Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Konopnickiej
Nadzorca doszedł do wniosku, iż całe to zamieszanie było zemstą Cygana zza grobu, za jego niesprawiedliwą śmierć: „O biedny Cyganie! To była twoja pomsta”.
II. Jeszcze jeden numer
Nadzorca oprowadził kobietę (Marię Konopnicką – narratorkę noweli) po więzieniu. Pokazał jej bibliotekę (były tam książki, których więźniowie nie mogli czytać, by ich nie zniszczyć), ogródek (rosły w nim rzodkiewki). „Wielmożny” – tak nazywali mężczyznę więźniowie – zaprowadził gościa w końcu do „numerów” (cel), w których przebywały aresztantki. Widząc nadzorcę, zaczęły całować go po rękach i nogach, a on twierdził, że był dla nich jak ojciec i stąd brały się wyrazy miłości i wdzięczności. W niektórych numerach były okna, piece, tapczany. Kobiety szydełkowały lub haftowały.
Kobiety odpowiadały na pytania o ich wiek, imiona i pochodzenie. „Wielmożny” oprowadził następnie autokę ją po warsztatach szewców i krawców. Idąc po schodach, chwalił ich czystość (akurat na czworakach myto stopnie). Pokazał jeszcze lazaret i kuchnię więzienną. Na pożegnanie poprosił o skorzystanie z zaproszenia do jego mieszkania na flaki i ponowną wizytę. Kobieta się zgodziła. Czyniła tak wielokrotnie. Za każdym razem wszystko przebiegało tak samo.
Dopiero po miesiącu od pierwszej wizyty, gdy ponownie odwiedziła więzienie, a obok akurat nie było nadzorcy, stary Jakub (strażnik), zaprowadził ją pod „jeszcze jeden numer”. Przebywała tam „Dzika”. Zanim otworzył celę, opowiedział kobiecie jej historię. Nie była to aresztantka. Przebywała w więzieniu, ponieważ nikt nie wiedział, gdzie ją umieścić. Pewien oficer przywiózł nastoletnią „dzikuskę” z wojny tureckiej, zabierając ją od rodziców. Zamieszkali razem, a gdy musiał wyruszyć dalej ze swym oddziałem, a panna już mu się znudziła, doniósł do wójta, że na jego terenie przebywała kobieta bez papierów. Urzędnik, nie wiedząc, co z nią zrobić, nie znając obcego języka, umieścił cudzoziemkę w areszcie na siłę, uprzednio bijąc. Wówczas to dostała pomieszania zmysłów. Raz płakała, by w innej chwili śmiać się do rozpuku. Ze względu na krzyki, „Wielmożny” zamknął ją do czternastki. Wówczas to otrzymała imię „Dzika”.
Choć wysłano jej fotografię do „tamtego kraju” z nadzieją, iż zostanie rozpoznana przez rodziców, którzy przyjadą ją zabrać, nikt się po nią nie zgłosił. Gdy Jakub otworzył celę, dziewczyna leżała na tapczanie. Miała około osiemnastu lat. Była bardzo ładna. Miała śniadą cerę, czarne włosy. Spod letniej, poszarpanej sukienki widać było podarte trzewiki. Dziewczyna popatrzyła na kobietę i zaczęła coś krzyczeć w nieznanym języku, a potem płakała i śmiała się na zmianę. Na stole stał talerz z niezjedzonym krupnikiem. Gdy strażnik wyszedł, kobieta przytuliła do piersi wystraszoną cudzoziemkę, uspokajając tak, że w końcu przymusowa więźniarka usnęła. Za oknem zapadł zmrok.
Po opuszczeniu celi na kobietę czekał Jakub. Pokiwał głową z litością, po czym zamknął kratę.
III. Onufer
I.
Do kancelarii więziennego nadzorcy strażnicy – Jakub i Zaparty - wprowadzili dwóch skazanych, którzy przed chwilą urządzili bójkę miedzy sobą w numerze (celi). Okazało się, że pobili się więźniowie – Osmólec i Onufer. Ten drugi stał z oszalałym wzrokiem i zaciśniętymi pięściami. Obaj byli ubrani w siwe więzienne kubraki.
Osmólec miał około trzydziestu lat, zaciętą twarz ze śladami przebytej ospy. Jego nogi były owinięte szmatami. Skarżył się nadzorcy, że Onufer nie daje ludziom siedzącym z nim w celi spać, ponieważ ma nocne przywidzenia. Stale wołał kogoś przez sen, krzyczał. Gdy Osmólec chciał go uciszyć, został pobity. Teraz prosił nadzorcę, by zabrał go z celi, ponieważ nie chciał siedzieć ze zbójem-mordercą. Zaczął się przymilać, nazywając więziennego urzędnika ukochanym opiekunem, ojcem i matką zarazem. Bojąc się kary, padł przed nim na kolana i prosił o przebaczenie, całując buty naczelnika. Udawał nawet płacz. Otrzymał przebaczenie i usłyszał, że siedzi tu już trzeci raz i powinien dawać przykład więźniom dobrym zachowaniem, a nie wdawać się w bójki.
strona: 1 2 3 4
„Obrazki więzienne” – streszczenie utworu
II. Jeszcze jeden numer
Nadzorca oprowadził kobietę (Marię Konopnicką – narratorkę noweli) po więzieniu. Pokazał jej bibliotekę (były tam książki, których więźniowie nie mogli czytać, by ich nie zniszczyć), ogródek (rosły w nim rzodkiewki). „Wielmożny” – tak nazywali mężczyznę więźniowie – zaprowadził gościa w końcu do „numerów” (cel), w których przebywały aresztantki. Widząc nadzorcę, zaczęły całować go po rękach i nogach, a on twierdził, że był dla nich jak ojciec i stąd brały się wyrazy miłości i wdzięczności. W niektórych numerach były okna, piece, tapczany. Kobiety szydełkowały lub haftowały.
Kobiety odpowiadały na pytania o ich wiek, imiona i pochodzenie. „Wielmożny” oprowadził następnie autokę ją po warsztatach szewców i krawców. Idąc po schodach, chwalił ich czystość (akurat na czworakach myto stopnie). Pokazał jeszcze lazaret i kuchnię więzienną. Na pożegnanie poprosił o skorzystanie z zaproszenia do jego mieszkania na flaki i ponowną wizytę. Kobieta się zgodziła. Czyniła tak wielokrotnie. Za każdym razem wszystko przebiegało tak samo.
Dopiero po miesiącu od pierwszej wizyty, gdy ponownie odwiedziła więzienie, a obok akurat nie było nadzorcy, stary Jakub (strażnik), zaprowadził ją pod „jeszcze jeden numer”. Przebywała tam „Dzika”. Zanim otworzył celę, opowiedział kobiecie jej historię. Nie była to aresztantka. Przebywała w więzieniu, ponieważ nikt nie wiedział, gdzie ją umieścić. Pewien oficer przywiózł nastoletnią „dzikuskę” z wojny tureckiej, zabierając ją od rodziców. Zamieszkali razem, a gdy musiał wyruszyć dalej ze swym oddziałem, a panna już mu się znudziła, doniósł do wójta, że na jego terenie przebywała kobieta bez papierów. Urzędnik, nie wiedząc, co z nią zrobić, nie znając obcego języka, umieścił cudzoziemkę w areszcie na siłę, uprzednio bijąc. Wówczas to dostała pomieszania zmysłów. Raz płakała, by w innej chwili śmiać się do rozpuku. Ze względu na krzyki, „Wielmożny” zamknął ją do czternastki. Wówczas to otrzymała imię „Dzika”.
Choć wysłano jej fotografię do „tamtego kraju” z nadzieją, iż zostanie rozpoznana przez rodziców, którzy przyjadą ją zabrać, nikt się po nią nie zgłosił. Gdy Jakub otworzył celę, dziewczyna leżała na tapczanie. Miała około osiemnastu lat. Była bardzo ładna. Miała śniadą cerę, czarne włosy. Spod letniej, poszarpanej sukienki widać było podarte trzewiki. Dziewczyna popatrzyła na kobietę i zaczęła coś krzyczeć w nieznanym języku, a potem płakała i śmiała się na zmianę. Na stole stał talerz z niezjedzonym krupnikiem. Gdy strażnik wyszedł, kobieta przytuliła do piersi wystraszoną cudzoziemkę, uspokajając tak, że w końcu przymusowa więźniarka usnęła. Za oknem zapadł zmrok.
Po opuszczeniu celi na kobietę czekał Jakub. Pokiwał głową z litością, po czym zamknął kratę.
III. Onufer
I.
Do kancelarii więziennego nadzorcy strażnicy – Jakub i Zaparty - wprowadzili dwóch skazanych, którzy przed chwilą urządzili bójkę miedzy sobą w numerze (celi). Okazało się, że pobili się więźniowie – Osmólec i Onufer. Ten drugi stał z oszalałym wzrokiem i zaciśniętymi pięściami. Obaj byli ubrani w siwe więzienne kubraki.
Osmólec miał około trzydziestu lat, zaciętą twarz ze śladami przebytej ospy. Jego nogi były owinięte szmatami. Skarżył się nadzorcy, że Onufer nie daje ludziom siedzącym z nim w celi spać, ponieważ ma nocne przywidzenia. Stale wołał kogoś przez sen, krzyczał. Gdy Osmólec chciał go uciszyć, został pobity. Teraz prosił nadzorcę, by zabrał go z celi, ponieważ nie chciał siedzieć ze zbójem-mordercą. Zaczął się przymilać, nazywając więziennego urzędnika ukochanym opiekunem, ojcem i matką zarazem. Bojąc się kary, padł przed nim na kolana i prosił o przebaczenie, całując buty naczelnika. Udawał nawet płacz. Otrzymał przebaczenie i usłyszał, że siedzi tu już trzeci raz i powinien dawać przykład więźniom dobrym zachowaniem, a nie wdawać się w bójki.
strona: 1 2 3 4
Szybki test:
Jakub i Zaparty z trzeciego szkicu „Obrazków więziennych” to:a) handlarze
b) więźniowie
c) palacze
d) strażnicy
Rozwiązanie
Pewien oficer przywiózł Dziką (drugi szkic „Obrazków więziennych” ) z wojny:
a) krymskiej
b) marokańskiej
c) tureckiej
d) pruskiej
Rozwiązanie
Osmólec bohater trzeciego szkicu „Obrazków więziennych” miał około:
a) dwudziestu lat
b) trzydziestu lat
c) pięćdziesięciu lat
d) czterdziestu lat
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies