Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Bułhakow wykorzystał w swoim dziele kilka „chwytów” narracyjnych: czasem relacjonuje zdarzenia z perspektywy narratora trzecioosobowego, niekiedy „występuje” w pierwszej osobie, oddaje również głos bohaterom powieści – wówczas to oni „przemawiają” jego „pisarskim” głosem. Tekst przepleciony jest wieloma dialogami postaci.
Narrator trzecioosobowy najczęściej prezentuje wydarzenia moskiewskie, z tym, że w niektórych momentach nieco je deformuje, wprowadzając elementy parodii, groteski (karykatury) – czytelnik spotyka się z nim od razu na wstępie: „Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli.” Wielokrotnie uwydatnia się jego poczucie humoru towarzyszące opisywanym epizodom. „Następnie wyrwał tacę, strącił z niej resztki zrujnowanej przez Behemota czekoladowej wieży Eiffla, machnął tacą, lewą ręką zerwał z cudzoziemca kapelusz, a prawą trzasnął z rozmachem cudzoziemca płazem tacy po łysinie. Rozległ się dźwięk, jaki słychać zazwyczaj, kiedy z ciężarówki zrzucają na jezdnią arkusze blachy. Grubas, blednąc, zatoczył się do tyłu i usiadł w beczkę z kerczeńskimi śledziami, wygniatając gejzer śledziowego sosu.”
Bywa, że narrator – autor zwraca się bezpośrednio do czytelnika i wtedy mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową: „Za mną, czytelniku! Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!” Czasem „opowiadacz” utożsamia się z czytelnikiem, przyrównuje do niego – dostosowuje do jego pozycji i wówczas stosuje formę liczby mnogiej typu „my”: „Tu musimy odnotować pierwszą osobliwość tego straszliwego majowego wieczoru. (...)”
„Zdradźmy przede wszystkim tajemnicę, której mistrz nie chciał zdradzić Iwanowi. (...)”
Rozdział trzydziesty drugi (cz.2) rozpoczyna zwrotem do bóstw – formą „prozatorskiej” apostrofy: „O, bogowie, o, bogowie moi! Jakże smutna jest wieczorna ziemia! Jakże tajemnicze są opary nad oparzeliskami! Wie o tym ten, kto błądził w takich oparach, kto wiele cierpiał przed śmiercią, kto leciał ponad tą ziemią, dźwigając ciężar ponad siły. Wie o tym ten, kto jest zmęczony. I bez żalu porzuca wtedy mglistą ziemię, jej bagniska i jej rzeki, ze spokojem w sercu powierza się śmierci, wie bowiem, że tylko ona przyniesie mu spokój.”
Autor Mistrza i Małgorzaty „udziela głosu” swoim bohaterom. Niektóre rozdziały relacjonują oni. Rozdział drugi (w części pierwszej) pt. Poncjusz Piłat to relacja Wolanda – rzekomego naocznego świadka procesu Chrystus, ale jest to jednocześnie fragment powieści mistrza, której pierwszy akapit cytuje na spotkaniu z Małgorzatą „poseł” Azazello. Ów rozdział rozpoczynają słowa identyczne z tymi, jakie kończą pierwszy – jest to moment, gdy szatan zaczyna snuć swoją opowieść: „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika posuwistym krokiem kawalerzysty wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego wyszedł procurator Judei Poncjusz Piłat.”Polifoniczność narracji w powieści Bułhakowa
Autor: Ewa PetniakBułhakow wykorzystał w swoim dziele kilka „chwytów” narracyjnych: czasem relacjonuje zdarzenia z perspektywy narratora trzecioosobowego, niekiedy „występuje” w pierwszej osobie, oddaje również głos bohaterom powieści – wówczas to oni „przemawiają” jego „pisarskim” głosem. Tekst przepleciony jest wieloma dialogami postaci.
Narrator trzecioosobowy najczęściej prezentuje wydarzenia moskiewskie, z tym, że w niektórych momentach nieco je deformuje, wprowadzając elementy parodii, groteski (karykatury) – czytelnik spotyka się z nim od razu na wstępie: „Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli.” Wielokrotnie uwydatnia się jego poczucie humoru towarzyszące opisywanym epizodom. „Następnie wyrwał tacę, strącił z niej resztki zrujnowanej przez Behemota czekoladowej wieży Eiffla, machnął tacą, lewą ręką zerwał z cudzoziemca kapelusz, a prawą trzasnął z rozmachem cudzoziemca płazem tacy po łysinie. Rozległ się dźwięk, jaki słychać zazwyczaj, kiedy z ciężarówki zrzucają na jezdnią arkusze blachy. Grubas, blednąc, zatoczył się do tyłu i usiadł w beczkę z kerczeńskimi śledziami, wygniatając gejzer śledziowego sosu.”
Bywa, że narrator – autor zwraca się bezpośrednio do czytelnika i wtedy mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową: „Za mną, czytelniku! Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!” Czasem „opowiadacz” utożsamia się z czytelnikiem, przyrównuje do niego – dostosowuje do jego pozycji i wówczas stosuje formę liczby mnogiej typu „my”: „Tu musimy odnotować pierwszą osobliwość tego straszliwego majowego wieczoru. (...)”
„Zdradźmy przede wszystkim tajemnicę, której mistrz nie chciał zdradzić Iwanowi. (...)”
Rozdział trzydziesty drugi (cz.2) rozpoczyna zwrotem do bóstw – formą „prozatorskiej” apostrofy: „O, bogowie, o, bogowie moi! Jakże smutna jest wieczorna ziemia! Jakże tajemnicze są opary nad oparzeliskami! Wie o tym ten, kto błądził w takich oparach, kto wiele cierpiał przed śmiercią, kto leciał ponad tą ziemią, dźwigając ciężar ponad siły. Wie o tym ten, kto jest zmęczony. I bez żalu porzuca wtedy mglistą ziemię, jej bagniska i jej rzeki, ze spokojem w sercu powierza się śmierci, wie bowiem, że tylko ona przyniesie mu spokój.”
Rozdział trzeci (cz. 1) pt. Dowód siódmy rozpoczyna również Woland, kończąc opowieść o Piłacie i dialog z literatami: „ – Tak, była mniej więcej dziesiąta rano, wielce szanowny Iwanie Nikołajewiczu (...)” Rozdział szesnasty (cz,1) pt. Kaźń dotyczący cierpień i śmierci Jeszui na Nagiej Górze jest niejako onirycznym majakiem „uspokojonego” środkami nasennymi pety Iwana Bezdomnego. W tym rozdziale zawarte są „wstawki” – urywki „pergaminowych” zapisków Mateusza Lewity, które także jemu nadają „rangę” narratora:
strona: 1 2
Szybki test:
Wydarzenia moskiewskie najczęściej prezentujea) Woland
b) mistrz
c) Małgorzata
d) narrator
Rozwiązanie
Słowa - „Za mną, czytelniku! Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!” świadczą o występowaniu narracji:
a) pierszoosobowej
b) prywatnej
c) trzecioosobowej
d) osobistej
Rozwiązanie
Autor nie relacjonuje zdarzeń z perspektywy:
a) narratora trzecioosobowego
b) narratora pierwszoosobowego
c) marzeń sennych
d) bohaterów powieści
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies