Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Sklepy cynamonowe
1
Miasto chyliło się ku upadkowi. Bohater mieszkał w jednej z wielu podobnych do siebie domów przy rynku. Łatwo było tam zabłądzić. Mieszkanie popadało w stan zaniedbania. Matka spędzała czas w sklepie, a służąca – Adela spędzała dnie przed lustrem. Część z pokojów wynajmowano. Na dole mieszkali subiekci ze sklepu. Zimą ojciec budził ich rano przy blasku świecy. W kątach siedziały nieruchome wielkie karakony.
Ojciec na początku zimy zaczął chorować. Denerwował się na matkę o prowadzone rachunki sklepu. Raz był pobudzony, innym razem skupiony. Wciąż zajmował się pracą, czyli prowadzeniem rachunków. Gdy patrzył na tapety, zbierał w nim gniew. Zapuszczał się nocą „w labirynty własnych wnętrzności”. Rozmawiał z Bogiem. Pewnej nocy nastąpił przełom. Wstąpił w niego duch. Przypominał starotestamentowego proroka.
2
Ojciec Jakub powoli znikał. Rozmawiał z sobą półgłosem. Kłócił się ze sobą i złorzeczył. W okresach spokoju zajmował się pracą. Pochylał się nad grubymi księgami. Zaczął maleć. Jego stan zdrowia nie pogarszał się jednak. Śmiał się głośno. Pogodził się z Bogiem.
Zajmował się przetrząsaniem zakurzonych zakamarków. Czasem wdrapywał się na karnisz i zastygał niczym sęp. Przestał zauważać domowników. Czasem Jakub znikał na wiele dni. Jego obecność była nieszkodliwa. Oddalił się od wszystkiego , co ludzkie. Coraz bardziej się zmniejszał.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
„Nawiedzenie” – streszczenie
Autor: Jakub Rudnicki1
Miasto chyliło się ku upadkowi. Bohater mieszkał w jednej z wielu podobnych do siebie domów przy rynku. Łatwo było tam zabłądzić. Mieszkanie popadało w stan zaniedbania. Matka spędzała czas w sklepie, a służąca – Adela spędzała dnie przed lustrem. Część z pokojów wynajmowano. Na dole mieszkali subiekci ze sklepu. Zimą ojciec budził ich rano przy blasku świecy. W kątach siedziały nieruchome wielkie karakony.
Ojciec na początku zimy zaczął chorować. Denerwował się na matkę o prowadzone rachunki sklepu. Raz był pobudzony, innym razem skupiony. Wciąż zajmował się pracą, czyli prowadzeniem rachunków. Gdy patrzył na tapety, zbierał w nim gniew. Zapuszczał się nocą „w labirynty własnych wnętrzności”. Rozmawiał z Bogiem. Pewnej nocy nastąpił przełom. Wstąpił w niego duch. Przypominał starotestamentowego proroka.
2
Ojciec Jakub powoli znikał. Rozmawiał z sobą półgłosem. Kłócił się ze sobą i złorzeczył. W okresach spokoju zajmował się pracą. Pochylał się nad grubymi księgami. Zaczął maleć. Jego stan zdrowia nie pogarszał się jednak. Śmiał się głośno. Pogodził się z Bogiem.
Zajmował się przetrząsaniem zakurzonych zakamarków. Czasem wdrapywał się na karnisz i zastygał niczym sęp. Przestał zauważać domowników. Czasem Jakub znikał na wiele dni. Jego obecność była nieszkodliwa. Oddalił się od wszystkiego , co ludzkie. Coraz bardziej się zmniejszał.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies