Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia
„Jeżeli jako znak sądu nad zbrodniami, które, jest wizja przemienionego, triumfującego krzyża niemal koniecznym zamknięciem tragedii, to jako znak nowej ery wysnuta jest z założeń nie danych w samym poemacie; a jakkolwiek związana być może z uzasadnieniem myślowym, jest głównym wyrazem [...] pierwiastka uczuciowego. [...]
(Juliusz Kleiner – 1886 – 1957, historyk literatury polskiej, „Zygmunt Krasiński. Dzieje myśli”, t. I, Lwów 1912)
Ów ostatni sceniczny obraz tłumaczono zatem indywidualnymi przekonaniami poety, jego wiarą i zafascynowaniem teorią prowidencjalizmu.
„Wprowadzenie” Boga do dramatu, w dodatku Boga którego zadaniem jest ukarać ludzkość za jej przewinienia (Chrystus Mściciel), miało podkreślać zależność człowieka od woli boskiej. Ponadto unaoczniało wielowymiarowość następujących kwestii: czy zło czynione przez człowieka jest częścią boskiego planu, drogą, którą Stwórca wiedzie jednostkę przez manowce ku postępowi, a ta, mimo zdolności rozumu, nie potrafi z tego labiryntu wybrnąć, czy Bóg wiedząc o niedoskonałości człowieka, ma prawo go potępiać? Stwórca pojawia się w dramacie jako Sędzia, jako ten, który ma obowiązek skarcić za złamanie reguł moralnych i zszarganie jego wizerunku. Obraz Boga karzącego człowieka za niewłaściwe wypełnianie ziemskiej powinności - życia, którego celów człowiek nie jest w stanie do końca poznać, uzmysławia tragizm ludzkiego bytu, jego beznadziejność i kruchość. W tym sensie „Nie – Boska komedia” jest dramatem metafizycznym, dramatem o człowieku uwikłanym w historię, w niezrozumiały boski plan – ludzką komedią o życiu i z życia, boską kpiną z człowieczej egzystencji.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
„Nie – Boska komedia” jako dramat metafizyczny
Autor: Ewa Petniak„Jeżeli jako znak sądu nad zbrodniami, które
(Juliusz Kleiner – 1886 – 1957, historyk literatury polskiej, „Zygmunt Krasiński. Dzieje myśli”, t. I, Lwów 1912)
Ów ostatni sceniczny obraz tłumaczono zatem indywidualnymi przekonaniami poety, jego wiarą i zafascynowaniem teorią prowidencjalizmu.
„Wprowadzenie” Boga do dramatu, w dodatku Boga którego zadaniem jest ukarać ludzkość za jej przewinienia (Chrystus Mściciel), miało podkreślać zależność człowieka od woli boskiej. Ponadto unaoczniało wielowymiarowość następujących kwestii: czy zło czynione przez człowieka jest częścią boskiego planu, drogą, którą Stwórca wiedzie jednostkę przez manowce ku postępowi, a ta, mimo zdolności rozumu, nie potrafi z tego labiryntu wybrnąć, czy Bóg wiedząc o niedoskonałości człowieka, ma prawo go potępiać? Stwórca pojawia się w dramacie jako Sędzia, jako ten, który ma obowiązek skarcić za złamanie reguł moralnych i zszarganie jego wizerunku. Obraz Boga karzącego człowieka za niewłaściwe wypełnianie ziemskiej powinności - życia, którego celów człowiek nie jest w stanie do końca poznać, uzmysławia tragizm ludzkiego bytu, jego beznadziejność i kruchość. W tym sensie „Nie – Boska komedia” jest dramatem metafizycznym, dramatem o człowieku uwikłanym w historię, w niezrozumiały boski plan – ludzką komedią o życiu i z życia, boską kpiną z człowieczej egzystencji.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies