Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Granica

„Granica” - streszczenie szczegółowe z testem

Autor: Dorota Blednicka

Tego dnia przyszła wcześniej do matki, ponieważ miały jechać na dworzec po Niewieskiego. Wtedy zobaczyła stojącego Zenona. Jej szczęście przeraziło ją, kiedy szła obok niego. Powiedział jej, że mogą być teraz razem. Problemy się skończyły. Długo czekał z jej odnalezieniem. Chciał mieć pewność, że nic już nigdy nie stanie między nimi. Biecka przyznała, że liczyła na jego pojawienie się. Zenon zachwycał się jej wyglądem i nową sukienką. Obiecywał, że wrócą do miasta jak najszybciej. Wezmą ślub. Potem poszli do jego hoteliku. Elżbieta leżała w jego ramionach. Myślała, że musiała być szalona, pisząc do niego pożegnalny list.

Niewieska chciała poznać Ziembiewicza. Poszli więc do jej apartamentu. Zastali ojczyma Bieckiej i Sobosławskiego. Matka zaprosiła ich na raut. Zenon, ku zaskoczeniu Elżbiety, zgodził się. Biecka czuła, że zetknięcie się Ziembiewicza z innym dla niego światem zakończy się problemami. Zastanawiała się, czy ubierze się odpowiednio. Czy będzie się umiał zachować. Następnego dnia mieli iść z matką do teatru. Jej mąż był starszym panem. Zawsze miał na uwadze delikatny organizm żony. Miłość do pani Romany trwała wiele lat. Niewieski rozwiódł się z pierwszą żoną, by ją poślubić. Spotkali Tczewskich, którzy również szli na raut.

Elżbieta obserwowała Ziembiewicza. W towarzystwie tak bardzo różnił się od znanego jej pochmurnego i gwałtownego Zenona. Stał się miły, rozmowny i uśmiechnięty. Okazało się, że znał Janka Sobosławskiego jeszcze z czasów nauki w Paryżu. Byli słuchaczami na tych samych wykładach. Z Tczewską wspominał swój pobyt w Pieszni. Niewieski na wiadomość, że sprawa Ziembiewicza została definitywnie załatwiona przez Czechlińskiego, zajął się wyłącznie osobą Zenona. Elżbieta miała wrażenie, że na nowo traci Zenona. jest on bliższy innym niż jej samej. Zaczęła żałować, że poznała go z ludźmi z otoczenia matki.

Kiedy na sali zostali sami, ponownie poczuła ich bliskość i zrozumienie. Elżbieta zastanawiała się, jak jej przyszły mąż z całą swoją niezależnością, odnajdzie się na nowym stanowisku. Zenon odparł, że przecież o nic nie zabiegał. Zawsze może zrezygnować. Będzie miał teraz więcej możliwości i więcej swobody. Pragnął mieć cały czas przy sobie Biecką. Kolejnego wieczoru Zenon wsunął na palec Elżbiety pierścionek zaręczynowy.
XIX.

Jeszcze przed ślubem Zenona i Elżbiety Justyna Bogutówna zaczęła pracować w sklepie bławatnym pana Torucińskiego przy ulicy Świętojańskiej. Swoją posadę zawdzięczała Bieckiej. Zenon znał Torucińskiego. Czasami dawał ogłoszenia do gazety. Odwlekał jednak rozmowę o Justynie. Elżbieta z kolei często robiła u niego zakupy. Zenon poprosił ją o rozmowę z Torucińskim. Powiedział, że Biecka sama weszła w tą całą sprawę, kiedy wezwała Bogutównę. Teraz powinna mu pomagać.

Było wczesne popołudnie i Elżbieta dopiero po chwili zrozumiała, o co właściwie prosi ją Ziembiewicz. Po powrocie z Warszawy sądziła, że sprawa Justyny jest definitywnie zakończona. Dziewczyna wyjechała z miasta. Teraz na nowo się pojawiła, czekając na swoją porę. Odparła, że jest gotowa. W rzeczywistości cała ta sytuacja kojarzyła się jej z cierpieniem. Czuła, że tym razem musi stanąć u boku narzeczonego. To ich wspólny problem - myślała.

Zenon tłumaczył, że Justyna od dawna marzy o tej posadzie. Musi jej pomagać z oczywistych względów. Nie może osobiście rozmawiać w tej sprawie. Musi być ostrożny. Kiedy zgodziła się tak łatwo, stwierdził, że jest dobra. Chciał pocałować jej rękę. Wyrwała mu ją zbyt gwałtownie. Była zła na Justynę, ale też jej współczuła. Miała żal do Zenona,. Przede wszystkim odczuwała zazdrość. Zapytała, czy Justyna będzie potrafiła pracować w sklepie. W Boleborzy zajmowała się wyłącznie haftowaniem. Od zawsze mówiła mu, że chciałaby być ekspedientką.

Elżbieta przedstawiła swoją sprawę, ręcząc, że zna Justynę. Powtórzyła słowa Zenona: dziewczyna jest uczciwa, pracowita i bezinteresowna. Poinformowała Zenona, że Toruciński obiecał jej przyjąć Bogutównę. Ma przyjść do niego następnego dnia. Zenon cieszył się, że nie boryka się już sam z problemem Justyny. Teraz ciężar tej sprawy został rozłożony na dwie osoby. Wierzył, że cała historia spowszednieje.

Załatwienie pracy Bogutównie uspokoiło nieco Biecką. Sądziła, że tym razem wszystko zostało zrobione i skończone. Jedynie Zenon wiedział, że nie będzie to takie łatwe. Justyna mieszkała teraz u Niestrzępów. Na odległym Przedmieściu Chązebiańskim. Ziembiewicz dawał jej pieniądze. Justyna zawsze znalazła jakiś powód, by prosić go ponownie o pomoc. Zaczęła mieć pewne wymagania.

Zjawiała się sama lub przysyłała list. Donosiła o problemach ze zdrowiem lub jakiś innych kłopotach. Przed wyjazdem Zenona do Warszawy wyprowadziła go z równowagi. Poszedł do niej osobiście. Okazało się, że dziewczyna nie czuje się gorzej niż do tej pory. Powiedziała z płaczem, że nie chce być dłużej dla niego ciężarem.

Ponownie prosiła o załatwienie pracy w sklepie. Ziembiewicz nie był pewien, czy nie będzie miała nowych oczekiwań. Podziękował Elżbiecie i poprosił, by zawsze była taka dobra i mądra. Kobieta pomyślała, że Zenon będzie musiał znów spotkać się z Justyną. Nie chciała pokazać, że mu nie ufa.

Kolichowska tej jesieni wróciła nieco do zdrowia. Towarzyszyła narzeczonym podczas obiadu. Patrzyła na Zenona nieco przychylniej. Zawdzięczała mu powrót Elżbiety do domu. A dzięki ich ślubowi Biecka miała zostać w mieście. Wiadomo było, że po wyjściu za mąż zamieszkają osobno.

Odnawiano już jeden z domów miejskich dla Ziembiewicza. Niegdyś był siedzibą magnatów. Elżbieta pamiętała czasy, kiedy biegała z koleżankami, by popatrzeć na ten piękny dom. Zastanawiała się, kto może tam mieszkać. Teraz miała zamieszkać w nim ona. Dostała od ciotki kilka mebli z salonu. Wzięła również portret pierwszej żony Kolichowskiego. Od matki natomiast dostała sznur pereł i jedno z futer. Zaprosiła ją też do willi, którą Niewieska wynajęła na Południu.

Przed ślubem Zenon zawiózł Elżbietę do rodziców. Na dworcu czekała na nich bryczka z Boleborzy. Po drodze do domu pokazywał narzeczonej znajome mu miejsca. Pragnął, by na to wszystko spojrzała jego oczami. Chciał, by Elżbieta i pani Żancia polubiły się. Ziembiewiczowa powitała przyszłą synową czule. Powiedziała, że chociaż Bóg nie dał jej córki, to w tym dniu wynagrodził jej to, zsyłając Elżbietę. Po obiedzie pani Żancia chwaliła urodę Bieckiej. Zenon był jej wdzięczny. Elżbieta z kolei była zachwycona teściową. Ziembiewiczowa stała się dla niej uosobieniem prawdziwej matki.

Zenon zauważył, że ojciec postarzał się znacznie. Jemu także przyszła synowa przypadła do gustu. Elżbieta planowała, że wezmą do siebie rodziców Ziembiewicza. Ociec znajdzie dla siebie jakieś zajęcie, które zastąpi mu pracę w gospodarstwie. Kiedy odjeżdżali, pani Żancia dała Bieckiej sygnet z herbem Ziembiewiczów. Obiecała przesłać bieliznę i obrusy. Zenon pamiętał, że te obrusy przed dwoma laty haftowała w ogrodzie Justyna.

Elżbietę cieszyła sytuacja, w której zaczynało otaczać ich ludzkie dobro. Ich ślub stał się ważnym wydarzeniem dla wielu osób. Narzeczeństwo postanowiło również skorzystać z zaproszenia Niewieskiej. Zenon miał dopiero na początku grudnia objąć stanowisko prezydenta miasta. W drodze zatrzymali się w jakiejś stolicy. Zenon pragnął zapoznać się z tamtejszym budownictwem. Oglądali piękne domy w robotniczych dzielnicach, luksusowe rezydencje i przedszkola dla tysiąca dzieci. Oboje od jakiegoś czasu marzyli o własnym dziecku. Na razie nie mówili o tym głośno. Pamiętali przeszli z Justyną.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16  

Szybki test:

Siostra przyrodnia Karola Wąbrowskiego była:
a) aktorką
b) pianistką
c) tancerką
d) śpiewaczka
Rozwiązanie

Ksiądz Czerlon był proboszczem w:
a) Chązebnej
b) Wąbrowie
c) Boleborzy
d) Piesznie
Rozwiązanie

Walerian Ziembiewicz po stracie majątku swojego i żony, objął stanowisko:
a) rządcy
b) dyrektora
c) administratora
d) urzędnika
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Granica” - krótkie streszczenie
„Granica” - streszczenie szczegółowe z testem
„Granica” - czas i miejsce akcji
„Granica” - plan wydarzeń
Droga kariery Zenona Ziembiewicza
„Granica” - interpretacja i wieloznaczność tytułu
„Granica” - informacje wstępne
Kariera Zenona Ziembiewicza
Romans Zenona z Justyną w „Granicy”
Życiorys i twórczość Nałkowskiej
Cechy powieści Nałkowskiej „Granica”
Miłość Zenona i Elżbiety w „Granicy”
Filozofia w „Granicy” - „Jakimi ludźmi jesteśmy naprawdę? Czy takimi, jakimi nas widzą inni, czy też takimi, za jakich sami się uważamy?”
Problem moralności w „Granicy”
Obraz społeczeństwa w „Granicy”
Obrona i oskarżenie Ziembiewicza
Kariera i władza w „Granicy”
Geneza „Granicy” Nałkowskiej
Granice w powieści
Znaczenie kamienicy Kolichowskiej
Granica psychologiczna w powieści Nałkowskiej - „Musi coś przecież istnieć, jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą”
Granica filozoficzna w powieści Nałkowskiej – „jesteśmy takimi, jakimi nas widzą inni, czy też takimi, za jakich sami się uważamy?”
Granica jako bariera społeczna w powieści Nałkowskiej
Granice moralne w powieści Nałkowskiej - względność dobra i zła
Miłość Elżbiety do Awaczewicza w „Granicy”
Zofia Nałkowska - biogram
Wymowa filozoficzna „Granicy”
Ostatnie lata życia Cecylii Kolichowskiej
Losy Jasi Gołąbskiej w „Granicy”
Schemat boleborzański w „Granicy”
Najważniejsze cytaty z „Granicy”
Powieść brukowa czy arcydzieło polskiej literatury – „Granica” Nałkowskiej
Bibliografia




Bohaterowie
Zenon Ziembiewicz - charakterystyka
Justyna Bogutówna - charakterystyka
Elżbieta Biecka (później Ziembiewicz) - charakterystyka
Cecylia Kolichowska (z domu Biecka) - charakterystyka
Karol Wąbrowski - charakterystyka
Joanna z Niemierów Ziembiewicz - charakterystyka
Walerian Ziembiewicz - charakterystyka
Pozostali bohaterowie „Granicy”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies