Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dżuma
W Dżumie przemianie ulegają, co najmniej, trzy postaci.
Rambert początkowo próbuje za wszelką cenę uciec z Oranu. Nie czuje wspólnoty z mieszkańcami miasta. Powolna zamiana powoduje, że dołącza do formacji sanitarnych. Zastrzega, że jeśli tylko będzie miał okazję, ucieknie z miasta. Gdy w końcu taka okazja się nadarzyła, mężczyzna zrozumiał, że nie może opuścić teraz Oranu. Nie pozwala mu na to sumienie. Nie może dla własnego szczęścia odwrócić się od potrzebujących ludzi. Przyznaje, że: „(…) może być wstyd, że człowiek jest sam tylko szczęśliwy”.
Drugą postacią jest Cottard. Przechodzi metamorfozę od niedoszłego samobójcy do człowieka korzystającego z wszelkich uroków życia. Szalejąca epidemia paradoksalnie pozwoliła mu poczuć się wolnym. Cottard mógł w końcu robić to, na co zawsze miał ochotę. Wcześniej nie pozwalał mu to wiszący nad nim wyrok.
Trzecia postać to ojciec Paneloux. Początkowo głosi, że dżuma jest boską karą za grzechy mieszkańców Oranu. Dopiero, gdy jest świadkiem męczeńskiej śmierci małego Filipa, zmienia swoje poglądy. Uważa wyroki boskie za niemożliwe do odczytania dla istoty ludzkiej. Uznaje, że człowiek może jedynie albo je przyjąć i kochać Boga za nie, albo nienawidzić Go. Pyta: „któż odważyłby się wybrać nienawiść do Boga?”.
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Motyw przemiany w „Dżumie”
Autor: Karolina MarlgaW Dżumie przemianie ulegają, co najmniej, trzy postaci.
Rambert początkowo próbuje za wszelką cenę uciec z Oranu. Nie czuje wspólnoty z mieszkańcami miasta. Powolna zamiana powoduje, że dołącza do formacji sanitarnych. Zastrzega, że jeśli tylko będzie miał okazję, ucieknie z miasta. Gdy w końcu taka okazja się nadarzyła, mężczyzna zrozumiał, że nie może opuścić teraz Oranu. Nie pozwala mu na to sumienie. Nie może dla własnego szczęścia odwrócić się od potrzebujących ludzi. Przyznaje, że: „(…) może być wstyd, że człowiek jest sam tylko szczęśliwy”.
Drugą postacią jest Cottard. Przechodzi metamorfozę od niedoszłego samobójcy do człowieka korzystającego z wszelkich uroków życia. Szalejąca epidemia paradoksalnie pozwoliła mu poczuć się wolnym. Cottard mógł w końcu robić to, na co zawsze miał ochotę. Wcześniej nie pozwalał mu to wiszący nad nim wyrok.
Trzecia postać to ojciec Paneloux. Początkowo głosi, że dżuma jest boską karą za grzechy mieszkańców Oranu. Dopiero, gdy jest świadkiem męczeńskiej śmierci małego Filipa, zmienia swoje poglądy. Uważa wyroki boskie za niemożliwe do odczytania dla istoty ludzkiej. Uznaje, że człowiek może jedynie albo je przyjąć i kochać Boga za nie, albo nienawidzić Go. Pyta: „któż odważyłby się wybrać nienawiść do Boga?”.
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies