Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nad Niemnem

„Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej – streszczenie szczegółowe

Autor: Ewa Petniak

Przyjaciel mimo woli napomniał Zygmunta Korczyńskiego, który (według Jana) wcale do ojca nie jest podobny. Mówił, że słyszał, jak Zygmunt postąpił wobec panienki i było mu jej żal. To dla niej wtedy, gdy stała w oknie korczyńskiego dworu i patrzyła na Niemen, zaśpiewał piosenkę. Zaczął mówić też niepochlebnie o Benedykcie. Kiedyś był to inny człowiek, żył w zgodzie z chłopami, ale coś go odmieniło i teraz wszystkich traktuje z góry. Trzeba się z nim procesować. Jan i jego stryj unikają tego typu spraw. We wsi uchodzą za bogatych, mają sporo ziemi, lecz są wśród nich ubożsi krewni, którzy potrafią zaciekle walczyć o każdy skrawek ziemi. Jest to przyczyną rodzinnych waśni: „ – Pijactwa pomiędzy nami nie ma ani rozpusty nijakiej, ani złodziejstwa. Chatę choć na cały dzień otworem zostawić można, a nikt marnego węgla z pieca nie wyjmie. Za toż każdą grudkę ziemi jeden drugiemu z gardła by wydarł, a za najmniejszą szkodę albo ubligę do czubów się biorą lub do sądów ciągną.”

Niebo się zachmurzyło i wiatr zakołysał drzewami. Burza zbliżała się wielkimi krokami. Jan ponaglał dziewczynę, by szybko wsiadała do czółna i częścią swojej garderoby troskliwie ją okrył. Wyrażał niepokój o jej przyszłe zdrowie. Justyna miała wilgotne włosy, a mężczyzna pogładził je dłonią: „ – Że też to Pan Bóg takie cudności stwarza!” Chwilę jeszcze rozmawiali, a nad ich głowami przeleciało stado morskich wron – „czasowe u nas ptaki i bardzo rzadkie” – mówił Jan. Pomarzyli o wspólnych podróżach do nieznanych, dalekich krain. „Razem o nich czytywać będziemy” – uzupełniła Justyna i para ruszyła w stronę domostwa Anzelma.

Rozdział V
Po „odwiedzeniu” Mogiły Justyna i Jan przybywają do zagrody Anzelma, ale ten leży osłabiony „duszną chorobą”. Po jakimś czasie, gdy wyczuwa obecność gościa, powstaje z łoża. Elżunia zaprasza panienkę na swoje wesele. Antolka przygotowuje wieczerzę, a stryj Janka zwierza się Justynie ze swojego związku z Martą Korczyńską. Obejście nawiedza wraz z dziaduniem panna Domuntówna, który relacjonuje osobliwą historię z czasów wypraw napoleońskich. Następnie dwóch Bohatyrowiczów i panna Orzelska udają się na obserwację widowiskowego połowu jacicy na Niemnie. Gdy Justyna wraca do dworu, rozmawia z ciotką Martą na temat Anzelma. Dowiaduje się też o wizycie Kirłowej, która zapowiedziała oświadczyny Różyca.
Okna chaty stryja były otwarte, a przez jedno z nich dojrzeć można było zarys męskiej sylwetki na łóżku – znak, że Anzelma znów chwyciła „duszna choroba”: „ – Żeby teraz z fuzji mu nad głową wystrzelić, ani poruszy się, ani przemówi, i żadne proszenie albo krzyczenie nic nie pomoże. Sam przez się potem dźwignie się i odżyje...” - tłumaczył Jan Justynie, gdy po powrocie przekroczyli progi gospodarstwa Bohatyrowiczów. Skierowali się do kuchni, a tam pogrążone w rozmowie siedziały Antolka i Elżusia. Dziewczęta nie kryły radości z wizyty gościa. Antolka sądząc, że panna Orzelska zmokła podczas wycieczki z Janem, zaproponowała, że rozpali w piecu, ale wyręczyła ją w tym Justyna. Elżbieta zaprosiła Justynę na swoje wesele z pewnym młodzianem, u którego niedawno jej ojciec – Fabian był na oględzinach domostwa i gospodarki. Miała również w planach zaproszenie młodego Korczyńskiego. Obecność tych dwojga na przyjęciu weselnym poczytywała sobie za zaszczyt.

Dziewczęta gawędziły jeszcze o wyprawie ślubnej Elżbiety, posagu, jaki mężowi wniesie, modzie, pracy. Antolka pobiegła do pomieszczenia obok i przyniosła stamtąd własnoręcznie wykonane tkaniny, suknie, dywany, kołdry. Do kuchni wszedł Jan, a niedługo po nim Anzelm, zwabiony odgłosem rozmów oraz przeczuciem obecności Justyny. Przywitał się jak zwykle uprzejmie i zaproponował, by wszyscy przenieśli się do gościnnej świetlicy. Podał Justynie krzesło: „Na krześle sieść proszę... wygodniej będzie niż na ławie... proszę na krześle usieść...” Zawołał Antolkę, żeby przyrządziła wieczerzę i wszystkich poczęstowała. Dziewczyna podała na stół wielki bochen chleba, kwaśne mleko ze śmietaną, dymiącą jajecznicę i miód.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33  

Szybki test:

Zygmunt Korczyński przywiózł młodziutką Klotyldę z:
a) Monachium
b) Kerfurtu
c) Frankfurtu
d) Berlina
Rozwiązanie

Proces Benedykta z Bohatyrowiczami dotyczył kawałka:
a) lasu
b) łąki
c) pola
d) mokradeł
Rozwiązanie

Ojciec panny Orzelskiej grał na:
a) fortepianie
b) pianinie
c) harmonijce
d) skrzypcach
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej – streszczenie szczegółowe
„Nad Niemnem” – streszczenie w pigułce
Dzieje Jana i Cecylii - streszczenie
Czas akcji „Nad Niemnem”
Miejsce akcji „Nad Niemnem”
Geneza i zakres tematyczny „Nad Niemnem”
Plan wydarzeń „Nad Niemnem”
Etos pracy w „Nad Niemnem”
Tytuł i konstrukcja „Nad Niemnem”
Życiorys Elizy Orzeszkowej
„Nad Niemnem” jako powieść realistyczna
Kontrast jako zasada kompozycyjna „Nad Niemnem”
Tło społeczno – historyczne, czyli sytuacja pod zaborami w połowie XIX wieku
Motyw rzeki w „Nad Niemnem” Orzeszkowej
Epoka pozytywizmu i jej wyznaczniki – wprowadzenie do zagadnień w literaturze
Nurty literackie i modele powieści w pozytywizmie
Kalendarium twórczości Elizy Orzeszkowej
Przyroda w „Nad Niemnem”
Mit powstania styczniowego w „Nad Niemnem”
Miłość w „Nad Niemnem”
Humor w „Nad Niemnem”
Język „Nad Niemnem”
Narracja „Nad Niemnem”
Obraz powstania styczniowego w twórczości Elizy Orzeszkowej
Między Korczynem i bohatyrowickim zaściankiem a Soplicowem – związki „Nad Niemnem” z „Panem Tadeuszem”
Adaptacje filmowe „Nad Niemnem”
Najważniejsze cytaty w „Nad Niemnem”
Bibliografia




Bohaterowie
Jan Bohatyrowicz - charakterystyka
Justyna Orzelska - charakterystyka
Marta Korczyńska - charakterystyka
Benedykt Korczyński - charakterystyka
Charakterystyka pozostałych bohaterów „Nad Niemnem”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies