JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Potop
Czeladź przez caÅ‚y ten czas staÅ‚a wystraszona. Psy szczekaÅ‚y, dworskie dziewki oblegÅ‚y okna od zewnÄ™trznej strony budynku ciekawe, co dziaÅ‚o siÄ™ w izbie. Zend rzuciÅ‚ hasÅ‚o do towarzyszy, że dziewczyny sÄ… za oknem, a oni pijani wytoczyli siÄ™ na dwór, wyÅ‚apali wszystkie niewiasty. Po przyprowadzeniu ich siÅ‚Ä… do izby, zaczęły siÄ™ taÅ„ce, Å›piewy, wino przelewaÅ‚o siÄ™ po caÅ‚ej izbie. „Tak to bawili siÄ™ w Lubiczu pan Kmicic i jego dzika kompania”.
Rozdział III
Kmicic odwiedzaÅ‚ regularnie swÄ… narzeczonÄ… w Wodoktach. Pewnego dnia oznajmiÅ‚ kompanom, że pojadÄ… z nim do OleÅ„ki. Mieli siÄ™ dobrze zaprezentować, by nie przynieść wstydu, a potem zorganizować kulig i pojechać obejrzeć trzeci majÄ…tek – Mitruny. CaÅ‚a kompania ubraÅ‚a siÄ™ odÅ›wiÄ™tnie i czterema saniami ruszyÅ‚a do Wodoktów. Kmicic w drodze mówiÅ‚ do siedzÄ…cego obok pana KokosiÅ„skiego, że przez ostatnie dni w Lubiczu przeholowali z piciem i zabawÄ… z dworskimi dziewkami, lecz uprzedziÅ‚, że panna Aleksandra nie może siÄ™ o tym dowiedzieć. ZamierzaÅ‚ żyć w zgodzie z tutejszÄ… laudaÅ„skÄ… szlachtÄ…, nie wchodzić w konflikty, ponieważ nieboszczyk podkomorzy caÅ‚Ä… swÄ… chorÄ…giew, w której byli ludzie oddani i wierni, wyznaczyÅ‚ na opiekunów swej wnuczki. „Kokoszko” zdziwiÅ‚ siÄ™ bardzo, że Andrzejowi zależaÅ‚o na opinii OleÅ„ki. W czasie rozmowy powiedziaÅ‚ kawalerowi, że wÅ›ród chorÄ…gwi szlachty laudaÅ„skiej przebywa sÅ‚awny rycerz, puÅ‚kownik MichaÅ‚ WoÅ‚odyjowski, o którym sÅ‚yszaÅ‚ chorąży.
W Wodoktach kompanii Andrzeja zaprezentowali się pomyślnie. Na widok pięknej panny Billewiczówny zaniemówili z wrażenia. Kmicic ucałował rękę ukochanej i rzekł:
„- Otom ci przywiózÅ‚, mój klejnocie; komilitonów moich, z którymi ostatniÄ… wojnÄ™ odbywaÅ‚em.”. KokosiÅ„ski wystÄ…piÅ‚ z szeregu i przemówiÅ‚ w imieniu caÅ‚ej kompanii. Gdy OleÅ„ka gotowa byÅ‚a do drogi (ciotuchna pojechaÅ‚a wczeÅ›niej, by w Mitrunach przygotować poczÄ™stunek), wszyscy wyszli na dwór i wsiedli do saÅ„. Panna jechaÅ‚a z Kmicicem. MÅ‚odzi podczas podróży wyznali sobie miÅ‚ość. Gdy dojeżdżali do majÄ…tku, dogoniÅ‚ ich jeździec, pÄ™dzÄ…cy na koniu. ByÅ‚ to wachmistrz mÅ‚odego chorążego - Soroka, który zameldowaÅ‚ dowódcy, że w Upicie doszÅ‚o do bójki i podpalenia dwóch domów przez jego żoÅ‚nierzy. Andrzej nakazaÅ‚ kompanom powrót do Lubicza, nie chciaÅ‚ ich zabierać ze sobÄ…. PożegnaÅ‚ też OleÅ„kÄ™ proszÄ…c, by sama pojechaÅ‚a do Mitrunów i przeprosiÅ‚, że kulig siÄ™ nie udaÅ‚. NastÄ™pnie wsiadÅ‚ do drugich saÅ„ i kazaÅ‚ woźnicy jechać do Upity.
Rozdział IV
Upłynęło kilka dni, a Kmicic do tej pory nie wrócił z Upity. Do Oleńki, do Wodoktów przyjechało trzech ludzi ze szlachty laudańskiej: Pakosz Gasztowt z Pacunelów (który gościł obecnie u siebie pana Wołodyjowskiego), Kasjan Butrym (najstarszy człowiek na Laudzie) i zięć Pakosza - Józwa Butrym (bardzo silny, kiedyś kula armatnie urwała mu stopę). Szlachcice planowali wybrać się do Lubicza, by zaprezentować się Kmicicowi, lecz słyszeli, że nie wrócił jeszcze z Upity. Wypytywali Oleńkę o narzeczonego, datę ślubu i o to, czy jest szczęśliwa. Martwili się o podopieczną.
Stary Butrym opowiedziaÅ‚ zebranym, jak kompania z Kmicicem na czele, podczas pierwszego dnia pobytu w Lubiczu, strzelaÅ‚a do portretów Billewiczów, by na koniec oddać siÄ™ rozpuÅ›cie z dworskimi dziewkami. Teraz szlachtÄ™ doszÅ‚y sÅ‚uchy, że towarzysze Andrzeja w Upicie zrabowali bydÅ‚o, pobili chÅ‚opów wiozÄ…cych smoÅ‚Ä™. Zebrani doradzili OleÅ„ce, by nakazaÅ‚a narzeczonemu odprawienie swych ludzi z okolicy, ponieważ „czynili zÅ‚o”. Panna byÅ‚a wstrzÄ…Å›niÄ™ta tymi wieÅ›ciami. ObiecaÅ‚a „ojcom”, że porozmawia z Andrzejem. Gdy zaczęła pÅ‚akać, pocieszyli jÄ… mówiÄ…c, że Kmicic jest jeszcze mÅ‚ody, niewinny, tylko ludzie namawiajÄ… go do zÅ‚ego.
Gdy odjechali, dziewczyna zaczęła szczerze nienawidzić kawalera. Miała żal, że ją oszukał. Co wieczór wracał od niej do rozpusty i dziewek, a ona mu zaufała. Czuła się bardzo upokorzona. Wieczorem wysłała parobka Kostka do Lubicza po starego włodarza Znikisa, który po obietnicy panienki, że pozostanie u niej w Wodoktach (a nie u Andrzeja), potwierdził krążące plotki. Mówił, że kompania pana Kmicica to zbóje i zbereźniki, strzelali do portretów i zabawiali się z dziewkami. Zastraszyli całą wieś, wzbudzając strach ludzi. Urządzili we dworze Sodomę i Gomorę.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
a) rękawice
b) szable
c) buławy
d) przekleństwa
RozwiÄ…zanie
Oleńka Andrzeja Kmicica przed pierwszym spotkaniem w Wodoktach widziała przed:
a) ośmiu laty
b) sześciu laty
c) piętnastu laty
d) dziesięciu laty
RozwiÄ…zanie
Kmicic odziedziczył po podkomorzym Billewiczu majątek:
a) Wołmontowicze
b) Mitruny
c) Lubicz
d) Wodokty
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
„Potop” - TOM I - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaCzeladź przez caÅ‚y ten czas staÅ‚a wystraszona. Psy szczekaÅ‚y, dworskie dziewki oblegÅ‚y okna od zewnÄ™trznej strony budynku ciekawe, co dziaÅ‚o siÄ™ w izbie. Zend rzuciÅ‚ hasÅ‚o do towarzyszy, że dziewczyny sÄ… za oknem, a oni pijani wytoczyli siÄ™ na dwór, wyÅ‚apali wszystkie niewiasty. Po przyprowadzeniu ich siÅ‚Ä… do izby, zaczęły siÄ™ taÅ„ce, Å›piewy, wino przelewaÅ‚o siÄ™ po caÅ‚ej izbie. „Tak to bawili siÄ™ w Lubiczu pan Kmicic i jego dzika kompania”.
Rozdział III
Kmicic odwiedzaÅ‚ regularnie swÄ… narzeczonÄ… w Wodoktach. Pewnego dnia oznajmiÅ‚ kompanom, że pojadÄ… z nim do OleÅ„ki. Mieli siÄ™ dobrze zaprezentować, by nie przynieść wstydu, a potem zorganizować kulig i pojechać obejrzeć trzeci majÄ…tek – Mitruny. CaÅ‚a kompania ubraÅ‚a siÄ™ odÅ›wiÄ™tnie i czterema saniami ruszyÅ‚a do Wodoktów. Kmicic w drodze mówiÅ‚ do siedzÄ…cego obok pana KokosiÅ„skiego, że przez ostatnie dni w Lubiczu przeholowali z piciem i zabawÄ… z dworskimi dziewkami, lecz uprzedziÅ‚, że panna Aleksandra nie może siÄ™ o tym dowiedzieć. ZamierzaÅ‚ żyć w zgodzie z tutejszÄ… laudaÅ„skÄ… szlachtÄ…, nie wchodzić w konflikty, ponieważ nieboszczyk podkomorzy caÅ‚Ä… swÄ… chorÄ…giew, w której byli ludzie oddani i wierni, wyznaczyÅ‚ na opiekunów swej wnuczki. „Kokoszko” zdziwiÅ‚ siÄ™ bardzo, że Andrzejowi zależaÅ‚o na opinii OleÅ„ki. W czasie rozmowy powiedziaÅ‚ kawalerowi, że wÅ›ród chorÄ…gwi szlachty laudaÅ„skiej przebywa sÅ‚awny rycerz, puÅ‚kownik MichaÅ‚ WoÅ‚odyjowski, o którym sÅ‚yszaÅ‚ chorąży.
W Wodoktach kompanii Andrzeja zaprezentowali się pomyślnie. Na widok pięknej panny Billewiczówny zaniemówili z wrażenia. Kmicic ucałował rękę ukochanej i rzekł:
„- Otom ci przywiózÅ‚, mój klejnocie; komilitonów moich, z którymi ostatniÄ… wojnÄ™ odbywaÅ‚em.”. KokosiÅ„ski wystÄ…piÅ‚ z szeregu i przemówiÅ‚ w imieniu caÅ‚ej kompanii. Gdy OleÅ„ka gotowa byÅ‚a do drogi (ciotuchna pojechaÅ‚a wczeÅ›niej, by w Mitrunach przygotować poczÄ™stunek), wszyscy wyszli na dwór i wsiedli do saÅ„. Panna jechaÅ‚a z Kmicicem. MÅ‚odzi podczas podróży wyznali sobie miÅ‚ość. Gdy dojeżdżali do majÄ…tku, dogoniÅ‚ ich jeździec, pÄ™dzÄ…cy na koniu. ByÅ‚ to wachmistrz mÅ‚odego chorążego - Soroka, który zameldowaÅ‚ dowódcy, że w Upicie doszÅ‚o do bójki i podpalenia dwóch domów przez jego żoÅ‚nierzy. Andrzej nakazaÅ‚ kompanom powrót do Lubicza, nie chciaÅ‚ ich zabierać ze sobÄ…. PożegnaÅ‚ też OleÅ„kÄ™ proszÄ…c, by sama pojechaÅ‚a do Mitrunów i przeprosiÅ‚, że kulig siÄ™ nie udaÅ‚. NastÄ™pnie wsiadÅ‚ do drugich saÅ„ i kazaÅ‚ woźnicy jechać do Upity.
Rozdział IV
Upłynęło kilka dni, a Kmicic do tej pory nie wrócił z Upity. Do Oleńki, do Wodoktów przyjechało trzech ludzi ze szlachty laudańskiej: Pakosz Gasztowt z Pacunelów (który gościł obecnie u siebie pana Wołodyjowskiego), Kasjan Butrym (najstarszy człowiek na Laudzie) i zięć Pakosza - Józwa Butrym (bardzo silny, kiedyś kula armatnie urwała mu stopę). Szlachcice planowali wybrać się do Lubicza, by zaprezentować się Kmicicowi, lecz słyszeli, że nie wrócił jeszcze z Upity. Wypytywali Oleńkę o narzeczonego, datę ślubu i o to, czy jest szczęśliwa. Martwili się o podopieczną.
Stary Butrym opowiedziaÅ‚ zebranym, jak kompania z Kmicicem na czele, podczas pierwszego dnia pobytu w Lubiczu, strzelaÅ‚a do portretów Billewiczów, by na koniec oddać siÄ™ rozpuÅ›cie z dworskimi dziewkami. Teraz szlachtÄ™ doszÅ‚y sÅ‚uchy, że towarzysze Andrzeja w Upicie zrabowali bydÅ‚o, pobili chÅ‚opów wiozÄ…cych smoÅ‚Ä™. Zebrani doradzili OleÅ„ce, by nakazaÅ‚a narzeczonemu odprawienie swych ludzi z okolicy, ponieważ „czynili zÅ‚o”. Panna byÅ‚a wstrzÄ…Å›niÄ™ta tymi wieÅ›ciami. ObiecaÅ‚a „ojcom”, że porozmawia z Andrzejem. Gdy zaczęła pÅ‚akać, pocieszyli jÄ… mówiÄ…c, że Kmicic jest jeszcze mÅ‚ody, niewinny, tylko ludzie namawiajÄ… go do zÅ‚ego.
Gdy odjechali, dziewczyna zaczęła szczerze nienawidzić kawalera. Miała żal, że ją oszukał. Co wieczór wracał od niej do rozpusty i dziewek, a ona mu zaufała. Czuła się bardzo upokorzona. Wieczorem wysłała parobka Kostka do Lubicza po starego włodarza Znikisa, który po obietnicy panienki, że pozostanie u niej w Wodoktach (a nie u Andrzeja), potwierdził krążące plotki. Mówił, że kompania pana Kmicica to zbóje i zbereźniki, strzelali do portretów i zabawiali się z dziewkami. Zastraszyli całą wieś, wzbudzając strach ludzi. Urządzili we dworze Sodomę i Gomorę.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Szybki test:
Gdy książę Radziwiłł oznajmił, że Rzeczpospolita przechodzi pod władanie Szwedów żołnierze wyrazili swe oburzenie, rzucając:a) rękawice
b) szable
c) buławy
d) przekleństwa
RozwiÄ…zanie
Oleńka Andrzeja Kmicica przed pierwszym spotkaniem w Wodoktach widziała przed:
a) ośmiu laty
b) sześciu laty
c) piętnastu laty
d) dziesięciu laty
RozwiÄ…zanie
Kmicic odziedziczył po podkomorzym Billewiczu majątek:
a) Wołmontowicze
b) Mitruny
c) Lubicz
d) Wodokty
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies