JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Potop
Po wysÅ‚uchaniu tych argumentów, starosta odparÅ‚ zdecydowanie, że nie odda ZamoÅ›cia. Å»yczyÅ‚ zwyciÄ™stwa Janowi Kazimierzowi, chcÄ…c widzieć Karola Gustawa w Sztokholmie, a nie u siebie. Forgell, widzÄ…c, że nic nie zdziaÅ‚a, na pożegnanie rzekÅ‚: „- Za otwarcie bram twierdzy jego królewska mość (tu znów dÅ‚ugo wymieniaÅ‚ tytuÅ‚y) ofiaruje waszej książęcej moÅ›ci województwo lubelskie w dziedziczne wÅ‚adanie!”. Taka oferta wywoÅ‚aÅ‚a w zebranych zdumienie, a starosta odparÅ‚ z przekÄ…sem: „- A ja ofiarujÄ™ jego szwedzkiej jasnoÅ›ci Niderlandy!”. Te sÅ‚owa wywoÅ‚aÅ‚y wybuch Å›miechu na sali. WÅ›ciekÅ‚y i blady gość zakoÅ„czyÅ‚ swe poselstwo. Po dwóch godzinach nastÄ…piÅ‚ pierwszy atak Szwedów, za który Zamość „podziÄ™kowaÅ‚” tak samo. RozzÅ‚oszczony Karol Gustaw nakazaÅ‚ spalenie okolicznych wsi i miasteczek. Po kilku godzinach okolica byÅ‚a wielkim morzem ognia. Szwedzi, dziÄ™ki nowym dziaÅ‚om, mogli prowadzić nieustanny atak na forteczne mury.
ZagÅ‚oba byÅ‚ uradowany widocznym u ludzi duchem zwyciÄ™stwa. Nikt nie myÅ›laÅ‚ już tak, jak przed rokiem, nikt już nie zdradziÅ‚by kraju. Obywatele mieli siÅ‚Ä™ do walki, ponieważ starosta zaopatrzyÅ‚ wszystkich w zapasy żywnoÅ›ci. Tymczasem pan Czarniecki: „(…) nie poszedÅ‚ na ZawiÅ›le, ale znów krążyÅ‚ koÅ‚o szwedzkiej armii jak dziki zwierz koÅ‚o owczarni. Rozpoczęły siÄ™ znów nocne alarmy, przepadanie bez wieÅ›ci mniejszych oddziałów. Wedle KraÅ›nika pojawiÅ‚y siÄ™ jakieÅ› wojska polskie, które komunikacjÄ™ z WisÅ‚Ä… przecięły. Na koniec przyszÅ‚a wieść, że pan PaweÅ‚ Sapieha z potężnÄ… armiÄ… litewskÄ… idzie z północy, że po drodze mimochodem starÅ‚ zaÅ‚ogÄ™ w Lublinie, Lublin wziÄ…Å‚ i komunikiem dąży ku ZamoÅ›ciowi”. Po kilku dniach starć Karol Gustaw zdecydowaÅ‚ siÄ™ na odwrót. Nie zdobyÅ‚ zamku, w jego wojsku brakowaÅ‚o żywnoÅ›ci. Spakowano namioty, Å›ciÄ…gniÄ™to dziaÅ‚a z szaÅ„ców i w nocy opuszczono Zamość. Szwedzi przegrali. Ich tropem podążyÅ‚y chorÄ…gwie Szemberga i WoÅ‚odyjowskiego.
Rozdział IV
NadeszÅ‚a wiosna. ZastÄ™py szwedzkie zmierzaÅ‚y na poÅ‚udnie. Å»oÅ‚nierze cierpieli z braku jedzenia i snu: „Przybrane w żelazo koÅ›ciotrupy jeźdźców siedziaÅ‚y na koÅ›ciotrupach koni. Piechurowie zaledwie nogi wlekli, zaledwie drżącymi rÄ™koma mogli utrzymać dzidy i muszkiety. DzieÅ„ uchodziÅ‚ za dniem, oni ciÄ…gle szli naprzód. Wozy Å‚amaÅ‚y siÄ™, armaty grzÄ™zÅ‚y w topieli; szli tak wolno, że czasem ledwie przez caÅ‚y dzieÅ„ milÄ™ ujść zdoÅ‚ali. Choroby rzuciÅ‚y siÄ™ na żoÅ‚nierzy jak kruki na trupa; jedni szczÄ™kali zÄ™bami z febry, drudzy kÅ‚adli siÄ™ po prostu z osÅ‚abienia na ziemi, wolÄ…c umierać niż iść dalej”. Czarniecki ze swymi oddziaÅ‚ami deptaÅ‚ wrogowi po piÄ™tach, przecinajÄ…c mu nieustannie drogÄ™ lub cofajÄ…c swe wojska na boki. Szwedzi czuli siÄ™ jak w puÅ‚apce. Wittenberg prosiÅ‚ ciÄ…gle Karola Gustawa, by pozwoliÅ‚ na wycofanie. Zawsze jednak dostawaÅ‚ odpowiedź odmownÄ…. Polskie puÅ‚ki sÅ‚użące u Szwedów uciekaÅ‚y i doÅ‚Ä…czaÅ‚y do Stefana. Pierwszy na taki krok odważyÅ‚ siÄ™ pan Zbrożek ze swÄ… chorÄ…gwiÄ…. W jego Å›lady poszedÅ‚ KaliÅ„ski, a potem nastÄ™pni.
Karol Gustaw przybyÅ‚ ze swÄ… armiÄ… do JarosÅ‚awia, skÄ…d posÅ‚aÅ‚ Kanneberga ze stoma ludźmi jazdy (najlepsi żoÅ‚nierze), by zdobyli żywność dla wojska i rozejrzeli siÄ™, czy Jan Kazimierz nadciÄ…gaÅ‚ już od strony Lwowa. Gdy wysÅ‚annicy przejechali most na rzecze San, Szwedzcy saperzy zaraz go rozebrali, by zbudować drugi, mocniejszy (taki, który udźwignÄ…Å‚by armaty). Kanneberg ze swymi rycerzami nie odjechaÅ‚ daleko od rzeki, gdy w lesie wpadÅ‚ w puÅ‚apkÄ™. Najpierw zdziwiÅ‚a ich cisza panujÄ…ca wokół, a już po chwili zostali otoczeni przez polskie chorÄ…gwie, z Czarnieckim na czele. Rozpoczęła siÄ™ bitwa, podczas której Szwedzi polegli a ci, którzy przeżyli, uciekali w stronÄ™ Sanu. Gdyby nie most, z pewnoÅ›ciÄ… by przeżyli. Jednak nie byÅ‚o drogi ratunku. MichaÅ‚ roztrzaskaÅ‚ gÅ‚owÄ™ szablÄ… Kannebergowi. PolegÅ‚ caÅ‚y oddziaÅ‚ zwiadowczy, a Stefan odniósÅ‚ zwyciÄ™stwo. Tymczasem Szwedzi ze swym królem i Wittembergem, obserwowali wszystko z drugiego brzegu rzeki. Byli bezsilni.„Potop” - TOM III - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaPo wysÅ‚uchaniu tych argumentów, starosta odparÅ‚ zdecydowanie, że nie odda ZamoÅ›cia. Å»yczyÅ‚ zwyciÄ™stwa Janowi Kazimierzowi, chcÄ…c widzieć Karola Gustawa w Sztokholmie, a nie u siebie. Forgell, widzÄ…c, że nic nie zdziaÅ‚a, na pożegnanie rzekÅ‚: „- Za otwarcie bram twierdzy jego królewska mość (tu znów dÅ‚ugo wymieniaÅ‚ tytuÅ‚y) ofiaruje waszej książęcej moÅ›ci województwo lubelskie w dziedziczne wÅ‚adanie!”. Taka oferta wywoÅ‚aÅ‚a w zebranych zdumienie, a starosta odparÅ‚ z przekÄ…sem: „- A ja ofiarujÄ™ jego szwedzkiej jasnoÅ›ci Niderlandy!”. Te sÅ‚owa wywoÅ‚aÅ‚y wybuch Å›miechu na sali. WÅ›ciekÅ‚y i blady gość zakoÅ„czyÅ‚ swe poselstwo. Po dwóch godzinach nastÄ…piÅ‚ pierwszy atak Szwedów, za który Zamość „podziÄ™kowaÅ‚” tak samo. RozzÅ‚oszczony Karol Gustaw nakazaÅ‚ spalenie okolicznych wsi i miasteczek. Po kilku godzinach okolica byÅ‚a wielkim morzem ognia. Szwedzi, dziÄ™ki nowym dziaÅ‚om, mogli prowadzić nieustanny atak na forteczne mury.
ZagÅ‚oba byÅ‚ uradowany widocznym u ludzi duchem zwyciÄ™stwa. Nikt nie myÅ›laÅ‚ już tak, jak przed rokiem, nikt już nie zdradziÅ‚by kraju. Obywatele mieli siÅ‚Ä™ do walki, ponieważ starosta zaopatrzyÅ‚ wszystkich w zapasy żywnoÅ›ci. Tymczasem pan Czarniecki: „(…) nie poszedÅ‚ na ZawiÅ›le, ale znów krążyÅ‚ koÅ‚o szwedzkiej armii jak dziki zwierz koÅ‚o owczarni. Rozpoczęły siÄ™ znów nocne alarmy, przepadanie bez wieÅ›ci mniejszych oddziałów. Wedle KraÅ›nika pojawiÅ‚y siÄ™ jakieÅ› wojska polskie, które komunikacjÄ™ z WisÅ‚Ä… przecięły. Na koniec przyszÅ‚a wieść, że pan PaweÅ‚ Sapieha z potężnÄ… armiÄ… litewskÄ… idzie z północy, że po drodze mimochodem starÅ‚ zaÅ‚ogÄ™ w Lublinie, Lublin wziÄ…Å‚ i komunikiem dąży ku ZamoÅ›ciowi”. Po kilku dniach starć Karol Gustaw zdecydowaÅ‚ siÄ™ na odwrót. Nie zdobyÅ‚ zamku, w jego wojsku brakowaÅ‚o żywnoÅ›ci. Spakowano namioty, Å›ciÄ…gniÄ™to dziaÅ‚a z szaÅ„ców i w nocy opuszczono Zamość. Szwedzi przegrali. Ich tropem podążyÅ‚y chorÄ…gwie Szemberga i WoÅ‚odyjowskiego.
Rozdział IV
NadeszÅ‚a wiosna. ZastÄ™py szwedzkie zmierzaÅ‚y na poÅ‚udnie. Å»oÅ‚nierze cierpieli z braku jedzenia i snu: „Przybrane w żelazo koÅ›ciotrupy jeźdźców siedziaÅ‚y na koÅ›ciotrupach koni. Piechurowie zaledwie nogi wlekli, zaledwie drżącymi rÄ™koma mogli utrzymać dzidy i muszkiety. DzieÅ„ uchodziÅ‚ za dniem, oni ciÄ…gle szli naprzód. Wozy Å‚amaÅ‚y siÄ™, armaty grzÄ™zÅ‚y w topieli; szli tak wolno, że czasem ledwie przez caÅ‚y dzieÅ„ milÄ™ ujść zdoÅ‚ali. Choroby rzuciÅ‚y siÄ™ na żoÅ‚nierzy jak kruki na trupa; jedni szczÄ™kali zÄ™bami z febry, drudzy kÅ‚adli siÄ™ po prostu z osÅ‚abienia na ziemi, wolÄ…c umierać niż iść dalej”. Czarniecki ze swymi oddziaÅ‚ami deptaÅ‚ wrogowi po piÄ™tach, przecinajÄ…c mu nieustannie drogÄ™ lub cofajÄ…c swe wojska na boki. Szwedzi czuli siÄ™ jak w puÅ‚apce. Wittenberg prosiÅ‚ ciÄ…gle Karola Gustawa, by pozwoliÅ‚ na wycofanie. Zawsze jednak dostawaÅ‚ odpowiedź odmownÄ…. Polskie puÅ‚ki sÅ‚użące u Szwedów uciekaÅ‚y i doÅ‚Ä…czaÅ‚y do Stefana. Pierwszy na taki krok odważyÅ‚ siÄ™ pan Zbrożek ze swÄ… chorÄ…gwiÄ…. W jego Å›lady poszedÅ‚ KaliÅ„ski, a potem nastÄ™pni.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16
Szybki test:
Aleksandra nie mając wieści o Kmicicu postanowiła:a) opuścić Litwę
b) udać się na dwór hetmański
c) wysłać list do króla
d) wstąpić do klasztoru
RozwiÄ…zanie
Strażnikiem trójkąta Wisła-San-szańce po naradzie Czarnieckiego, Lubomirskiego i Sapiehy został:
a) Lubomirski
b) Sapieha
c) Zagłoba
d) Czarniecki
RozwiÄ…zanie
Podczas kolejnego postoju Karola Gustawa – tym razem na plebanii w Rudniku – w bitwie wsÅ‚awiÅ‚ siÄ™ nastoletni chÅ‚opiec:
a) Michałko
b) Miłosz
c) Maćko
d) Mietek
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies