JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Potop
Rozdział XXIII
Kmicic nie chciał siedzieć bezczynnie w Kiejdanach. Udało mu się przekonać hetmana, by pozwolił mu wyjechać i dostarczyć w jego imieniu listy: do Harasimowicza, by przysłał pieniądze z publicznych podatków do Tylży, do księżnej, do Bogusława Radziwiłła, przebywającego w Tykocinie, do Karola Gustawa, by przekonać go o braku winy za epizod w Klewanach, do marszałka koronnego Jerzego Lubomirskiego, by namówić go do przystąpienia do księcia. W zamian hetman ofiarowywał rękę swej córki synowi marszałka Herakliuszowi.
Na koniec RadziwiÅ‚Å‚ powiedziaÅ‚ Kmicicowi: „Szwedzi wprawdzie górÄ…: zajÄ™li WielkopolskÄ™, Mazowsze, WarszawÄ™, województwo sieradzkie poddaÅ‚o im siÄ™, goniÄ… Jana Kazimierza pod Kraków i Kraków oblegnÄ…, jak Bóg w niebie. Czarniecki ma go bronić, ów Å›wieżo wypieczony senator, ale muszÄ™ przyznać, żoÅ‚nierz dobry. Kto może przewidzieć, co siÄ™ stanie?... Szwedzi wprawdzie umiejÄ… zdobywać fortece, a nie byÅ‚o nawet czasu na wzmocnienie Krakowa. Wszelako ten pstry kasztelanik może siÄ™ trzymać miesiÄ…c, dwa, trzy. DziejÄ… siÄ™ czasem takie cuda, jako wszyscy pamiÄ™tamy pod Zbarażem... Owóż, jeÅ›li siÄ™ bÄ™dzie zaciÄ™cie trzymaÅ‚, diabeÅ‚ może wszystko na wspak obrócić. Ucz siÄ™ arkanów polityki. Wiedz tedy naprzód, że w Wiedniu nie bÄ™dÄ… chÄ™tnym okiem patrzeć na rosnÄ…cÄ… potÄ™gÄ™ szwedzkÄ… i mogÄ… pomoc dać... Tatarzy też, wiem to dobrze, skÅ‚onni sÄ… pomagać Janowi Kazimierzowi, na kozactwo i MoskwÄ™ nawaÅ‚em ruszÄ…, a wówczas wojska ukrainne pod Potockim przyjdÄ… na pomoc... Desperat dziÅ› Jan Kazimierz, a jutro może jego szczęście przeważyć...”. Podlasie leżaÅ‚o nieopodal Mazowsza. Hetman przewidywaÅ‚, że albo zajmÄ… je Szwedzi, albo Prusacy. Książe BogusÅ‚aw miaÅ‚ być ogniwem Å‚Ä…czÄ…cym Szwedów i Jana Kazimierza. Dlatego też miaÅ‚ jechać do Tylży i czekać tam na przyjazd Prusaków.
Andrzej zebraÅ‚ ludzi do wyprawy za swe pieniÄ…dze (książe nie chciaÅ‚ nic sponsorować, mimo iż ostatnio ograbiÅ‚ Wilno). ChorÄ…giew puÅ‚kownika – przekazana pod dowództwo Ganchofa - musiaÅ‚a pozostać w Kiejdanach, by w razie ataku bronić RadziwiÅ‚Å‚a. Wkrótce okazaÅ‚o siÄ™ to zbawienne, ponieważ zbliżaÅ‚ siÄ™ Sapieha… Przed wyjazdem Kmicic poprosiÅ‚ Janusza, by w czasie jego nieobecnoÅ›ci czuwaÅ‚ na Billewiczami, na co ten oznajmiÅ‚, że dla bezpieczeÅ„stwa odeÅ›le pannÄ™ do Taurogów pod Tylżę, do swej żony.
Rozdział XXIV
Kmicic i jego ludzie byli gotowi do drogi. PuÅ‚kownik zebraÅ‚ szeÅ›ciu żoÅ‚nierzy, w tym wachmistrza SorokÄ™. Na koniec hetman wrÄ™czyÅ‚ mu listy i glejt do szwedzkich komendantów, zapewniajÄ…c tym samym wolny przejazd. Andrzej pożegnaÅ‚ siÄ™ z AleksandrÄ…, starajÄ…c siÄ™ odzyskać sympatiÄ™ narzeczonej: „- Moja moÅ›cia panno! (…) ChciaÅ‚em jechać bez pożegnania, ale nie mogÅ‚em. Bóg raczy wiedzieć, kiedy wrócÄ™ i czy wrócÄ™, bo i o przygodÄ™ nietrudno. Lepiej nie rozstawajmy siÄ™ z gniewem w sercu i z urazÄ…, aby kara boska na które z nas nie spadÅ‚a. Ej! siÅ‚a by mówić, siÅ‚a by mówić, a tu jÄ™zyk wszystkiego nie wypowie. No! szczęścia nie byÅ‚o, woli bożej, widać, nie byÅ‚o, a teraz, choć ty, czÅ‚eku, i Å‚bem w mur bij, nie ma już rady nijakiej! Nie winujże mnie, waćpanna, to i ja ciÄ™ nie bÄ™dÄ™ winowaÅ‚. Już na ów testament nie trzeba zważać, bo jako rzekÅ‚em: na nic ludzka wola przeciw boskiej. Daj ci Boże szczęście i spokojność. Grunt, żeby sobie winy odpuÅ›cić. Nie wiem,, co mnie tam spotka, gdzie jadÄ™... Ale już mi dÅ‚użej nie wysiedzieć w mÄ™ce, w kłótni, w żalu... CzÅ‚ek siÄ™ o cztery Å›ciany w izbie rozbija, bez rady, moÅ›cia panno, bez rady!... Nie masz tu nic do roboty, jeno siÄ™ ze zgryzotÄ… w bary brać, jeno myÅ›leć po caÅ‚ych dniach, aż gÅ‚owa boli, o nieszczÄ™snych terminach i w koÅ„cu nic nie wymyÅ›lić... Trzeba mi tego wyjazdu, jako rybie wody, jako ptakowi powietrza, bo inaczej bym oszalaÅ‚ (…)Trzeba też waćpannie wiedzieć, że uraza i gniew to co innego, a żal co innego. Gniewum siÄ™ wyzbyÅ‚, ale żal we mnie siedzi - może nie do waćpanny. Bo ja sam wiem do kogo i czego?... MyÅ›lÄ…c nic nie wymyÅ›lÄ™, ale tak mi siÄ™ zdaje, że lżej bÄ™dzie i mnie, i waćpannie, gdy siÄ™ rozmówiem. Waćpanna masz mnie za zdrajcÄ™... i to mnie najgorzej kole, bo jak zbawienia duszy mojej pragnÄ™, tak nie byÅ‚em i nie bÄ™dÄ™ zdrajcÄ…! (…)Wiedzże o tym, że zbawienie w ksiÄ™ciu Radziwille i w Szwedach, a kto inaczej myÅ›li, a zwÅ‚aszcza czyni, ten wÅ‚aÅ›nie ojczyznÄ™ gubi. Ale nie czas mi dyskursować, bo czas jechać. Wiedz tylko, żem nie zdrajca, nie przedawczyk. Bodajem zginÄ…Å‚, jeżeli nim kiedy bÄ™dÄ™!... .Wiedz, żeÅ› niesÅ‚usznie mnÄ… pogardziÅ‚a, niesÅ‚usznieÅ› na Å›mierć skazaÅ‚a... To ci mówiÄ™ pod przysiÄ™gÄ… i na wyjezdnym, a mówiÄ™ dlatego, ażeby zarazem powiedzieć: odpuszczam z serca, ale za to i ty mnie odpuść!”. OleÅ„ka też poprosiÅ‚a kawalera o wybaczenie. Gdy zaczęła pÅ‚akać, on przytuliÅ‚ jÄ… do swej piersi, caÅ‚owaÅ‚ oczy i usta. Billewiczówna nie stawiaÅ‚a oporu, a Andrzej padÅ‚ jej do nóg. W pewnej chwili wybiegÅ‚ jak oszalaÅ‚y.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
a) łowczy królewski
b) starosta dzierżawiący od wojewody mazowieckiego Wąsoczę
c) poważny i cnotliwy pułkownik, biegły i doświadczony żołnierz
d) porucznik piatyhorskiej chorągwi litewskiej i dowódca dragonów Janusza Radziwiłła
RozwiÄ…zanie
Helena Skrzetuska z synami, schronili siÄ™ u znajomego Å‚owczego w:
a) Puszczy Białowieskiej
b) Lasach Napiwodzko-Romuckich
c) Borach Tucholskich
d) Puszczy Kampinoskiej
RozwiÄ…zanie
Michał, Zagłoba oraz Skrzetuski mieli być wywiezieni do obozu szwedzkiego do:
a) Birż
b) Kolna
c) Szczecina
d) Ujścia
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
„Potop” - TOM I - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaRozdziaÅ‚ XXIII
Kmicic nie chciał siedzieć bezczynnie w Kiejdanach. Udało mu się przekonać hetmana, by pozwolił mu wyjechać i dostarczyć w jego imieniu listy: do Harasimowicza, by przysłał pieniądze z publicznych podatków do Tylży, do księżnej, do Bogusława Radziwiłła, przebywającego w Tykocinie, do Karola Gustawa, by przekonać go o braku winy za epizod w Klewanach, do marszałka koronnego Jerzego Lubomirskiego, by namówić go do przystąpienia do księcia. W zamian hetman ofiarowywał rękę swej córki synowi marszałka Herakliuszowi.
Na koniec RadziwiÅ‚Å‚ powiedziaÅ‚ Kmicicowi: „Szwedzi wprawdzie górÄ…: zajÄ™li WielkopolskÄ™, Mazowsze, WarszawÄ™, województwo sieradzkie poddaÅ‚o im siÄ™, goniÄ… Jana Kazimierza pod Kraków i Kraków oblegnÄ…, jak Bóg w niebie. Czarniecki ma go bronić, ów Å›wieżo wypieczony senator, ale muszÄ™ przyznać, żoÅ‚nierz dobry. Kto może przewidzieć, co siÄ™ stanie?... Szwedzi wprawdzie umiejÄ… zdobywać fortece, a nie byÅ‚o nawet czasu na wzmocnienie Krakowa. Wszelako ten pstry kasztelanik może siÄ™ trzymać miesiÄ…c, dwa, trzy. DziejÄ… siÄ™ czasem takie cuda, jako wszyscy pamiÄ™tamy pod Zbarażem... Owóż, jeÅ›li siÄ™ bÄ™dzie zaciÄ™cie trzymaÅ‚, diabeÅ‚ może wszystko na wspak obrócić. Ucz siÄ™ arkanów polityki. Wiedz tedy naprzód, że w Wiedniu nie bÄ™dÄ… chÄ™tnym okiem patrzeć na rosnÄ…cÄ… potÄ™gÄ™ szwedzkÄ… i mogÄ… pomoc dać... Tatarzy też, wiem to dobrze, skÅ‚onni sÄ… pomagać Janowi Kazimierzowi, na kozactwo i MoskwÄ™ nawaÅ‚em ruszÄ…, a wówczas wojska ukrainne pod Potockim przyjdÄ… na pomoc... Desperat dziÅ› Jan Kazimierz, a jutro może jego szczęście przeważyć...”. Podlasie leżaÅ‚o nieopodal Mazowsza. Hetman przewidywaÅ‚, że albo zajmÄ… je Szwedzi, albo Prusacy. Książe BogusÅ‚aw miaÅ‚ być ogniwem Å‚Ä…czÄ…cym Szwedów i Jana Kazimierza. Dlatego też miaÅ‚ jechać do Tylży i czekać tam na przyjazd Prusaków.
Andrzej zebraÅ‚ ludzi do wyprawy za swe pieniÄ…dze (książe nie chciaÅ‚ nic sponsorować, mimo iż ostatnio ograbiÅ‚ Wilno). ChorÄ…giew puÅ‚kownika – przekazana pod dowództwo Ganchofa - musiaÅ‚a pozostać w Kiejdanach, by w razie ataku bronić RadziwiÅ‚Å‚a. Wkrótce okazaÅ‚o siÄ™ to zbawienne, ponieważ zbliżaÅ‚ siÄ™ Sapieha… Przed wyjazdem Kmicic poprosiÅ‚ Janusza, by w czasie jego nieobecnoÅ›ci czuwaÅ‚ na Billewiczami, na co ten oznajmiÅ‚, że dla bezpieczeÅ„stwa odeÅ›le pannÄ™ do Taurogów pod Tylżę, do swej żony.
Rozdział XXIV
Kmicic i jego ludzie byli gotowi do drogi. PuÅ‚kownik zebraÅ‚ szeÅ›ciu żoÅ‚nierzy, w tym wachmistrza SorokÄ™. Na koniec hetman wrÄ™czyÅ‚ mu listy i glejt do szwedzkich komendantów, zapewniajÄ…c tym samym wolny przejazd. Andrzej pożegnaÅ‚ siÄ™ z AleksandrÄ…, starajÄ…c siÄ™ odzyskać sympatiÄ™ narzeczonej: „- Moja moÅ›cia panno! (…) ChciaÅ‚em jechać bez pożegnania, ale nie mogÅ‚em. Bóg raczy wiedzieć, kiedy wrócÄ™ i czy wrócÄ™, bo i o przygodÄ™ nietrudno. Lepiej nie rozstawajmy siÄ™ z gniewem w sercu i z urazÄ…, aby kara boska na które z nas nie spadÅ‚a. Ej! siÅ‚a by mówić, siÅ‚a by mówić, a tu jÄ™zyk wszystkiego nie wypowie. No! szczęścia nie byÅ‚o, woli bożej, widać, nie byÅ‚o, a teraz, choć ty, czÅ‚eku, i Å‚bem w mur bij, nie ma już rady nijakiej! Nie winujże mnie, waćpanna, to i ja ciÄ™ nie bÄ™dÄ™ winowaÅ‚. Już na ów testament nie trzeba zważać, bo jako rzekÅ‚em: na nic ludzka wola przeciw boskiej. Daj ci Boże szczęście i spokojność. Grunt, żeby sobie winy odpuÅ›cić. Nie wiem,, co mnie tam spotka, gdzie jadÄ™... Ale już mi dÅ‚użej nie wysiedzieć w mÄ™ce, w kłótni, w żalu... CzÅ‚ek siÄ™ o cztery Å›ciany w izbie rozbija, bez rady, moÅ›cia panno, bez rady!... Nie masz tu nic do roboty, jeno siÄ™ ze zgryzotÄ… w bary brać, jeno myÅ›leć po caÅ‚ych dniach, aż gÅ‚owa boli, o nieszczÄ™snych terminach i w koÅ„cu nic nie wymyÅ›lić... Trzeba mi tego wyjazdu, jako rybie wody, jako ptakowi powietrza, bo inaczej bym oszalaÅ‚ (…)Trzeba też waćpannie wiedzieć, że uraza i gniew to co innego, a żal co innego. Gniewum siÄ™ wyzbyÅ‚, ale żal we mnie siedzi - może nie do waćpanny. Bo ja sam wiem do kogo i czego?... MyÅ›lÄ…c nic nie wymyÅ›lÄ™, ale tak mi siÄ™ zdaje, że lżej bÄ™dzie i mnie, i waćpannie, gdy siÄ™ rozmówiem. Waćpanna masz mnie za zdrajcÄ™... i to mnie najgorzej kole, bo jak zbawienia duszy mojej pragnÄ™, tak nie byÅ‚em i nie bÄ™dÄ™ zdrajcÄ…! (…)Wiedzże o tym, że zbawienie w ksiÄ™ciu Radziwille i w Szwedach, a kto inaczej myÅ›li, a zwÅ‚aszcza czyni, ten wÅ‚aÅ›nie ojczyznÄ™ gubi. Ale nie czas mi dyskursować, bo czas jechać. Wiedz tylko, żem nie zdrajca, nie przedawczyk. Bodajem zginÄ…Å‚, jeżeli nim kiedy bÄ™dÄ™!... .Wiedz, żeÅ› niesÅ‚usznie mnÄ… pogardziÅ‚a, niesÅ‚usznieÅ› na Å›mierć skazaÅ‚a... To ci mówiÄ™ pod przysiÄ™gÄ… i na wyjezdnym, a mówiÄ™ dlatego, ażeby zarazem powiedzieć: odpuszczam z serca, ale za to i ty mnie odpuść!”. OleÅ„ka też poprosiÅ‚a kawalera o wybaczenie. Gdy zaczęła pÅ‚akać, on przytuliÅ‚ jÄ… do swej piersi, caÅ‚owaÅ‚ oczy i usta. Billewiczówna nie stawiaÅ‚a oporu, a Andrzej padÅ‚ jej do nóg. W pewnej chwili wybiegÅ‚ jak oszalaÅ‚y.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Szybki test:
Charłamp to:a) łowczy królewski
b) starosta dzierżawiący od wojewody mazowieckiego Wąsoczę
c) poważny i cnotliwy pułkownik, biegły i doświadczony żołnierz
d) porucznik piatyhorskiej chorągwi litewskiej i dowódca dragonów Janusza Radziwiłła
RozwiÄ…zanie
Helena Skrzetuska z synami, schronili siÄ™ u znajomego Å‚owczego w:
a) Puszczy Białowieskiej
b) Lasach Napiwodzko-Romuckich
c) Borach Tucholskich
d) Puszczy Kampinoskiej
RozwiÄ…zanie
Michał, Zagłoba oraz Skrzetuski mieli być wywiezieni do obozu szwedzkiego do:
a) Birż
b) Kolna
c) Szczecina
d) Ujścia
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies