Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Fragmenty satyry i groteski uwydatniają się w działaniach świty Wolanda i samej prezentacji bohaterów – asystentów, których wygląd nie jest typowy dla realistycznych postaci. Kot nie jest zwyczajnym kotem – miłym futrzakiem chadzającym czasem własnymi drogami, ale sporych rozmiarów kocurem, który lubi jeść i nie stroni od alkoholu. Na balu nie pokaże się bez muszki i upudrowanych wąsików. Wygląd tej postaci jest równie zabawny, jak kwestie, które wypowiada: „Trzecim w tej kompanii był kocur, który nie wiadomo skąd się wziął, wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty, olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza lub gawron.”
„Miał teraz pod szyją białą muszkę(...). Poza tym pozłocił sobie wąsy.
Co to ma znaczyć? – zawołał Woland. Dlaczegoś sobie pozłocił wąsy? I po kiego diabła ci ta muszka, skoro nie masz nawet spodni?
Spodnie nie obowiązują kota, messer (...). Może polecisz mi, messer, włożyć jeszcze buty? Koty w butach występują jedynie w bajkach, messer. Ale czy zdarzyło ci się kiedykolwiek widzieć na balu kogoś, kto nie był w muszce? Nie chciałbym znaleźć się w ośmieszającej sytuacji, ani ryzykować, ze zostanę wyrzucony za drzwi. Każdy przystraja się, jak może. (...) Upudrowałem sobie wąsy, i to wszystko! Co innego, gdybym się ogolił!”
Inne kreacje „asystentów” Wolanda są również komiczne. Oto udający się ze specjalną misją do Małgorzaty Azazello jest płomiennie rudy, ma odrażający kieł, a z kieszonki, gdzie mężczyźni noszą zazwyczaj chusteczki lub wieczne pióra,wystaje mu kurze udko. W dodatku obecność kobiet nieco go krępuje, większą dyplomacją w stosunku do płci pięknej potrafi wykazać się Behemot. Azazello wie o tym: „Behemot ma wdzięk...” – mówi.
Korowiow – Fagot z charakterystycznym pękniętym binoklem uwielbia dowcipkować, zwłaszcza, gdy wydaje mu się, że ktoś na kpiny zasługuje. Niby żartem donosi na prezesa spółdzielni – Nikanora Iwanowicza Bosego, że ten ukrywa w domu walutę. Konsekwencje dla prezesa są poważne. Zostaje zatrzymany i obciążony poważnym zarzutami. Śmieszy scena, kiedy Korowiow i Behemot wracają z płonącej restauracji Gribojedowa i z udawaną powagą opowiadają o zajściu messerowi: „Popędziłem – opowiadał Behemot – na salę posiedzeń, to ta sala kolumnowa, messer, chciałem wynieść z ognia coś cennego. Ach, messer, moja żona, gdybym tylko ja posiadał, dwadzieścia razy mogła zostać wdową! Ale, na szczęście, messer, nie mam żony i, mówiąc szczerze szczęśliwy jestem, ze jej nie mam. Ach, messer, któż by zamienił kawalerska wolność na nieznośne jarzmo!...”
Satyra – utwór wyrażający krytyczny stosunek autora do rzeczywistości, ma na celu ośmieszać przedstawione zjawiska, wady ludzkie, stosunki społeczne itp. Satyra bywa wyrażona utworem lirycznym – wierszem lub opowiadaniem alegorycznym. Humor w „Mistrzu i Małgorzacie”
Autor: Ewa PetniakFragmenty satyry i groteski uwydatniają się w działaniach świty Wolanda i samej prezentacji bohaterów – asystentów, których wygląd nie jest typowy dla realistycznych postaci. Kot nie jest zwyczajnym kotem – miłym futrzakiem chadzającym czasem własnymi drogami, ale sporych rozmiarów kocurem, który lubi jeść i nie stroni od alkoholu. Na balu nie pokaże się bez muszki i upudrowanych wąsików. Wygląd tej postaci jest równie zabawny, jak kwestie, które wypowiada: „Trzecim w tej kompanii był kocur, który nie wiadomo skąd się wziął, wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty, olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza lub gawron.”
„Miał teraz pod szyją białą muszkę(...). Poza tym pozłocił sobie wąsy.
Co to ma znaczyć? – zawołał Woland. Dlaczegoś sobie pozłocił wąsy? I po kiego diabła ci ta muszka, skoro nie masz nawet spodni?
Spodnie nie obowiązują kota, messer (...). Może polecisz mi, messer, włożyć jeszcze buty? Koty w butach występują jedynie w bajkach, messer. Ale czy zdarzyło ci się kiedykolwiek widzieć na balu kogoś, kto nie był w muszce? Nie chciałbym znaleźć się w ośmieszającej sytuacji, ani ryzykować, ze zostanę wyrzucony za drzwi. Każdy przystraja się, jak może. (...) Upudrowałem sobie wąsy, i to wszystko! Co innego, gdybym się ogolił!”
Inne kreacje „asystentów” Wolanda są również komiczne. Oto udający się ze specjalną misją do Małgorzaty Azazello jest płomiennie rudy, ma odrażający kieł, a z kieszonki, gdzie mężczyźni noszą zazwyczaj chusteczki lub wieczne pióra,wystaje mu kurze udko. W dodatku obecność kobiet nieco go krępuje, większą dyplomacją w stosunku do płci pięknej potrafi wykazać się Behemot. Azazello wie o tym: „Behemot ma wdzięk...” – mówi.
Korowiow – Fagot z charakterystycznym pękniętym binoklem uwielbia dowcipkować, zwłaszcza, gdy wydaje mu się, że ktoś na kpiny zasługuje. Niby żartem donosi na prezesa spółdzielni – Nikanora Iwanowicza Bosego, że ten ukrywa w domu walutę. Konsekwencje dla prezesa są poważne. Zostaje zatrzymany i obciążony poważnym zarzutami. Śmieszy scena, kiedy Korowiow i Behemot wracają z płonącej restauracji Gribojedowa i z udawaną powagą opowiadają o zajściu messerowi: „Popędziłem – opowiadał Behemot – na salę posiedzeń, to ta sala kolumnowa, messer, chciałem wynieść z ognia coś cennego. Ach, messer, moja żona, gdybym tylko ja posiadał, dwadzieścia razy mogła zostać wdową! Ale, na szczęście, messer, nie mam żony i, mówiąc szczerze szczęśliwy jestem, ze jej nie mam. Ach, messer, któż by zamienił kawalerska wolność na nieznośne jarzmo!...”
Te, stworzone w wyobraźni Bułhakowa postacie, nie przerażają ani wyglądem, ani prowokacyjnymi działaniami. Właśnie dzięki nietypowej prezencji śmieszą, a „nieodpowiedzialne” i zabawne figle można im wybaczyć, tym bardziej, że stosują je w słusznych celach.
Gdy w mieszkaniu artysty (szatana) zjawia się bufetowy Fokicz, skarżąc się na fałszywe „czerwońce”, sympatyczna „kompania” z Wolandem na czele demaskuje zakłamanie gościa. Wychodzi na jaw, że bufetowy sam oszukuje konsumentów, sprzedając nieświeży towar. Taki paradoks pokrewny jest ironii, a cała sytuacja bawi czytelnika: „Niczego do ust nie wezmę w pańskim bufecie! Przechodziłem wczoraj, szanowny panie, obok pańskiego bufetu i do tej chwili nie mogę zapomnieć ani jesiotra, ani bryndzy! Łaskawco! Zielona bryndza nie istnieje, ktoś musiał pana oszukać. Bryndza powinna być biała. A herbata? Przecież to pomyje!”
Komizm ujawnia się ponadto w wypowiedziach bohaterów.
strona: 1 2 3
Szybki test:
Urwaniem głowy konferansjerowi Bengalskiemu zajmuje się:a) Azazello
b) Korowiow
c) Behemot
d) Hella
Rozwiązanie
Azazello jest płomiennie rudy, a z kieszonki, gdzie mężczyźni noszą zazwyczaj chusteczki wystaje mu:
a) racica
b) wieczne pióro
c) główka łasicy
d) kurze udko
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies