Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Zemsta
Klara i Wacław
Klara i Wacław potajemnie się spotykają. Wacław przedostaje się na stronę Raptusiewiczówny przez wyłom w murze (mur jest częściowo zburzony).
Młodzi rozmawiają o swoich uczuciach i barierach, które stoją między nimi. Obydwoje pochodzą ze zwaśnionych rodów: Wacław jest synem Rejenta, a Klara bratanicą Cześnika. Narzekają na swój los, ponieważ widywać mogą się tylko w ukryciu, gdy w pobliżu nie ma świadków. Ta sytuacja nie odpowiada zwłaszcza Wacławowi:
„Widzieć ciebie jedną chwilę,
Potem spędzić godzin tyle
Bez twych oczu, twego głosu –
I mam chwalić hojność losu!”
W jego słowach czuć nutkę zwątpienia, nie jest do końca pewien swoich uczuć, lęka się, że ich związek i tak niebawem zostanie „brutalnie” zakończony, a wszystko przez sąsiedzki spór. Klara jest bardziej zdecydowana, bardziej pewna, dzięki temu mniej się lęka, przekonuje Wacława o swojej miłości i prosi, by był bardziej wytrwały. Ukochany „szansy” na trwałość uczucia upatruje w małżeństwie, do którego mogłoby dojść, gdyby wspólnie udało im się uciec. Próbuje zainteresować Klarę swoim planem, ale dziewczyna, zachowując zdrowy rozsądek, odmawia:
„Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz wszędzie
Zawsze twoją – prócz w niesławie.”
Związek małżeński na razie nie może zostać zawarty. Kochankowie muszą „polegać” na danych sobie przyrzeczeniach i zaufaniu.
Scena 7
Słudzy Cześnika próbują początkowo polubownie przekonać murarzy Rejenta do zakończenia prac naprawczych muru, lecz gdy to nie przynosi efektu, wywiązuje się bójka. Całą scenę obserwują z okien właściciele zamku, toczą ze sobą burzliwą dyskusję, aż zniecierpliwiony Cześnik udaje, że zaraz „strzeli do makówki” Rejenta. Papkin „odważnie” stoi z tyłu.
Papkin, Śmigalski, Rejent i Cześnik
Papkin zwraca się do murarzy, by przerwali prace naprawcze, lecz ci wydają się go nie słyszeć i wykonują „robotę” zleconą im przez Rejenta. Zdenerwowany prosi o pomoc dworzanina Śmigalskiego:
„Będzie, widzę, rzecz uparta!„Zemsta” Aleksandra Fredry - szczegółowe streszczenie
Autor: Ewa PetniakKlara i Wacław
Klara i Wacław potajemnie się spotykają. Wacław przedostaje się na stronę Raptusiewiczówny przez wyłom w murze (mur jest częściowo zburzony).
Młodzi rozmawiają o swoich uczuciach i barierach, które stoją między nimi. Obydwoje pochodzą ze zwaśnionych rodów: Wacław jest synem Rejenta, a Klara bratanicą Cześnika. Narzekają na swój los, ponieważ widywać mogą się tylko w ukryciu, gdy w pobliżu nie ma świadków. Ta sytuacja nie odpowiada zwłaszcza Wacławowi:
„Widzieć ciebie jedną chwilę,
Potem spędzić godzin tyle
Bez twych oczu, twego głosu –
I mam chwalić hojność losu!”
W jego słowach czuć nutkę zwątpienia, nie jest do końca pewien swoich uczuć, lęka się, że ich związek i tak niebawem zostanie „brutalnie” zakończony, a wszystko przez sąsiedzki spór. Klara jest bardziej zdecydowana, bardziej pewna, dzięki temu mniej się lęka, przekonuje Wacława o swojej miłości i prosi, by był bardziej wytrwały. Ukochany „szansy” na trwałość uczucia upatruje w małżeństwie, do którego mogłoby dojść, gdyby wspólnie udało im się uciec. Próbuje zainteresować Klarę swoim planem, ale dziewczyna, zachowując zdrowy rozsądek, odmawia:
„Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz wszędzie
Zawsze twoją – prócz w niesławie.”
Związek małżeński na razie nie może zostać zawarty. Kochankowie muszą „polegać” na danych sobie przyrzeczeniach i zaufaniu.
Scena 7
Słudzy Cześnika próbują początkowo polubownie przekonać murarzy Rejenta do zakończenia prac naprawczych muru, lecz gdy to nie przynosi efektu, wywiązuje się bójka. Całą scenę obserwują z okien właściciele zamku, toczą ze sobą burzliwą dyskusję, aż zniecierpliwiony Cześnik udaje, że zaraz „strzeli do makówki” Rejenta. Papkin „odważnie” stoi z tyłu.
Papkin, Śmigalski, Rejent i Cześnik
Papkin zwraca się do murarzy, by przerwali prace naprawcze, lecz ci wydają się go nie słyszeć i wykonują „robotę” zleconą im przez Rejenta. Zdenerwowany prosi o pomoc dworzanina Śmigalskiego:
Ta hołota jakby głucha,
Mego słowa ani słucha. –
No, Śmigalski! Nie trać czasu –
Ściągnij za kark! weź narzędzie! (...)”
Na nic zdają się interwencje Śmigalskiego, tym bardziej, że za chwilę w oknie ukazuje się Rejent i prace trwają dalej. Cześnik próbuje oponować przeciwko takiemu postępowaniu sąsiada i twierdzi, że chce, by mur pozostał w taki stanie, w jakim zakupiono go wraz z zamkiem, na co zupełnie nie zgadza się Milczek:
„Ależ, luby, miły panie,
To szaleństwo z waszej strony –
I mur będzie naprawiony.”
Raptusiewicz gwałtownie zaprzecza temu i gotów nawet bić się w tej sprawie. Wywiązuje się bójka przy murze pomiędzy murarzami Rejenta a służbą Cześnika, natomiast właściciele zamku obserwują przebieg zdarzeń – każdy ze swojego okna. W uniesieniu Raptusiewicz zwraca się do jednego z poddanych:
„Hej! Gerwazy! Daj gwintówkę!
Niechaj strącę tę makówkę!
Prędko!”
Wtedy Rejent szybko kryje się za oknem. Prace zostają przerwane, a Cześnik nakazuje wypłacić murarzom odszkodowanie za poniesione podczas bójki straty. Na „polu walki” pozostaje Papkin, który dopiero po bijatyce chce się wykazać rzekomą odwagą:
„Ha! Hultaje, precz mi z drogi,
Bo na miazgę was rozgniotę (...)”
Scena 8
Korzystając z całego zajścia, Wacław deklaruje się zostać „jeńcem” Papkina, a ten zabiera go ze sobą na stronę zamku Cześnika. Papkin po cichu liczy na wdzięczność swego pana.
Papkin, Wacław
Wacław spotyka Papkina i widząc, że ten udaje się na „stronę” Cześnika, wyraża chęć zostania Papkinowym jeńcem. Dzięki temu będzie miał sposobność ujrzenia Klary, natomiast dla Papkina pojmanie jeńca, który podaje się za „komisarza” – pełnomocnika i zarządcę dóbr Rejenta, ma świadczyć o jego odwadze i przebiegłości. Papkin wiele sobie obiecuje. Sądzi, że w ramach podziękowań i wdzięczności Cześnik odda mu za żonę swoją bratanicę Klarę. Wacław pokornie podąża za Papkinem.
Akt II
Papkin przedstawia jeńca Cześnikowi, lecz ten nie życzy sobie takiego gościa w domu, tym bardziej, że Wacław utrzymuje, że jest komisarzem Rejenta. Wygania przybysza, ale Rejentowicz przekupuje Papkina i nadal zostaje na terenie „wroga”. Dzięki temu zyskuje sposobność widywania Klary, a przy okazji spotyka dawną miłość – Podstolinę, z którą w czasach młodości romansował w stolicy, skrywając prawdziwą tożsamość pod pseudonimem księcia Rodosława. Wdówka ma chęć kontynuować znajomość, choć Wacław i Klara liczyli, że to ona wstawi się za nimi u Cześnika – jako jego przyszła żona. Papkin oświadcza się Klarze, a następnie w imieniu Raptusiewicza idzie wyzwać Rejenta na pojedynek.
Scena 1
Papkin opowiada Cześnikowi jak „odważnie” walczył o mur, a na dowód „prezentuje” uprowadzonego „jeńca” – Wacława. Ten namawia Raptusiewicza do zgody sąsiedzkiej, ale Cześnik nie zgadza się i nakazuje „więźniowi” odejść.
Cześnik, Papkin, Wacław (pokój Cześnika)
Papkin zdaje relację Cześnikowi ze swojego udziału w bitwie o mur. Oczywiście kłamie, że zaciekle walczył:
„A kroć, kroci! jak się zwinę!
Jak dwóch chwycę za czuprynę! –
Dalej żwawo młynka z niemi!
Jak cepami wkoło młócę;
Ile razy się obrócę po dziesięciu ich na ziemi.”
A na dowód swej odwagi prezentuje „uprowadzonego” jeńca (Wacław). Cześnik wie, że opowiastka sługi jest zmyślona, bo doskonale widział, że był on tylko biernym obserwatorem całego zajścia. Nakazuje odejść „więźniowi”, żartobliwie przy tym wygrażając jego chlebodawcy (Milczkowi):
„Waszeć z Bogiem ruszaj sobie
I uświadom swego pana,
Że jak w jakim bądź sposobie
Mnie zaczepka będzie dana,
To mu taką fimfę zrobię,
Iż nim rzuci wkoło okiem,
Wytnie kozła pod obłokiem.
Waść się wynoś szybkim krokiem.”
Wacławowi jednak wcale nie spieszy się do odejścia i namawia Raptusiewicza, by pogodził się z Milczkiem, lecz Cześnik jest nieustępliwy i nie godzi się na propozycję Wacława:
„Od powietrza, ognia, wojny,
I do tego od człowieka,
Co się wszystkim nisko kłania –
Niech nas zawsze Bóg obrania.”
Scena 2
Papkin, Wacław
Papkin proponuje „więźniowi” okup za zwrócenie wolności, ale Wacław płaci mu za pozostanie w niewoli, a przy okazji ujawnia, kim jest i opowiada o swojej miłości do Klary.
Po odejściu Cześnika Papkin i Wacław zostają sami. Papkin znów fantazjuje o swojej odwadze:„Brałem jeńców tysiącami, / Co zawiśli od mej woli;” lecz jako „litościwy” człowiek i wspaniałomyślny „zdobywca” pragnie zwrócić wolność swojemu jeńcowi, w zamian proponuje drobny okup – kaucję za zwrócenie wolności.
Wacław wcale nie chce być uwolniony, bo, przebywając na „wrogim” terytorium, zyskuje możliwość widzenia ukochanej. Ostatecznie Papkin nie żąda już nawet pieniędzy i nakazuje „skazańcowi” odejść, lecz ten dalej oponuje i sam sugeruje opłatę za możliwość pozostania u boku „pana”, pokazuje przy tym brzęczącą sakiewkę. Działa to zachęcająco na Papkina. – przedstawia swoją sytuację finansową w niekorzystnym świetle, czym po części obarcza Cześnika, który rzekomo winien jest mu pewną kwotę:
strona: 1 2 3 4 5 6 7
Szybki test:
Wacław pojmany przez Papkina podaje się za:a) rejenta
b) podstolego
c) komisarza
d) sędziego
Rozwiązanie
Karabela to:
a) broń
b) określenie kobiety
c) napój
d) część stroju szlacheckiego
Rozwiązanie
Na przyjęcie weselne Cześnika gości zaprasza:
a) Wacław
b) Dyndalski
c) Śmigalski
d) Papkin
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies