Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Antygona
Kreon jako głowa państwa ma obowiązek stanowienia prawa. Na tym polu pragnie zbudować swój autorytet. Deklaruje rządzić sprawiedliwie, kierować się dobrem ogółu oraz przychylać do decyzji społeczeństwa:
„Że nasze szczęście w szczęściu miasta leży
I jego dobro przyjaciół ma raić (w znaczeniu radować – cieszyć)
Przez te zasady podnoszę to miasto (...)”
Dlatego wydaje mu się racjonalne, że obrońca miasta zostanie pogrzebany z honorami, zaś nieprzyjaciel – pozbawiony czci, a jego ciało porzucone.
W momencie, gdy dowiaduje się o przestępstwie Antygony – jego krewnej i narzeczonej syna – Hajmona, nie zmienia rozkazu: ten, kto dopuścił się jawnego złamania prawa, musi zostać ukarany. Nieistotne są tu więzy krwi, powinowactwo, czy uczucia Hajmona, który „walczy” o narzeczoną podczas rozmowy z ojcem. Kreon radzi synowi, by wybrał inna kobietę na żonę:
„Synu, nie folguj więc żądzy, nie porzuć
Dla marnej dziewki rozsądku! (...)
Przeto ze wstrętem ty porzuć tę dziewkę (...)”
Król działa w przekonaniu dobra państwa – dobra ludu. Potem okazuje się, ze lud nie aprobuje jego postanowienia. Donosi mu o tym Hajmon:
„A więc cichaczem przyszło mi wysłuchać,
Jak miasto nad tą żali się dziewicą,
Że ze wszech niewiast najmniej ona winna,
Po najzacniejszym czynie marnie skończy.”
Jest to dla niego moment głęboko tragiczny, z którego znaleźć wyjście byłoby bardzo trudno. Postanawia być konsekwentny. Wierzy, że to utwierdzi lud o jego władzy i autorytecie. Myli się jednak, bo paradoksalnie zaczyna głosić ideę samowładztwa – koncepcję przeciwną demokracji – za tą natomiast optuje Hajmon, obwieszczając poglądy społeczeństwa. Kreon występuje nie jako tyran, despota, ale jako bezkompromisowy przedstawiciel idei państwa.
Antygona działa w obronie prawdy, która w oczach poety i odbiorcy, jest wyższą od prawdy Kreona, lecz jej postępek jest przewinieniem wobec władzy – jednostkowym buntem przeciw woli państwa. Racje bohaterki wydają się być usprawiedliwione: ceni normy „wyższe”, ustanowione już dawno. Kieruje się również uczuciem – miłością do brata.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Konflikt miedzy jednostką a społeczeństwem w „Antygonie”
Autor: Ewa PetniakKreon jako głowa państwa ma obowiązek stanowienia prawa. Na tym polu pragnie zbudować swój autorytet. Deklaruje rządzić sprawiedliwie, kierować się dobrem ogółu oraz przychylać do decyzji społeczeństwa:
„Że nasze szczęście w szczęściu miasta leży
I jego dobro przyjaciół ma raić (w znaczeniu radować – cieszyć)
Przez te zasady podnoszę to miasto (...)”
Dlatego wydaje mu się racjonalne, że obrońca miasta zostanie pogrzebany z honorami, zaś nieprzyjaciel – pozbawiony czci, a jego ciało porzucone.
W momencie, gdy dowiaduje się o przestępstwie Antygony – jego krewnej i narzeczonej syna – Hajmona, nie zmienia rozkazu: ten, kto dopuścił się jawnego złamania prawa, musi zostać ukarany. Nieistotne są tu więzy krwi, powinowactwo, czy uczucia Hajmona, który „walczy” o narzeczoną podczas rozmowy z ojcem. Kreon radzi synowi, by wybrał inna kobietę na żonę:
„Synu, nie folguj więc żądzy, nie porzuć
Dla marnej dziewki rozsądku! (...)
Przeto ze wstrętem ty porzuć tę dziewkę (...)”
Król działa w przekonaniu dobra państwa – dobra ludu. Potem okazuje się, ze lud nie aprobuje jego postanowienia. Donosi mu o tym Hajmon:
„A więc cichaczem przyszło mi wysłuchać,
Jak miasto nad tą żali się dziewicą,
Że ze wszech niewiast najmniej ona winna,
Po najzacniejszym czynie marnie skończy.”
Jest to dla niego moment głęboko tragiczny, z którego znaleźć wyjście byłoby bardzo trudno. Postanawia być konsekwentny. Wierzy, że to utwierdzi lud o jego władzy i autorytecie. Myli się jednak, bo paradoksalnie zaczyna głosić ideę samowładztwa – koncepcję przeciwną demokracji – za tą natomiast optuje Hajmon, obwieszczając poglądy społeczeństwa. Kreon występuje nie jako tyran, despota, ale jako bezkompromisowy przedstawiciel idei państwa.
Antygona działa w obronie prawdy, która w oczach poety i odbiorcy, jest wyższą od prawdy Kreona, lecz jej postępek jest przewinieniem wobec władzy – jednostkowym buntem przeciw woli państwa. Racje bohaterki wydają się być usprawiedliwione: ceni normy „wyższe”, ustanowione już dawno. Kieruje się również uczuciem – miłością do brata.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies