Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dżuma

„Dżuma” - streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlga

Rambert wyjawia, że walczył podczas wojny domowej w Hiszpanii. Nie zdradza po której ze stron. Uważa, że mógłby zginąć jedynie dla miłości. Nie dla idei. Dziennikarz nie rozumie doktora i Tarrou, którzy ryzykują własnym życiem z uczciwości. Zarzuca rozmówcom, że nie mają nic do stracenia. Nie mają ukochanych kobiet, dla których warto żyć. Po tych słowach doktor wstaje i wychodzi.

Tarrou mówi Rambertowi, że żona Rieux znajduje się w sanatorium kilkaset kilometrów od miasta. Dziennikarza stać tylko na gest zdumienia. Następnego ranka Rambert pyta doktora, czy do czasu znalezienia sposobu na opuszczenie miasta może współpracować z formacjami sanitarnymi. Doktor zgadza się na tę propozycję.

III

Połowa sierpnia to czas wielkich upałów. To również szczytowy punkt dla epidemii dżumy. Choroba zbiera największe żniwa. W mieście wzmaga się wiatr. Wzbija tumany kurzu. Oran jest szary od brudu. Ludzie, chodząc ulicami, zasłaniają twarze chustami.

Dżuma zbliża się do dzielnic położonych w centrum miasta. Mieszkańcy są przekonani, że to wiatr roznosi zarodki infekcji. Władze miasta nakazują, by dzielnice centrum opuszczali tylko ci ludzie, których praca jest niezbędna dla Oranu. Tym samym tworzy się swoiste getto w jego sercu. Mieszkańcy tych dzielnic uważają, że są więźniami choroby. Wzrasta liczba pożarów, zwłaszcza w dzielnicach willowych. Powodem były podpalenia przez ludzi wracających z kwarantanny. Chcieli w ten sposób zabić zarodki dżumy.

Rozprzestrzenianiu się pożarów sprzyja wiejący wciąż wiatr. Władze miasta grożą podpalaczom więzieniem. Ostrzeżenie prefektury skutkuje. W więzieniu odsetek umieralności na dżumę jest bardzo wysoki. Choroba atakuje zamknięte skupiska ludzi. Zakonnicy z dwóch klasztorów miasta opuszczają je. Szukają schronienia przy pobożnych rodzinach. Żołnierze z miejskich koszar umieszczani są w szkołach i gmachach publicznych.

W mieście powstaje wielki zamęt. Szturmy mieszkańców na bramy miasta ponownie przybierają na sile. Niektórym orańczykom udaje się uciec. Jest też spora liczba rannych od postrzałów straży. W mieście dochodzi do zamieszek. Mają miejsce akty kradzieży, zwłaszcza w opuszczonych i spalonych domach czy sklepach.
Narrator stara się usprawiedliwiać mieszkańców, z których okazja uczyniła złodziei. Władze miasta nie są tak pobłażliwe. Prefektura wprowadza obok stanu dżumy stan oblężenia. Nakłada nowe prawa, w wyniku których dwaj złodzieje zostają rozstrzelani. Tak surowe środki nie są jednak skuteczne. Ludzie jednak nie widzą różnicy pomiędzy śmiercią przez egzekucję, a tą spowodowaną chorobą. Władze z czasem przestają interweniować w tej sprawie. Wprowadzają tzw. stan zupełnej ciemności - od godziny jedenastej miasto pogrąża się w mroku.

Narrator przybliża wygląd pogrzebów z czasów epidemii. Z początku ceremonie pogrzebowe cechuje pośpiech. Wszystkie formalności zostają znacznie uproszczone. Uroczyste pogrzeby są całkiem zniesione. Ciała ludzi są chowane bezzwłocznie. Bliscy mieli prawo pożegnać się z krewnym dopiero na cmentarzu. Ceremonia pogrzebu ograniczała się do przywiezienia trumny na cmentarz i natychmiastowego zrzucenia jej do przygotowanego dołu. Kapłan jedynie kropił trumnę. Potem była ona natychmiast zakopywana. Procedura ta zapewnia maksimum szybkości i minimum ryzyka. Ludzie z czasem przyzwyczajają się do takich pochówków.

Szczerze mówiąc, nie mają innego wyjścia. Codzienne życie w zadżumionym Oranie nie pozwala im na zadumę czy refleksję nad umierającymi. Rozwój epidemii powoduje, że zaczyna brakować trumien. Dochodzi do tego, że skrzynie wykorzystywane są wielokrotnie. Ciała składowane są w specjalnych szopach. Cmentarz jest już zapełniony. Z czasem obecność krewnych na pogrzebach jest uznana za zbyteczną i zostaje zakazana.

Na samym końcu miejskiej nekropolii zostają wykopane dwa olbrzymie doły. Służą za masowe groby. Jeden dół jest dla kobiet, a drugi dla mężczyzn. W ostatnich dniach zarazy zasada grzebania zgodnie z płcią przestaje być przestrzegana. Zwłoki w tej masowej mogile zasypywane są niegaszonym wapnem. Wielu sanitariuszy i grabarzy zaraża się dżumą podczas wykonywania swojej pracy. Przez cały czas trwania epidemii nie braknie jednak ludzi do wykonywania tych posług. Zaraza jest główną przyczyną bezrobocia w mieście. Dużym wzięciem cieszą się prace, podczas wykonywania których płaci się w stosunku do ponoszonego ryzyka zarażenia. Prefekta cieszy taka sytuacja. Nie musi zatrudniać skazańców z miejskiego więzienia do wykonywania tych prac.

Narrator wybiega w przyszłość i opowiada, że w ostatnich tygodniach dżumy. Prefekt zarządził wykonywanie pochówków nocą. Umożliwiało to masowe grzebanie zwłok bez poszanowania godności zmarłych. Ciała były wrzucane do dołów jedne za drugim. Natychmiast zasypywano je niegaszonym wapnem.

Gdy nie można było już dalej tego praktykować, prefekt zarządził otworzenie w mieście krematorium. Jedyne miejsce, gdzie znajdował się odpowiedni piec, był poza murami Oranu. Merostwo wpadło na pomysł, aby używać starych tramwajów do przewozu zwłok do krematorium. Pojazdy zostały specjalnie do tego celu przygotowane. Ludzie wrzucali przez ich okna kwiaty. Dym z krematorium unosił się nad wschodnią częścią miasta. Po protestach mieszkańców, został skierowany w neutralnym kierunku. Jednak w wietrzne drzwi przykry zapach powracał.

Narrator wprowadza nas z powrotem w bieżące wydarzenia. Mieszkańcy, których w wyniku epidemii rozdzielono ze swoimi bliskim, cierpią fizycznie oraz moralnie. Zatracają poczucie wszelkiej cielesności. W pierwszym stadium dżumy pamiętają bardzo dobrze istotę, którą stracili, i czują żal. Potrafią przywołać twarz kochanej osoby. Nie potrafią sobie wyobrazić, co teraz robią ich bliscy. W drugim stadium zarazy, ci sami mieszkańcy tracą również i tę pamięć. Nie mogą przywołać twarzy bliskich. Na koniec tego długiego czasu rozłąki nie potrafią już sobie wyobrazić intymności, która była ich udziałem. Także chwil, gdy mogli dotknąć ręką ukochanych.

Nie można powiedzieć, że mieszkańcy, których choroba oddzieliła od bliskich, przyzwyczaili się do dżumy. Z pewnością ich tęsknota ustępuje z czasem na rzecz walki o przetrwanie. Narrator tak usprawiedliwia ich zachowanie: „Miłość bowiem żąda odrobiny przyszłości, a myśmy mieli tylko chwile”. Rozłączeni wyrzekają się tego, co najbardziej osobiste. „Miasto zaludniali ludzie śpiący z otwartymi oczyma, którzy wymykali się swemu losowi tylko w tych rzadkich chwilach, kiedy ich rana z pozoru zamknięta otwierała się nagle w nocy”. Rozłączeni wyglądają i zachowują się teraz jak pozostali, chorzy mieszkańcy.

IV
W mieście nastaje jesień. Pogoda sprawia, że mgła, upał i deszcz następują po sobie. Rieux jest zaniepokojony faktem, że członkowie formacji sanitarnych wyglądają na przemęczonych. Zauważa, że wykonują swoje zadania z obojętnością. Nie zwracają już uwagi na doniesienia prasowe w sprawie dżumy.

Rambert zostaje zarządcą jednej ze stacji kwarantanny. Znajduje się w jego hotelu. Dobrze wykonuje swoje obowiązki. Wciąż wierzy, że lada dzień ucieknie z miasta. Grand nadal wykonuje obliczenia. Sporządza śmiertelny bilans dżumy
strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12  

Szybki test:

Cottard jest sprzedawcą:
a) przypraw
b) kawy
c) win
d) tytoniu
Rozwiązanie

Do przewozu zwłok do krematorium służą:
a) tramwaje
b) autobusy
c) powozy konne
d) ryksze
Rozwiązanie

Raymond Rambert ma napisać dla paryskiej gazety artykuł o warunkach, w jakich żyją algierscy:
a) katolicy
b) Francuzi
c) Arabowie
d) muzułmanie
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Dżuma” - streszczenie szczegółowe
„Dżuma” - krótkie streszczenie
Albert Camus - życiorys
Czas i miejsce akcji „Dżumy”
Kompozycja „Dżumy” Alberta Camusa
Struktura „Dżumy” Alberta Camusa
Problematyka „Dżumy” Alberta Camusa
„Dżuma” - plan wydarzeń
Dramat postaw moralnych w „Dżumie” Camusa
Co symbolizuje „dżuma” z powieści Camusa?
Portret lekarza w „Dżumie” Alberta Camusa
„Dżuma” - moralne przesłanie utworu
Jak zmienił się Oran w wyniku epidemii dżumy?
Egzystencjalizm w „Dżumie”
Motyw przyjaźni w „Dżumie”
Jak zachowywali się bohaterowie wobec dżumy w powieści Camusa?
„Dżuma” jako powieść o wojnie
„Dżuma” jako poowieść o śmierci
„Dżuma” jako powieść o złu - motyw zła
„Dżuma” jako powieść parabola
Motyw przemiany w „Dżumie”
Motyw apokalipsy w „Dżumie”
Motyw pracy w „Dżumie”
Motyw ludzkiej solidarności w „Dżumie”
Motyw cierpienia w „Dżumie”
Motyw choroby w „Dżumie”
Co oznacza twierdzenie „bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika”?
Postawy ludzi wobec zagrożenia w „Dżumie” Camusa
Najważniejsze cytaty z powieści „Dżuma”
Znaczenie motta powieści „Dżuma”
Nawiązania w kulturze do „Dżumy”
Bibliografia
Bezpośrednie odwołania do innych dzieł literackich w „Dżumie”




Bohaterowie
Doktor Bernard Rieux - charakterystyka
Jean Tarrou - charakterystyka
Ojciec Paneloux - charakterystyka
Raymond Rambert - charakterystyka
Cottard - charakterystyka
Joseph Grand - charakterystyka
Pozostali bohaterowie „Dżumy”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies