Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Granica
Miłość do Elżbiety była dla Zenona pierwszym uczuciem wieku młodzieńczego. Uczuciem, które od początku niosło za sobą cierpienie. Zakochał się w niej, kiedy był w gimnazjum. Udzielał jej korepetycji z matematyki. Dziewczyna, wówczas piętnastoletnia, traktowała go z wyższością. Dokuczała mu. Pomimo to z uporem wracał do niej następnego dnia. Po jego wyjeździe za granicę na studia, ich kontakt się zerwał.
Podczas ostatnich wakacji w Boleborzy i krótkim pobycie w mieście, Zenon zobaczył Elżbietę na ulicy. Postanowił ją odwiedzić. Chciał przekonać się, że jego „sztubackie” uczucie minęło. Z przekory zjawił się u niej kolejnego dnia. Zrozumiał, że nadal ją kocha.
Przed powrotem do Paryża również Elżbieta zakochała się w nim. Było to trudne uczucie. Rozdzieleni na rok, musieli sobie zaufać.Wątpliwa jest w tym czasie wierność Zenona, który w Paryżu miewał liczne „przygody”. Tłumaczył je zaspokajaniem potrzeb fizycznych.
Ich uczucie zostało wystawione na próbę w momencie ponownego związania się Zenona z Justyną. Elżbieta dowiedziała się o jego romansie i nieślubnym dziecku. Zerwała wówczas zaręczyny. Wyjechała do matki do Warszawy. Zenon pojechał do niej po pewnym czasie. Ponownie poprosił ją o rękę. Kobieta zgodziła się. Wkrótce zaszła w ciążę.
Ziembiewicz twierdził, że jego miłość do Elżbiety to uczucie idealne. Zgadzali się ze sobą na wielu płaszczyznach. Znalazł w niej oparcie i zrozumienie oraz wsparcie, którego potrzebował w czasie narastającego niepokoju, związanego z romansem z Justyną. Elżbieta wybaczyła zdradę, biorąc częściowo na siebie załatwienie spraw związanych z Bogutówną. Świadczyło to o jej głębokim uczuciu do Zenona.
Niestety, w pewnym momencie nie potrafiła dać sobie ze wszystkim rady. Mąż obarczył ją winą za chorobę psychiczną Justyny. Za to, że na jej tragedii zbudowali swoje szczęście. Wśród ludzi traktował ją lekceważąco. Gdy zostawali sami, był czuły.
Elżbieta stopniowo traciła złudzenia, że ich małżeństwo ma szansę na prawdziwe szczęście i spokój. Zenon coraz bardziej oddalał się od niej. Skupiał się głównie na strachu przed ujawnieniem jego związku z Justyną. Była to miłość tragiczna, w którą nieustannie wdzierała się niezakończona sprawa Bogutówny.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Miłość Zenona i Elżbiety w „Granicy”
Autor: Dorota BlednickaMiłość do Elżbiety była dla Zenona pierwszym uczuciem wieku młodzieńczego. Uczuciem, które od początku niosło za sobą cierpienie. Zakochał się w niej, kiedy był w gimnazjum. Udzielał jej korepetycji z matematyki. Dziewczyna, wówczas piętnastoletnia, traktowała go z wyższością. Dokuczała mu. Pomimo to z uporem wracał do niej następnego dnia. Po jego wyjeździe za granicę na studia, ich kontakt się zerwał.
Podczas ostatnich wakacji w Boleborzy i krótkim pobycie w mieście, Zenon zobaczył Elżbietę na ulicy. Postanowił ją odwiedzić. Chciał przekonać się, że jego „sztubackie” uczucie minęło. Z przekory zjawił się u niej kolejnego dnia. Zrozumiał, że nadal ją kocha.
Przed powrotem do Paryża również Elżbieta zakochała się w nim. Było to trudne uczucie. Rozdzieleni na rok, musieli sobie zaufać.Wątpliwa jest w tym czasie wierność Zenona, który w Paryżu miewał liczne „przygody”. Tłumaczył je zaspokajaniem potrzeb fizycznych.
Ich uczucie zostało wystawione na próbę w momencie ponownego związania się Zenona z Justyną. Elżbieta dowiedziała się o jego romansie i nieślubnym dziecku. Zerwała wówczas zaręczyny. Wyjechała do matki do Warszawy. Zenon pojechał do niej po pewnym czasie. Ponownie poprosił ją o rękę. Kobieta zgodziła się. Wkrótce zaszła w ciążę.
Ziembiewicz twierdził, że jego miłość do Elżbiety to uczucie idealne. Zgadzali się ze sobą na wielu płaszczyznach. Znalazł w niej oparcie i zrozumienie oraz wsparcie, którego potrzebował w czasie narastającego niepokoju, związanego z romansem z Justyną. Elżbieta wybaczyła zdradę, biorąc częściowo na siebie załatwienie spraw związanych z Bogutówną. Świadczyło to o jej głębokim uczuciu do Zenona.
Niestety, w pewnym momencie nie potrafiła dać sobie ze wszystkim rady. Mąż obarczył ją winą za chorobę psychiczną Justyny. Za to, że na jej tragedii zbudowali swoje szczęście. Wśród ludzi traktował ją lekceważąco. Gdy zostawali sami, był czuły.
Elżbieta stopniowo traciła złudzenia, że ich małżeństwo ma szansę na prawdziwe szczęście i spokój. Zenon coraz bardziej oddalał się od niej. Skupiał się głównie na strachu przed ujawnieniem jego związku z Justyną. Była to miłość tragiczna, w którą nieustannie wdzierała się niezakończona sprawa Bogutówny.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies