Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Całokształt dzieła Bułhakowa – zobrazowanie sytuacji politycznej na przestrzeni wieków, wprowadzenie dwu planów fabularnych (realizm i fantastyka, przy czym bardziej „nierealny” jest obraz XX – wiecznej Moskwy, a biblijne, dawne Jeruszalaim pulsuje życiem i wyobraża miasto faktyczne), oryginalny układ narracji, elementy wielu gatunków literackich, „urozmaicony” język powieści: mowa potoczna i kunsztowny język literacki (obecny głównie w dziele bohatera - mistrza) zaświadczają o artyzmie Mistrza i Małgorzaty.
Odbiorca odnosi wrażenie, że upływ czasu niczego nie zatarł. W Moskwie, podobnie jak w dawnym Jeruszalaim panuje niemiłosierny, dręczący mieszkańców upał, nastają letnie burze, a światło księżyca wprost fosforyzuje z kart powieści: „Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli. (...) Tu musimy odnotować pierwszą osobliwość tego strasznego majowego wieczoru. (...) Choć wydawało się, że nie ma już czym oddychać, choć słońce, rozprażywszy Moskwę, zapadało w gorącym suchym tumanie gdzieś za Sadowoje Kolco – nikt nie przyszedł pod lipy, nikogo nie było na ławkach, aleja była pusta.” (upał moskiewski)
„Łańcuch żołnierzy zamykał te procesję, a potem szło ze dwa tysiące gapiów, którzy nie zlękli się piekielnego upału i chcieli zobaczyć ciekawe widowisko. (...) Słońce przepaliło tłum i popędziło go z powrotem do Jeruszalaim. Za łańcuchem dwu centurii rzymskich zostały tylko dwa nie wiedzieć czyje psy, które przybłąkały się na wzgórze.” (skwar w Jeruszalaim)
Problemy, trudne do rozwiązania w Jeruszalaim, aktualne są nadal. Skomplikowane zagadki natury ludzkiej ciągle pozostają nierozstrzygnięte. Człowiek nieustannie próbuje ustalić swoją tożsamość. Szuka granic indywidualnego poznania i możliwości. Zagubiony pomiędzy uczuciami a rozumem wielokrotnie odrzuca jedno, przecząc drugiemu. Nie potrafi wypracować „porozumienia” między intuicją a logiką. Czasem życiowe decyzje napawają go lękiem. Nieraz poddaje się czyjejś woli, nie potrafiąc się przeciwstawić, zbuntować. Przeżywa moralny kryzys i wewnętrzny dramat, przypominając tym samym sylwetkę biernego Piłata, opanowanego przez strach, a potem nękanego wyrzutami sumienia.
Wszelka władza zawsze będzie wydawać się gwałtem zadanym człowiekowi, ponieważ narzuca mu pewien „schemat” zachowań, norm, do których reprezentant społeczeństwa musi się dostosować. Gorzej, jeżeli „panowanie” rządzących przypomina machinę napędzaną strachem i terrorem, która zamyka ludzkie możliwości, neguje wolność. Tak wyobrażona jest rzeczywistość moskiewska, gdzie obywatele muszą uciekać się do kłamstw i kombinatorstwa, by sprostać wymaganiom władzy. Aparat państwowy stosuje coraz bardziej nonsensowne sposoby zniewolenia społecznego celem ogólnego podporządkowania. Podobnie sytuacja wygląda w przedwiecznym Jeruszalaim, gdzie ikoną rządów jest wszechpotężny cezar Tyberiusz. W obydwu przypadkach jednostka czuje się osaczona. Każdy dziejowy moment obliguje człowieka do egzystencji w określonym systemie, pod „presją” rządów, dlatego problematyka władzy podjęta przez Bułhakowa jest zagadnieniem ponadczasowym.„Mistrz i Małgorzata” jako arcydzieło literatury światowej
Autor: Ewa PetniakCałokształt dzieła Bułhakowa – zobrazowanie sytuacji politycznej na przestrzeni wieków, wprowadzenie dwu planów fabularnych (realizm i fantastyka, przy czym bardziej „nierealny” jest obraz XX – wiecznej Moskwy, a biblijne, dawne Jeruszalaim pulsuje życiem i wyobraża miasto faktyczne), oryginalny układ narracji, elementy wielu gatunków literackich, „urozmaicony” język powieści: mowa potoczna i kunsztowny język literacki (obecny głównie w dziele bohatera - mistrza) zaświadczają o artyzmie Mistrza i Małgorzaty.
Odbiorca odnosi wrażenie, że upływ czasu niczego nie zatarł. W Moskwie, podobnie jak w dawnym Jeruszalaim panuje niemiłosierny, dręczący mieszkańców upał, nastają letnie burze, a światło księżyca wprost fosforyzuje z kart powieści: „Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli. (...) Tu musimy odnotować pierwszą osobliwość tego strasznego majowego wieczoru. (...) Choć wydawało się, że nie ma już czym oddychać, choć słońce, rozprażywszy Moskwę, zapadało w gorącym suchym tumanie gdzieś za Sadowoje Kolco – nikt nie przyszedł pod lipy, nikogo nie było na ławkach, aleja była pusta.” (upał moskiewski)
„Łańcuch żołnierzy zamykał te procesję, a potem szło ze dwa tysiące gapiów, którzy nie zlękli się piekielnego upału i chcieli zobaczyć ciekawe widowisko. (...) Słońce przepaliło tłum i popędziło go z powrotem do Jeruszalaim. Za łańcuchem dwu centurii rzymskich zostały tylko dwa nie wiedzieć czyje psy, które przybłąkały się na wzgórze.” (skwar w Jeruszalaim)
Problemy, trudne do rozwiązania w Jeruszalaim, aktualne są nadal. Skomplikowane zagadki natury ludzkiej ciągle pozostają nierozstrzygnięte. Człowiek nieustannie próbuje ustalić swoją tożsamość. Szuka granic indywidualnego poznania i możliwości. Zagubiony pomiędzy uczuciami a rozumem wielokrotnie odrzuca jedno, przecząc drugiemu. Nie potrafi wypracować „porozumienia” między intuicją a logiką. Czasem życiowe decyzje napawają go lękiem. Nieraz poddaje się czyjejś woli, nie potrafiąc się przeciwstawić, zbuntować. Przeżywa moralny kryzys i wewnętrzny dramat, przypominając tym samym sylwetkę biernego Piłata, opanowanego przez strach, a potem nękanego wyrzutami sumienia.
Miłość wyobrażona przez twórcę Mistrza i Małgorzaty to uczucie idealne, pożądane przez każdą istotę ludzką. Tylko dzięki niej możliwe jest szczęście. Małgorzata bez miłości czuje się samotna, opuszczona, życie nie ma dla niej sensu. Ufa, że gdzieś istnieje człowiek, którego szczerze pokocha i który również powierzy jej siebie. Poznaje mistrza. Ich miłość napotyka przeszkody, muszą ją ukrywać, jednak prawdziwe uczucie pokonuje zagrożenia. Kochankowie mogą być szczęśliwi, ale nie w świecie absurdu, zniewolenia, „systemowej” rzeczywistości. Demaskatorska świta Wolanda zabiera ich ze sobą, lecz dopiero wówczas, gdy „uznano”, iż wystarczająco cierpieli z powodu miłości oraz indywidualnych przekonań (przykład mistrza i jego powieści) i uczynili wszystko, by je ocalić: „ – On prosi, abyście zabrali także tę, która go kochała i która przez niego cierpiała. – Po raz pierwszy Lewita zwrócił się do Wolanda błagalnie.”
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies