Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Opowiadania Żeromskiego
Obarecki poszedł do dużej szkolnej izby, w której stały ławki i stoliki. Usiadł, przypominając sobie odległe czasy, gdy był ubogim studentem czwartego roku medycyny, gdy w zimowe ranki chodził w podartych butach (zatykał dziury tekturą), starym palcie. Spotykał zawsze w tym samym miejscu panienkę z pięknym, długim, jasnopopielatym warkoczem, w przydużych kaloszach na nogach. Miała około siedemnastu lat, pod pachą trzymała dużo zeszytów i zmierzała na Krakowskie Przedmieście. Wsiadała potem do tramwaju, który jechał na Pragę. Bohater nawet raz wsiadł za nią, przeznaczając na bilet pieniądze odłożone na obiad. Nieznajoma obrzuciła go wówczas pogardliwym wzrokiem, w wyniku czego stracił odwagę i uciekł.
PrzypomniaÅ‚ sobie również kolegÄ™ – spoÅ‚ecznika, piszÄ…cego artykuÅ‚y, który ożeniÅ‚ siÄ™ z biednÄ… emancypantkÄ…. Małżonkowie udzielali korepetycji i żyli bardzo skromnie. Wieczorem zaÅ› ich mieszkanie odwiedzaÅ‚o kilku spoÅ‚eczników – przyjaciół, do których zaliczaÅ‚ siÄ™ także PaweÅ‚. Można tam byÅ‚o podyskutować i poznać nowe osoby. Pewnego wieczoru doktor spotkaÅ‚ tam nieznajomÄ… z Krakowskiego PrzedmieÅ›cia. MiÄ™dzy parÄ… doszÅ‚o wówczas do dÅ‚ugiej rozmowy. Dziewczyna nazywaÅ‚a siÄ™ StanisÅ‚awa Bozowska, ukoÅ„czyÅ‚a gimnazjum i zajmowaÅ‚a siÄ™ udzielaniem korepetycji, marzÄ…c caÅ‚y czas o medycznych studiach w Paryżu (nie miaÅ‚a na ten cel pieniÄ™dzy). Wszyscy zebrani bardzo jÄ… szanowali, nazywajÄ…c „darwinistkÄ…” (wyznawczyni teorii ewolucji Darwina, czyli inaczej osoba postÄ™powa i nowoczesna).
Od tamtego wieczoru spotykali siÄ™ bardzo czÄ™sto u zaangażowanych spoÅ‚ecznie przyjaciół. PaweÅ‚ zakochaÅ‚ siÄ™ w StanisÅ‚awie, a nawet pewnego wieczoru – odprowadzajÄ…c do domu – oÅ›wiadczyÅ‚ siÄ™. SpowodowaÅ‚ to serdeczny Å›miech dziewczyny i przyjacielskie pożegnanie. Po krótkim czasie wyjechaÅ‚a do guberni podolskiej, otrzymujÄ…c tam posadÄ™ nauczycielki w wielkopaÅ„skim domu. Bohater straciÅ‚ z niÄ… kontakt na dÅ‚ugie lata. Gdy los sprawiÅ‚, że w koÅ„cu jÄ… odnalazÅ‚, umieraÅ‚a w samotnoÅ›ci, choć przez caÅ‚y czas mieszkaÅ‚a tak blisko niego.
Po powrocie do izby, w której leżaÅ‚a chora: „Doktor PaweÅ‚ usiadÅ‚ obok niej na krawÄ™dzi łóżka, pieÅ›ciÅ‚ rÄ™kami miÄ™kkie koÅ„ce promieni wÅ‚osów, gÅ‚askaÅ‚ siÄ™ nimi po twarzy, dotykaÅ‚ ich wargami z wydzierajÄ…cym mu siÄ™ z piersi szlochaniem. – Stasiu, Sachno… kochanko… - szepnÄ…Å‚ cicho, aby jej nie obudzić – nie uciekniesz mi już…prawda? Nigdy…mojÄ… bÄ™dziesz na zawsze…sÅ‚yszysz…na wieki”. MijaÅ‚a noc, a choć upÅ‚ynęło wiÄ™cej niż sześć godzin – posÅ‚aniec nie wracaÅ‚. Nad ranem doktor poprosiÅ‚ soÅ‚tysa o sanie z koÅ„mi i sam pojechaÅ‚ do Obrzydłówka. „SiÅ‚aczka” - streszczenie opowiadania
Autor: Karolina MarlêgaObarecki poszedÅ‚ do dużej szkolnej izby, w której staÅ‚y Å‚awki i stoliki. UsiadÅ‚, przypominajÄ…c sobie odlegÅ‚e czasy, gdy byÅ‚ ubogim studentem czwartego roku medycyny, gdy w zimowe ranki chodziÅ‚ w podartych butach (zatykaÅ‚ dziury tekturÄ…), starym palcie. SpotykaÅ‚ zawsze w tym samym miejscu panienkÄ™ z piÄ™knym, dÅ‚ugim, jasnopopielatym warkoczem, w przydużych kaloszach na nogach. MiaÅ‚a okoÅ‚o siedemnastu lat, pod pachÄ… trzymaÅ‚a dużo zeszytów i zmierzaÅ‚a na Krakowskie PrzedmieÅ›cie. WsiadaÅ‚a potem do tramwaju, który jechaÅ‚ na PragÄ™. Bohater nawet raz wsiadÅ‚ za niÄ…, przeznaczajÄ…c na bilet pieniÄ…dze odÅ‚ożone na obiad. Nieznajoma obrzuciÅ‚a go wówczas pogardliwym wzrokiem, w wyniku czego straciÅ‚ odwagÄ™ i uciekÅ‚.
PrzypomniaÅ‚ sobie również kolegÄ™ – spoÅ‚ecznika, piszÄ…cego artykuÅ‚y, który ożeniÅ‚ siÄ™ z biednÄ… emancypantkÄ…. Małżonkowie udzielali korepetycji i żyli bardzo skromnie. Wieczorem zaÅ› ich mieszkanie odwiedzaÅ‚o kilku spoÅ‚eczników – przyjaciół, do których zaliczaÅ‚ siÄ™ także PaweÅ‚. Można tam byÅ‚o podyskutować i poznać nowe osoby. Pewnego wieczoru doktor spotkaÅ‚ tam nieznajomÄ… z Krakowskiego PrzedmieÅ›cia. MiÄ™dzy parÄ… doszÅ‚o wówczas do dÅ‚ugiej rozmowy. Dziewczyna nazywaÅ‚a siÄ™ StanisÅ‚awa Bozowska, ukoÅ„czyÅ‚a gimnazjum i zajmowaÅ‚a siÄ™ udzielaniem korepetycji, marzÄ…c caÅ‚y czas o medycznych studiach w Paryżu (nie miaÅ‚a na ten cel pieniÄ™dzy). Wszyscy zebrani bardzo jÄ… szanowali, nazywajÄ…c „darwinistkÄ…” (wyznawczyni teorii ewolucji Darwina, czyli inaczej osoba postÄ™powa i nowoczesna).
Od tamtego wieczoru spotykali siÄ™ bardzo czÄ™sto u zaangażowanych spoÅ‚ecznie przyjaciół. PaweÅ‚ zakochaÅ‚ siÄ™ w StanisÅ‚awie, a nawet pewnego wieczoru – odprowadzajÄ…c do domu – oÅ›wiadczyÅ‚ siÄ™. SpowodowaÅ‚ to serdeczny Å›miech dziewczyny i przyjacielskie pożegnanie. Po krótkim czasie wyjechaÅ‚a do guberni podolskiej, otrzymujÄ…c tam posadÄ™ nauczycielki w wielkopaÅ„skim domu. Bohater straciÅ‚ z niÄ… kontakt na dÅ‚ugie lata. Gdy los sprawiÅ‚, że w koÅ„cu jÄ… odnalazÅ‚, umieraÅ‚a w samotnoÅ›ci, choć przez caÅ‚y czas mieszkaÅ‚a tak blisko niego.
O godzinie dwunastej powróciÅ‚ do wsi ze swojÄ… apteczkÄ… i zapasami żywnoÅ›ci dla chorej. Gdy dojeżdżaÅ‚ do szkoÅ‚y, zobaczyÅ‚ pootwierane okna – wiedziaÅ‚, że nie zdążyÅ‚. WszedÅ‚ do szkolnej izby, gdzie zastaÅ‚ kobiety myjÄ…ce rozÅ‚ożone na Å‚awce nagie ciaÅ‚o zmarÅ‚ej nauczycielki. PrzekroczyÅ‚ próg izby nieboszczki, popatrzyÅ‚ na łóżko.
Po chwili usÅ‚yszaÅ‚ zza uchylonych drzwi gÅ‚osy, w wyniku czego ponownie zaszedÅ‚ do szkolnego pomieszczenia. Stasia leżaÅ‚a już ubrana, a stolarz braÅ‚ miarÄ™ na trumnÄ™. Bohater „(…) ochrypÅ‚ym gÅ‚osem rozkazaÅ‚, aby zbić trumnÄ™ z czterech desek nieheblowanych, wiórów pod gÅ‚owÄ™ nasÅ‚ać – nic wiÄ™cej…sÅ‚yszysz! – mówiÅ‚ do stolarza z tajonÄ… wÅ›ciekÅ‚oÅ›ciÄ… – cztery deski, nic wiÄ™cej”. PowróciÅ‚ potem do izby Stasi, gdzie zajÄ…Å‚ siÄ™ ukÅ‚adaniem książek, rÄ™kopisów.
PrzeczytaÅ‚ tam poczÄ…tek listu, który wpadÅ‚ mu w rÄ™ce: „Kochana Helenko! Od kilku dni czujÄ… siÄ™ tak źle, że prawdopodobnie przeniosÄ™ siÄ™ przed oblicze Minosa i Radamantesa, Eakosa i Tryptolemosa oraz innych wielu współbogów, którzy itd. W razie tego przesiedlania siÄ™ stÄ…d na miejsce inne zechciej zażądać od wójta mojej gminy, aby pozostaÅ‚a po mnie spuÅ›ciznÄ™ książkowÄ… na rÄ™ce twoje wysÅ‚aÅ‚. OpracowaÅ‚am nareszcie FizykÄ™ dla ludu, nad którÄ… tyle naÅ‚amaÅ‚yÅ›my sobie głów dziewczÄ™cych; opracowaÅ‚am na brudno – niestety! Jeżeli ci czasu starczy – zawsze w razie mego przesiedlania siÄ™ na miejsce inne – uszykuj to do druku i zmuÅ› Antosia – niech przepisze; on to dla mnie zrobi. Ach, co za smutek!...Prawda!... ksiÄ™garzowi naszemu winnam jedenaÅ›cie rubli, kopiejek sześćdziesiÄ…t pięć…wypÅ‚ać mu…Spencerem moim, gdyż pustki u mnie w szkatule. Sobie na pamiÄ…tkÄ™ weź…”. W szufladzie nie byÅ‚o adresu. PaweÅ‚ znalazÅ‚ rÄ™kopis Fizyki, o której czytaÅ‚ w liÅ›cie.
strona: 1 2 3 4
Szybki test:
Piotra Obareckiego poznajemy, gdy mieszka w Obrzydłówku:a) dwa lata
b) osiem lat
c) sześć lat
d) cztery lata
RozwiÄ…zanie
Stasia Bozowska była wielbicielką:
a) Freuda
b) Kanta
c) Darwina
d) Helwinga
RozwiÄ…zanie
Stasia pisała podręcznik do:
a) biologii
b) fizyki
c) chemii
d) matematyki
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies