Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Zemsta
Papkin, Cześnik
Cześnik chwali się Papkinowi, że Podstolina zdecydowała się zostać jego żoną. Ten przypisuje sobie pomyślne załatwienie tej sprawy, ale Raptusiewicz chwali się, że sam podołał trudnemu zadaniu zdobycia ręki wdowy:
„Wtedy ona, mocium panie,
Zawołała: „Stój Macieju –
Niech się twoja wola stanie,
Ja przyjmuję ją w pokorze,
Masz ten pierścień – szczęść nam Boże.”
Przed Papkinem staje trudne zadanie - przekonanie swego protektora do przyjęcia na służbę Wacława, lecz Cześnik nie chce nawet o tym słyszeć:„Bo nie będę z ziemi zbierał, / Co Milczkowi z nosa spadnie...”Owszem zgodziłby się na takie rozwiązanie, ale tylko w przypadku, gdyby Rejent zabiegał o swego podwładnego.
Cześnik, by uniknąć planowanego przez Milczka procesu i ostatecznie zakończyć spór o „dziurę” w murze, decyduje się wyzwać Rejenta na pojedynek na szable. Walka ma odbyć się o godzinie czwartej w okolicy „trzech kopców w Czarnym Lesie” Pozostaje problem „zaproszenia” Milczka. Papkin sugeruje wezwanie pisemne, ale Cześnik w roli posła „od złych nowin” ponownie zamierza obsadzić Papkina. Ten tchórzy, nie przekonują go nawet pochlebstwa dla jego sprytu i „tęgiej głowy”, bo obawia się podstępnej reakcji sąsiada: „Miłe mi jest jeszcze życie, / Gotów otruć, zabić skrycie.” W końcu Raptusiewicz obietnicami o ewentualnej zemście za zło wyrządzone posłańcowi przekonuje Papkina do wypełnienia misji, a jako nagrodę przyrzeka spore profity:
„Wiesz co, Papciu – spraw się ładnie,
A w kieszonkę grubo wpadnie.”
Akt III
Rejent przygotowuje pozew sądowy i spisuje zeznania murarzy, przy czym nakłania ich do fałszowania oświadczeń. Następnie usiłuje zmusić Wacława do ślubu z Podstoliną. Młodzieniec jest przerażony i błaga ojca o litość. Z wizytą przybywa Papkin i oznajmia, że Cześnik wyzywa Milczka na pojedynek. Okazuje się, że Podstolina „łamie słowo” dane Raptusiewiczowi i za namową Rejenta oraz dzięki sporządzonej przez niego intercyzie decyduje się wyjść za Wacława. Papkin zostaje wyrzucony z domu Milczka.
„Zemsta” Aleksandra Fredry - szczegółowe streszczenie
Autor: Ewa PetniakPapkin, Cześnik
Cześnik chwali się Papkinowi, że Podstolina zdecydowała się zostać jego żoną. Ten przypisuje sobie pomyślne załatwienie tej sprawy, ale Raptusiewicz chwali się, że sam podołał trudnemu zadaniu zdobycia ręki wdowy:
„Wtedy ona, mocium panie,
Zawołała: „Stój Macieju –
Niech się twoja wola stanie,
Ja przyjmuję ją w pokorze,
Masz ten pierścień – szczęść nam Boże.”
Przed Papkinem staje trudne zadanie - przekonanie swego protektora do przyjęcia na służbę Wacława, lecz Cześnik nie chce nawet o tym słyszeć:„Bo nie będę z ziemi zbierał, / Co Milczkowi z nosa spadnie...”Owszem zgodziłby się na takie rozwiązanie, ale tylko w przypadku, gdyby Rejent zabiegał o swego podwładnego.
Cześnik, by uniknąć planowanego przez Milczka procesu i ostatecznie zakończyć spór o „dziurę” w murze, decyduje się wyzwać Rejenta na pojedynek na szable. Walka ma odbyć się o godzinie czwartej w okolicy „trzech kopców w Czarnym Lesie” Pozostaje problem „zaproszenia” Milczka. Papkin sugeruje wezwanie pisemne, ale Cześnik w roli posła „od złych nowin” ponownie zamierza obsadzić Papkina. Ten tchórzy, nie przekonują go nawet pochlebstwa dla jego sprytu i „tęgiej głowy”, bo obawia się podstępnej reakcji sąsiada: „Miłe mi jest jeszcze życie, / Gotów otruć, zabić skrycie.” W końcu Raptusiewicz obietnicami o ewentualnej zemście za zło wyrządzone posłańcowi przekonuje Papkina do wypełnienia misji, a jako nagrodę przyrzeka spore profity:
„Wiesz co, Papciu – spraw się ładnie,
A w kieszonkę grubo wpadnie.”
Akt III
Rejent przygotowuje pozew sądowy i spisuje zeznania murarzy, przy czym nakłania ich do fałszowania oświadczeń. Następnie usiłuje zmusić Wacława do ślubu z Podstoliną. Młodzieniec jest przerażony i błaga ojca o litość. Z wizytą przybywa Papkin i oznajmia, że Cześnik wyzywa Milczka na pojedynek. Okazuje się, że Podstolina „łamie słowo” dane Raptusiewiczowi i za namową Rejenta oraz dzięki sporządzonej przez niego intercyzie decyduje się wyjść za Wacława. Papkin zostaje wyrzucony z domu Milczka.
Scena 1
Rejent spisuje zeznania murarzy biorących udział w bójce o mur. Odpowiednimi argumentami nakłania ich do składania fałszywych oświadczeń. Zaznacza, że wszelkie poniesione przez nich straty pokryje sąsiad.
Rejent, Murarze
Akcja dzieje się w części zamku należącej do Rejenta. Milczek spisuje zeznania murarzy, przy czym nakłania ich do składania fałszywych oświadczeń. Mają twierdzić, że podczas bójki na murze zostali znacznie poturbowani, prze co nie mogą wykonywać swoich obowiązków:
„Mieć więc ranę tyle znaczy,
Co mieć ciało skaleczone;
Że zaś raną jest drapnięcie,
Więc zapewnić możem święcie,
Że jesteście skaleczeni –
Przez to chleba pozbawieni.”
Rejent zmyśla zeznania, notuje, że robotnicy nie mogą utrzymywać swoich rodzin, choć żaden z nich nie ma żony ani dzieci. Kierowany żądzą zemsty, pragnie, by zaświadczyli, że Cześnik nastawał na jego życie, zaznacza przy tym, że wszelkie szkody pokryje jego sąsiad. Oni zaprzeczają: „Wołał wprawdzie: Daj gwintówki! - / Lecz chciał strzelać do makówki” Na koniec życząc zdrowia, wypycha ich za drzwi i zastanawia się, jak dalej pokierować planem zemsty, by „wykurzyć” Cześnika z zamku.
Scena 2
Rejent, pałając nienawiścią do Cześnika i próbując mu zrobić na złość, nakłania syna do ożenku z Podstoliną. Oświadcza, że zna szczegóły jego znajomości z wdową. Wacław nie chce się zgodzić i błaga ojca o litość, ale ten jest nieprzejednany. Twierdzi, że przygotował już cały plan, a jego częścią jest intercyza – umowa przedślubna.
Rejent, Wacław
Rejent rozmawia ze swoim synem. Zapewnia go, że pragnie, aby był szczęśliwy, i że wszystko robi dla jego dobra. Obawia się tylko, że te zamiary mogą zniweczyć wrogowie:
„W tobie jedna ma nadzieja,
Lecz zazdroszczą mi jej wrogi;
Syna z ojcem chcą rozdzielić
Chcą się smutkiem mym weselić (...)”
Ojciec tłumaczy Wacławowi, że wie o uczuciach, które syn żywi do starościanki Klary, ale nigdy nie zgodzi się na ich ślub. Nie będzie pojednania pomiędzy dwoma rodami. Przeszkadza mu porywczość Cześnika. Za to „upatrzył” Wacławowi inną żonę – tą, z którą niegdyś młodzieniec romansował – Podstolinę. Rejent wyznaje, że wiedział o ich znajomości.
Wacław stara się wyperswadować ojcu ów pomysł. Mówi, że kocha Klarę i nie będzie szczęśliwy z Podstoliną, a ponadto ta jest zaręczona z Raptusiewiczem. Rejent nie wierzy w to, twierdzi, że wdowa bardzo chętnie ożeni się z młodym Wacławem. Zapobiegliwie sporządził już intercyzę – umowę przedślubną – regulującą sprawy majątkowe, do której załączył klauzulę (zastrzeżenie): „Która zechce zerwać strona, / Ta zapłaci sto tysięcy.” Kwota jest abstrakcyjna, ponieważ żadna ze stron nie posiada tak wygórowanej sumy. Sprawa małżeństwa Wacława wydaje się być przesądzona.
Milczek przykazuje młodzieńcowi, by poddał się jego woli. Syn próbuje jeszcze przekonać ojca do zmiany decyzji, sugeruje, że Cześnik, ze względu na porywczy charakter, może się na nich zemścić za zniewagę odebrania narzeczonej. Rejent jest nieprzebłagany, a wszelkie prośby kwituje powiedzonkiem: „Niech się dzieje wola Nieba, / Z nią się zawsze zgadzać trzeba.”
Scena 3
Rejent zastanawia się nad motywami działania Podstoliny, rozmyśla o tym, co mogło ją skłonić do przyjęcia oświadczyn Cześnika. Przygotowuje „zgrabny” plan zemsty, którego skutków sam się obawia, ale powierza wszystko boskiej „pieczy”.
Rejent
Rejent zastanawia się, co skłoniło Podstolinę do przyjęcia oświadczyn Cześnika. Chce „wystrychnąć go na dudka” i wyswatać wdówkę ze swoim synem. Obawia się, że sąsiad może nie przeżyć takiego dyshonoru, ale wszystko powierza opiece boskiej. Uwypukla to jego fałszywą pobożność:
„Ale Cześnik, gdy postrzeże,
Że na dudka wystychnięty,
Może... może... strach mnie bierze,
Apopleksją będzie tknięty...
Niech się dziej wola Nieba,
Z nią się zawsze zgadzać trzeba.”
Scena 4
Papkin, oddelegowany przez Cześnika, idzie powiadomić Rejenta o planowanym pojedynku. W domu sąsiada zachowuje się zuchwale, narzeka na jakość podanego trunku i sławi swoją odwagę. Milczek zamierza wyrzucić zuchwalca. Papkin informuje go o planowanym ślubie Cześnika z Podstoliną, ale gospodarz udaje, że mu nie wierzy i przywołuje wdówkę.
Rejent, Papkin
Papkin nawiedza Rejenta. Ma mu do przekazania wiadomość o planowanym przez Cześnika pojedynku na szable. Nieśmiało przestępuje progi wrogiego sąsiada, lecz gdy ten pokornie go wita, nabiera pewności siebie i zaczyna być zuchwały. Przedstawia się jako dzielny wojownik: „Jestem Papkin, lew Północy, / Rotmistrz sławny i kawaler (...)” Chwali się urojoną walecznością, ponoć ostrze jego szabli – słynnej Artemizy zna cała „kula ziemska”. Bezczelnie nakazuje podać sobie wina, a gdy gospodarz go częstuje, narzeka na cierpki smak i kiepską jakość trunku: „cienkusz”, „deresz” – mówi. Prosi o „zaserwowanie” czegoś lepszego, a przy tym psioczy na szlachciców mieszkających na wsi:
strona: 1 2 3 4 5 6 7
Szybki test:
Karabela to:a) napój
b) część stroju szlacheckiego
c) określenie kobiety
d) broń
Rozwiązanie
Dyndalski to:
a) sługa Cześnika
b) sługa Rejenta
c) murarz
d) komisarz
Rozwiązanie
Zgodnie z testamentem Papkina Raptusiewiczównie przypada w udziale angielska gitara i:
a) kolekcja motyli
b) zbiór chusteczek
c) złota podkowa
d) flaszka po szkockim trunku
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies