Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Korowiow wytłumaczył Małgorzacie, że messer raz w roku organizuje wiosenny bal pełni księżyca zwany też balem stu królów. Do tego celu, ponieważ jest kawalerem, potrzebuje odpowiedniej gospodyni: „Utarła się tradycja (...) – że gospodyni balu musi mieć na imię Małgorzata (...) – powinna pochodzić z miejscowości, w której się bal odbywa.” Ponadto Małgorzata miała świetnie nadawać się do tej roli, ze względu na swoje pochodzenie – podobno w jej żyłach płynęła królewska krew. Takie stwierdzenie zdziwiło Małgorzatę, ale „przewodnik” i na to miał usprawiedliwienie: „ – Ach królowo (...) kwestie krwi to najzawilsze problemy na świecie! Gdyby tak popytać poniektóre prababcie, te zwłaszcza, które cieszyły się nieskazitelna reputacją, to wyszłyby na jaw, szanowna Małgorzato Nikołajewna, zdumiewające sekrety! Są sprawy, w których nie odgrywają najmniejszej roli ani różnice stanowe, ani nawet granice państw. Dość (...), że pewna szesnastowieczna królowa Francji byłaby (...) niezmiernie zaciekawiona, gdyby jej ktoś powiedział, że po wielu, wielu latach jej piękną praprapraprawnuczkę będę w Moskwie prowadził pod rękę przez sale balowe.”
Weszli do dziwnego pokoju, gdzie na dębowym łożu, wśród brudnej pościeli leżał szatan. W pomieszczeniu przebywali również: Azazello - ubrany w odświętny frak, strojny w muchę Behemot oraz naga Hella z blizną na szyi, która nacierała maścią kolano Wolanda. Po niej to samo uczyniła Małgorzata, choć smarowidło było niezmiernie palące. W komnacie pachniało siarką i smołą.
Kocur i Woland rozgrywali partię szachów. Figury szachowe były żywe i samoistnie uczestniczyły w grze, natomiast gracze sprzeczali się o zwycięstwo oraz o wygląd Behemota, który z okazji balu pozłocił sobie wąsy. Obok Wolanda stał nietypowy, również „żywy” globus. Gospodarz zakomunikował Małgorzacie, że ów „drobiazg” służy mu jako źródło informacji, ponieważ prezenterki radiowe są niekompetentne - nie dbają o dykcję i źle wymawiają niektóre słowa, np. nazwy miejscowości. Na globusie widniał skrawek ziemi, który przekształcił się w mapę plastyczną. Na tym skrawku toczyła się wojna. „Małgorzata zobaczyła maleńką figurkę leżącej na ziemi kobiety, a obok niej, w kałuży krwi, maleńkie dziecko z rozrzuconymi rączkami.”
Za zamieszki, jak mówił Woland, odpowiadał jeden z jego sług – Abaddona. Na zawołanie messera pojawił się w pokoju. Była to chuda postać w ciemnych okularach, które wywarły na Małgorzacie piorunujące wrażenie – krzyknęła cichutko i wtuliła się w nogę Wolanda. Abaddona – Apokalipsa św. Jana” tłumaczy tą postać jako anioła zagłady, przepaści – księcia czeluści piekielnych; piątego anioła, który pojawi się wraz z końcem świata.Mistrz i Małgorzata – streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa PetniakKorowiow wytłumaczył Małgorzacie, że messer raz w roku organizuje wiosenny bal pełni księżyca zwany też balem stu królów. Do tego celu, ponieważ jest kawalerem, potrzebuje odpowiedniej gospodyni: „Utarła się tradycja (...) – że gospodyni balu musi mieć na imię Małgorzata (...) – powinna pochodzić z miejscowości, w której się bal odbywa.” Ponadto Małgorzata miała świetnie nadawać się do tej roli, ze względu na swoje pochodzenie – podobno w jej żyłach płynęła królewska krew. Takie stwierdzenie zdziwiło Małgorzatę, ale „przewodnik” i na to miał usprawiedliwienie: „ – Ach królowo (...) kwestie krwi to najzawilsze problemy na świecie! Gdyby tak popytać poniektóre prababcie, te zwłaszcza, które cieszyły się nieskazitelna reputacją, to wyszłyby na jaw, szanowna Małgorzato Nikołajewna, zdumiewające sekrety! Są sprawy, w których nie odgrywają najmniejszej roli ani różnice stanowe, ani nawet granice państw. Dość (...), że pewna szesnastowieczna królowa Francji byłaby (...) niezmiernie zaciekawiona, gdyby jej ktoś powiedział, że po wielu, wielu latach jej piękną praprapraprawnuczkę będę w Moskwie prowadził pod rękę przez sale balowe.”
Weszli do dziwnego pokoju, gdzie na dębowym łożu, wśród brudnej pościeli leżał szatan. W pomieszczeniu przebywali również: Azazello - ubrany w odświętny frak, strojny w muchę Behemot oraz naga Hella z blizną na szyi, która nacierała maścią kolano Wolanda. Po niej to samo uczyniła Małgorzata, choć smarowidło było niezmiernie palące. W komnacie pachniało siarką i smołą.
Kocur i Woland rozgrywali partię szachów. Figury szachowe były żywe i samoistnie uczestniczyły w grze, natomiast gracze sprzeczali się o zwycięstwo oraz o wygląd Behemota, który z okazji balu pozłocił sobie wąsy. Obok Wolanda stał nietypowy, również „żywy” globus. Gospodarz zakomunikował Małgorzacie, że ów „drobiazg” służy mu jako źródło informacji, ponieważ prezenterki radiowe są niekompetentne - nie dbają o dykcję i źle wymawiają niektóre słowa, np. nazwy miejscowości. Na globusie widniał skrawek ziemi, który przekształcił się w mapę plastyczną. Na tym skrawku toczyła się wojna. „Małgorzata zobaczyła maleńką figurkę leżącej na ziemi kobiety, a obok niej, w kałuży krwi, maleńkie dziecko z rozrzuconymi rączkami.”
„I piąty anioł zatrąbił (...)
Mają nad sobą króla – anioła Czeluści;
imię jego po hebrajsku: ABADDON
a w greckim języku ma imię APOLLYON.” (fragment „Pisma świętego”, Apokalipsa św. Jana (9,11))
Azazello zapowiedział przybycie pięknej dziewczyny na wieprzu. Natasza błagała, by mogła pozostać przy swej pani. Diabeł przychylił się do jej prośby. Wieprzka odesłano do kuchni. Miał „dotrzymywać” towarzystwa kucharzom. Zbliżała się północ – pora balu.
23. Wielki bal u szatana
Małgorzatę odpowiednio przygotowano do uroczystości. Wykapano ją we krwi i namaszczono wonnościami. Potem zwiedzała kolejne sale balowe, w których grały orkiestry, szampan lał się strumieniami, a ona witała gości. Ci zaś wyłaniali się z kominka, przybywali jako zmarli - zwłoki, proch, które potem się materializowały i przybierały ludzką postać. Mężczyźni występowali we frakach, kobiety nago, jedynie w zdobnych bucikach i kapeluszach, a każdy musiał „mieć coś na sumieniu” – w swoją „ziemską” przeszłość wpisywał niecne uczynki: liczne przestępstwa, zabójstwa, morderstwa itp. Na końcu zjawił się sam gospodarz balu – szatan. Wzniósł toast kielichem, w który zamieniła się skradziona głowa Berlioza. Pił krew z zabitego przez Azazella barona Meigla – urzędnika Komisji Nadzoru Widowisk. Ów wprosił się na diabelską uroczystość i został za to ukarany. Zdemaskowano go jako szpiega. Po spełnieniu toastu wszystko wróciło do dawnego stanu. Sale balowe były już tylko zwykłymi pomieszczeniami domu przy ulicy Sadowej.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
Szybki test:
Obcokrajowiec Woland - przyznał się, że osobiście uczestniczył:a) w wygnaniu Adama i Ewy z raju
b) w budowie Wieży Babel
c) w Ostatniej Wieczerzy
d) w procesie Jezusa
Rozwiązanie
Woland oświadczył, że Berlioz:
a) nie poprowadzi zebrania literatów
b) zginie w wypadku komunikacyjnym
c) nie dożyje poranka
d) zginie przez ucięcie głowy
Rozwiązanie
Małgorzata przy pierwszym spotkaniu z mistrzem miała kwiaty koloru:
a) białego
b) niebieskiego
c) czerwonego
d) żółtego
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies