Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nad Niemnem
Wszelkie dyskusje ucichły, gdy Kirło przyprowadził ojca panny Orzelskiej. Wdowiec nie był kompletnie ubrany, ciągnięty do salonu przez Kirłę, nie zdążył przywdziać stosownego stroju. Przepraszał obecnych, że „występuje” tylko w szlafroku. Na salonowych gościach zrobiło to niezbyt miłe wrażenie. Sytuacja była raczej żenująca, ale pan Bolesław bawił się wybornie i usiłował namówić staruszka na zagranie jakichś melodii na skrzypcach. W takich okolicznościach interweniowała Justyna. Weszła w towarzystwie psa myśliwskiego Marsa i to jego poleciła żartownisiowi jako „przedmiot” do zabawy. Zabrała ojca z salonu i wyszła.
Po wyjściu Justyny Benedykt ponownie zaniepokoił się o potomków, natomiast Różyc polecił pani Benedyktowej niezawodną na wszelkie dolegliwości „paliatywę”. Mówił o morfinie. Do pokoju wbiegła Marta i oznajmiła, że właśnie nadjeżdżają dzieci. Niemalże wszyscy ruszyli na powitanie przybyłych, w salonie pozostali Różyc i Kirło. Panowie wszczęli dyskusję o pannie Orzelskiej. Bolesław zdradził przyjacielowi, że panienka jeszcze niedawno zakochana była w swoim kuzynie – Zygmuncie Korczyńskim, lecz do ślubu nie doszło, bo familia panicza nie wyrażała zgody, a i sam panicz nie był co do tego przekonany.
Justyna prowadziła ojca na górę i wyczyściła mu surdut. Poradziła Orzelskiemu, żeby nie dawał z siebie dowcipkować. Stanęła przy otwartym oknie i patrzyła na Niemen. W oddali spostrzegła łódź, a w niej dwóch mężczyzn. Jeden z nich – młody i wysoki przewoźnik zapatrzył się w jej kierunku. Zaraz też obydwaj wysiedli z łodzi i przez piaszczyste wybrzeże skierowali się w stronę lasu. Stamtąd dobiegły po chwili słowa pieśni śpiewanej silnym męskim głosem.
Rozdział III
W rozdziale występuje zabieg retrospekcji – „spojrzenia wstecz”. Przywołane są losy rodziny Korczyńskich i ważne wydarzenia z ich życia, między innymi powstanie styczniowe, w którym brali udział bracia Korczyńcy: Dominik i Andrzej. Wspomniany jest okres zgody między korczyńskim dworem a bohatyrowickim zaściankiem.
Mowa jest o przyczynach nieporozumień między młodymi wówczas małżonkami: Emilią i Benedyktem. Parę różnił przede wszystkim system wyznawanych wartości.
Benedykt Korczyński należał do niewielu z jego pokolenia, którzy odbyli naukowe studia. Był w końcu synem napoleońskiego legionisty – Stanisława Korczyńskiego, wychowanka słynnej Akademii Wileńskiej. „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej – streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa PetniakWszelkie dyskusje ucichły, gdy Kirło przyprowadził ojca panny Orzelskiej. Wdowiec nie był kompletnie ubrany, ciągnięty do salonu przez Kirłę, nie zdążył przywdziać stosownego stroju. Przepraszał obecnych, że „występuje” tylko w szlafroku. Na salonowych gościach zrobiło to niezbyt miłe wrażenie. Sytuacja była raczej żenująca, ale pan Bolesław bawił się wybornie i usiłował namówić staruszka na zagranie jakichś melodii na skrzypcach. W takich okolicznościach interweniowała Justyna. Weszła w towarzystwie psa myśliwskiego Marsa i to jego poleciła żartownisiowi jako „przedmiot” do zabawy. Zabrała ojca z salonu i wyszła.
Po wyjściu Justyny Benedykt ponownie zaniepokoił się o potomków, natomiast Różyc polecił pani Benedyktowej niezawodną na wszelkie dolegliwości „paliatywę”. Mówił o morfinie. Do pokoju wbiegła Marta i oznajmiła, że właśnie nadjeżdżają dzieci. Niemalże wszyscy ruszyli na powitanie przybyłych, w salonie pozostali Różyc i Kirło. Panowie wszczęli dyskusję o pannie Orzelskiej. Bolesław zdradził przyjacielowi, że panienka jeszcze niedawno zakochana była w swoim kuzynie – Zygmuncie Korczyńskim, lecz do ślubu nie doszło, bo familia panicza nie wyrażała zgody, a i sam panicz nie był co do tego przekonany.
Justyna prowadziła ojca na górę i wyczyściła mu surdut. Poradziła Orzelskiemu, żeby nie dawał z siebie dowcipkować. Stanęła przy otwartym oknie i patrzyła na Niemen. W oddali spostrzegła łódź, a w niej dwóch mężczyzn. Jeden z nich – młody i wysoki przewoźnik zapatrzył się w jej kierunku. Zaraz też obydwaj wysiedli z łodzi i przez piaszczyste wybrzeże skierowali się w stronę lasu. Stamtąd dobiegły po chwili słowa pieśni śpiewanej silnym męskim głosem.
Rozdział III
W rozdziale występuje zabieg retrospekcji – „spojrzenia wstecz”. Przywołane są losy rodziny Korczyńskich i ważne wydarzenia z ich życia, między innymi powstanie styczniowe, w którym brali udział bracia Korczyńcy: Dominik i Andrzej. Wspomniany jest okres zgody między korczyńskim dworem a bohatyrowickim zaściankiem.
Mowa jest o przyczynach nieporozumień między młodymi wówczas małżonkami: Emilią i Benedyktem. Parę różnił przede wszystkim system wyznawanych wartości.
Akademia Wileńska – Uniwersytet Wileński, założony w 1578 roku, swój okres świetności przeżywał w XIX wieku. W tym czasie wykładowcami akademii byli między innymi bracia Śniadeccy, Joachim Lelewel, a kształcącymi się studentami: Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki.
Stanisław Korczyński miał trzech synów i córkę. Każdego po ukończeniu szkół średnich posłał do „wyższych naukowych zakładów”, by w przyszłości mogli poszczycić się nie tylko szlacheckim pochodzeniem, ale i stosowną edukacją. Jako dziedzic rodowych ziem do magnatów raczej nie należał, ale w poczet średniozamożnych obywateli wpisywał się bez wątpienia. Swoje dobra rozdysponował sprawiedliwie: na Korczynie osadził najmłodszego Benedykta, a na folwarku najstarszego - Andrzeja. Na obydwu braciach spoczął obowiązek finansowania siostry Jadwigi i brata Dominika, „który w dalekim, wielkim mieście studiował nauki prawne.”
W 1861 roku Benedykt ukończył szkołę agronomiczną i na stałe osiadł w Korczynie. Ojciec i matka już nie żyli. Siostra bogato wyszła za mąż za niejakiego Darzeckiego, a w posiadłości przebywał Dominik – czysto rekreacyjnie, w przerwie szkolnej oraz Marta Korczyńska – młoda i krzepka dziewczyna, sierota, wychowywana jeszcze przez rodziców Benedykta. Dwie mile od Korczyna, na folwarku, gospodarzył żonaty już Andrzej. Bracia żyli ze sobą w zgodzie i utrzymywali dobre kontakty z pobliskim zaściankiem – mieszkańcami wsi Bohatyrowicze. Ci zaś, wywodzili się ze szlachty i dokumentowali się takim pochodzeniem, ale w toku dziejowych zamieszek utracili swoje przywileje.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33
Szybki test:
Wołowszczyzna to posiadłość:a) Różyca
b) Kirły
c) Orzelskiego
d) Domuntówny
Rozwiązanie
Benedykta od sprzedaży posiadłości w Korczynie:
a) odwiodła rozmowa z żoną
b) odwiodła pamięć o poległym bracie
c) odwiódł list brata
d) odwiodło spotkanie z synem
Rozwiązanie
Ojciec panny Orzelskiej grał na:
a) harmonijce
b) fortepianie
c) skrzypcach
d) pianinie
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies