Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Oddelegowany przez procuratora komendant, udał się w okolicę twierdzy Antoniusza, a następnie na ulicę Grecką, gdzie spotkał się z piękną Greczynką – Nisą. Nisa, na polecenie Afraniusza, „wywabiła” zakochanego w niej Judę za miasto – do ogrodu Getsemani. Tu dwóch nieznanych sprawców zasztyletowało mężczyznę.
Komendant rozkazał pochować zwłoki skazańców. Ciało Jeszui ukrywał jego uczeń – Mateusz Lewita. Pozwolono mu wziąć udział w pogrzebie. Złożono je, odpowiednio znakując, w zbiorowym grobie. Szpieg powrócił do pałacu hegemona i opowiedział o tym, co nastąpiło. Potwierdził przypuszczenia procuratora co do zabójstwa Judy z Kiriatu - nie udało się go uchronić od śmierci. Pokazał pokrwawioną sakiewkę z pieniędzmi zabraną umierającemu. Wskazał również inne dowody świadczące o tym, że sprawa zabójstwa kiriatczyka będzie trudna do rozwikłania. Przed obliczem Piłata stanął Mateusz Lewita. Przyznał się, że zamierza zabić zdrajcę, ale procurator poinformował go, że ta kwestia jest już rozstrzygnięta - sam przyczynił się do śmierci Judy.
27. Zagłada mieszkania numer pięćdziesiąt
Trwało śledztwo w sprawie Wolanda. Stopniowo odnajdywał się zaginiony personel teatralny. Wielokrotnie przeszukiwano mieszkanie numer pięćdziesiąt przy ulicy Sadowej, ale trudno było zastać jego lokatorów. W końcu namierzono niesfornych domowników. Wysłano tam funkcjonariuszy, ale w kwaterze przebywał tylko czarny kot, który zaczął sobie stroić żarty z milicjantów. Przybyli usiłowali go pochwycić w sieć i zestrzelić – bez rezultatu. Kocur nie odnosił żadnych obrażeń. Ostatecznie chlusnął benzyną i podpalił pomieszczenie. Sam uciekł przez okno. Za nim wyleciały z dymem trzy ciemne męskie sylwetki i jedna sylwetka nagiej kobiety.
28. Ostatnie przygody Korowiowa i Behemota
Po wznieceni pożaru na Sadowej, Behemot i Korowiow udali się do świetnie zaopatrzonego sklepu na Rynku Smoleńskim. Tutaj bezczelnie „częstowali się” towarem konsumpcyjnym, prowokowali ekspedientów i klientów. W toku „zamieszek” Fagot podpalił dział gastronomiczny. Później wybrali się do restauracji Gribojedowa, gdzie, rozpoznawszy niebezpiecznych dowcipnisiów, usługiwał im sam właściciel lokalu – Archibald Archibaldowicz. Serwował gościom najlepsze potrawy, których degustację przerwało przybycie trzech zbrojnych mężczyzn. Ci zaatakowali Behemota i Korowiowa. Wówczas Gribojedow stanął w płomieniach, a nietypowa parka żartownisiów rozpłynęła się w powietrzu.
29. Przesądzone zostają losy mistrza i MałgorzatyMistrz i Małgorzata – streszczenie w pigułce
Autor: Ewa PetniakOddelegowany przez procuratora komendant, udał się w okolicę twierdzy Antoniusza, a następnie na ulicę Grecką, gdzie spotkał się z piękną Greczynką – Nisą. Nisa, na polecenie Afraniusza, „wywabiła” zakochanego w niej Judę za miasto – do ogrodu Getsemani. Tu dwóch nieznanych sprawców zasztyletowało mężczyznę.
Komendant rozkazał pochować zwłoki skazańców. Ciało Jeszui ukrywał jego uczeń – Mateusz Lewita. Pozwolono mu wziąć udział w pogrzebie. Złożono je, odpowiednio znakując, w zbiorowym grobie. Szpieg powrócił do pałacu hegemona i opowiedział o tym, co nastąpiło. Potwierdził przypuszczenia procuratora co do zabójstwa Judy z Kiriatu - nie udało się go uchronić od śmierci. Pokazał pokrwawioną sakiewkę z pieniędzmi zabraną umierającemu. Wskazał również inne dowody świadczące o tym, że sprawa zabójstwa kiriatczyka będzie trudna do rozwikłania. Przed obliczem Piłata stanął Mateusz Lewita. Przyznał się, że zamierza zabić zdrajcę, ale procurator poinformował go, że ta kwestia jest już rozstrzygnięta - sam przyczynił się do śmierci Judy.
27. Zagłada mieszkania numer pięćdziesiąt
Trwało śledztwo w sprawie Wolanda. Stopniowo odnajdywał się zaginiony personel teatralny. Wielokrotnie przeszukiwano mieszkanie numer pięćdziesiąt przy ulicy Sadowej, ale trudno było zastać jego lokatorów. W końcu namierzono niesfornych domowników. Wysłano tam funkcjonariuszy, ale w kwaterze przebywał tylko czarny kot, który zaczął sobie stroić żarty z milicjantów. Przybyli usiłowali go pochwycić w sieć i zestrzelić – bez rezultatu. Kocur nie odnosił żadnych obrażeń. Ostatecznie chlusnął benzyną i podpalił pomieszczenie. Sam uciekł przez okno. Za nim wyleciały z dymem trzy ciemne męskie sylwetki i jedna sylwetka nagiej kobiety.
28. Ostatnie przygody Korowiowa i Behemota
Po wznieceni pożaru na Sadowej, Behemot i Korowiow udali się do świetnie zaopatrzonego sklepu na Rynku Smoleńskim. Tutaj bezczelnie „częstowali się” towarem konsumpcyjnym, prowokowali ekspedientów i klientów. W toku „zamieszek” Fagot podpalił dział gastronomiczny. Później wybrali się do restauracji Gribojedowa, gdzie, rozpoznawszy niebezpiecznych dowcipnisiów, usługiwał im sam właściciel lokalu – Archibald Archibaldowicz. Serwował gościom najlepsze potrawy, których degustację przerwało przybycie trzech zbrojnych mężczyzn. Ci zaatakowali Behemota i Korowiowa. Wówczas Gribojedow stanął w płomieniach, a nietypowa parka żartownisiów rozpłynęła się w powietrzu.
O zachodzie słońca nawiedził Wolanda i Azazella Mateusz Lewita. Były poborca podatkowy twierdził, że przybywa na rozkaz swojego nauczyciela – Jeszui. Ha – Nocri nalegał, by szatan zabrał ze sobą mistrza i Małgorzatę. Nie mogli oni przebywać tam, gdzie panuje wieczna światłość, ponieważ na nią nie zasłużyli, ale zasłużyli na spokój. Woland zgodził się i wyznaczył Azazella do wypełnienia rozkazu. W chwilę po odejściu Lewity, zjawili się Korowiow i Behemot powracający z płonącej restauracji dla literatów.
30. Czas już! Czas!
Do domu mistrza i Małgorzaty przybył Azazello. Poczęstował ich winem, a wówczas para kochanków osunęła się na ziemię. On tymczasem udał się do gotyckiej willi, by sprawdzić, czy samotna, oczekująca na męża kobieta umiera. Następnie powrócił i tą samą trucizną przywrócił parę do nowego życia. Miało to być pełne spokoju życie wieczne. Cała trójka wyruszyła w ostatnią ziemską podróż. Mistrz zapragnął spotkać się z poetą. Odwiedził w klinice Iwana, a ten obiecał mu, że już nigdy nie będzie pisał wierszy. Gdy się pożegnali, do pokoju Iwana weszła Praskowia Fiodorowna z informacją o śmierci pacjenta z sąsiedniej sali.
31. Na Worobiowych Wzgórzach
Na Worobiowych Wzgórzach przebywali Woland, Korowiow i Behemot. Obserwowali zatopioną w promieniach słońca stolicę. Po chwili dołączyli do nich Azazello, mistrz i Małgorzata. Mistrz pragnął pożegnać się z miastem. Wiedział, że opuszcza je na zawsze. W tym czasie Behemot i Korowiow ostatni raz sobie zażartowali. Każdy z nich zagwizdał, a wówczas drzewa poruszyły się, woda w rzece zabulgotała, a kawałek rzecznego brzegu oderwał się.
strona: 1 2 3 4 5 6 7
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies