Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Wesele
Scena 25
Poeta, Gospodarz, Czepiec, Ojciec
Czepiec wraz z Gospodarzem witają się z Ojcem Panny Młodej. Ojciec wyraża swoją opinię o krakusach, uważa, że przypatrują się oni starym zwyczajom wiejskim jak czarom. Gospodarz tłumaczy, że to dla nich nowe rzeczy.
Czepiec pyta Poetę, jak mu się podoba wieś. Nie daje mu zbyt wiele czasu na odpowiedź. Mówi, że wieś jest dużo ładniejsza od miasta. Wspomina o bohaterstwie chłopów. Uważa, że miastowym brakuje fantazji. Nie chcą współpracować z jego warstwą, przez co marnuje się potencjał drzemiący w chłopach.
Ojciec na to odpowiada Czepcowi, że jest „mocny pyskiem”. Spotyka się z ripostą, iż pięści też ma mocne. Jest on osobą bardzo porywczą i skorą do bijatyk. Opowiada o tym, jak uderzył kiedyś Żyda, aż ten zalał się krwią. Podczas rozmowy Czepiec rzuca do Poety:
„(…) pon jest taki, a ja taki;
jakby przyszło co do czego,
wisz pon, to my tu gotowi,
my som swoi, my som zdrowi”.
Atakuje go i jego poglądy, w obronie mieszczanina staje Gospodarz. Poeta wygłasza ideowy manifest, w którym opisuje swoją duszę podróżnika i dekadenta. Czepiec radzi mu:
„Weź pan sobie żonę z prosta:
duza scęścia, małe kosta”.
W dalszej rozmowie Czepiec mówi o potrzebie narodowej jedności:
„Jo chce, by sie ludzie brali,
zeby sie jako garnęli,
zeby sie tak w kupe wzięli,
toby sie przecie nie dali”.
W obronie Poety staje także Ojciec, który chce, by Czepiec dał młodemu spokój. Ostatni atak Czepca na Poetę to słowa:
„Pon latawiec!”
Scena 26
Ojciec, Dziad
Dziad gratuluje Ojcu wydania córki za mąż. Starszy człowiek zauważa między gośćmi różnicę stanu:
„Piekne pany, szumne pany
i cóż wy na to mówicie,
że to niby różne stany - ?”.
Ojciec odpowiada, że stany nie mają znaczenia i jego córka po prostu spodobała się Panu Młodemu. Stwierdza też ważną rzecz:
„Ot, pany się nudzą sami,
to się pieknie bawiom z nami”.
Dziad na to wspomina rabację galicyjską:„Wesele” - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlgaScena 25
Poeta, Gospodarz, Czepiec, Ojciec
Czepiec wraz z Gospodarzem witają się z Ojcem Panny Młodej. Ojciec wyraża swoją opinię o krakusach, uważa, że przypatrują się oni starym zwyczajom wiejskim jak czarom. Gospodarz tłumaczy, że to dla nich nowe rzeczy.
Czepiec pyta Poetę, jak mu się podoba wieś. Nie daje mu zbyt wiele czasu na odpowiedź. Mówi, że wieś jest dużo ładniejsza od miasta. Wspomina o bohaterstwie chłopów. Uważa, że miastowym brakuje fantazji. Nie chcą współpracować z jego warstwą, przez co marnuje się potencjał drzemiący w chłopach.
Ojciec na to odpowiada Czepcowi, że jest „mocny pyskiem”. Spotyka się z ripostą, iż pięści też ma mocne. Jest on osobą bardzo porywczą i skorą do bijatyk. Opowiada o tym, jak uderzył kiedyś Żyda, aż ten zalał się krwią. Podczas rozmowy Czepiec rzuca do Poety:
„(…) pon jest taki, a ja taki;
jakby przyszło co do czego,
wisz pon, to my tu gotowi,
my som swoi, my som zdrowi”.
Atakuje go i jego poglądy, w obronie mieszczanina staje Gospodarz. Poeta wygłasza ideowy manifest, w którym opisuje swoją duszę podróżnika i dekadenta. Czepiec radzi mu:
„Weź pan sobie żonę z prosta:
duza scęścia, małe kosta”.
W dalszej rozmowie Czepiec mówi o potrzebie narodowej jedności:
„Jo chce, by sie ludzie brali,
zeby sie jako garnęli,
zeby sie tak w kupe wzięli,
toby sie przecie nie dali”.
W obronie Poety staje także Ojciec, który chce, by Czepiec dał młodemu spokój. Ostatni atak Czepca na Poetę to słowa:
„Pon latawiec!”
Scena 26
Ojciec, Dziad
Dziad gratuluje Ojcu wydania córki za mąż. Starszy człowiek zauważa między gośćmi różnicę stanu:
„Piekne pany, szumne pany
i cóż wy na to mówicie,
że to niby różne stany - ?”.
Ojciec odpowiada, że stany nie mają znaczenia i jego córka po prostu spodobała się Panu Młodemu. Stwierdza też ważną rzecz:
„Ot, pany się nudzą sami,
to się pieknie bawiom z nami”.
„Bawiom, bawiom, moiściewy,
a toć były dawniej gniewy!
Nawet była krew, rzezańce
i splamiła krew sukmany”.
Dziad przywołuje dalej krwawe zajścia, jakie miały miejsce na Galicji podczas walk. Ojciec nie może ich pamiętać, bo był za młody. Między rozmówcami rodzi się spór. Dziad wyraźnie nie żałuje wydarzeń, w których brał udział. Ojciec przyrównuje go do kruka:
„Ot wy, dziadu, jakby kruk,
włóczycie się przy weselu”.
Scena 27
Dziad, Żyd
Żyd traktuje Dziada jak członka służby weselnej. Zwraca mu uwagę, że podłoga w izbie do tańczenia nie jest odpowiednio zmieciona. Dziad odpowiada mu w ten sposób:
„Lepiej się im tańczy w błocie (…)”
Żyd wyjawia, że przybył na wesele w interesach. Dziad tak podsumował „interes” Żyda:
„Ciągnąć do swojego szynkwasu”.
Dziad jest pod wrażeniem ludzi z miasta, o których wypowiada się pochlebnie:
„(…) z chłopami się przywitali
jak się patrzy”.
Z kolei Żyd kąśliwie obnaża charakter spotkania inteligencji z chłopstwem:
„Taka szopka,
bo to nie kosztuje nic
potańcować sobie raz:
jeden Sas, a drugi w las”.
Scena 28
Żyd, Ksiądz
Ksiądz przywołuje do siebie Żyda i przypomina mu o tajemniczym terminie:
„Ano panie arendarzu,
jutro!”.
Panowie mają ze sobą jakieś interesy. Ksiądz sprzedaje coś Żydowi, ponieważ tylko z nim może robić interesy. Chłopi są biedni i nie stać ich na handel z kapłanem.
Nagle Żyd zauważa coś na sali i krzyczy, że między chłopami przy stołach wybuchła awantura. Czepiec urządza sobie bijatykę. Ksiądz wyraża swoje zdanie na temat stosunków panujących na wsi:
„A niech się ta chłopy biją.
To Mosiek w nich wódkę leje,
Żyd, chłop, wódka, stare dzieje”.
Wielebny zarzuca Żydowi, że bogaci się kosztem biednych chłopów. Żyd uważa, że Czepiec jest wściekły, ponieważ nazajutrz ma się stawić u niego i oddać swój dług. Boi się chłopa i woli do niego nie podchodzić, o czym świadczą słowa:
„Chamy piją.
Kto by zadarł z tą bestyją?”.
Scena 29
Żyd, Ksiądz, Czepiec
Czepiec słyszy kawałek rozmowy Żyda z Księdzem. Podchodzi. Ksiądz zarzuca mu, że ciągle szuka awantur, co chłop tłumaczy swoją zawziętością:
„Zawzięty jestem okrutnie,
po co mi się pies sprzeciwio”.
W końcu Żyd odważnie upomina się o swój dług, na co Czepiec ze wściekłością odpowiada:
„Ty psie ścirwo,
koniec twój? Łżesz! Łżesz nas się żywią,
ssają naszą krew – grosz łudzą,
nasze szyćko świństwem brudzą”.
Ksiądz staje w tym sporze po stronie Żyda, broniąc jego interesów. Proponuje mu pozwanie Czepca do sądu w przypadku, jeśli ten nie odda długu.
Chłop zarzuca wierzycielowi wygórowane ceny w karczmie, którą ten prowadzi. Żyd broni się, że ceny podyktowane są wysokim czynszem. Musi go płacić na ręce Księdza. Żyd Mosiek postanawia zastosować szantaż wobec kapłana. Jeśli Ksiądz nie nakłoni Czepca do spłacenia długu, to między nimi nie dojdzie do tajemniczego interesu. Ksiądz reaguje od razu, krzycząc na Czepca:
„Płaćcie dług!!”.
Czepiec na to z oburzeniem:
„To któż moich groszy złodzij,
czy Żyd jucha, cy dobrodzij!?”.
Ksiądz twierdzi, że największym złodziejem pieniędzy Czepca jest wódka. Skruszony chłop prosi kapłana o przebaczenie.
Scena 30
Pan Młody, Gospodarz
Bijatyka chłopów trwa na dobre. Pan Młody wyraźnie jest tym faktem zmartwiony i zaniepokojony. Za to Gospodarz zachwyca się ich zapałem i temperamentem. Wspomina o rabacji – wtedy też bardzo łatwo było wzniecić w chłopach zapał do walki:
„(…) tylko im zabłysnąć nożem,
a zapomną o imieniu Bożem –
taki rok czterdziesty szósty –
przecież to chłop polski także”.
Pan Młody mówi, ze słyszał opowiadania o rabacji, ale nie chce o niej myśleć, psuć sobie idealnego obrazu polskiej wsi. Gospodarz przestrzega go jednak:
„To, co było, może przyjś -”.
Pan Młody zapewnia, że inteligencja już zapomniała o tamtych strasznych wydarzeniach. Wybaczyła wszystko chłopom. Ale to nieprawda, nie zapomnieli:
„Myśmy wszystko zapomnieli;
mego dziadka piłą rżnęli…
Myśmy wszystko zapomnieli”.
Gospodarz mu wtóruje i dodaje do tego:
„Mego ojca gdzieś zadźgali,
gdzieś zatłukli, spopychali;
kijakami, motykami
krwawiącego przez lud gnali…
Myśmy wszystko zapomnieli”.
Pan Młody mówi też o zawiłości losów ludzkich i nieprzewidywalnej kolei wydarzeń:
„(…) myśmy wszystko zapomnieli:
o tych mękach, nędzach, brudzie;
stroimy się w pawie pióra”.
Gospodarz mówi Panu Młodemu o swojej wierze w lud i drzemiący w nim potencjał. O jego gotowości do walki o niepodległość. Opowiada, że czeka tylko na odpowiedni moment.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Szybki test:
Złotą podkowę znalazł:a) Staszek
b) Kuba
c) Gospodarz
d) Jasiek
Rozwiązanie
Zaproszenie fantastycznych gości przez Państwa Młodych zainspirowali:
a) Nos i Marysia
b) Gospodarz i Gospodyni
c) Dziennikarz i Czepiec
d) Poeta i Rachel
Rozwiązanie
Jaki pieniążek pali Hetmana?
a) berliński
b) moskiewski
c) pruski
d) rosyjski
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies