JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Potop
Rozdział XVII
Do klasztoru przyszÅ‚o pismo od Arfuida Wittenberga, w którym nakazywaÅ‚ poddanie siÄ™ Millerowi. W przeciwnym razie nadawca ostrzegaÅ‚ przed surowÄ… karÄ…. Kolejnym krokiem wroga byÅ‚o przysÅ‚anie posÅ‚a Åšladowskiego – podstolego rawskiego, którego zagarnęły podjazdy wroga podczas jego powrotu z Prus. ByÅ‚ czÅ‚owiekiem dobrym, namawiajÄ…cym nie do poddania siÄ™, lecz obrony. DodaÅ‚ braciom otuchy, ostrzegajÄ…c o rychÅ‚ym dostarczeniu burzÄ…cych dziaÅ‚ spod Krakowa – kolubryn. TowarzyszyÅ‚o im dwustu ludzi piechoty. PoseÅ‚ opowiadaÅ‚ o sile maszyn. Jedna kolubryna potrafiÅ‚a zmieść wszystko ze swej drogi.
MówiÅ‚ prawdÄ™. Nieprzyjaciele postawili nowe szaÅ„ce, ustawiajÄ…c miÄ™dzy nimi nowe dziaÅ‚a. ZaczÄ…Å‚ siÄ™ atak: „Olbrzymie kolubryny przemówiÅ‚y. RozpoczÄ…Å‚ siÄ™ straszliwy ogieÅ„, jakiego jeszcze nie doznali oblężeni. Po skoÅ„czonym nabożeÅ„stwie wypadli wszyscy na mury i dachy. Poprzednie szturmy wydaÅ‚y siÄ™ tylko niewinnÄ… igraszkÄ… przy tym straszliwym rozpasaniu siÄ™ ognia i żelaza. Mniejsze dziaÅ‚a grzmiaÅ‚y do wtóru burzÄ…cym. LeciaÅ‚y olbrzymie faskule, granaty, pÄ™ki szmat przesyconych smoÅ‚Ä…, pochodnie, sznury ogniste. DwudziestoszeÅ›ciofuntowe pociski odrywaÅ‚y blanki murów, uderzaÅ‚y w Å›ciany, jedne grzÄ™zÅ‚y w nich, drugie wybijaÅ‚y dziury olbrzymie odrywajÄ…c tynk, glinowanie i cegÅ‚y. Mury otaczajÄ…ce klasztor poczęły siÄ™ tu i owdzie rysować i rozszczepiać, a bite ciÄ…gle, bite bez przestanku coraz nowymi pociskami groziÅ‚y ruinÄ…. Budynki klasztorne zasypywano ogniem. GrajÄ…cy na wieży czuli chwianie siÄ™ jej. KoÅ›ciół dygotaÅ‚ od ustawicznych wstrzÄ…Å›nieÅ„; w niektórych oÅ‚tarzach Å›wiece wypadÅ‚y z lichtarzy”. Szkody w klasztorze byÅ‚y duże. Olbrzymia kolubryna zbiÅ‚a mur, oderwawszy z niego cegÅ‚y i kamienie. Zakonnicy obawiali siÄ™ teraz, że część Å›ciany obsunie siÄ™ i runie. Po kolejnym ataku wyÅ‚om w murze siÄ™ poszerzyÅ‚. Tak dziaÅ‚o siÄ™ po każdym nastÄ™pnym.
Szwedzi zbliżyli się już pod mury zakonu. Kordecki, Czarniecki i Kmicic naradzili się. Jedyne wyjście widzieli w zniszczeniu działa. W przeciwnym razie zdobycie klasztoru przez wroga było kwestią czasu. Mury nie wytrzymałyby nieustających pocisków z kolubryn. Andrzej postanowił, że przemknie się w przebraniu do obozu nieprzyjaciela i wysadzi działo, wsadzając do niego puszkę z prochem i zapalonym lontem. Miało to zatkać wylot, by wystrzał poszedł w przeciwną stronę i rozsadził kolubrynę. Usłyszawszy plan, przeor powiedział, że wszyscy będą modlić się za bohatera. Andrzej kiszkę uszytą ze smolistego płótna wyładował prochem. Z jednej strony zwisał z niej długi sznurek z kłaków przesyconych siarką. Nocą Kmicic wyruszył w swą niebezpieczną misję. W klasztorze jego towarzysze modli się, gdy usłyszeli huk i ujrzeli słup ognia. Mury klasztoru się zatrzęsły, a ludzie krzyczeli, że szwedzkie działo pękło. Czarniecki zaczął wołać, że Babinicz wysadził kolubrynę.
Rozdział XVIII
Kmicic po opuszczeniu murów zakonu podkradÅ‚ siÄ™ do obozu nieprzyjaciela pod szaniec. PanowaÅ‚a wówczas odwilż i akurat nastawaÅ‚ Å›wit. Bohater zaczÄ…Å‚ drążyć dziury w pochyÅ‚oÅ›ci szaÅ„ca i piąć siÄ™ ku armacie. ChwyciÅ‚ siÄ™ w koÅ„cu za otwór dziaÅ‚a, wepchnÄ…Å‚ w niÄ… kiszkÄ™ z prochem, po czym zsunÄ…Å‚ siÄ™ w dół. ZwisaÅ‚ tam sznurek, który podpaliÅ‚ uderzajÄ…c krzesiwem o krzemieÅ„. NastÄ™pnie zaczÄ…Å‚ uciekać: „PuÅ›ciÅ‚ siÄ™ znowu caÅ‚ym pÄ™dem; nagle trafiÅ‚ na kamieÅ„ - upadÅ‚. Wtem huk straszliwy rozdarÅ‚ powietrze; ziemia zakolebaÅ‚a siÄ™, rozrzucone szczÄ…tki drzewa i żelaza, kamienie, bryÅ‚y lodu, ziemi zaÅ›wistaÅ‚y mu koÅ‚o uszu i tu skoÅ„czyÅ‚y siÄ™ jego wrażenia. Potem rozlegÅ‚y siÄ™ nowe, kolejne wybuchy. To jaszcze z prochem, stojÄ…ce w pobliżu kolubryny, eksplodowaÅ‚y od pierwszego wstrzÄ…Å›nienia”. Gdy znaleźli go Szwedzi puÅ‚kownik leżaÅ‚ w rowie niczym martwy. CaÅ‚y nastÄ™pny dzieÅ„ wracaÅ‚ do zdrowia.
Miller, książę Heski, Wrzeszczowicz, Sadowski, oficerowie Zbrożek, KaliÅ„ski i Kuklinowski zasiedli w kwaterze. Przed nimi postawiono szpiega. Kuklinowski rozpoznaÅ‚ w nim towarzysza zakonników – Babinicza. Pojmany przyznaÅ‚ siÄ™ do rozsadzenia kolubryny, ujawniajÄ…c swÄ… prawdziwÄ… tożsamość: Andrzej Kmicic. Wówczas znieważony poseÅ‚ poprosiÅ‚ Burharda, by za zasÅ‚ugi wobec Szwedów mógÅ‚ siÄ™ „rozliczyć” samodzielnie ze zÅ‚apanym (za zniewagÄ™ z klasztorze). SwÄ… proÅ›bÄ™ motywowaÅ‚ faktem, iż dla Millera bÄ™dzie lepiej, ponieważ po tym, co siÄ™ stanie, rycerstwo polskie odwróci siÄ™ od niego (Kuklinowskiego), a nie od dowódcy. Po tej przemowie Burhard oznajmiÅ‚ oficerom, że oddaje Kmicica do dowolnego „rozporzÄ…dzenia” posÅ‚owi.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
a) księdzem Kordeckim
b) królem Janem Kazimierzem
c) Wołodyjowskim
d) Oleńką
RozwiÄ…zanie
Z rÄ…k Kuklinowskiego Kmicica:
a) uratował Ketling
b) uratował Soroka
c) uratowali Kiemlicze
d) uratował Wołodyjowski
RozwiÄ…zanie
Gdy król zatrzymał się na odpoczynek pod Karpatami, w jego obozie wybuchła panika wskutek widoku:
a) nieprzejezdnego wÄ…wozu
b) dymu unoszÄ…cego siÄ™ ze strony Lwowa
c) wbitych na pal głów oficerów polskich
d) palonego przez Szwedów Żywca
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
„Potop” - TOM II - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaRozdziaÅ‚ XVII
Do klasztoru przyszÅ‚o pismo od Arfuida Wittenberga, w którym nakazywaÅ‚ poddanie siÄ™ Millerowi. W przeciwnym razie nadawca ostrzegaÅ‚ przed surowÄ… karÄ…. Kolejnym krokiem wroga byÅ‚o przysÅ‚anie posÅ‚a Åšladowskiego – podstolego rawskiego, którego zagarnęły podjazdy wroga podczas jego powrotu z Prus. ByÅ‚ czÅ‚owiekiem dobrym, namawiajÄ…cym nie do poddania siÄ™, lecz obrony. DodaÅ‚ braciom otuchy, ostrzegajÄ…c o rychÅ‚ym dostarczeniu burzÄ…cych dziaÅ‚ spod Krakowa – kolubryn. TowarzyszyÅ‚o im dwustu ludzi piechoty. PoseÅ‚ opowiadaÅ‚ o sile maszyn. Jedna kolubryna potrafiÅ‚a zmieść wszystko ze swej drogi.
MówiÅ‚ prawdÄ™. Nieprzyjaciele postawili nowe szaÅ„ce, ustawiajÄ…c miÄ™dzy nimi nowe dziaÅ‚a. ZaczÄ…Å‚ siÄ™ atak: „Olbrzymie kolubryny przemówiÅ‚y. RozpoczÄ…Å‚ siÄ™ straszliwy ogieÅ„, jakiego jeszcze nie doznali oblężeni. Po skoÅ„czonym nabożeÅ„stwie wypadli wszyscy na mury i dachy. Poprzednie szturmy wydaÅ‚y siÄ™ tylko niewinnÄ… igraszkÄ… przy tym straszliwym rozpasaniu siÄ™ ognia i żelaza. Mniejsze dziaÅ‚a grzmiaÅ‚y do wtóru burzÄ…cym. LeciaÅ‚y olbrzymie faskule, granaty, pÄ™ki szmat przesyconych smoÅ‚Ä…, pochodnie, sznury ogniste. DwudziestoszeÅ›ciofuntowe pociski odrywaÅ‚y blanki murów, uderzaÅ‚y w Å›ciany, jedne grzÄ™zÅ‚y w nich, drugie wybijaÅ‚y dziury olbrzymie odrywajÄ…c tynk, glinowanie i cegÅ‚y. Mury otaczajÄ…ce klasztor poczęły siÄ™ tu i owdzie rysować i rozszczepiać, a bite ciÄ…gle, bite bez przestanku coraz nowymi pociskami groziÅ‚y ruinÄ…. Budynki klasztorne zasypywano ogniem. GrajÄ…cy na wieży czuli chwianie siÄ™ jej. KoÅ›ciół dygotaÅ‚ od ustawicznych wstrzÄ…Å›nieÅ„; w niektórych oÅ‚tarzach Å›wiece wypadÅ‚y z lichtarzy”. Szkody w klasztorze byÅ‚y duże. Olbrzymia kolubryna zbiÅ‚a mur, oderwawszy z niego cegÅ‚y i kamienie. Zakonnicy obawiali siÄ™ teraz, że część Å›ciany obsunie siÄ™ i runie. Po kolejnym ataku wyÅ‚om w murze siÄ™ poszerzyÅ‚. Tak dziaÅ‚o siÄ™ po każdym nastÄ™pnym.
Szwedzi zbliżyli się już pod mury zakonu. Kordecki, Czarniecki i Kmicic naradzili się. Jedyne wyjście widzieli w zniszczeniu działa. W przeciwnym razie zdobycie klasztoru przez wroga było kwestią czasu. Mury nie wytrzymałyby nieustających pocisków z kolubryn. Andrzej postanowił, że przemknie się w przebraniu do obozu nieprzyjaciela i wysadzi działo, wsadzając do niego puszkę z prochem i zapalonym lontem. Miało to zatkać wylot, by wystrzał poszedł w przeciwną stronę i rozsadził kolubrynę. Usłyszawszy plan, przeor powiedział, że wszyscy będą modlić się za bohatera. Andrzej kiszkę uszytą ze smolistego płótna wyładował prochem. Z jednej strony zwisał z niej długi sznurek z kłaków przesyconych siarką. Nocą Kmicic wyruszył w swą niebezpieczną misję. W klasztorze jego towarzysze modli się, gdy usłyszeli huk i ujrzeli słup ognia. Mury klasztoru się zatrzęsły, a ludzie krzyczeli, że szwedzkie działo pękło. Czarniecki zaczął wołać, że Babinicz wysadził kolubrynę.
Rozdział XVIII
Kmicic po opuszczeniu murów zakonu podkradÅ‚ siÄ™ do obozu nieprzyjaciela pod szaniec. PanowaÅ‚a wówczas odwilż i akurat nastawaÅ‚ Å›wit. Bohater zaczÄ…Å‚ drążyć dziury w pochyÅ‚oÅ›ci szaÅ„ca i piąć siÄ™ ku armacie. ChwyciÅ‚ siÄ™ w koÅ„cu za otwór dziaÅ‚a, wepchnÄ…Å‚ w niÄ… kiszkÄ™ z prochem, po czym zsunÄ…Å‚ siÄ™ w dół. ZwisaÅ‚ tam sznurek, który podpaliÅ‚ uderzajÄ…c krzesiwem o krzemieÅ„. NastÄ™pnie zaczÄ…Å‚ uciekać: „PuÅ›ciÅ‚ siÄ™ znowu caÅ‚ym pÄ™dem; nagle trafiÅ‚ na kamieÅ„ - upadÅ‚. Wtem huk straszliwy rozdarÅ‚ powietrze; ziemia zakolebaÅ‚a siÄ™, rozrzucone szczÄ…tki drzewa i żelaza, kamienie, bryÅ‚y lodu, ziemi zaÅ›wistaÅ‚y mu koÅ‚o uszu i tu skoÅ„czyÅ‚y siÄ™ jego wrażenia. Potem rozlegÅ‚y siÄ™ nowe, kolejne wybuchy. To jaszcze z prochem, stojÄ…ce w pobliżu kolubryny, eksplodowaÅ‚y od pierwszego wstrzÄ…Å›nienia”. Gdy znaleźli go Szwedzi puÅ‚kownik leżaÅ‚ w rowie niczym martwy. CaÅ‚y nastÄ™pny dzieÅ„ wracaÅ‚ do zdrowia.
Miller, książę Heski, Wrzeszczowicz, Sadowski, oficerowie Zbrożek, KaliÅ„ski i Kuklinowski zasiedli w kwaterze. Przed nimi postawiono szpiega. Kuklinowski rozpoznaÅ‚ w nim towarzysza zakonników – Babinicza. Pojmany przyznaÅ‚ siÄ™ do rozsadzenia kolubryny, ujawniajÄ…c swÄ… prawdziwÄ… tożsamość: Andrzej Kmicic. Wówczas znieważony poseÅ‚ poprosiÅ‚ Burharda, by za zasÅ‚ugi wobec Szwedów mógÅ‚ siÄ™ „rozliczyć” samodzielnie ze zÅ‚apanym (za zniewagÄ™ z klasztorze). SwÄ… proÅ›bÄ™ motywowaÅ‚ faktem, iż dla Millera bÄ™dzie lepiej, ponieważ po tym, co siÄ™ stanie, rycerstwo polskie odwróci siÄ™ od niego (Kuklinowskiego), a nie od dowódcy. Po tej przemowie Burhard oznajmiÅ‚ oficerom, że oddaje Kmicica do dowolnego „rozporzÄ…dzenia” posÅ‚owi.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Szybki test:
Kmicic przeszedł duchową przemianę po rozmowie z:a) księdzem Kordeckim
b) królem Janem Kazimierzem
c) Wołodyjowskim
d) Oleńką
RozwiÄ…zanie
Z rÄ…k Kuklinowskiego Kmicica:
a) uratował Ketling
b) uratował Soroka
c) uratowali Kiemlicze
d) uratował Wołodyjowski
RozwiÄ…zanie
Gdy król zatrzymał się na odpoczynek pod Karpatami, w jego obozie wybuchła panika wskutek widoku:
a) nieprzejezdnego wÄ…wozu
b) dymu unoszÄ…cego siÄ™ ze strony Lwowa
c) wbitych na pal głów oficerów polskich
d) palonego przez Szwedów Żywca
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies