Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Zemsta
Rejent Milczek
„Niech się dzieje wola Nieba, / Z nią się zawsze zgadzać trzeba.”
(m. in. Akt III, scena 2)
Rejent często powtarza te słowa. Zdaje się na boską opiekę. Tak naprawdę swoim zachowaniem przeczy chrześcijańskim zasadom. Jest zawzięty i sprytny.
Idź, serdeńko, bo cię trzepnę
(Akt III, scena 1)
Rejent odnosi się w ten sposób do murarzy. Lekceważy ich i chce jak najszybciej się ich pozbyć. Współcześnie zwrotu możemy użyć, gdy chcemy się kogoś pozbyć.
„Bądź, serdeńko, bez obawy.”
(Akt III, scena 4)
Rejent zwraca się tak do Papkina. Papkin przybył, by w imieniu Cześnika wywołać Rejenta na pojedynek. Posłaniec boi się, że stanie się mu krzywda. Rejent uspokaja go.
Papkin o żądaniu Klary
Jeśli nie chcesz mojej zguby, / krokodyla daj mi luby
(Akt II, scena 8)
Klara chce by Papkin przestał się do niej zalecać. Mężczyzna jest nachalny i mówi tylko o swych zaletach. Klara obiecuje być z nim po spełnieniu trzech warunków. Ma milczeć, żyć o chlebie i wodzie i… przywieźć jej krokodyla. Tych życzeń Papkin nie może spełnić. W ironiczny sposób przedstawia żądanie Klary. Współcześnie słowa te można odnieść do kobiecych zachcianek, którym trudno sprostać.
Wacław
Zgoda, a Bóg wtedy rękę poda.
(Akt III, scena 13)
Wacław wypowiada te słowa po zakończeniu konfliktu między Cześnikiem i Rejentem. Klara po jego prawej stronie, podaje rękę Cześnikowi, on zaś ojcu po lewej. Zgoda powoduje, że Bóg patrzy na godzące się strony przyjaznym okiem. Zgoda buduje, czyni wszystkich szczęśliwymi.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Słynne powiedzonka w „Zemście” Aleksandra Fredry
Autor: Jakub RudnickiRejent Milczek
„Niech się dzieje wola Nieba, / Z nią się zawsze zgadzać trzeba.”
(m. in. Akt III, scena 2)
Rejent często powtarza te słowa. Zdaje się na boską opiekę. Tak naprawdę swoim zachowaniem przeczy chrześcijańskim zasadom. Jest zawzięty i sprytny.
Idź, serdeńko, bo cię trzepnę
(Akt III, scena 1)
Rejent odnosi się w ten sposób do murarzy. Lekceważy ich i chce jak najszybciej się ich pozbyć. Współcześnie zwrotu możemy użyć, gdy chcemy się kogoś pozbyć.
„Bądź, serdeńko, bez obawy.”
(Akt III, scena 4)
Rejent zwraca się tak do Papkina. Papkin przybył, by w imieniu Cześnika wywołać Rejenta na pojedynek. Posłaniec boi się, że stanie się mu krzywda. Rejent uspokaja go.
Papkin o żądaniu Klary
Jeśli nie chcesz mojej zguby, / krokodyla daj mi luby
(Akt II, scena 8)
Klara chce by Papkin przestał się do niej zalecać. Mężczyzna jest nachalny i mówi tylko o swych zaletach. Klara obiecuje być z nim po spełnieniu trzech warunków. Ma milczeć, żyć o chlebie i wodzie i… przywieźć jej krokodyla. Tych życzeń Papkin nie może spełnić. W ironiczny sposób przedstawia żądanie Klary. Współcześnie słowa te można odnieść do kobiecych zachcianek, którym trudno sprostać.
Wacław
Zgoda, a Bóg wtedy rękę poda.
(Akt III, scena 13)
Wacław wypowiada te słowa po zakończeniu konfliktu między Cześnikiem i Rejentem. Klara po jego prawej stronie, podaje rękę Cześnikowi, on zaś ojcu po lewej. Zgoda powoduje, że Bóg patrzy na godzące się strony przyjaznym okiem. Zgoda buduje, czyni wszystkich szczęśliwymi.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies