Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dżuma

„Dżuma” - streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlga

Statystyki mówią, że dżuma utrzymuje się na stałym poziomie. Urzędnicy uznają, że od tego momentu zaraza może zacząć się cofać. Serum Castela przynosi kilka nieoczekiwanych wyleczeń. Stary doktor uznaje te przypadki za niewytłumaczalne. Prefektura chce uspokoić opinię publiczną. Ma w projekcie zebranie lekarzy, którzy wypowiedzieliby się w tej sprawie. Gdy choroba dosięga doktora Richarda – rezygnuje z tego pomysłu.

Poza prefekturą wszystkie budynki publiczne zamienione są albo na szpitale. Formacje sanitarne doktora Rieux i Tarrou wciąż wykonują swoje zadania. Dżuma płucna szerzy się teraz w całym mieście. Chorzy na nią umierają znacznie szybciej. Są wyniszczani krwawymi wymiotami. Zmniejsza się natomiast liczba zachorowań na dżumę dymieniczą. Równowaga zostaje zachowana. Wzrost cen artykułów pierwszej potrzeby powoduje, że biedni mieszkańcy Oranu cierpią jeszcze bardziej. Nie stać ich niemal na nic.

Biedota sądzi, że powinno im się pozwolić na opuszczenie miasta. Chcą przeprowadzić się do sąsiednich wsi. Życie jest tam tanie. Na murach miasta pojawiają się coraz częściej napisy: „Chleba albo powietrza”. To hasło jest sygnałem do manifestacji. Zostają szybko stłumione przez władze miasta. Dzienniki szerzą optymizm. Piszą, że w mieście panuje porządek, a społeczeństwo cechuje „zimna krew i wzorowa postawa”. Za oazy spokoju gazety uznają obozy kwarantanny i izolacji. Jeden z takich obóz odwiedza Tarrou. O wrażeniach dowiadujemy się z jego notatek.

W swych zapiskach Jean Tarrou opowiada o tym, jak wraz z Rambertem odwiedza obóz mieszczący się na stadionie miejskim. Znajduje się u bram miasta. Otoczony jest wysokim cementowym murem. Uniemożliwiającym to ucieczkę z obozu. Chroni też przed ciekawością ludzi z zewnątrz. Izolowani słyszą przejeżdżające tramwaje i przechodzących ludzi.

Tarrou i Rambertowi towarzyszy Gonzeles. Na prośbę dziennikarza jest nadzorcą obozu na stadionie. Piłkarz przyjął tę propozycję, ponieważ odwołano wszelkie rozgrywki piłkarskie w mieście. Nie miał nic innego do roboty. Przez całą drogę Gonzales kopie każdy napotkany kamyczek. Napastnik faktycznie tęskni za grą w piłkę.
Teren stadionu pokrywają setki czerwonych namiotów, wewnątrz których widać z daleka pościel i materace. Na zadaszonych trybunach siedzi masa ludzi. Dopiero po zachodzie słońca wracają do swoich namiotów. W szatniach znajdują się teraz biura i gabinety lekarskie. Ludzie na trybunach sprawiają wrażenie, jakby na coś czekali. Nikt się nie odzywa. Najgorsza jest brak zajęcia. Na początku powodowali wielki hałas na stadionie. Teraz panuje tu wszechogarniająca cisza. Każdy z tych, ma puste spojrzenie. Wszyscy zdają się cierpieć na skutek oderwania od tego, co stanowiło treść ich życia. Nie mogą wciąż myśleć o śmierci, więc nie myślą o niczym. Najgorsze, według Tarrou, jest to, że są zapomniani i zdają sobie z tego sprawę.

Sędzia śledczy Othon jest jak zwykle ubrany w garnitur. Sprawia wrażenie zaniedbanego i zmęczonego. Chce, by mężczyźni podziękowali doktorowi Rieux za jego opiekę nad Filipem – synem mężczyzny. Tarrou z Rambertem zapewniają go, że jego syn nie cierpiał, gdy umierał. Ludzie zostają wezwani przez megafon do swoich namiotów, gdzie mogą odebrać wieczorny posiłek. Tarrou i Rambert opuszczają obóz przygnębieni. Jean postanawia, że pomoże jakoś panu Othonowi.

W mieście jest wiele innych obozów. Ludzie z niechęcią patrzą na te potępione miejsca. Płynie z nich odór. Słychać wrzask megafonów o zmierzchu. Mnożą się zajścia i konflikty z administracją.

Kończy się listopad. Poranki są bardzo zimne. Ulewne deszcze oczyszczają zakurzone ulice. Najcieplej jest teraz wieczorem. Tę porę dnia wybiera Tarrou, aby zwierzyć się doktorowi Rieux. Do rozmowy dochodzi na tarasie. Mężczyźni udali się tam po wieczornej wizycie u starego astmatyka. Jean pyta doktora, czy ten nie zastanawiał się nigdy nad tym, kim jest jego rozmówca. Zadaje też pytanie, czy uznaje go za swojego przyjaciela. Doktor odpowiada, że tak.

Tarrou zaczyna opowieść o swoim dotychczasowym życiu. Mówi, że cierpiał na dżumę dużo wcześniej, niż zachorowało na nią to miasto. W młodości nie był biedny, jak doktor. Jego ojciec był zastępcą prokuratora generalnego. Pomimo wysokiego stanowiska zachował swoją „poczciwość”. To ojciec opiekował się nim i wychował. Matka pozostawała raczej w cieniu. Osobliwą cechą ojca Jeanau była znajomość wielkiego rozkładu jazdy Chaixa. Znał na pamięć wszystkie zawarte w niej połączenia, godziny odjazdów i przyjazdów pociągów. Każdego wieczoru ojciec czytał rozkład, po czym syn przepytywał go. Stary Tarrou nigdy się nie pomylił.

Gdy Jean miał siedemnaście lat ojciec zaproponował mu, by przyszedł do sądu i zobaczył jak pracuje. Młody chłopak ujrzał wtedy inne oblicze swojego ojca. Jako oskarżyciel był surowy i ostry. Żądał kary śmierci przez ścięcie dla rudowłosego oskarżonego. Sprawiał on wrażenie przerażonego i bezbronnego. Taki właśnie wyrok zapadł. Młody Tarrou czuł bliższą wieź ze skazanym, niż z własnym ojcem. Nabrał do niego nienawiści. Zdał sobie sprawę, że skazał on na dziesiątki osób. Był też obecny na egzekucjach

Młody chłopak zrozumiał także, że jego matkę nie łączy z ojcem żadne uczucie. Kobieta przed ślubem była bardzo biedna. Zamążpójście było dla niej jedyną drogą do dostatniego życia. Jean nie opuścił domu natychmiast. Zrobił to po upływie niemal roku. Gdy uciekł z domu, jego ojciec od razu zaczął go szukać. Wrócił, by oznajmić, że jeśli nie pozwoli mu odejść, to się zabije. Zrozpaczony pan Tarrou musiał się zgodzić. Jean odwiedzał często matkę i spotykał mimochodem ojca. Po pewnym czasie rodzice umarli. Najpierw ojciec, kilka lat później matka.

W wieku osiemnastu lat poznał biedę. Nauczył się wielu zawodów, by jakoś sobie radzić. Jego głównym celem w życiu stało się odkupienie kary śmierci, jaką jego ojciec wydał na rudowłosego mężczyznę. W swojej misji tułał się po całej Europie. Był świadkiem egzekucji na Węgrzech. Wstrząsnęła nim procedura rozstrzelania skazańca przez pluton. Wszystkich, którzy przyczyniają się do czyjejś śmierci nazywał zadżumionymi. W życiu chodziło mu o to, by nie być zadżumionym. Dlatego rzucił wszystko, by „nieść ludziom nadzieję dobrej śmierci”. Tym właśnie tłumaczy zaangażowanie w swą pomoc mieszkańcom Oranu.

Tarrou mówi, że nigdy nie zgodzi się zabijać. Zawsze będzie stał po stronie ofiar. Taka droga doprowadzi go do osiągnięcia spokoju. Informuje doktora, że tą drogą jest sympatia. Pragnie teraz tylko jednego – zostać świętym. Doktor zwraca mu uwagę, że nie wierzy w Boga. Ten odpowiada: „Właśnie. Znam dziś tylko jedno konkretne zagadnienie: czy można być świętym bez Boga?”.

Rozmowę mężczyzn przerywa wybuch i odgłosy strzałów. Tarrou uznaje, że to kolejne starcie przy bramach miasta. Hałasy cichną. Doktor mówi, że czuje się bardziej bohaterem niż świętym. Dodaje też: „Obchodzi mnie tylko, żeby być człowiekiem”. Tarrou proponuje przyjacielowi kąpiel w morzu dla umocnienia ich przyjaźni. Doktor zgadza się.

Mężczyźni udają się na molo. Okazują strażnikom specjalne przepustki. Pływając czują się daleko od dżumy i wszystkiego, co się z nią wiąże. Choroba na tę krótką chwilę zapomniała o nich.

Nastaje grudzień, ale chłodna pogoda nie hamuje epidemii. Prognozy prefektury, że zimne dni powstrzymają chorobę, nie sprawdzają się. Szpitale wciąż są pełne. Krematoria dalej spalają dziesiątki ciał dziennie. Obozy izolacyjne są przepełnione. Zostaje otworzony dodatkowy szpital, w którym Rieux pracuje osamotniony. Doktor zauważa, że chorzy chcą mu pomóc i nie sprawiają problemów.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12  

Szybki test:

Ojciec Paneloux to:
a) benedyktyn
b) jezuita
c) dominikanin
d) franciszkanin
Rozwiązanie

Cottard jest sprzedawcą:
a) win
b) przypraw
c) kawy
d) tytoniu
Rozwiązanie

Oran liczy:
a) dwieście tysięcy mieszkańców
b) pięćset tysięcy mieszkańców
c) sto tysięcy mieszkańców
d) czterysta tysięcy mieszkańców
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Dżuma” - streszczenie szczegółowe
„Dżuma” - krótkie streszczenie
Albert Camus - życiorys
Kompozycja „Dżumy” Alberta Camusa
Struktura „Dżumy” Alberta Camusa
Czas i miejsce akcji „Dżumy”
Problematyka „Dżumy” Alberta Camusa
„Dżuma” - plan wydarzeń
Jak zmienił się Oran w wyniku epidemii dżumy?
Egzystencjalizm w „Dżumie”
Dramat postaw moralnych w „Dżumie” Camusa
Co symbolizuje „dżuma” z powieści Camusa?
Portret lekarza w „Dżumie” Alberta Camusa
„Dżuma” - moralne przesłanie utworu
Jak zachowywali się bohaterowie wobec dżumy w powieści Camusa?
„Dżuma” jako powieść o wojnie
„Dżuma” jako poowieść o śmierci
„Dżuma” jako powieść o złu - motyw zła
„Dżuma” jako powieść parabola
Motyw przyjaźni w „Dżumie”
Motyw przemiany w „Dżumie”
Motyw apokalipsy w „Dżumie”
Motyw pracy w „Dżumie”
Motyw ludzkiej solidarności w „Dżumie”
Motyw cierpienia w „Dżumie”
Motyw choroby w „Dżumie”
Co oznacza twierdzenie „bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika”?
Najważniejsze cytaty z powieści „Dżuma”
Postawy ludzi wobec zagrożenia w „Dżumie” Camusa
Znaczenie motta powieści „Dżuma”
Nawiązania w kulturze do „Dżumy”
Bibliografia
Bezpośrednie odwołania do innych dzieł literackich w „Dżumie”




Bohaterowie
Doktor Bernard Rieux - charakterystyka
Jean Tarrou - charakterystyka
Ojciec Paneloux - charakterystyka
Raymond Rambert - charakterystyka
Cottard - charakterystyka
Joseph Grand - charakterystyka
Pozostali bohaterowie „Dżumy”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies