Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Wesele
„O mój Boze Boze mój,
to juz ciebie tocy gad”.
Widmo utrzymuje, że nadal tli się w nim życie:
„(…) żywie Duch, żywie Duch”.
Wyjawia też, że przybył na wesele, ponieważ został na nie zaproszony. Marysia pyta o miejsce jego pochówku. Zasłania ręką twarz w geście rozpaczy. Widmo ujmuje jej rękę i odsłania oblicze kobiety. Zjawa wspomina przeszłe czasy:
”(…) czy pamiętasz jeszcze dzień,
jak nas gruszy cienił cień,
tu w tym sadzie, na zieleni,
śród południa, śród promieni,
przy mnie stałaś: w dłoni dłoń (…)”.
Proponuje Marysi ostatni taniec:
„Potańcujmy raz dokoła,
potem zaś znów mus mnie iść”,
Kobieta zgadza się. Widmo prosi, by przytuliła go do swej piersi, ale wzbudza to w niej obrzydzenie i lęk:
„Nie chytaj sie moich wstąg,
taki wieje trupi ciąg”.
Gdy postać zaczyna znikać, rozdarta wewnętrznie Marysia woła rozpaczliwie:
„Stój, ach, stój!”.
Scena 6
Marysia, Wojtek
Wojtek, usłyszawszy krzyk żony, podbiega do wystraszonej. Zauważa, że jest bardzo blada i roztrzęsiona. Kobieta tłumaczy swój stan chłodem panującym w izbie. Gdy z kolei pyta o rumieńce na jej policzkach, ta odpowiada:
„Z twojego patrzenia;
przytul mnie, Wojtecku, do siebie,
wole ciebie, wole ciebie”.
Wojtek przytula ją mocno i nuci jej do ucha przyśpiewkę
Scena 7
Stańczyk, Dziennikarz
Dialog, jaki zrodził się między Dziennikarzem a kolejną zjawą – Stańczykiem, można śmiało nazwać konfrontacją ucznia ze swoim mistrzem .
Stańczyk uosabia mit. Dziennikarz jest reprezentantem rzeczywistości. Dziennikarz uznaje błazna za wielkiego męża. Nazywa go nawet „Ojcem”. Stańczyk zaczyna rozmowę od ataku na obecną inteligencję:
”(…) błaznów coraz więcej macie,„Wesele” - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina Marlga„O mój Boze Boze mój,
to juz ciebie tocy gad”.
Widmo utrzymuje, że nadal tli się w nim życie:
„(…) żywie Duch, żywie Duch”.
Wyjawia też, że przybył na wesele, ponieważ został na nie zaproszony. Marysia pyta o miejsce jego pochówku. Zasłania ręką twarz w geście rozpaczy. Widmo ujmuje jej rękę i odsłania oblicze kobiety. Zjawa wspomina przeszłe czasy:
”(…) czy pamiętasz jeszcze dzień,
jak nas gruszy cienił cień,
tu w tym sadzie, na zieleni,
śród południa, śród promieni,
przy mnie stałaś: w dłoni dłoń (…)”.
Proponuje Marysi ostatni taniec:
„Potańcujmy raz dokoła,
potem zaś znów mus mnie iść”,
Kobieta zgadza się. Widmo prosi, by przytuliła go do swej piersi, ale wzbudza to w niej obrzydzenie i lęk:
„Nie chytaj sie moich wstąg,
taki wieje trupi ciąg”.
Gdy postać zaczyna znikać, rozdarta wewnętrznie Marysia woła rozpaczliwie:
„Stój, ach, stój!”.
Scena 6
Marysia, Wojtek
Wojtek, usłyszawszy krzyk żony, podbiega do wystraszonej. Zauważa, że jest bardzo blada i roztrzęsiona. Kobieta tłumaczy swój stan chłodem panującym w izbie. Gdy z kolei pyta o rumieńce na jej policzkach, ta odpowiada:
„Z twojego patrzenia;
przytul mnie, Wojtecku, do siebie,
wole ciebie, wole ciebie”.
Wojtek przytula ją mocno i nuci jej do ucha przyśpiewkę
Scena 7
Stańczyk, Dziennikarz
Dialog, jaki zrodził się między Dziennikarzem a kolejną zjawą – Stańczykiem, można śmiało nazwać konfrontacją ucznia ze swoim mistrzem .
- Stańczyk uchodził w ówczesnych czasach za symbol politycznej mądrości, a także był utożsamiany z poglądami konserwatywnymi.
Stańczyk uosabia mit. Dziennikarz jest reprezentantem rzeczywistości. Dziennikarz uznaje błazna za wielkiego męża. Nazywa go nawet „Ojcem”. Stańczyk zaczyna rozmowę od ataku na obecną inteligencję:
nieomal błazeńskie wiece”.
Dziennikarz żali się, że w społeczeństwie polskim z każdym dniem gaśnie wola działania w narodowej sprawie, że brakuje pomysłów na odzyskanie niepodległości:
„Trzeba by do służby narodu
błaznów całego zastępu;
palą się hajduki w męce,
z własnego bolu się śmieją;
gasną świece narodowe,
okropne rzeczy się dzieją,
śmiechem i szyderstwem biegu
obudzić, ośmielić zdolne
serce spodlone, niewolne,
które naszą krew zaprawia”.
Stańczyk natychmiastowo ripostuje, zarzucając dziennikarzowi:
„A wolicie spać”.
Na co ten przyznaje rację i opowiada o swej działalności, czyli pisaniu artykułów „usypiających” naród:
„Usypiam duszę mą biedną
i usypiam brata mego;
wszystko jedno, wszystko jedno,
tyle złego, co dobrego,
okropne rzeczy się dzieją”.
Stańczyk karci Dziennikarza, że jest bierny. Ciągle narzeka i rozpamiętuje błędy i grzechy przodków. Mężczyzna usprawiedliwia się:
„Wina ojca idzie w syna;
niegodnych synowie niegodni (…)”
W tym momencie pojawia się motyw narodowej odpowiedzialności za winy przodków. Dalej Dziennikarz żali się błaznowi, mówiąc o swojej słabości:
„Rozbrat wieczny
duszy z ciałem, ciała z duszą;
w nim się słabi kruszą -
miecz do walki obosieczny -
myśmy słabi. - Wielkość gniecie (…)”
Stańczyk po raz kolejny ironizuje i demaskuje słabość Dziennikarza. Błazen zarzuca, że ten za dużo rozprawia o zmarłych:
„Tyle żalów o nieswoje!?
A cóż tobie niepokoje
tych, co w grobach leżą?”
Oskarża go o przyczynienie się do pogrążenia narodu polskiego w żałobie i marazmie. Za symbol narodowej potęgi Polaków Stańczyk uznaje dzwon Zygmunta:
”Dzwon królewski: -
Siedziałem u królewskich stóp,
królewski za mną dwór
(…)
Patrzali wszyscy w górę,
a dzwon wschodził -
zawisnął u szczytów
i z wyżyn się rozdzwonił:
głos leciał, polatał,
kołysał się górnie,
wysoko, podchmurnie -
a tłum się wielki pokłonił.
Pojrzałem na króla,
a król się zapłonił...
Dzwon dzwonił”.
- Opis dzwonu jest inspirowany obrazem Jana Matejki „Zygmunt Stary słuchający dzwonu”.
Stańczyk wspomina o wstydzie za obecnie rządzących Polską:
”(…) sromota, sromota, wstyd
palący wstyd”.
Między rozmówcami dochodzi do kłótni. Stańczyk nazywa Dziennikarza „Puszczykiem”. Nie pozwala mu szargać świętości. Dziennikarz wcześniej nazwał obraz Matki Boskiej Częstochowskiej „malowanką Częstochowską w koronie”:
„(…) ale Świętości nie szargać,
bo trza, żeby święte były,
ale Świętości nie szargać:
to boli”.
To typowe zachowanie konserwatystów. Dziennikarz nazywa siebie „Tragediante” (aktorem dramatycznym, tragicznym). Stańczyk określa go mianem „Commediante” (komediantem). Błazen wręcza swojemu rozmówcy kaduceusz:
”Oto naści twoje wiosło:
błądzący w odmętów powodzi,
masz tu kaduceus polski,
mąć nim wodę, mąć”
- Kaduceusz to laska, stanowiąca atrybut Hermesa, którą uśmierzał spory i godził wrogów.
Dziennikarz zdaje sobie sprawę, że nie pasuje do konserwatystów. Zaczyna rozumieć, dlaczego w towarzystwie krakowskim nazywają go błaznem :
„Tu moje rozstajne drogi;
ty mój Duch-zły - demon, Szatan;
błazeństwem ja z tobą zbratan,
byłem ci duszą poswatan,
nim dusza stała się trup; -
a teraz mi pachnie grób,
czuję trąd”,
Żałuje, że jego działalność nie podrywa narodu do walki, a usypia go w bezczynności. Ma za złe sobie i Stańczykowi, że związali się ze środowiskiem konserwatystów:
”Serce miałem kiedyś młode,
porwałeś mi serce młode,
wlałeś jad goryczny w krew.
Nie widzę, nie widzę dróg,
zaćmił mi się Bóg...”.
Stańczyk żegna go słowami:
„Kłam sercu, nikt nie zrozumie,
hasaj w tłumie!
Masz tu kaduceus, chwyć!
Rządź!
Mąć nim wodę, mąć!”.
- Mącenie wody rozumiane jest w tym kontekście jako dalsze dezorientowanie narodu i skłócanie społeczeństwa.
Scena 8
Dziennikarz, Poeta
Poeta pyta Dziennikarza, czy coś się wydarzyło. Dziennikarz opowiada o swoim spotkaniu ze Stańczykiem. Zwierza się Poecie, że ma już dość i czuje się spętany:
”(…) więżą mnie konwenansowe szpangi”.
Dalej zastanawia się głośno:
”Czy my mamy prawo do czego?!!
Czy my mamy jakie prawo żyć…”.
Nazywa Polaków motylami w niewoli, uważa też, że kraj gnije w obecnym położeniu. Poeta próbuje go uspokoić. Słyszy zarzuty dotyczące sztuki, którą uprawia:
„Poezjo! - tyś to jest spokojną sjestą;
chcesz mnie uśpić, znieczulić, zniewolić,
byle słówka nie wyrzec goręcej.
(…)
A! ta muzyka tak brzęczy,
jak z ula dzwonienie pszczół -
a my jak szerszenie:
to mi się rzuca do garła
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Szybki test:
Na ścianie opisanej w didaskaliach izby wiszą obrazy:a) Włodzimierza Tetmajera
b) Stanisława Wyspiańskiego
c) Jacka Malczewskiego
d) Jana Matejki
Rozwiązanie
Cytat: „Ach pan gada, gada, gada”. to aluzja do gadulstwa:
a) Pana Młodego
b) Dziennikarza
c) Poety
d) Nosa
Rozwiązanie
Złotą podkowę znalazł:
a) Kuba
b) Gospodarz
c) Jasiek
d) Staszek
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies