Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
„Tańce, gawęda, jadło, picie i kochanie;
Mów, coś lepszego znaleźć byłbyś w stanie?”
Ową Noc Walpurgi żywo przypomina wielki bal u szatana zaprezentowany z całym przepychem w powieści Bułhakowa: „Małgorzacie wydało się, że lecąc, widziała gdzieś w wielkich kamienistych stawach całe góry ostryg. Potem przelatywała nad szklaną posadzką, pod którą płonęły piekielne paleniska, a między nimi krzątali się bali kucharze. Potem, kiedy już prawie nic do niej nie docierało, zobaczyła jakieś ciemne lochy, w których płonęły pochodnie, a dziewczęta podawały skwierczące na rozżarzonych węglach mięso, biesiadnicy pili tam wielkimi kuflami jej zdrowie. Widziała jeszcze białe niedźwiedzie, które grały na harmoniach i tańczyły na estradzie kamaryńskiego. Sztukmistrza – salamandrę, który nie płonął w ogniu kominka...” Diabeł Kołakowskiego
W jednym z „kazań” profesora Leszka Kołakowskiego dotyczących zagadnień związanych z chrześcijaństwem możemy odnaleźć pojęcie „doniosłości diabła”. Oto jak uczony definiuje ten termin i tłumaczy obecność „diabelskiego pierwiastka” w kulturze europejskiej: „Doniosłość diabła łatwo sobie uprzytomnić, gdy pomyślimy o tym ile arcydzieł literatury europejskiej – włączając utwory Dantego, Miltona, Marlowe’a, Goethego, Van den Vondela, Wiliama Blake’a i Tomasza Manna – nie mielibyśmy bez niego i co by się stało z naszymi dzuełami sztuki i katedrami, gdyby wszystko, co się do diabła odnosi, nagle z nich znikło. Jest to najbardziej powierzchowny, chociaż prawomocny, sposób spojrzenia na doniosłość diabła. Jego trwałość w kulturze europejskiej – mimo okresów upadku, przemian w znaczeniu i w rodzajach jego aktywności – dowodzi, ze jego obecność zakorzeniona jest głęboko w naszym umyśle. Pochodzenie diabła nie jest jasne, nie wiemy także, czy kiedykolwiek się go pozbędziemy.
Łatwo zauważyć, że obecność diabła wyczuwa się silniej w języku potocznym aniżeli obecność Boga; słowa, takie jak „diabelski”, „piekło” czy „piekielny”, pojawiają się znacznie częściej w zwyczajnej mowie i stereotypach literackich niż wzniosłe przeciwpojęcia: Bóg, boski, niebo.” (L. Kołakowski, Czy diabeł może być zbawiony i 27 innych kazań, Kraków 2006)
Prócz aluzji do „Fausta” Goethego w powieści Bułhakowa odnaleźć można indywidualną „interpretację” scen biblijnych dotyczących fragmentów życia, nauczania, procesu i śmierci Jezusa Chrystusa. Cztery rozdziały, które „dotykają” tej kwestii, nie są „kopią” Ewangelii, jedynie do niej nawiązują. Imiona bohaterów, które przywodzą na myśl postaci z Pisma Świętego, zostały częściowo zmienione. Jeżeli w Ewangeliach odnajdujemy Barabasza, to w „Mistrzu i Małgorzacie” może tę osobę sugerować Bar Raban, podobnie jest z Jeszuą Ha – Nocri, choć Jeszua to w istocie hebrajskie imię Jezusa, czy choćby Juda z Kiriatu, który „ewangelicznie” jest Judaszem Iskariotą (przydomek Iskariota faktyczne może wiązać się z miejscowością o podobnie brzmiącej nazwie: Kariot lub też wywodzić się od aramejskiego słowa iszkarja - kłamca) – zdrajcą Jezusa. Autentycznymi nazwami postaci są między innymi Poncjusz Piłat i arcykapłan Kajfasz – instytucja – Sanhedryn. Sanhedryn, istnieje nadal, ale od 2004 roku pod nazwą „Powstający Sanhedryn”. Od 2005 roku stoi na jej czele Rabbi Adin Even-Israel. Sanhedryn wymieniany jest również w Biblii. Nawiązania w „Mistrzu i Małgorzacie”
Autor: Ewa Petniak„Tańce, gawęda, jadło, picie i kochanie;
Mów, coś lepszego znaleźć byłbyś w stanie?”
Ową Noc Walpurgi żywo przypomina wielki bal u szatana zaprezentowany z całym przepychem w powieści Bułhakowa: „Małgorzacie wydało się, że lecąc, widziała gdzieś w wielkich kamienistych stawach całe góry ostryg. Potem przelatywała nad szklaną posadzką, pod którą płonęły piekielne paleniska, a między nimi krzątali się bali kucharze. Potem, kiedy już prawie nic do niej nie docierało, zobaczyła jakieś ciemne lochy, w których płonęły pochodnie, a dziewczęta podawały skwierczące na rozżarzonych węglach mięso, biesiadnicy pili tam wielkimi kuflami jej zdrowie. Widziała jeszcze białe niedźwiedzie, które grały na harmoniach i tańczyły na estradzie kamaryńskiego. Sztukmistrza – salamandrę, który nie płonął w ogniu kominka...” Diabeł Kołakowskiego
W jednym z „kazań” profesora Leszka Kołakowskiego dotyczących zagadnień związanych z chrześcijaństwem możemy odnaleźć pojęcie „doniosłości diabła”. Oto jak uczony definiuje ten termin i tłumaczy obecność „diabelskiego pierwiastka” w kulturze europejskiej: „Doniosłość diabła łatwo sobie uprzytomnić, gdy pomyślimy o tym ile arcydzieł literatury europejskiej – włączając utwory Dantego, Miltona, Marlowe’a, Goethego, Van den Vondela, Wiliama Blake’a i Tomasza Manna – nie mielibyśmy bez niego i co by się stało z naszymi dzuełami sztuki i katedrami, gdyby wszystko, co się do diabła odnosi, nagle z nich znikło. Jest to najbardziej powierzchowny, chociaż prawomocny, sposób spojrzenia na doniosłość diabła. Jego trwałość w kulturze europejskiej – mimo okresów upadku, przemian w znaczeniu i w rodzajach jego aktywności – dowodzi, ze jego obecność zakorzeniona jest głęboko w naszym umyśle. Pochodzenie diabła nie jest jasne, nie wiemy także, czy kiedykolwiek się go pozbędziemy.
Łatwo zauważyć, że obecność diabła wyczuwa się silniej w języku potocznym aniżeli obecność Boga; słowa, takie jak „diabelski”, „piekło” czy „piekielny”, pojawiają się znacznie częściej w zwyczajnej mowie i stereotypach literackich niż wzniosłe przeciwpojęcia: Bóg, boski, niebo.” (L. Kołakowski, Czy diabeł może być zbawiony i 27 innych kazań, Kraków 2006)
Postaci i wydarzenia zostały nieco „zniekształcone”, ale wymowa danych fragmentów jest podobna jak w Biblii, choć nie narzuca żadnego interpretacyjnego schematu, pozostawiając wnioski i sądy odbiorcy. Poncujsz Piłat jest tu psychologiczną postacią dręczoną wyrzutami sumienia, ponieważ zatwierdził wyrok śmierci na niewinnego człowieka. Według przekazu biblijnego Piłat faktycznie nie godził się na śmierć Jezusa i symbolicznie umył ręce. Ponadto ciało Jezusa wydał proszącemu o nie Józefowi z Arymatei i użyczył straży do pilnowania grobu, w którym miało zostać złożone. „Namiestnik odpowiedział:
strona: 1 2 3 4
Szybki test:
Motto „Mistrza i Małgorzaty” zostało zaczerpnięte z:a) Goethego
b) Byrona
c) Dostojewskiego
d) Nietschego
Rozwiązanie
Biblijny Mateusz Lewi jest:
a) bogaczem
b) celnikiem
c) lekarzem
d) rybakiem
Rozwiązanie
Woland nosi przy sobie laskę z czarną rączką w kształcie głowy:
a) żaby
b) małpy
c) pudla
d) węża
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies