Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
Sąd ten wypadł ujemnie, mimo że całość była chwałą przeszłości. [...]
Krasiński, mimo fałszywej oceny świata feudalnego, wynikającej z klasowo ograniczonego pola widzenia umiał dostrzec liczne cechy ujemne w bliskim sobie obozie szlachty feudalnej. Natomiast obóz demokratyczny ujął w sposób jednolicie negatywny.
W zbuntowanych masach ludowych widział przede wszystkim motłoch szukający odwetu za doznane krzywdy i poniżenia. [...]”
(Z. Libera i E. Sawrymowicz, Wstęp do: Z. Krasiński, „Nie – Boska komedia”, Warszawa 1952)
6. „Krasiński wrócił do mody. Przez wiele lat wydymany do roli wieszcza – formalnie w kolejce trzeciego, ale ideowo pierwszego – później przez sporo lat trzymany w lamusie historii literatury ( w miejscu wprawdzie honorowym, ale na porastanie pleśnią narażonym nie mniej niż przeróżne zakamarki), ostatnio wychynął na powierzchnię życia literackiego i sporo okoliczności zdaje się wskazywać, iż utrzyma się na niej przez czas dłuższy (...).
[...] „Nie – Boska komedia jest – to fakt – wybitnym utworem. Jest mianowicie jednym z najwybitniejszych utworów wstecznego nurtu w europejskim romantyzmie, nurtu wiadomo, w historycznym rozwoju literatury reprezentowanego dość pokaźnie. [...]
Jest natomiast „Nie – Boska komedia” w swojej funkcji scenariusza teatralnego utworem podatnym jak plastelina do ulepienia z niego najróżniejszych kształtów. Ponieważ jednak ta ewentualna rzeźbiarska działalność reżyserów jest w Polsce dość zawężona względami na rodzimą tradycję i z powodu znajomości oryginału utworu przez niemałą część widzów – również w teatrze polskim nie może „Nie – Boska komedia” nie mieć wyrazu adekwatnego do ideologii swego autora., zmarłego przed wiekiem ordynata na Opinogórze.”
(Jan Alfred Szczepański [pseudonim Jaszcz] – 1902 – 1991, pisarz, publicysta, krytyk teatralny i filmowy, Głos ma bluźnierca, „Teatr” 1959)
7. „W dobie romantyzmu zarówno ideologowie feudalnej reakcji, jak i bojownicy rewolucji nawiązywali do tradycji sekt i religijnych walk, tylko że jedni i drudzy czynili to w różnym celu. [...]Uwagi i recenzje o „Nie – Boskiej komedii” w publikacjach XX – wiecznych
Autor: Ewa PetniakSąd ten wypadł ujemnie, mimo że całość była chwałą przeszłości. [...]
Krasiński, mimo fałszywej oceny świata feudalnego, wynikającej z klasowo ograniczonego pola widzenia umiał dostrzec liczne cechy ujemne w bliskim sobie obozie szlachty feudalnej. Natomiast obóz demokratyczny ujął w sposób jednolicie negatywny.
W zbuntowanych masach ludowych widział przede wszystkim motłoch szukający odwetu za doznane krzywdy i poniżenia. [...]”
(Z. Libera i E. Sawrymowicz, Wstęp do: Z. Krasiński, „Nie – Boska komedia”, Warszawa 1952)
6. „Krasiński wrócił do mody. Przez wiele lat wydymany do roli wieszcza – formalnie w kolejce trzeciego, ale ideowo pierwszego – później przez sporo lat trzymany w lamusie historii literatury ( w miejscu wprawdzie honorowym, ale na porastanie pleśnią narażonym nie mniej niż przeróżne zakamarki), ostatnio wychynął na powierzchnię życia literackiego i sporo okoliczności zdaje się wskazywać, iż utrzyma się na niej przez czas dłuższy (...).
[...] „Nie – Boska komedia jest – to fakt – wybitnym utworem. Jest mianowicie jednym z najwybitniejszych utworów wstecznego nurtu w europejskim romantyzmie, nurtu wiadomo, w historycznym rozwoju literatury reprezentowanego dość pokaźnie. [...]
Jest natomiast „Nie – Boska komedia” w swojej funkcji scenariusza teatralnego utworem podatnym jak plastelina do ulepienia z niego najróżniejszych kształtów. Ponieważ jednak ta ewentualna rzeźbiarska działalność reżyserów jest w Polsce dość zawężona względami na rodzimą tradycję i z powodu znajomości oryginału utworu przez niemałą część widzów – również w teatrze polskim nie może „Nie – Boska komedia” nie mieć wyrazu adekwatnego do ideologii swego autora., zmarłego przed wiekiem ordynata na Opinogórze.”
(Jan Alfred Szczepański [pseudonim Jaszcz] – 1902 – 1991, pisarz, publicysta, krytyk teatralny i filmowy, Głos ma bluźnierca, „Teatr” 1959)
„Nie – Boska komedia” nie jest realistycznym dramatem mieszczańskim, chociaż posiada wiele realistycznych szczegółów psychologicznych, obyczajowych, społecznych i politycznych. To dramat adwentystyczny, który jeśli idzie o stronę techniczną, mieści się doskonale w konwencjach dramatu romantycznego. Bezbożna rewolucja przybrała w scenie sabatu postać antyreligii. Bunt ludu starł z oblicza ziemi
Dopiero w tym ideologicznym kontekście nabiera właściwego sensu artystycznego wystylizowanie wielu szczegółów „Nie – Boskiej komedii” na podobieństwo ewangelicznej i apokaliptycznej opowieści o końcu świata. [...]
Według poety zło na ziemi dojrzało do mistycznego przesilenia. Nadszedł dzień gniewu pańskiego. Wybiła godzina sądu i odpłaty. Znieważone niebiosa odpowiedziały eschatologicznym symbolem.”
(Wacław Kubacki – 1907 – 1992, historyk literatury, krytyk, pisarz; „W wyobraźni”, Warszawa 1964)
8. „Podstawowa cecha bohatera romantycznego – konflikt ze światem, niemożność przystosowania się do jego praw, ideałów, hierarchii wartości – przybrała w dziejach hrabiego Henryka postać szczególnie uderzającą. Staje on wobec bankructwa każdego wysiłki, gdy pragnie odszukać dla siebie jakieś miejsce w świecie: w krainie poezji, w rodzinie, w życiu publicznym. Nie może znaleźć wspólnego języka ani ze
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies