Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Granica

„Granica” - streszczenie szczegółowe z testem

Autor: Dorota Blednicka

Jakiś czas później Kolichowska poczuła się bardzo źle. W nocy wezwała Elżbietę. Przez cały dzień pani Cecylia była niespokojna. Wspominała zmarłych krewnych. Cały czas czekała na Ziembiewiczową. Kiedy Elżbieta zjawiła się, Kolichowska była już nieprzytomna. Razem z Karolem nie odchodzili od łóżka chorej, dopóki nie zmarła.

Rankiem zjawiła się pani Żancia i zajęła się wszystkim. Zarzucała sobie, że nie zdążyła wezwać księdza Czerlona. Kolichowska nie przyjęła ostatniego sakramentu. Karol siedział przez cały czas w swoim pokoju. Wieczorem przyszła do niego Elżbieta. Wyznała kuzynowi, że przez te lata broniła się przed uczuciem do ciotki. Teraz już było jednak za późno, by mogła powiedzieć ciotce, że naprawdę ją kochała. Karol był spokojny, bo zdążył powiedzieć matce, ile dla niego znaczyła.

XXVI.

Pewnej nocy Justyna spała bardzo niespokojnie. Budziła się co chwilę, pełna lęków i urojeń. Zdawało się jej, że znów idzie ciemnym korytarzem do mieszkania Jasi Gołąbskiej. Widzi swoją zmarłą matkę, leżącą na deskach. W chwilach świadomości myślała, że dzieje się z nią coś niedobrego. Śniło się jej, że płynie okrętem, na którym nie było w ogóle ludzi. Nad ranem przyśniło jej się zdrowe i żywe dziecko. Umarło nagle, upodabniając się do małej Jadwisi Gołąbskiej. Obudziła się, płacząc nad swoim nienarodzonym dzieckiem. Przypomniała sobie, jak sama poszła do akuszerki i pozwoliła usunąć ciążę. Nikt nie chciał tego dziecka, nawet jego ojciec, a ona również się go wyrzekła.

Do południa rozmyślała o dziecku. Nie chciało się jej jeść ani wstać. Cały czas wyobrażała sobie dziecko, które w niej znalazło schronienie. Po południu zjawiła się u niej Niestrzępowa. Nakrzyczała na nią, że znów leży cały dzień. Justyna posłusznie wstała. Dopóki staruszka była w pokoju, wszystkie czynności wykonywała automatycznie. Znów rozpamiętywała dzień, kiedy poszła do akuszerki. Usłyszała, że wcześniej była u kobiety szesnastolatka z bogatego domu. W tajemnicy przywiózł ją jej wuj. Potem akuszerka kazała Justynie położyć się na stole. W nocy Bogutówna dostała okropnego bólu i akuszerka musiała ją uciszać. Poroniła nad ranem. Przechorowała u akuszerki dwa tygodnie. Nie pamiętała, co się wtedy z nią działo. Powoli wróciła do zdrowia. Zaczęła pracować u Torucińskiego. Zawsze myślała o swoim dziecku.
Zjawił się Zenon, który co kilka dni przychodził do niej. Jego wizyty nie miały już dla niej znaczenia. Przychodził zawsze, kiedy robiło się ciemno. Z trudem rozpoznawała w nim dawnego Ziembiewicza. Zenon dopytywał się, czy był u niej lekarz. Czy bierze lekarstwa. Odpowiadała mu obojętnie. Prosił, by nie pisała do niego listów. Są bardzo dziwne i niepotrzebne. Justyna opisywała w nich swoje sny.

Zenon zasugerował, że powinna pojechać do szpitala, że potem już będzie zdrowa. Zaprzeczyła. Wspomniała, że nie jest dobra. Czasami ma myśli, które ją samą przerażają. Po jego wyjściu, przyszła Niestrzępowa. Zaprosiła Justynę na kolację. Zastała u nich mężczyznę, którego nie lubiła. Podebrak opowiadał o złej sytuacji w fabryce. Potem pokazywał listy i zdjęcie żony. Niestrzępowa wyjaśniła Bogutównie, że Podebrak wrócił do domu i zastał żonę z innym mężczyzną. Wtedy w porywie gniewu zabił ją i kochanka. Sam nie zdążył się zabić.

Kolejnego dnia przyszedł do Justyny lekarz. Chciał przysłać kobietę, by zamieszkała z Bogutówną. Nie zgodziła się. Wieczorem zjawił się Zenon. Powiedział, że myślał o niej cały dzień. Justyna odparła, że nie namówi jej na leczenie w szpitalu. Coraz częściej myśli, by skrzywdzić siebie lub jego. Wydawała się nieobecna myślami.

Zenon wracał od niej przedmieściem. Przechodził obok zaczętej budowy domów dla robotników. Przypomniał sobie wycieczkę z Elżbietą. Podziwiali wtedy piękną stolicę. Poczuł żal, że nie mógł tego osiągnąć w swoim mieście. Co prawda, zastanawiano się nad sprzedaniem budowy na domy czynszowe. Na razie nie podjął ostatecznej decyzji. Pomyślał, że Justyna po raz pierwszy mu groziła.

Wiedział, że Bogutówna ostatnio zaczęła gdzieś wychodzić. Przynosiła jakieś zakupy. Zawsze wracała przed jego przyjściem. Kiedyś zapytał ją, czy nadal go kocha. Odparła, że już dawno nic do niego nie czuje. Wszystko teraz wydaje się jej nieprawdziwe. Rozumiał, że dziewczyna bardzo się męczy. Elżbieta wiedziała, że coraz częściej odwiedza Justynę. Nie mówili o tym otwarcie. Czuła, że mąż znów dał się wciągnąć w starą historię.

Tego wieczoru, kiedy Ziembiewicz wracał od Justyny, jego samochód został zatrzymany przez policjanta. Poinformował, że droga została zajęta przez tłum ludzi. Dojechał do magistratu. W szybie zobaczył swoje odbicie i wyłaniającą się zza niego grupkę ludzi. Zdawało mu się, że stoi na ich czele, a w rzeczywistości uciekał przed nimi. Czechliński czekał już na niego.

XXVII.

Po tym wydarzeniu i strzałach przed ratuszem nastały ciężkie dni. Robotnicy strajkowali na krańcach miasta. Rozpędzano ich w miarę łatwo. Każdego dnia kogoś aresztowano. Do więzienia trafił również Marian Chąśba. W gazetach pisano jeszcze o zajściach, podczas których zginęli robotnicy. Ustalono, że pierwsze strzały padły z tłumu, a strzelał Podebrak. W tydzień później w szpitalu zmarł ranny Franek Borbocki. Zenon całe dnie spędzał w biurze. Zaczynano coraz głośniej mówić o tym, że to on wydał rozkaz użycia broni. Pierwsze strzały padły tuż po jego przyjeździe do ratusza. Tak naprawdę jednak decyzja była już podjęta zanim się zjawił. Jednego dnia woźny w ratuszu słyszał kłótnię Czechlińskiego i Zenona. Zarzucał, że całą odpowiedzialnością chcą obarczyć jego.

Ostatniego dnia zadzwonił do niego doktor Lefeld, który poinformował go, że Justyna w nocy chciała się otruć. Miała płukanie żołądka. Pojechał do niej. Żaliła się, że doktor nie chce jej zostawić w spokoju. Odesłała pielęgniarkę, przysłaną przez lekarza. Zaczęli się spierać, a Ziembiewicz miał wrażenie, że Justyna jest bardziej przytomna. Zapytał się, czego właściwie chce. Odpowiedziała, żeby ją zostawił. Chciała robić, co chce. Spytał, czemu go męczy. Za co się na nim mści. Zenon znał prawdziwe przyczyny jej choroby.

Mówił, że do niczego jej wtedy nie namawiał. Sama podjęła taką decyzję. Wiedziała doskonale, iż po urodzeniu dziecka nie zostawiłby jej bez pomocy. Zarzuciła mu, że wiedział, jak bardzo pragnęła tego dziecka, a dał jej pieniądze na zabieg. Zapytał ją, co wtedy mógł zrobić poza daniem jej tych pieniędzy. Odrzekła, że gdyby ich jej nie dał, to dziecko by teraz żyło. Mówiła, że od jego pieniędzy się wszystko zaczęło. Jej późniejsza choroba i szaleństwo. On chciał się jej tylko pozbyć, bo miał narzeczoną. Zapytała, czy nie boi się nadal do niej przychodzić. Wyznała, że każdej nocy w snach słyszy głosy zmarłych. Nakazują jej go zabić. Dodała, że wie, że jedynym sposobem na skończenie jej męki jest zabicie go.

Zenon zostawił ją. Pojechał do doktora Lefelda. Chciał, by pielęgniarka jak najszybciej zamieszkała z Justyną. Do domu wrócił późnym wieczorem. Tego dnia Elżbieta dostała kolejną kopertę adresowaną pismem maszynowym. Były w niej bibułki spięte drucianą sprzączką. Nie chciała wierzyć w to, co czytała. Była to wiadomość o pierwszym straconym robotniku. Tak zastał ją Zenon. Przeczytał kartki i powiedział, że to nieprawda. Nie należy w to wierzyć. Chciał bardziej niż żonę przekonać do tych słów siebie.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16  

Szybki test:

Jasia Gołąbska zmarła:
a) z głodu
b) na gruźlicę
c) z przemęczenia
d) raniona podczas robotniczej manifestacji
Rozwiązanie

Cecylia Kolichowska jest wdową po:
a) rejencie
b) mecenasie
c) bankierze
d) adwokacie
Rozwiązanie

Adela zmarła na:
a) tyfus
b) gruźlicę
c) cholerę
d) żółtaczkę
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Granica” - krótkie streszczenie
„Granica” - streszczenie szczegółowe z testem
„Granica” - czas i miejsce akcji
Droga kariery Zenona Ziembiewicza
„Granica” - interpretacja i wieloznaczność tytułu
„Granica” - informacje wstępne
„Granica” - plan wydarzeń
Życiorys i twórczość Nałkowskiej
Cechy powieści Nałkowskiej „Granica”
Miłość Zenona i Elżbiety w „Granicy”
Kariera Zenona Ziembiewicza
Romans Zenona z Justyną w „Granicy”
Filozofia w „Granicy” - „Jakimi ludźmi jesteśmy naprawdę? Czy takimi, jakimi nas widzą inni, czy też takimi, za jakich sami się uważamy?”
Problem moralności w „Granicy”
Obraz społeczeństwa w „Granicy”
Obrona i oskarżenie Ziembiewicza
Kariera i władza w „Granicy”
Geneza „Granicy” Nałkowskiej
Granice w powieści
Granica psychologiczna w powieści Nałkowskiej - „Musi coś przecież istnieć, jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą”
Granica filozoficzna w powieści Nałkowskiej – „jesteśmy takimi, jakimi nas widzą inni, czy też takimi, za jakich sami się uważamy?”
Granica jako bariera społeczna w powieści Nałkowskiej
Granice moralne w powieści Nałkowskiej - względność dobra i zła
Znaczenie kamienicy Kolichowskiej
Wymowa filozoficzna „Granicy”
Miłość Elżbiety do Awaczewicza w „Granicy”
Zofia Nałkowska - biogram
Schemat boleborzański w „Granicy”
Ostatnie lata życia Cecylii Kolichowskiej
Losy Jasi Gołąbskiej w „Granicy”
Najważniejsze cytaty z „Granicy”
Powieść brukowa czy arcydzieło polskiej literatury – „Granica” Nałkowskiej
Bibliografia




Bohaterowie
Zenon Ziembiewicz - charakterystyka
Justyna Bogutówna - charakterystyka
Elżbieta Biecka (później Ziembiewicz) - charakterystyka
Cecylia Kolichowska (z domu Biecka) - charakterystyka
Karol Wąbrowski - charakterystyka
Joanna z Niemierów Ziembiewicz - charakterystyka
Walerian Ziembiewicz - charakterystyka
Pozostali bohaterowie „Granicy”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies