Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nad Niemnem
W nocy z 14 na 15 stycznia 1863 roku władze carskie urządziły brankę (przymusowy pobór do wojska) w samej Warszawie, ale większość zagrożonej młodzieży zdążyła opuścić miasto i schronić się w Puszczy Kampinoskiej, gdzie formowano oddziały zbrojne. Branki na prowincji spodziewano się kilka dni później. Uprzedzając przewidywany termin 22 stycznia 1863 roku, Tymczasowy Rząd Narodowy opublikował „Manifest”, w którym wzywał naród Polski, Litwy i Białorusi do walki z zaborcą. W manifeście była również mowa o zniesieniu różnic stanowych i natychmiastowym uwłaszczeniu. Wedle tej deklaracji wszystkie grunty użytkowane przez chłopów miały przejść na ich własność, natomiast samym właścicielom ziem obiecywano wynagrodzenie od państwa.
Dowództwo carskie rozporządzało w Królestwie stu tysiącami żołnierzy, w obawie wybuchu rewolty zarządziło koncentrację garnizonów. Przeciwko tej liczbie w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku wystąpiło zaledwie sześć tysięcy powstańców. Wrogie garnizony zaatakowano w trzydziestu trzech miejscach. W części miejscowości np. w Płocku atak w ogóle się nie powiódł, gdzieniegdzie np. na Podlasiu udało się rozbroić kilka oddziałów. Dzięki koncentracji wojsk, liczba miejsc, gdzie stacjonowały zmniejszyła się ze 180 do 42. Ułatwiło to powstańcom poruszanie się i umożliwiło swobodny dostęp do granic Królestwa. W pierwszych dniach stanęli do walki głównie robotnicy z Warszawy, z zagłębi górniczych i cukrowni, mieszczanie – rolnicy i zaścianki szlacheckie.
W początkach lutego wojska carskie przeszły do natarcia. Podlaskie zgrupowania powstańcze, ze względu na klęski poniesione pod Węgrowem i Siemiatyczami, rozpadły się. Nie powiodła się również ofensywa mająca na celu zdobycie Miechowa. Mimo nieudanych potyczek, rozproszone oddziały skupiały się na nowo i podejmowały próby bojowe. Na nieudolność działań zbrojnych miał wpływ również fakt, że kraj od trzydziestu lat nie posiadał własnego wojska, ludność nie była obyta z bronią i służbą wojskową. Broń z innych państw napływała z opóźnieniem, nieregularnie i drobnymi partiami. Wojna partyzancka traciła przez to na znaczeniu. Nadzieja na pomoc zbrojną mocarstw okazała się ułudą. Walki prowadzono czasem nie po to, by pokonać wroga, ale by przyspieszyć interwencję. Tracono przez to ludzi i środki materialne. Brakowało tez dobrych organizatorów. Powstanie trwało i absorbowało rosnące sił wroga. Do kwietnia carat zaangażował w walkę 270 tysięcy, a do lipca 340 tys. wojska. Dla porównania przez szeregi partyzantki w ciągu piętnastu miesięcy przewinęło się ponad 200 tysięcy ochotników, latem 1863 roku walczyło już około 30 tys. partyzantów.
Liczbę potyczek szacuje się na ponad 1200. Stoczono je między innymi pod Żyrzynem, Miechowem, Opatowem, Małogoszczą, Chrobrzem, Chruśliną i Grochowiskami. Ostatnie starcia trwały do jesieni 1864 roku. Przywódcami powstania byli kolejno: Ludwik Mierosławski, Marian Langiewicz, Romuald Traugutt„działać głównie z ludem i przez lud”. Odrzucał przez to udział szlachty, a nawet zamierzał przeciw niej występować. Tło społeczno – historyczne, czyli sytuacja pod zaborami w połowie XIX wieku
Autor: Ewa PetniakW nocy z 14 na 15 stycznia 1863 roku władze carskie urządziły brankę (przymusowy pobór do wojska) w samej Warszawie, ale większość zagrożonej młodzieży zdążyła opuścić miasto i schronić się w Puszczy Kampinoskiej, gdzie formowano oddziały zbrojne. Branki na prowincji spodziewano się kilka dni później. Uprzedzając przewidywany termin 22 stycznia 1863 roku, Tymczasowy Rząd Narodowy opublikował „Manifest”, w którym wzywał naród Polski, Litwy i Białorusi do walki z zaborcą. W manifeście była również mowa o zniesieniu różnic stanowych i natychmiastowym uwłaszczeniu. Wedle tej deklaracji wszystkie grunty użytkowane przez chłopów miały przejść na ich własność, natomiast samym właścicielom ziem obiecywano wynagrodzenie od państwa.
Dowództwo carskie rozporządzało w Królestwie stu tysiącami żołnierzy, w obawie wybuchu rewolty zarządziło koncentrację garnizonów. Przeciwko tej liczbie w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku wystąpiło zaledwie sześć tysięcy powstańców. Wrogie garnizony zaatakowano w trzydziestu trzech miejscach. W części miejscowości np. w Płocku atak w ogóle się nie powiódł, gdzieniegdzie np. na Podlasiu udało się rozbroić kilka oddziałów. Dzięki koncentracji wojsk, liczba miejsc, gdzie stacjonowały zmniejszyła się ze 180 do 42. Ułatwiło to powstańcom poruszanie się i umożliwiło swobodny dostęp do granic Królestwa. W pierwszych dniach stanęli do walki głównie robotnicy z Warszawy, z zagłębi górniczych i cukrowni, mieszczanie – rolnicy i zaścianki szlacheckie.
W początkach lutego wojska carskie przeszły do natarcia. Podlaskie zgrupowania powstańcze, ze względu na klęski poniesione pod Węgrowem i Siemiatyczami, rozpadły się. Nie powiodła się również ofensywa mająca na celu zdobycie Miechowa. Mimo nieudanych potyczek, rozproszone oddziały skupiały się na nowo i podejmowały próby bojowe. Na nieudolność działań zbrojnych miał wpływ również fakt, że kraj od trzydziestu lat nie posiadał własnego wojska, ludność nie była obyta z bronią i służbą wojskową. Broń z innych państw napływała z opóźnieniem, nieregularnie i drobnymi partiami. Wojna partyzancka traciła przez to na znaczeniu. Nadzieja na pomoc zbrojną mocarstw okazała się ułudą. Walki prowadzono czasem nie po to, by pokonać wroga, ale by przyspieszyć interwencję. Tracono przez to ludzi i środki materialne. Brakowało tez dobrych organizatorów. Powstanie trwało i absorbowało rosnące sił wroga. Do kwietnia carat zaangażował w walkę 270 tysięcy, a do lipca 340 tys. wojska. Dla porównania przez szeregi partyzantki w ciągu piętnastu miesięcy przewinęło się ponad 200 tysięcy ochotników, latem 1863 roku walczyło już około 30 tys. partyzantów.
Carat po dłuższych wahaniach dokonał zwrotu w swojej polityce włościańskiej, do czego zmusiło go powstanie styczniowe i 2 marca 1864 roku wydał ukaz, który obwieszczał, że chłopi otrzymują na własność użytkowaną ziemię, z jednoczesnym obciążeniem wieczystym podatkiem gruntowym. Podatek miał być formą powetowania szkód dla pozbawionych własności dziedziców. Uczyniono to w celu „odciągnięcia” mas ludowych od sprawy powstania. Reforma spełniła planowany cel, bo zmniejszyła dopływ sił chłopskich do oddziałów powstańczych i stała się jedną z przyczyn (prócz klęsk militarnych) upadku zrywu.
Obliczono, że w walkach powstańczych poległo 30 tysięcy rebeliantów, a około 38 tysiecy zostało zesłanych na Sybir.
strona: 1 2 3 4
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies