Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
5. Co się zdarzyło w Gribojedowie
W restauracji Gribojedowa na próżno oczekiwano Berlioza. Nie zjawiał się. Literaci siedzieli zniecierpliwieni, dopóki nie rozpoczęły się tańce. Przerwało je przybycie człowieka w kalesonach ze świecą i świętym obrazkiem w ręku. Iwan Bezdomny ogłosił śmierć przewodniczącego i szczegółowo zrelacjonował wypadek. Nikt nie dawał wiary jego niesamowitej opowieści i nie chciał mu pomóc w poszukiwaniach podejrzanych. Zdenerwowany, uderzył jednego z gości w ucho. Obezwładniono go i odwieziono do szpitala psychiatrycznego.
Gribojedowem nazywano staroświecki, kremowy dom, z którym wiązało się nazwisko znanego pisarza – Aleksandra Gribojedowa. Tu znalazła „schronienie” literacka elita Moskwy – Massolitu. „Dom Gribojedowa” słynął ponadto z dobrej kuchni. Można było zjeść smaczny posiłek po niezbyt wygórowanej cenie. Wstęp mieli tylko „uprzywilejowani” – posiadacze legitymacji Massolitu. Aleksander Gribojedow
Rosyjski pisarz i dyplomata ur. w 1795 w Moskwie, zm. w 1829 w Teheranie. Był szlachcicem. Jako szesnastolatek ukończył studia na Uniwersytecie Moskiewskim, otrzymał dyplomy dwóch wydziałów: prawa i filologii. Po rozpoczęciu kolejnych studiów na wydziale matematyczno – fizycznym, zdecydował się zaciągnąć do wojska. W 1818 roku został sekretarzem misji dyplomatycznej w Persji, dziesięć lat później – w 1828 roku był już ministrem – rezydentem w Teheranie. Jego małżonka - księżniczka Nina Czawczawadze miała 15 lat i była córką przyjaciela Gribojedowa – poety Aleksandra Czawczawadze. Jakiś czas później niezadowolony z polityki Rosji wobec Persji lud Teheranu, napadł na misję rosyjską. Wszystkich wymordowano. Wśród ofiar był również Gribojedow. 16 – letnia owdowiała księżniczka, czcząc pamięć zmarłego małżonka, przez trzydzieści lat pozostawała samotna, mimo wielu starających się o jej rękę konkurentów.
Gribojedow tworzył do 1824 roku. Napisał wtedy ostatni utwór „Mądremu biada”, który wydano w ocenzurowanej wersji w 1833 roku, inne to: „Młodzi małżonkowie” (parafraza komedii francuskiej), „Student” (komedia), „Własna rodzina, czyli zamężna narzeczona” (komedia).
Późnym wieczorem tego dnia, gdy zginął Berlioz, spodziewano się go w jednej z sal. Dwunastu literatów niecierpliwie czekało na Michała Aleksandrowicza, lecz martwy i nagi przewodniczący był akurat poddawany oględzinom lekarskim. Miał zmiażdżoną klatkę piersiową, zmasakrowane ręce i... odciętą głowę z wybitymi przednimi zębami. W jego mieszkaniu opieczętowano dokumenty. W kostnicy zastanawiano się nad możliwością „doszycia” głowy, bo zwłoki denata miały być wystawione na widok publiczny.
Zniecierpliwieni i utyskujący na opieszałość i niepunktualność Berlioza członkowie Massolitu zdecydowali się zejść na dół do restauracji. Prawie wszystkie stoliki były już pozajmowane. W tle grała muzyka. Mistrz i Małgorzata – streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa Petniak5. Co się zdarzyło w Gribojedowie
W restauracji Gribojedowa na próżno oczekiwano Berlioza. Nie zjawiał się. Literaci siedzieli zniecierpliwieni, dopóki nie rozpoczęły się tańce. Przerwało je przybycie człowieka w kalesonach ze świecą i świętym obrazkiem w ręku. Iwan Bezdomny ogłosił śmierć przewodniczącego i szczegółowo zrelacjonował wypadek. Nikt nie dawał wiary jego niesamowitej opowieści i nie chciał mu pomóc w poszukiwaniach podejrzanych. Zdenerwowany, uderzył jednego z gości w ucho. Obezwładniono go i odwieziono do szpitala psychiatrycznego.
Gribojedowem nazywano staroświecki, kremowy dom, z którym wiązało się nazwisko znanego pisarza – Aleksandra Gribojedowa. Tu znalazła „schronienie” literacka elita Moskwy – Massolitu. „Dom Gribojedowa” słynął ponadto z dobrej kuchni. Można było zjeść smaczny posiłek po niezbyt wygórowanej cenie. Wstęp mieli tylko „uprzywilejowani” – posiadacze legitymacji Massolitu. Aleksander Gribojedow
Rosyjski pisarz i dyplomata ur. w 1795 w Moskwie, zm. w 1829 w Teheranie. Był szlachcicem. Jako szesnastolatek ukończył studia na Uniwersytecie Moskiewskim, otrzymał dyplomy dwóch wydziałów: prawa i filologii. Po rozpoczęciu kolejnych studiów na wydziale matematyczno – fizycznym, zdecydował się zaciągnąć do wojska. W 1818 roku został sekretarzem misji dyplomatycznej w Persji, dziesięć lat później – w 1828 roku był już ministrem – rezydentem w Teheranie. Jego małżonka - księżniczka Nina Czawczawadze miała 15 lat i była córką przyjaciela Gribojedowa – poety Aleksandra Czawczawadze. Jakiś czas później niezadowolony z polityki Rosji wobec Persji lud Teheranu, napadł na misję rosyjską. Wszystkich wymordowano. Wśród ofiar był również Gribojedow. 16 – letnia owdowiała księżniczka, czcząc pamięć zmarłego małżonka, przez trzydzieści lat pozostawała samotna, mimo wielu starających się o jej rękę konkurentów.
Gribojedow tworzył do 1824 roku. Napisał wtedy ostatni utwór „Mądremu biada”, który wydano w ocenzurowanej wersji w 1833 roku, inne to: „Młodzi małżonkowie” (parafraza komedii francuskiej), „Student” (komedia), „Własna rodzina, czyli zamężna narzeczona” (komedia).
Późnym wieczorem tego dnia, gdy zginął Berlioz, spodziewano się go w jednej z sal. Dwunastu literatów niecierpliwie czekało na Michała Aleksandrowicza, lecz martwy i nagi przewodniczący był akurat poddawany oględzinom lekarskim. Miał zmiażdżoną klatkę piersiową, zmasakrowane ręce i... odciętą głowę z wybitymi przednimi zębami. W jego mieszkaniu opieczętowano dokumenty. W kostnicy zastanawiano się nad możliwością „doszycia” głowy, bo zwłoki denata miały być wystawione na widok publiczny.
Nagle ktoś desperacko zawołał „Alleluja” i zagrzmiał słynny jazz-band Gribojedowa. Rozpoczęły się tańce. Spoceni kelnerzy przepychali się wśród par, by do stolików „dostarczyć” potrawy i napoje. Hałas był ogromny, niemalże piekielny. O północy na werandzie ukazał się piękny czarnooki mężczyzna ze spiczastą bródką – Archibald Archibaldowicz. Plotka głosiła, że swego czasu był on piratem na Karaibach.
Wrzask ucichł niespodziewanie, bo ktoś podał wiadomość o tragicznej śmierci Michała Aleksandrowicza, a w chwilę później zjawił się dziwny człowiek w kalesonach i podartej koszuli, ze świecą i obrazkiem w ręku. Był to poeta Iwan Bezdomny. Zrelacjonował wszystko, co wydarzyło się na Patriarszych Prudach, ale było to tak niewiarygodne, że zaczęto brać go za obłąkanego. Zaprzeczał temu, lecz jego opowieść była na tyle zawiła i przepełniona emocjami, iż nakazano mu odpocząć. Świadka rozwścieczyła ponadto ignorancja zebranych. Nikt nie zamierzał wszcząć pościgu za tajemniczym cudzoziemcem i jego dziwacznymi przyjaciółmi, którzy mieli bezpośredni związek ze sprawą. Ktoś wyraził swoje ubolewanie, a wtedy Iwan nie wytrzymał, zamachnął ręką i uderzył jednego ze słuchaczy w ucho. Z werandy, gdzie wszystko się odbywało, doleciały dziwne jęki, krzyki kobiet i brzęk tłuczonego szkła. Postanowiono obezwładnić poetę i ciężarówką odwieźć go do szpitala psychiatrycznego.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
Szybki test:
Berlioza oczekiwano:a) na Arbacie
b) w Domu Literata
c) nad rzeką Moskwą
d) w restauracji Gribojedowa
Rozwiązanie
Małgorzata z mężem mieszkała w:
a) gotyckiej willi
b) klasycystycznej rezydencji
c) secesyjnej kamienicy
d) nowoczesnym domu
Rozwiązanie
Obcokrajowiec Woland - przyznał się, że osobiście uczestniczył:
a) w wygnaniu Adama i Ewy z raju
b) w procesie Jezusa
c) w budowie Wieży Babel
d) w Ostatniej Wieczerzy
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies