Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Antygona
Ciekawy pod kątem realizacji i interpretacji jest „model Brechta”. Bertold Brecht (1898 – 1956) wyreżyserował „Antygonę” wspólnie z przyjacielem Casparem Neherem (1897 – 1962). Twórcy wystawili ją w Chur w Szwajcarii w 1948 roku. Spektakl nawiązywał do wydarzeń bardzo niedawnych, bo wojennych. Dwie siostry wracały do swojego mieszkania ze schronu przeciwlotniczego. Nieopodal domu, w którym mieszkały, na haku rzeźnickim wisiał ich brat skazany za dezercję. Postać nawiązująca do Antygony, zapragnęła go odciąć, druga bała się. W momencie, gdy „nowoczesna” Antygona sięgała po nóż, zjawił się Kreon – niemiecki esesman (z założenia przypominający Hitlera) i rozpoczął wypytywanie...
Scenografia i kostiumy zaprojektowane przez Nehera były proste, ale wymowne. Miejsce gry „oznaczono” czterema palami z zawieszonymi na nich końskimi czaszkami, aktorzy zasiadali na ławach ustawionych na scenie i podnosili się, by wygłosić swoje kwestie. Kurtyny nie było. Maski aktorów były umalowane szminką, a w ich strojach przeważała surowa szarość. Tytułową rolę grała jedna z najwybitniejszych artystek XX wieku – Helene Weigel – żona Brechta.
Polskie sceniczne interpretacje „Antygony”
Polska publiczność po raz pierwszy ujrzała „Antygonę” w przekładzie Kazimierza Morawskiego 25 kwietnia 1903 roku w Teatrze Miejskim w Krakowie. Tytułową rolę zagrała, występująca gościnnie Helena Modrzejewska. Zdarzało się, że przedstawienia oscylowały między teatrem zawodowym a amatorskim, np. jedno z takich odbyło się 11 grudnia 1911 roku w tym samym teatrze, ale już imienia Juliusza Słowackiego. Udział wzięli w nim członkowie Akademickiego Koła Artystycznego Miłośników Dramatu Klasycznego przy Uniwersytecie Jagiellońskim. W Antygonę wcieliła się Wanda Siemaszkowa. Ten sam spektakl „odtworzono” w Teatrze Wielkim w Warszawie 23 kwietnia 1912 roku.
Dwudziestolecie międzywojenne raczej nie sięgało do Sofoklesa. Odbywały się tylko amatorskie „adaptacje” na scenach gimnazjalnych. Dopiero w grudniu 1938 roku odnotowano premierę „Antygony” w Teatrze Polskim w Łodzi. Reżyserował ją Bronisław Dąbrowski. Po II wojnie poczęto aktualizować tematykę z Sofoklesa, a scena polska zaczynała odżywać. Pierwszej powojennej inscenizacji dokonał Teofil Trzciński, muzycznie „oprawił” ją Jan Maklakiewicz, a scenografię przygotował Karol Frycz. Premiera odbyła się we wrześniu 1945 roku w Teatrze Słowackiego w Krakowie. W rok później (w pażdzierniku1946) sztukę w reżyserii Henryka Szletyńskiego wystawił Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego w Katowicach.
Tragedia starożytnego autora weszła w skład żelaznego repertuaru polskich teatrów. Wystawiano ją wielokrotnie na deskach rozmaitych teatrów. Warto wyliczyć jeszcze kilka realizacji. W 1957 roku „Antygona” była przedstawieniem warsztatu dyplomowego warszawskiej PWST (Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej). W 1960 roku zagrał ją Teatr Polski w Poznaniu, w 1965 roku Teatr Zagłębia w Sosnowcu, a w 1966 Teatr Ziemi Łódzkiej. Interpretacje sceniczne „Antygony” (przykłady)
Autor: Ewa PetniakCiekawy pod kątem realizacji i interpretacji jest „model Brechta”. Bertold Brecht (1898 – 1956) wyreżyserował „Antygonę” wspólnie z przyjacielem Casparem Neherem (1897 – 1962). Twórcy wystawili ją w Chur w Szwajcarii w 1948 roku. Spektakl nawiązywał do wydarzeń bardzo niedawnych, bo wojennych. Dwie siostry wracały do swojego mieszkania ze schronu przeciwlotniczego. Nieopodal domu, w którym mieszkały, na haku rzeźnickim wisiał ich brat skazany za dezercję. Postać nawiązująca do Antygony, zapragnęła go odciąć, druga bała się. W momencie, gdy „nowoczesna” Antygona sięgała po nóż, zjawił się Kreon – niemiecki esesman (z założenia przypominający Hitlera) i rozpoczął wypytywanie...
Scenografia i kostiumy zaprojektowane przez Nehera były proste, ale wymowne. Miejsce gry „oznaczono” czterema palami z zawieszonymi na nich końskimi czaszkami, aktorzy zasiadali na ławach ustawionych na scenie i podnosili się, by wygłosić swoje kwestie. Kurtyny nie było. Maski aktorów były umalowane szminką, a w ich strojach przeważała surowa szarość. Tytułową rolę grała jedna z najwybitniejszych artystek XX wieku – Helene Weigel – żona Brechta.
Polskie sceniczne interpretacje „Antygony”
Polska publiczność po raz pierwszy ujrzała „Antygonę” w przekładzie Kazimierza Morawskiego 25 kwietnia 1903 roku w Teatrze Miejskim w Krakowie. Tytułową rolę zagrała, występująca gościnnie Helena Modrzejewska. Zdarzało się, że przedstawienia oscylowały między teatrem zawodowym a amatorskim, np. jedno z takich odbyło się 11 grudnia 1911 roku w tym samym teatrze, ale już imienia Juliusza Słowackiego. Udział wzięli w nim członkowie Akademickiego Koła Artystycznego Miłośników Dramatu Klasycznego przy Uniwersytecie Jagiellońskim. W Antygonę wcieliła się Wanda Siemaszkowa. Ten sam spektakl „odtworzono” w Teatrze Wielkim w Warszawie 23 kwietnia 1912 roku.
Dwudziestolecie międzywojenne raczej nie sięgało do Sofoklesa. Odbywały się tylko amatorskie „adaptacje” na scenach gimnazjalnych. Dopiero w grudniu 1938 roku odnotowano premierę „Antygony” w Teatrze Polskim w Łodzi. Reżyserował ją Bronisław Dąbrowski. Po II wojnie poczęto aktualizować tematykę z Sofoklesa, a scena polska zaczynała odżywać. Pierwszej powojennej inscenizacji dokonał Teofil Trzciński, muzycznie „oprawił” ją Jan Maklakiewicz, a scenografię przygotował Karol Frycz. Premiera odbyła się we wrześniu 1945 roku w Teatrze Słowackiego w Krakowie. W rok później (w pażdzierniku1946) sztukę w reżyserii Henryka Szletyńskiego wystawił Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego w Katowicach.
W styczniu 1973 roku na deskach Teatru Małego w Warszawie wystawił swoją adaptację sztuki Adam Hanuszkiewicz. W 1980 roku „Antygona” pojawiła się w olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza. Ponownie inscenizacji dokonano w tym samym teatrze w lutym 2002 roku. Reżyser - Waldemar Matuszewski oparł się na przekładzie Stanisława Hebanowskiego.
20 stycznia 1984 roku w Teatrze Starym w Krakowie odbyła się premiera sztuki w reżyserii Andrzeja Wajdy. W Teatrze Telewizji można było zobaczyć interpretację Jerzego Gruzy 23 marca 1981 roku.
Spośród licznych realizacji należy nadmienić jeszcze współczesną, osadzoną w realiach nowojorskich, zatytułowaną „Antygona w Nowym Jorku”, a reżyserowaną przez Kazimierza Kutza (wystawianą m. in. przez teatr telewizji 13 lutego 1995r.). Autor – Janusz Głowacki napisał ją na zamówienie waszyngtońskiego teatru Arena Stage. Przetłumaczono ją na ponad dwadzieścia języków. Szekspirolog Jan Kott zaliczył „nowojorską” Antygonę do trzech najlepszych sztuk powstałych w powojennej Polsce. Bohaterką jest bezdomna Portorykanka przebywająca wśród towarzyszy. Jeden z nich umiera i należy odnaleźć, wykraść i pochować jego ciało. Udaje się to i zwłoki Johna zostają pogrzebane w parku, ale nowojorska policja przygotowuje obławę na bezdomnych. W zakończeniu pojawia się „glina”, który dementuje pogłoski, by takowy pochówek odbył się w miejscu publicznym. Anitę – Portorykankę uznaje za szaloną. Park zostaje otoczony wysokim żelaznym ogrodzeniem, a bohaterka, próbując się rozpaczliwie do niego dostać, popełnia samobójstwo i wiesza się na głównej bramie.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies