Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Mistrz jest autorem powieści o Poncjuszu Piłacie. Jej pierwsze słowa brzmią: „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika posuwistym krokiem kawalerzysty wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego wyszedł procurator Judei Poncjusz Piłat.”
Twórca, zafascynowany sylwetką wielkiego hegemona, postanowił napisać i wydać dzieło o nim. W tym celu, dzięki wygranej na loterii, wynajął w okolicy Arbatu skromne dwupokojowe mieszkanko i rozpoczął pracę nad powieścią. W pracy nad książką pomagała mu ukochana Małgorzata. W stolicy zaczynała się wiosna, szalały majowe burze, potem nadszedł czas nieznośnych upałów, aż w końcu nastała jesień i powieść była skończona. Ostatnie słowa układały się w zdanie: „Tak spotkał świt piętnastego nisana piąty procurator Judei, Poncjusz Piłat.”
Pisarz przedstawił w niej niezwykłe portrety dwóch biblijnych postaci: namiestnika Judei – Poncjusza Piłata i Jeszui Ha – Nocri – Jezusa. Obraz Piłata to wizja zagubionego, bezsilnego człowieka, który nie znajduje w sobie dość odwagi, by przeciwstawić się woli arcykapłanów i ludu. Mimo symbolicznego gestu umycia rąk, skazuje na śmierć niewinnego człowieka. „Rzekł do nich Piłat: Zawołali wszyscy: Namiestnik odpowiedział: Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: A cały lud zawołał: Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.” (Ewangelia według świętego Mateusza)
Cierpi z tego powodu, ponieważ postąpił wbrew sobie, zatracił gdzieś silną osobowość i stchórzył. By „wyrównać rachunki” z własnym sumieniem, stara się unicestwić zdrajcę Jezusa. Obmyśla precyzyjny plan zabicia Judy z Kiriatu: „Z raportu, który otrzymałem, wynika, że ktoś z potajemnych przyjaciół Ha – Nocri, oburzony potworną zdradą tego wekslarza, zmawia się ze swoimi kompanami, zamierzając zabić go dzisiejszej nocy, a pieniądze, które otrzymał za to, że zaprzedał tego gamalijczyka, podrzucić arcykapłanowi z notatką: „Zwracam przeklęte pieniądze.” (...)
- A jednak zasztyletują go dzisiaj – powtórzył z uporem Piłat. - Mam takie przeczucie, powiadam ci! Nie zdarzyło się jeszcze, żeby przeczucie mnie zawiodło – i grymas wykrzywił twarz procuratora, hegemon ostro zatarł ręce.
- Rozkaz – służbiście powiedział gość, wstał, wyprostował się i nagle zapytał surowo: - A zatem zasztyletują go, hegemonie?
- Tak – odpowiedział Piłat. – Pokładam nadzieję jedynie w twojej zadziwiającej sprawności. (...)
Piłat odwrócił się, uniósł płaszcz, który leżał na tronie za jego plecami, wyjął spod niego skórzany woreczek i podał go gościowi. Ów skłonił się, kiedy ją odbierał, i schował sakiewkę pod płaszczem.” Zabójstwo sprzedawczyka jest nieuniknione, i dopiero, gdy zostaje wykonane, Piłat spokojnie zasypia.
Jeszua Ha – Nocri to „zmitologizowana” postać Jezusa. W powieści mistrza, podobnie jak w Biblii, staje on przed wielkim hegemonem, by ten sprawiedliwie orzekł o Jego winie. Jezus – Jeszua jest tu łagodnym, pełnym spokoju i wyrozumiałości mężczyzną, który wierzy w jednego Boga i prawdę, cierpliwie broni swoich poglądów. Nie obwinia nikogo za to, co się stało, nie ma pretensji nawet do zdrajcy – Judy z Kiriatu. Pokłada zaufanie w ludziach, uważa, że wszyscy są dobrzy: „Na świecie nie ma złych ludzi.” Naiwnie sądzi, że zaistniała jakaś pomyłka i zwraca się z prośbą do namiestnika o uwolnienie. Zna myśli i uczucia hegemona, wie, że ów cierpi na potworny ból głowy i marzy o szybkim zakończeniu procesu. Piłatowi Jeszua wydaje się człowiekiem niezwykłym, z którym pragnąłby wymieniać poglądy na wspólnych spacerach, a ten leczyłby go z upiornych migren. Ostatecznie poświęca swoje życie za prawdę. Godnie przyjmuje wydany na siebie wyrok, ufając nadal wrodzonej dobroci ludzi, których łagodną naturę może zmieniać jedynie zło świata.Historia Poncjusza Piłata i Jeszui Ha - Nocri
Autor: Ewa PetniakMistrz jest autorem powieści o Poncjuszu Piłacie. Jej pierwsze słowa brzmią: „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika posuwistym krokiem kawalerzysty wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego wyszedł procurator Judei Poncjusz Piłat.”
Twórca, zafascynowany sylwetką wielkiego hegemona, postanowił napisać i wydać dzieło o nim. W tym celu, dzięki wygranej na loterii, wynajął w okolicy Arbatu skromne dwupokojowe mieszkanko i rozpoczął pracę nad powieścią. W pracy nad książką pomagała mu ukochana Małgorzata. W stolicy zaczynała się wiosna, szalały majowe burze, potem nadszedł czas nieznośnych upałów, aż w końcu nastała jesień i powieść była skończona. Ostatnie słowa układały się w zdanie: „Tak spotkał świt piętnastego nisana piąty procurator Judei, Poncjusz Piłat.”
Pisarz przedstawił w niej niezwykłe portrety dwóch biblijnych postaci: namiestnika Judei – Poncjusza Piłata i Jeszui Ha – Nocri – Jezusa. Obraz Piłata to wizja zagubionego, bezsilnego człowieka, który nie znajduje w sobie dość odwagi, by przeciwstawić się woli arcykapłanów i ludu. Mimo symbolicznego gestu umycia rąk, skazuje na śmierć niewinnego człowieka. „Rzekł do nich Piłat:
Cierpi z tego powodu, ponieważ postąpił wbrew sobie, zatracił gdzieś silną osobowość i stchórzył. By „wyrównać rachunki” z własnym sumieniem, stara się unicestwić zdrajcę Jezusa. Obmyśla precyzyjny plan zabicia Judy z Kiriatu: „Z raportu, który otrzymałem, wynika, że ktoś z potajemnych przyjaciół Ha – Nocri, oburzony potworną zdradą tego wekslarza, zmawia się ze swoimi kompanami, zamierzając zabić go dzisiejszej nocy, a pieniądze, które otrzymał za to, że zaprzedał tego gamalijczyka, podrzucić arcykapłanowi z notatką: „Zwracam przeklęte pieniądze.” (...)
- A jednak zasztyletują go dzisiaj – powtórzył z uporem Piłat. - Mam takie przeczucie, powiadam ci! Nie zdarzyło się jeszcze, żeby przeczucie mnie zawiodło – i grymas wykrzywił twarz procuratora, hegemon ostro zatarł ręce.
- Rozkaz – służbiście powiedział gość, wstał, wyprostował się i nagle zapytał surowo: - A zatem zasztyletują go, hegemonie?
- Tak – odpowiedział Piłat. – Pokładam nadzieję jedynie w twojej zadziwiającej sprawności. (...)
Piłat odwrócił się, uniósł płaszcz, który leżał na tronie za jego plecami, wyjął spod niego skórzany woreczek i podał go gościowi. Ów skłonił się, kiedy ją odbierał, i schował sakiewkę pod płaszczem.” Zabójstwo sprzedawczyka jest nieuniknione, i dopiero, gdy zostaje wykonane, Piłat spokojnie zasypia.
strona: 1 2
Szybki test:
Poncjusza Piłata poznajemy, gdy: „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika posuwistym krokiem kawalerzysty wyszedł pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego”:a) zimowego miesiąca
b) letniego miesiąca
c) jesiennego miesiąca
d) wiosennego miesiąca
Rozwiązanie
Poncjusz Piłat to:
a) wszystkie odpowiedzi są poprawne
b) dowódca legionu
c) procurator Judei
d) przewodniczący Sanhedrynu
Rozwiązanie
Poncjusz Piłat jest nieszczęśliwy przez swoją najgorszą ułomność:
a) tchórzostwo
b) pychę
c) nieśmiałość
d) nieskromność
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies