JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Nowele Konopnickiej
Hänzli
O Hänzlim – poprzedniku Wunderlego u Probsta, dowiadujemy siÄ™, gdy przerażony tragarz domyÅ›la siÄ™, że kupi go mleczarz. Przypomina sobie wówczas Hänzlego. Mężczyzna byÅ‚, tak samo jak on, wziÄ™ty z gminy w drodze licytacji. Po trzech miesiÄ…cach katorżniczej pracy w zaprzÄ™gu wozu mleczarskiego powiesiÅ‚ siÄ™ u Probsta na strychu. Nie dotknęło to zupeÅ‚nie rodziny bezdusznego mleczarza. Wunderli pamiÄ™taÅ‚, jak Probstowa – „Baba spod ciemnej gwiazdy” - po tym samobójstwie sprzedaÅ‚a buty nieboszczyka. Główny bohater baÅ‚ siÄ™, gdy wspominaÅ‚, jak stary Hänzli pokazywaÅ‚ mu obtarte od szlej ramiona i jak mu u Probsta oczy zapadÅ‚y, a twarz sczerniaÅ‚a i wyschÅ‚a.
Uczestnicy licytacji:
Tödi Mayer
Bohater był ślusarzem. Mieszkał w gminie Hottingen i brał czynny udział w licytacji Kuntza Wunderlego. Miał okrągłe, wypukłe i błyszczące oczy, wielkie, czerwone ręce i szerokie, spocone czoło.
PotrzebowaÅ‚ na gwaÅ‚t parobka: „Robota aż kipi w domu”, dlatego do ostatniej chwili przebijaÅ‚ uczestników aukcji. Nie należaÅ‚ też do ludzi, którzy Å‚atwo ustÄ™pujÄ…: „byÅ‚ z tych, którzy siÄ™ rozpalajÄ… do każdej stawki”. Nie pozwoliÅ‚ nawet synowi tragarza, by zabraÅ‚ ojca do domu i w ten sposób zjednoczyÅ‚ rodzinÄ™, stale obniżajÄ…c sumÄ™ dopÅ‚aty. UważaÅ‚, że dziecko powinno utrzymywać rodzica za darmo: „Cóż syn? Syn go mógÅ‚ darmo trzymać. Za pieniÄ…dze gminy każdy teraz dobry, każdy ma prawo”.
Na tle innych uczestników aukcji jawi siÄ™ jako osoba wielce bezduszna, dla której najważniejsza jest jak najwiÄ™ksza kwota otrzymana od gminy. InteresowaÅ‚ siÄ™ stanem zdrowia tragarza, pytajÄ…c o wiek (Wunderli skÅ‚amaÅ‚) czy karzÄ…c maszerować: „Maszeruj no, stary!”. RozzÅ‚oÅ›ciÅ‚ siÄ™, gdy na skutek jego dociekaÅ„ okazaÅ‚o siÄ™, że odzienie staruszka byÅ‚o pożyczone i nie wchodziÅ‚o w skÅ‚ad „przedmiotu aukcji”. ZaczÄ…Å‚ krzyczeć, że wraz z mieszkaÅ„cami gminy padli ofiarami oszustwa. WypowiedziaÅ‚ ważne zdanie o „miÅ‚osierdziu” gminy, które w kontekÅ›cie jego zachowania i tego, co spotkaÅ‚o Kuntza, jest jedynie przykÅ‚adem hipokryzji i szyderstwem Konopnickiej z mieszkaÅ„ców szwajcarskiego Hottingen: „- CzÅ‚owiek ma miÅ‚osierdzie - woÅ‚a Tödi Mayer szeroko rozkÅ‚adajÄ…c wielkie czerwone rÄ™ce - bierze sobie za marny grosz taki ciężar na kark, ale chce, żeby interes rzetelnie byÅ‚ zrobiony. To trudno!”. W koÅ„cu przegrywa z mleczarzem Probstem: „Å›lusarz czuje siÄ™ już przez samo przybycie mleczarza jakby na pół pobitym (…)w rzeczy samej żal mu, że targu nie przybiÅ‚”.
Sprüngli
Jest powroźnikiem, który się niedawno ożenił z wdową. Mężczyzna chciał rozwinąć swój warsztat. Mimo, iż rozpoczął licytację, szybko został z niej wyeliminowany.
Oberżysta z Mainau
Po wejÅ›ciu do kancelarii staje w grupie „interesownych”. Bierze czynny udziaÅ‚ w licytacji, żądajÄ…c od Wunderlego, by pokazaÅ‚ zÄ™by. Jest czÅ‚owiekiem bezlitosnym i pozbawionym współczucia, wyÅ›miewajÄ…c siÄ™ ze starca pokazuje swej prawdziwe oblicze – czÅ‚owieka maÅ‚ego i tÄ™pego.
Traktuje Kuntza jak kogoÅ› pozbawionego uczuć. ChcÄ…c przypodobać siÄ™ towarzyszon i być w centrum uwagi, żartuje z jego zdrowych zÄ™bów: „- I cóż tam zÄ™by! (…)To gorzej jeszcze, że zdrowe! Jak siÄ™ stary rozje, to go nie natkam, a do roboty nie stanie”.
Wdowa Knaus
Nie zamierzaÅ‚a brać udziaÅ‚u w licytacji. PrzyszÅ‚a z ciekawoÅ›ci: „jak szÅ‚a z targu, tak wstÄ…piÅ‚a z koszykiem ogrodowizny i z nowÄ… szczotkÄ… pod pachÄ…”. Od czasu, gdy jej syn siÄ™ ożeniÅ‚, mieszkaÅ‚a sama i nie miaÅ‚a dodatkowych rÄ…k do pomocy. Na poczÄ…tku opisu zadawać siÄ™ mogÅ‚o, że kobieta ma rzeczywiÅ›cie miÅ‚osierne serce i „chÄ™tnie by biedotÄ™ jakÄ… wzięła”, gdyby tylko mogÅ‚a być trochÄ™ odciążona z obowiÄ…zków. Lecz w nastÄ™pnych zdaniach przedstawiajÄ…cych postać na jaw wychodzi jej druga natura. Tak naprawdÄ™ wdowie zależaÅ‚o jedynie na dużej dopÅ‚acie: „Nie może przecież niedoÅ‚Ä™gi darmo do domu brać”, którÄ… chciaÅ‚a wyszarpać gminie „Gmina zresztÄ… ma fundusze na to, żeby za biedaków, co już robić nie mogÄ…, pÅ‚aciÅ‚a”.
strona: 1 2 3
Charakterystyka bohaterów noweli „MiÅ‚osierdzie gminy”
O Hänzlim – poprzedniku Wunderlego u Probsta, dowiadujemy siÄ™, gdy przerażony tragarz domyÅ›la siÄ™, że kupi go mleczarz. Przypomina sobie wówczas Hänzlego. Mężczyzna byÅ‚, tak samo jak on, wziÄ™ty z gminy w drodze licytacji. Po trzech miesiÄ…cach katorżniczej pracy w zaprzÄ™gu wozu mleczarskiego powiesiÅ‚ siÄ™ u Probsta na strychu. Nie dotknęło to zupeÅ‚nie rodziny bezdusznego mleczarza. Wunderli pamiÄ™taÅ‚, jak Probstowa – „Baba spod ciemnej gwiazdy” - po tym samobójstwie sprzedaÅ‚a buty nieboszczyka. Główny bohater baÅ‚ siÄ™, gdy wspominaÅ‚, jak stary Hänzli pokazywaÅ‚ mu obtarte od szlej ramiona i jak mu u Probsta oczy zapadÅ‚y, a twarz sczerniaÅ‚a i wyschÅ‚a.
Uczestnicy licytacji:
Tödi Mayer
Bohater był ślusarzem. Mieszkał w gminie Hottingen i brał czynny udział w licytacji Kuntza Wunderlego. Miał okrągłe, wypukłe i błyszczące oczy, wielkie, czerwone ręce i szerokie, spocone czoło.
PotrzebowaÅ‚ na gwaÅ‚t parobka: „Robota aż kipi w domu”, dlatego do ostatniej chwili przebijaÅ‚ uczestników aukcji. Nie należaÅ‚ też do ludzi, którzy Å‚atwo ustÄ™pujÄ…: „byÅ‚ z tych, którzy siÄ™ rozpalajÄ… do każdej stawki”. Nie pozwoliÅ‚ nawet synowi tragarza, by zabraÅ‚ ojca do domu i w ten sposób zjednoczyÅ‚ rodzinÄ™, stale obniżajÄ…c sumÄ™ dopÅ‚aty. UważaÅ‚, że dziecko powinno utrzymywać rodzica za darmo: „Cóż syn? Syn go mógÅ‚ darmo trzymać. Za pieniÄ…dze gminy każdy teraz dobry, każdy ma prawo”.
Na tle innych uczestników aukcji jawi siÄ™ jako osoba wielce bezduszna, dla której najważniejsza jest jak najwiÄ™ksza kwota otrzymana od gminy. InteresowaÅ‚ siÄ™ stanem zdrowia tragarza, pytajÄ…c o wiek (Wunderli skÅ‚amaÅ‚) czy karzÄ…c maszerować: „Maszeruj no, stary!”. RozzÅ‚oÅ›ciÅ‚ siÄ™, gdy na skutek jego dociekaÅ„ okazaÅ‚o siÄ™, że odzienie staruszka byÅ‚o pożyczone i nie wchodziÅ‚o w skÅ‚ad „przedmiotu aukcji”. ZaczÄ…Å‚ krzyczeć, że wraz z mieszkaÅ„cami gminy padli ofiarami oszustwa. WypowiedziaÅ‚ ważne zdanie o „miÅ‚osierdziu” gminy, które w kontekÅ›cie jego zachowania i tego, co spotkaÅ‚o Kuntza, jest jedynie przykÅ‚adem hipokryzji i szyderstwem Konopnickiej z mieszkaÅ„ców szwajcarskiego Hottingen: „- CzÅ‚owiek ma miÅ‚osierdzie - woÅ‚a Tödi Mayer szeroko rozkÅ‚adajÄ…c wielkie czerwone rÄ™ce - bierze sobie za marny grosz taki ciężar na kark, ale chce, żeby interes rzetelnie byÅ‚ zrobiony. To trudno!”. W koÅ„cu przegrywa z mleczarzem Probstem: „Å›lusarz czuje siÄ™ już przez samo przybycie mleczarza jakby na pół pobitym (…)w rzeczy samej żal mu, że targu nie przybiÅ‚”.
Sprüngli
Jest powroźnikiem, który się niedawno ożenił z wdową. Mężczyzna chciał rozwinąć swój warsztat. Mimo, iż rozpoczął licytację, szybko został z niej wyeliminowany.
Oberżysta z Mainau
Po wejÅ›ciu do kancelarii staje w grupie „interesownych”. Bierze czynny udziaÅ‚ w licytacji, żądajÄ…c od Wunderlego, by pokazaÅ‚ zÄ™by. Jest czÅ‚owiekiem bezlitosnym i pozbawionym współczucia, wyÅ›miewajÄ…c siÄ™ ze starca pokazuje swej prawdziwe oblicze – czÅ‚owieka maÅ‚ego i tÄ™pego.
Traktuje Kuntza jak kogoÅ› pozbawionego uczuć. ChcÄ…c przypodobać siÄ™ towarzyszon i być w centrum uwagi, żartuje z jego zdrowych zÄ™bów: „- I cóż tam zÄ™by! (…)To gorzej jeszcze, że zdrowe! Jak siÄ™ stary rozje, to go nie natkam, a do roboty nie stanie”.
Wdowa Knaus
Nie zamierzaÅ‚a brać udziaÅ‚u w licytacji. PrzyszÅ‚a z ciekawoÅ›ci: „jak szÅ‚a z targu, tak wstÄ…piÅ‚a z koszykiem ogrodowizny i z nowÄ… szczotkÄ… pod pachÄ…”. Od czasu, gdy jej syn siÄ™ ożeniÅ‚, mieszkaÅ‚a sama i nie miaÅ‚a dodatkowych rÄ…k do pomocy. Na poczÄ…tku opisu zadawać siÄ™ mogÅ‚o, że kobieta ma rzeczywiÅ›cie miÅ‚osierne serce i „chÄ™tnie by biedotÄ™ jakÄ… wzięła”, gdyby tylko mogÅ‚a być trochÄ™ odciążona z obowiÄ…zków. Lecz w nastÄ™pnych zdaniach przedstawiajÄ…cych postać na jaw wychodzi jej druga natura. Tak naprawdÄ™ wdowie zależaÅ‚o jedynie na dużej dopÅ‚acie: „Nie może przecież niedoÅ‚Ä™gi darmo do domu brać”, którÄ… chciaÅ‚a wyszarpać gminie „Gmina zresztÄ… ma fundusze na to, żeby za biedaków, co już robić nie mogÄ…, pÅ‚aciÅ‚a”.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies