zagadnienie Boga – czy Stwórca może godzić się na zło, i czy nikczemność, podłość będą podlegać Jego karze?
„Komedia” Krasińskiego rozgrywa się na ziemi, nie w zaświatach: piekle, raju czy czyśćcu. Jej bohater to człowiek zobligowany do odegrania wszystkich ról społecznych: męża, ojca, arystokraty - przedstawiciela swojego środowiska, a także roli, którą narzuca mu jego wewnętrzne pragnienie, a którą trudno pogodzić ze wszystkimi pozostałymi – to rola „kochanka poezji”. Ta „komedia” to dramat człowieka szukającego sensu swego istnienia pomiędzy ziemią a niebem, pomiędzy prozą życia a jego poetyckim wyobrażeniem.
„A zatem tak ważny dla dramatu Krasińskiego epitet „nie – boski” może być rozumiany dwojako. Albo historia, jako dzieło ludzi, musi być nie – boska. Albo komedia która się tutaj rozgrywa wbrew Bogu i mimo Boga, jest jednocześnie koniecznym elementem negacji w dialektycznym zakreślonym boskim planie świata.”
Maria Janion – historyk literatury, krytyk literacki
Sporo jest w dziele Krasińskiego skojarzeń z Dantem. W „Boskiej komedii” Dante – poeta przemierza piekielne kręgi pod przewodnictwem ducha Wergiliusza (antycznego poety), w „Nie – Boskiej komedii” hrabia Henryk – niespełniony poeta wędruje wraz z „antychrześcijańskim mistrzem” - Przechrztą przez obóz rewolucjonistów, który do złudzenia przypomina piekielne kręgi, a rozgrywają się tam iście „dantejskie sceny” – wyzwolone kobiety grzeszą swoją zmysłowością, wokół szubienicy tańczą „wolni” obywatele i obywatelki, pałający żądzą zemsty lokaje, chłopi, rzeźnicy (reprezentanci uciśnionych klas społecznych) złorzeczą, przeklinają i pragną mordować swoich panów, na gruzach świątyni odbywa się zbiorowa orgia z udziałem księżniczek i hrabin, które porzuciły swych mężów w imię nowej, „wolnościowej” religii. Orgiastyczny obrzęd odprawia Leonard bardziej przypominający szatana niźli wielkiego Proroka – krzewiciela odnowionej wiary.
Karykaturą dantejskiej Beatrycze (ukochanej Dantego i jego przewodniczki przez Raj) jest wysłanniczka piekieł i kusicielka - Dziewica – pozornie piękna, poetycka okazuje się imitacją kobiety – paskudną trupią zjawą, która wiedzie bohatera wcale nie w rajskie przestrzenie, a wprost do piekielnych czeluści. Znaczenie tytułu „Nie – Boska komedia” – związki z Dantem
Autor: Ewa PetniakA jak w stosunku do „Boskiej komedii” ma się dzieło Krasińskiego?
„Nie – Boska komedia” już w samej nazwie stanowi opozycję do dzieła Dantego. „Nie – Boska” może oznaczać szatańska, ludzka, historyczna, zwyczajna, ziemska, i taka jest ta „komedia”. Dotyczy bowiem ludzkich spraw i losów zakrojonych na miarę jednostki i społeczeństwa. Nie ma w niej boskiego ładu, wypiera go wręcz szatański nieporządek. To pytanie o sens dziejów i możliwości człowieka. Pojawia się tu również zagadnienie Boga – czy Stwórca może godzić się na zło, i czy nikczemność, podłość będą podlegać Jego karze?
„Komedia” Krasińskiego rozgrywa się na ziemi, nie w zaświatach: piekle, raju czy czyśćcu. Jej bohater to człowiek zobligowany do odegrania wszystkich ról społecznych: męża, ojca, arystokraty - przedstawiciela swojego środowiska, a także roli, którą narzuca mu jego wewnętrzne pragnienie, a którą trudno pogodzić ze wszystkimi pozostałymi – to rola „kochanka poezji”. Ta „komedia” to dramat człowieka szukającego sensu swego istnienia pomiędzy ziemią a niebem, pomiędzy prozą życia a jego poetyckim wyobrażeniem.
„A zatem tak ważny dla dramatu Krasińskiego epitet „nie – boski” może być rozumiany dwojako. Albo historia, jako dzieło ludzi, musi być nie – boska. Albo komedia która się tutaj rozgrywa wbrew Bogu i mimo Boga, jest jednocześnie koniecznym elementem negacji w dialektycznym zakreślonym boskim planie świata.”
Maria Janion – historyk literatury, krytyk literacki
Sporo jest w dziele Krasińskiego skojarzeń z Dantem. W „Boskiej komedii” Dante – poeta przemierza piekielne kręgi pod przewodnictwem ducha Wergiliusza (antycznego poety), w „Nie – Boskiej komedii” hrabia Henryk – niespełniony poeta wędruje wraz z „antychrześcijańskim mistrzem” - Przechrztą przez obóz rewolucjonistów, który do złudzenia przypomina piekielne kręgi, a rozgrywają się tam iście „dantejskie sceny” – wyzwolone kobiety grzeszą swoją zmysłowością, wokół szubienicy tańczą „wolni” obywatele i obywatelki, pałający żądzą zemsty lokaje, chłopi, rzeźnicy (reprezentanci uciśnionych klas społecznych) złorzeczą, przeklinają i pragną mordować swoich panów, na gruzach świątyni odbywa się zbiorowa orgia z udziałem księżniczek i hrabin, które porzuciły swych mężów w imię nowej, „wolnościowej” religii. Orgiastyczny obrzęd odprawia Leonard bardziej przypominający szatana niźli wielkiego Proroka – krzewiciela odnowionej wiary.
W przeciwieństwie do Dantego hrabia Henryk nie przemierza „uschematyzowanych” terenów, do raju wcale nie dociera, raczej z niego ucieka, porzuca szczęście małżeńskie. Jego szlak wyznaczają bezdroża, góry, przepaście. W ślad za synem - Orciem wstępuje do lochów, gdzie przeklinają go martwe dusze. Ostatecznie sam pogrąża się w nicości, skacząc w bezkresną czarną otchłań. Można w niej dostrzec jasność Boga, ale ta nic nie oświeca.
Utwór wieńczy apokaliptyczna wizja - postać zwycięzcy Galilejczyka poraża zbrukane widokiem zbrodni oczy Pankracego. Krzewiciel wolności umiera. Tylko w scenie ostatniej widać ingerencję Boga w sprawy ludzi. Podkreśla ona konieczność podporządkowania się wyrokom i prawom Boskim. Odporność Stwórcy na bezeceństwa ludzkości ma swoje granice i jest skończona. Boży Sąd nad Pankracym to wizja porządku, który przez chwilę zapanował w tragicznej komedii Krasińskiego, „harmonijne minimum” w porównaniu do maksymalnego ładu panującego w „Boskiej komedii” Dantego.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies