Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata
Humorystyczne są kwestie asystentów maga. „Powołują się” w nich często na swojego „przełożonego”, podobnie zresztą jak sam Woland: „Niech diabli wezmą was i wasze balowe pomysły! – nie spuszczając oczu ze swego globusa, burknął Woland.”
” - I po kiego diabła ci ta muszka, skoro nie masz nawet spodni?”(Woland do Behemota)
Inne postaci także wzywają diabelskiego „imienia” np. Berlioz. Nadaje to określonym sytuacjom żartobliwą „barwę”: „Co się ze mną dzieje? (...) Serce nawala. Jestem przemęczony... chyba czas najwyższy, żeby rzucić wszystko w diabły i wyjechać do Kisłowodzka.(...)
- Uff, do diabła! – zakrzyknął redaktor. – Wiesz Iwan, od tego gorąca przed chwilą mało nie dostałem udaru.”
Groteska – jest rodzajem satyry silnie deformującej rzeczywistość, zawiera elementy karykatury i fantastycznej stylizacji. Łączy w sobie grozę, makabrę i jednocześnie poczucie humoru, co w rezultacie sprawia efekt tragikomiczny. Groza i potworność sąsiadują z diabolicznym śmiechem.
W powieści Bułhakowa pewne fakty, zdarzenia zostają wyjaskrawione i ukazane w „krzywym zwierciadle”. Celem tego typu deformacji jest unaocznienie absurdalności sytuacji panującej w początkach XX wieku w Związku Radzieckim oraz obnażenie wad ludzkich. Przykładem może być tu wizyta dwóch dowcipnisiów: Behemota i Korowiowa w ogromnym magazynie – sklepie dla uprzywilejowanych, gdzie zachowują się prowokacyjnie, wywołując lawinę nieprzewidzianych zdarzeń. Czynią to w celu „napiętnowania” nierówności społecznych - podziałów istniejących między ludźmi i stworzonych przez ludzi. A wszystko zaczyna się od kradzieży banalnej mandarynki.
„ – Jedz, Behemot!
Grubas wsadził prymus pod pachę, zawładnął mandarynką z wierzchołka piramidy, błyskawicznie pożarł ją ze skórą i zabrał się do następnej. Sprzedawczynię ogarnęła śmiertelna zgroza.
- Pan oszalał! – wrzasnęła (...) – Paragon! Gdzie paragon?! I upuściła szczypce cukiernicze.”
Bawi również epizod ilustrujący ich wizytę w Gribojedowie, kiedy to muszą wylegitymować się przed wejściem, a żaden nie posiada należnego dokumentu – legitymacji „członkostwa” Massolitu:Humor w „Mistrzu i Małgorzacie”
Autor: Ewa PetniakHumorystyczne są kwestie asystentów maga. „Powołują się” w nich często na swojego „przełożonego”, podobnie zresztą jak sam Woland: „Niech diabli wezmą was i wasze balowe pomysły! – nie spuszczając oczu ze swego globusa, burknął Woland.”
” - I po kiego diabła ci ta muszka, skoro nie masz nawet spodni?”(Woland do Behemota)
Inne postaci także wzywają diabelskiego „imienia” np. Berlioz. Nadaje to określonym sytuacjom żartobliwą „barwę”: „Co się ze mną dzieje? (...) Serce nawala. Jestem przemęczony... chyba czas najwyższy, żeby rzucić wszystko w diabły i wyjechać do Kisłowodzka.(...)
- Uff, do diabła! – zakrzyknął redaktor. – Wiesz Iwan, od tego gorąca przed chwilą mało nie dostałem udaru.”
Groteska – jest rodzajem satyry silnie deformującej rzeczywistość, zawiera elementy karykatury i fantastycznej stylizacji. Łączy w sobie grozę, makabrę i jednocześnie poczucie humoru, co w rezultacie sprawia efekt tragikomiczny. Groza i potworność sąsiadują z diabolicznym śmiechem.
W powieści Bułhakowa pewne fakty, zdarzenia zostają wyjaskrawione i ukazane w „krzywym zwierciadle”. Celem tego typu deformacji jest unaocznienie absurdalności sytuacji panującej w początkach XX wieku w Związku Radzieckim oraz obnażenie wad ludzkich. Przykładem może być tu wizyta dwóch dowcipnisiów: Behemota i Korowiowa w ogromnym magazynie – sklepie dla uprzywilejowanych, gdzie zachowują się prowokacyjnie, wywołując lawinę nieprzewidzianych zdarzeń. Czynią to w celu „napiętnowania” nierówności społecznych - podziałów istniejących między ludźmi i stworzonych przez ludzi. A wszystko zaczyna się od kradzieży banalnej mandarynki.
„ – Jedz, Behemot!
Grubas wsadził prymus pod pachę, zawładnął mandarynką z wierzchołka piramidy, błyskawicznie pożarł ją ze skórą i zabrał się do następnej. Sprzedawczynię ogarnęła śmiertelna zgroza.
- Pan oszalał! – wrzasnęła (...) – Paragon! Gdzie paragon?! I upuściła szczypce cukiernicze.”
„ – Panowie jesteście pisarzami? – teraz z kolei zapytała obywatelka.
Bez wątpienia – z godnością odpowiedział Korowiow.
Proszę okazać legitymacje – powtórzyła obywatelka. (...)
(...)Więc, żeby upewnić się, że Dostojewski jest pisarzem, należy od niego żądać okazania legitymacji. Niech pani weźmie dowolne pięć stron pierwszej, lepszej jego powieści, a przekona się pani, że ma do czynienia z pisarzem. Zresztą przypuszczam, że Dostojewski w ogóle żadnej legitymacji nie miał! A ty jak myślisz – Korowiow zwrócił się do Behemota.
Założę się, że nie miał – odpowiedział tamten, postawił prymus na stole obok księgi i wytarł ręką pot z usmolonego czoła.
Ale pan nie jest Dostojewskim – powiedziała zbita z tropu przez Korowiowa obywatelka.
Skąd to można wiedzieć, skąd to można wiedzieć – odrzekł Korowiow.
Dostojewski umarł – odpowiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie.
Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!”
Groteskowa w wymowie i opisie jest scena z urwaniem głowy konferansjerowi Bengalskiemu na spektaklu w Varietes. Wyraźnie zaznacza się tu efekt tragikomiczny: urwana głowa nie przestaje mówić, wzywa lekarza, a bezgłowy korpus siada na podłodze. Grozę „unieważnia” nielogiczny bieg zdarzeń: głowę można urwać i z powrotem „przyprawić”, konferansjer pozbawiony głowy nie umiera, ale myśli logicznie, obiecuje poprawę, czyli zatwierdza, że nie będzie więcej kłamał, a potem nadal żyje: „I stała się rzecz niesłychana. Czarny kot zjeżył się i miauknął rozdzierająco. Potem sprężył się i jak pantera dał susa prosto na pierś Bengalskiego, a stamtąd przeskoczył mu na głowę. Z pomrukiem wbił napuszone łapy w wątłą fryzurę konferansjera, dziko zawył, przekręcił głowę raz, przekręcił drugi i oderwał ją od pulchnego karku.
strona: 1 2 3
Szybki test:
Urwaniem głowy konferansjerowi Bengalskiemu zajmuje się:a) Hella
b) Azazello
c) Korowiow
d) Behemot
Rozwiązanie
Azazello jest płomiennie rudy, a z kieszonki, gdzie mężczyźni noszą zazwyczaj chusteczki wystaje mu:
a) racica
b) wieczne pióro
c) kurze udko
d) główka łasicy
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies