Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Antygona
Lektura „Antygony” mimochodem stawia czytelników na pozycji sędziego w przedstawionym sporze. Oceniamy bohaterkę przez pryzmat wypowiedzi jej i pozostałych postaci oraz opisanych sytuacji. Wszystko po to, aby rozstrzygnąć, czy decyzja Kreona była słuszna, czy też nie. Wina Antygony wydaje się jednak niepewna w ocenie całej sytuacji. Kobieta złamała zakaz władcy i pochowała ciało swojego brata Polinika. Nim jednak ktokolwiek zdecyduje się osądzić jej czyny, należy przyjrzeć się argumentom za jej skazaniem oraz tym, które przemawiają za jej niewinnością.
1. Grzebiąc brata, dochowała siostrzanego obowiązku wobec zmarłego.
2. Zrobiła to z miłości do brata świadoma kary, jaką poniesie.
3. Wypełniła obowiązek względem prawa bogów.
4. Robiła to z myślą o ochronie Teb przed gniewem bogów i zmarłych.
Mieszkańcy Teb oraz Władco tej ziemi,
zapadł wyrok na córkę Edypa – Antygonę. Nie jest jednak za późno na jej obronę. Póki skazana nie oddała się w ręce Hadesa, przemyślmy raz jeszcze jej winy. Czy aż takie nam krzywdy wyrządziła? Czy jej czyn szkodził naszym Tebom tak ogromnie, że musi zostać skazana na śmierć?
Antygona złamała zakaz Kreona, w pełni świadoma idących za tym konsekwencji. Zrobiła to z miłości siostrzanej do brata. Do obu braci.
Każdy z nas chciałby równych praw dla naszych bliskich, jak zatem my postąpilibyśmy na jej miejscu? To prawda, że Polinik zaatakował z obcymi Teby. Jednakże nie zapominajmy o tym, że Eteokles również winny jest śmierci naszych bliskich. Nie oddał władzy bratu, jak się należało. Sprzeciwił się umowie, jaką zawarli przed bogami, czy zatem nie obaj ponoszą winę i czy każdy z nich nie jest równy wobec prawa? Antygona pragnęła tej równości i złamała rozkazy króla. Poświęciła swoje życie, aby móc dopełnić swój obowiązek względem zmarłego, zarazem spełniając wolę bogów i dochowując ustanowionych przez nich praw.
Antygona działała pod wpływem najczystszych i najbardziej prawych uczuć – miłości do swojego bliskiego. Czy nie takich odruchów serca spodziewamy się po naszych przyszłych władcach? Zrozumienia i empatii, nieupartego egoizmu i rzetelnej oceny jednostki? Nawet syn króla po stronie córki Edypa stanął. Ochroniła nas wszystkich od gniewu bogów oraz żądnych zemsty Erynii. Zmarły Polinik nie będzie nękał Hadesa i nie skieruje jego gniewu na mieszkańców Teb. Poświęcenie tej kobiety jest godne podziwu i powinna ona uniknąć kary. Szlachetnie stanęła w obronie równości i praw naszych bogów, a jej osoba powinna być uznana za bohatera, nigdy za zdrajcę.
Otwórzmy nasze usta, wyraźmy swą opinię, a przede wszystkim nie pozwólmy spadkobierczyni rodu Labdakidów odejść do Hadesu z piętnem zdrajczyni!
Obrona Antygony - lista argumentów i przemowa
Autor: Jakub RudnickiLektura „Antygony” mimochodem stawia czytelników na pozycji sędziego w przedstawionym sporze. Oceniamy bohaterkę przez pryzmat wypowiedzi jej i pozostałych postaci oraz opisanych sytuacji. Wszystko po to, aby rozstrzygnąć, czy decyzja Kreona była słuszna, czy też nie. Wina Antygony wydaje się jednak niepewna w ocenie całej sytuacji. Kobieta złamała zakaz władcy i pochowała ciało swojego brata Polinika. Nim jednak ktokolwiek zdecyduje się osądzić jej czyny, należy przyjrzeć się argumentom za jej skazaniem oraz tym, które przemawiają za jej niewinnością.
Argumenty obrony
1. Grzebiąc brata, dochowała siostrzanego obowiązku wobec zmarłego.
2. Zrobiła to z miłości do brata świadoma kary, jaką poniesie.
3. Wypełniła obowiązek względem prawa bogów.
4. Robiła to z myślą o ochronie Teb przed gniewem bogów i zmarłych.
Przemówienie w obronie Antygony
Mieszkańcy Teb oraz Władco tej ziemi,
zapadł wyrok na córkę Edypa – Antygonę. Nie jest jednak za późno na jej obronę. Póki skazana nie oddała się w ręce Hadesa, przemyślmy raz jeszcze jej winy. Czy aż takie nam krzywdy wyrządziła? Czy jej czyn szkodził naszym Tebom tak ogromnie, że musi zostać skazana na śmierć?
Antygona złamała zakaz Kreona, w pełni świadoma idących za tym konsekwencji. Zrobiła to z miłości siostrzanej do brata. Do obu braci.
Każdy z nas chciałby równych praw dla naszych bliskich, jak zatem my postąpilibyśmy na jej miejscu? To prawda, że Polinik zaatakował z obcymi Teby. Jednakże nie zapominajmy o tym, że Eteokles również winny jest śmierci naszych bliskich. Nie oddał władzy bratu, jak się należało. Sprzeciwił się umowie, jaką zawarli przed bogami, czy zatem nie obaj ponoszą winę i czy każdy z nich nie jest równy wobec prawa? Antygona pragnęła tej równości i złamała rozkazy króla. Poświęciła swoje życie, aby móc dopełnić swój obowiązek względem zmarłego, zarazem spełniając wolę bogów i dochowując ustanowionych przez nich praw.
Antygona działała pod wpływem najczystszych i najbardziej prawych uczuć – miłości do swojego bliskiego. Czy nie takich odruchów serca spodziewamy się po naszych przyszłych władcach? Zrozumienia i empatii, nieupartego egoizmu i rzetelnej oceny jednostki? Nawet syn króla po stronie córki Edypa stanął. Ochroniła nas wszystkich od gniewu bogów oraz żądnych zemsty Erynii. Zmarły Polinik nie będzie nękał Hadesa i nie skieruje jego gniewu na mieszkańców Teb. Poświęcenie tej kobiety jest godne podziwu i powinna ona uniknąć kary. Szlachetnie stanęła w obronie równości i praw naszych bogów, a jej osoba powinna być uznana za bohatera, nigdy za zdrajcę.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies